Ale mi chodzi o sytuację jak ktoś wiesza psy na służbach drogowych, bo po trzech godzinach intensywnie napierdalajacego śniegu, w ciągu owych trzech godzin nie wszystkie drogi są odśnieżone... Każdy kto myśli logicznie rozumie, że to niewykonalne...
Oczywiście, też cudów nie oczekiwałem. Jest pewne minimum, które w cywilizowanym kraju wypadałoby spełnić. Jak odśnieżenie głównych dróg w mieście. Proste (
). Może mój wkurw jest większy bo jeździłem dziś kilka godzin. Jedna, wielka porażka na całej linii.