Od 3+ lat gramy z użyciem Ableton Live na scenie i to rozwiązanie najbardziej polecam. W tej chwili wygląda to tak, że każdy numer ma swoją scenę wyzwalaną z małej klawiatury midi obok bębniarza. Jeśli potrzebne są w nim sekwencje/loopy to lecą z klikiem w odpowiednim miejscu numeru, jest odpowiednie nabicie przed. Wszystkie rzeczy grane z ręki w midi (synthy, sample) są wyzwalane z osobnej klawiatury. W Live bez problemu masz niezależne play/stop na poziomie każdego śladu. Z kompa wychodzi para stereo na przody i oddzielone wyjście słuchawkowe dla bębniarza klikiem i oddzielnym torem odsłuchowym.