I po wszystkim. Gwiazdą wieczoru był Krank Revolution Head. Wszyscy wykazywali olbrzymi entuzjazm aby go ograć. Gdy już doszło do jego odpalenia, po dwóch albo trzech godzinach, doszliśmy do wniosku, że ma bardzo "dyskretny" kanał przesterowany i w ogóle się nie przebijał przez inne wzmacniacze i powietrze. Gra pewnie w okolicach 0-16hz i 20000-20001hz, czyli bardzo nowoczesne brzmienie, bez zbędnego środka. W skrócie-zjebał się po drodze do salki
Kurwa czy wiesz jak ja cie nie lubię
ogólnie było bardzo miło. Mieliśmy trochę sprzętu, zepsuliśmy 2 rzeczy (mojego kranka i studio preamp Oskara ), pograliśmy jazz
Czekam na powtórkę z działającym krankiem i vht