Komunikacja miejska. Ona jest. Całkiem niezła i tania moim zdaniem. Da się mieszkać przy niej. Serio. Sam tak żyję i nie narzekam.
Jasne, komunikacja miejska jest super jeśli jesteś dziarskim, radosnym gimnazjalistą z plecaczkiem. Gorzej jak masz do rozwiezienia dzieci na angielski, przewiezienie pralki oraz odwiedzenie 4 miejsc znajdujących się po przeciwległych stronach miasta. Niedawno pracowałem w scisłym centrum, więc dojeżdżałem sobie do tramwaju i luz, można, ale pod warunkiem, że masz sztywny harmonogram dnia.
Właśnie - buspasy mnie wkurwiają do nieprzytomności. Kilometrowy korek, a na pustym pasie przejeżdżają dwa autobusy na 5 minut z 45. bidokami w środku, cieszącymi się, że chuje w samochodach mają gorzej. Do pierwszych mrozów leszcze!