Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Wszystko o ciasteczkach
Rozmowa o pracę, obecna rekruterka i przyszły przełożony. Spoko przebiegła, konkretne pytania potencjalnego szefa, dobre słowa o tym co prezentuję i moich dotychczasowych projektach, rekruterka parę pytań natury organizacyjnej zadała. Odhaczam pozytywnie wszystkie wymagania, wszyscy zdają się być zadowoleni.
Po tygodniu dostaję odpowiedź z tzw. feedbackiem. I tam sugestie, że więcej powinienem popracować w tej branży (reklama/kreatywna), w środowisku agencyjnym i mieć doświadczenia z większą ilością bardziej różnorodnych klientów. Wymagali min 3 lata doświadczenia, ja mam 10 w tym 5 agencyjnego, robiłem dla klientów z chyba ponad 20 różnych branż. I chuj.
Może chodziło o to, że aplikowałem na stanowisko niżej w agencyjnych strukturach (co zgrabnie wytłumaczyłem, że interesuje mnie bardziej robienie niż zarządzanie itd itp) a ten potencjalny przełożony ma mniejsze kwalifikacje ode mnie.
Dziki kurwa zachód
Za dobry jesteś - z takim bagażem doświadczenia i skillsetem jaki nabyłeś przez lata szybko mógłbyś chcieć domagać się podwyżki i/lub mieć obiekcje do wykonywanych zadań. Ktoś, kto ledwo się łapie w widełki wymagań może być lżejszy do urobienia -> tańszy w utrzymaniu i łatwiejszy do ewentualnego zastąpienia.
Zgrabne tłumaczenie nic nie da kiedy wraca rynek pracodawcy. Komórki w Excelu muszą być na zielono.
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Pronounce dnia 25 Sie, 2025, 00:15:55 »
HR x 2
Rozmowa o pracę, obecna rekruterka i przyszły przełożony. Spoko przebiegła, konkretne pytania potencjalnego szefa, dobre słowa o tym co prezentuję i moich dotychczasowych projektach, rekruterka parę pytań natury organizacyjnej zadała. Odhaczam pozytywnie wszystkie wymagania, wszyscy zdają się być zadowoleni.
Po tygodniu dostaję odpowiedź z tzw. feedbackiem. I tam sugestie, że więcej powinienem popracować w tej branży (reklama/kreatywna), w środowisku agencyjnym i mieć doświadczenia z większą ilością bardziej różnorodnych klientów. Wymagali min 3 lata doświadczenia, ja mam 10 w tym 5 agencyjnego, robiłem dla klientów z chyba ponad 20 różnych branż. I chuj.
Może chodziło o to, że aplikowałem na stanowisko niżej w agencyjnych strukturach (co zgrabnie wytłumaczyłem, że interesuje mnie bardziej robienie niż zarządzanie itd itp) a ten potencjalny przełożony ma mniejsze kwalifikacje ode mnie.
Pełna grubość. Podejrzewam, że gość w trakcie wypowiedzi myśli 10x tyle - skoro przeciętny człowiek 3 do 5 razy
Chłop pracujący przy produkcie zachwala swój produkt, niespotykane.
To ja teraz pokażę swoją analogię bo poczułem się wywołany do tablicy. AI to temat mi bardzo bliski, zwłaszcza - po moich przeżyciach których tutaj nie przytoczę, ale zrozumiałem co to jest, jakie to ma korzyści i jakie to jest niebezpieczne jak ktoś nie zrozumie tematu do końća.
To teraz biorąc pod uwagę powyższą analizę gdzie widać wyraźnie że AI nie myśli...TO JA KURWAWDUPEKSIĘDZAPROBOSZCZAJEGOMAĆ Zapierdalam jak wół, po kilkanaście godzin nad projektami, poprawiając błędy po pożalSieBoziu ZNAFFCAH Phd srtaty taty którzy nie potrafią porządnie prompta napisać i pieprzą głupoty że "model jest źle wytrenowany" a później taki lelumpolelum za przeproszeniem przyjdzie na forum bo coś tam gdzieś tam pracował i nie wiadomo tak naprawde co robił, zacznie pierdolić głupoty ze AI myśli, (gdzie jeszcze 3 lata temu mówiło się głośno o efekcie elizy) itd itp i wszyscy mu poklaskują a na konto dostaje grube miliony. Ja powaznie się zastanawiam czy w tym przypadku też nie odpierdolić flow i gadać takie farmazony póki bańka nie pękła - a pęknie...i to tak ze kilka razy orbite okrąży zanim się kapniemy z której strony rynek dostał po pysku...jprdl...sorry - ale nie wytrzymałem do końca jak słucham tego "mądrego pana"...