Forum Sevenstring.pl

Wzmacniacze i akcesoria => Pickupy, dechy, gryfy, struny i akcesoria => Wątek zaczęty przez: wuj Bat w 20 Lut, 2011, 19:29:00

Tytuł: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 20 Lut, 2011, 19:29:00
Życie każdego gitarzysty to pojemny zbiór niepowodzeń, łez i niezaliczonych panienek z powodu ich (niskiej) oceny naszej  biegłości w skalach egzotycznych. Tak sobie przynajmniej tłumaczymy.

Kilku z nas jednak miało jednak przywilej - i zasłużoną satysfakcję - doświadczenia Najważniejszego Dnia Gitarowego Onanisty (iNDyGO). Jakaś wymieniona cegiełka naszego łańcuszka sprzętowego stała się kropką nad "ji" i na nasze oblicze wypełzł debilny uśmiech zadowolenia - a w naszych majtach pojawiła się kolejna kropka, której to kolor zależał z kolei od... Ale to może innym razem.

Niedawno dokonałem niebywałej wolty pt. wymiana przystawki. To nie tak! Ryzyko było duże - zaburzenia nerek, utrata pracy, zajęcie hipoteki, szamotanie pępasa - zero żartów ;) Kol. Niedziak wypatrzył aukcję pikapa, którego poszukiwałem:
Spoiler
Kiedy odezwałem się do sprzedającego - okazało się, że to mój ziom, z miasta. Szybko sfinalizowaliśmy wymiankie 1:1 EMG 81 na Blackoutsa, ale niestety gryfowego (magnes Alnico, a nie ceramiczny). Wsadziłem go pod most do barytona - i to był strzał w dziesiątkę dziesiątki! Jakie brzmienie, PANY!!! Już po odpaleniu pieca na kanale czystym - wiedziałem, że tego dnia (wczoraj rano) stało się coś wyjątkowego. Kanał hajgejn dał mie wszystkie, klasyczne, w/w, objawy zjawiska iNDyGO!...

Po przydługim wstępie, ale inaczej być nie mogło w kwestii najważniejszej- stąd właśnie temat taki samopomocowy, być może przeflancuje się go z czasem do działu FAQ. Skrócimy sobie męki, a i może ktoś pierwszy raz w życiu nie będzie miał kłopotów z orgazmem. Otóż tak: opisujemy tu kombinację, która dała brzmienie idealne - i do czego. Bo to, co mie zagrało w tzw. miażdże - to niekoniecznie posmyra w funky. Wręcz przeciwnie - także. Pomijam ustawienie gałek w piecu, bo jeśli można to tak załatwić - to znaczy, że nie ma problemu.

Przepis na idealny Bat-Łańcuch do miazgi prezentuje się następująco:

Gita z jesionowym body oraz mahoniowym gryfem, pod mostkiem Seymour Duncan Blackouts - ale gryfowy! (czyli wersja Alnico), piecyk MG Fendmess (czyli kopia, tudzież wariacja nt. Mesy), paka Marshall 1960AV - czyli jeszcze brytyjskie CV30-tki + sklejka + medżik proporcji i wykonania. I już.

Pomijam wszystkie IMO nieistotne elementy (no, w sumie nie wiem jak z tą brytyjskością CeVałek), jak wspomniana gałkologia, stan wątroby, serca i konta testującego, przebyte traumy i grzybice, grubość strun, kostek, co się czai w pętli, kierunkowość kabli, etc.

Przy okazji:
- zmiana paki z CV30 w MDF-ie na CV30 w sklejce - dała efekt zdjęcia koca z paczki, natomiast minusem był brak ummpphhhh przy PM.
- zmiana na EMG 81 po Merlinie Eclipse w jesionie była jak randka ze śniadaniem z wyrachowaną trzydziechą, po miesiącach chodzenia z nieśmiałą dwudziestką. Czyli: ostro, do celu - ale bez uczucia i z pominięciem jakichkolwiek niuansów i bólem napleta rano.
- z kolei różnica bezpośrednia między EMG 81 a SD Blackouts była taka, że śrubokręcik musiał oddalić pikapa od strun maksymalnie, a gałeczki treble i presence poszły w lewo. Nagle, znikąd, pojawiły się harmoniczne! Kompresja zelżała, jak obrót w lewo dźwigni imadła uwieszonego na jajkach. Denerwująca górka poszła po przysłowiowe zapałki i nigdy nie wróciła, jak mąż znajomej. Pizdowate dź-dź-dź zamieniło się w masujące okolice intymne grrrrrrrrrrrrrrrrr. .. I wróciło ummpphhhh!
Wnioski niech Państwo wyciągnie samo. Nie omieszkałem jednak (dosłownie i w przenośni) wyrazić się poniżej.

A! Różnica niebezpośrednia EMG - SD będzie zaś taka, że 2x częściej będę wymieniał baterię (3000hrs vs 1420hrs, co i tak jest dla mnie jakąś masońską ściemą...) ;)

Wasz Bacio
(żeby było post scriptum ;))

PS. Jebać EMG! :D
PS II. Niedziak - na poważnie - wyślij mie na PW nr konta. Na piwo zarobiłeś, to tak nie może zostać! ;)
PS III. Pierwszy raz w życiu pocałowałem pickupa.
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: indabrain w 20 Lut, 2011, 19:58:32
Zajebisty tekst Panie Batmanie!
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: James Dean w 20 Lut, 2011, 20:00:26
Bedziesz probowal z mostkowym Blackoutsem? Tak z czystej ludzkiej ciekawosci?
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: niedziak w 20 Lut, 2011, 20:09:56
Jak będziesz grać sztukę w okolicach Wrocka, ostatecznie okolice północnej ziemi lubuskiej to wtedy upomnę się o piwo ;)
U mnie historia przedstawia się w ten sposób:
1. Zamiana miejscami 81 i 85, bo brzmienie mi się nie podobało,
2. Za mało szatana więc zrobiłem 18V, bo nadal nie odnalazłem zaginionego pierdolnięcia,
3. Sprzedałem EMG i kupiłem mostkowego Blackousta, po czasie kupiłem gryfowego, żeby za jakiś czas go sprzedać i mieć w gitarze dwa mostkowe ;)
4. Sprzedałem oba Blackousty na rzecz setu Blackouts EMTY i z czystym sumieniem potwierdzam wszystkie pozytywne opinie na temat tych przystawek. Po prostu niszczą system.

Spoiler

Wujo, jak będziesz mieć trochę gotówki na stanie, to spraw sobie drugiego Sejmur Dankana, najlepiej AHB-3 ;) Wierz mi na słowo, że kawałki jak powyższy grane na dwóch przystawkach burzą dwa razy więcej murów i palą trzy razy więcej kościołów, a "dż dż dż" na dwóch strunach jest na tyle zajebiste, że nie ma się ochoty grać nic innego ;)

I tak na zakończenie, możecie mi składać życzenia, bo dziś mam urodziny :P
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: jaca2303 w 21 Lut, 2011, 00:33:25
Wszystkiego najlepszego :)
Podziękowania dla Was obu:)
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 13 Kwi, 2011, 10:59:35
Bedziesz probowal z mostkowym Blackoutsem? Tak z czystej ludzkiej ciekawosci?

OFC, jak dostanę w swoje szybkie, delikatne i czułe ręce ;)


ED jak... wuj:

Mijają tygodnie, a po wczorajszej próbie, jak rozkręcę wzmaka, to nadal-kurwa-mie-opada-szczena-i-morda-się-cieszy
kiedy słyszę własne brzmienie. Cel-pal, trafiony-zatopiony. Kwadratura koła osiągnięta, przepis podałem w pierwszym poście i nadal obowiązuje ;)

Do tego jeszcze: odnalazłem kaczkę ideał (ale to nie aż tak trwały aksjomat). Otóż kaka Zakka brzmi pięknie, a solówki leją się z niej same. Niestety, nie ma:
- załączania optycznego
- true bypassu
- jakiejkolwiek sygnalizacji załączenia.

O ile pierwszego podpunktu przeskoczyć się nie da*, o tyle dla 2 kolejnych chciałem wysłać kaczkie do modowania. Okazuje się jednak, że *się da - i to wszystkie trzy sprawy za jednym zamachem! Otóż smutne sprawy kol. maślaka stały się moją radością i odkupiłem od niego, co następuje:

(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fwww.rocktone.pl%2F_var%2Fgfx%2F7242afde071f76223677708aa8da1523.jpg&hash=1deca50dfe54143dccdd9ebb9e2234ed51fd450c)

Cóż za zajebiste urządzenie. Stawiasz nóżkę na kace, stosowna dioda uprzejmie cię informuje, że kaczka jest do twoich usług, od razu kwaczesz sobie bez upokarzającego kombinowania z załączaniem (co po przesiadce z Morleya było najbardziej wkurwiające), zdejmujesz nóżkie, dioda wygasza swą aksamitną poświatę i jeszcze na koniec jesteśmy w trybie true bypass. Genialne.
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: Br-Owca w 18 Kwi, 2011, 16:32:01
A propos zamiany EMg miejscami to po przeczytaniu waszego watku zrobiłem podmianke - 85-tka pod most 81 pod gryf - i powiem tak Dżizaskurwajapierdo lejakzajebiscie to mi tera brzmi wszystko ;) róznica jest kosmiczna przynajmniej w moim setupie - czyli Bash dorico, LTD mh-400, pod hd 300 jako fx.  Polecam wszyskim posiadaczom wzmaków mesopodobnych, zrobiłem juz tak kiedyś jak miałem jeszcze Randalla rh50t- ale była kupa.
pozdr
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: Maciek w 18 Kwi, 2011, 16:42:59
chyba zazwyczaj montują 81 pod gryf a 85 pod most w takim secie
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: Br-Owca w 18 Kwi, 2011, 16:48:36
Wiem że montuja ale nie wiem dlaczego, bo 85 gra duzo lepiej, mysle że 81 pod mostem to relikt minionej epoki i nadaje sie do "starego metalu " trashu i tp, także jak ktos gra takie klimaty to sie ze mna nie zgodzi raczej, natomiast do bardziej nowoczesnych brzmień 85 gra lepiej bezdyskusyjnie ma szersze pasmo wiecej harmonicznych daje grubsze ziarno w brzmieniu
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 18 Kwi, 2011, 17:01:16
Odpowiedź jest prosta - 85 pod mostem brzmi wykurwiście, ale jeśli decha nie jest z jasnego drewna - to sromotnie zginiesz w miksie w kapeli. Dlatego w Batocasterze musiałem 85 z podkulonym ogonem zamienić na 81. Deska olcha. W barytonie mam jesion - wtedy jest idealnie!
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: Br-Owca w 18 Kwi, 2011, 18:43:49
Zgadza sie uogólniajac i jezeli nie masz "zapasu" w postaci presense i gały srodka u mnie zmiana pickupa spowodowała wedrówke gały midlle z 1/3 na 2/3 i prezencji z 1/2 na 2/3 i jest git mimo że wiosło z mahoniu + klon
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: Rachet w 18 Kwi, 2011, 21:11:53
To by częściowo tłumaczyło fenomen masowego montowania 707 i pogardy dla 81-7 w sumie :)
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: Page_Hamilton w 22 Kwi, 2011, 16:17:31
A nagrać możesz coś w tej konfiguracji ? Bo ciekaw jestem, czy to rzeczywiście tak kurwi :)
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: headcharge w 23 Kwi, 2011, 19:00:19
To by częściowo tłumaczyło fenomen masowego montowania 707 i pogardy dla 81-7 w sumie :)

Ja w Schecterze C-7 zdecydowanie bardziej wolalem 81-7 niż 707 ;] na chuj takie wniski, sa gusta i guściki. Są setki ustawień wzmaków, kombinacji sprzętu. Każdemu co inengo gra lepiej :D
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 24 Kwi, 2011, 22:18:54
No i temat nie jest dla wiecznie niezadowolonych ciamcialamciów, tylko raportem o odnalezieniu ideału, choćby obiektywnie był z piachem w nerkach, albo mułem w okrężnicy ;)
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: Donnie w 24 Kwi, 2011, 22:59:50
Ooo dopiero teraz temat dostrzegłem.
Wuju, jak ze środkiem w tej konfiguracji? Na ile kręcisz middle? Jest zapas?
Jak masz ustawiony bias?
Yyyy lampy JJ?
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 25 Kwi, 2011, 16:14:07
Ooo dopiero teraz temat dostrzegłem.
Wuju, jak ze środkiem w tej konfiguracji? Na ile kręcisz middle? Jest zapas?
Jak masz ustawiony bias?
Yyyy lampy JJ?

Środek a środku ;)
Bias standardowy, lampy EL84, plan wymiany na KT88.
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: Drozd w 25 Kwi, 2011, 23:10:29
Bat, jeśli miałeś inne lampy w MG przedtem, to opowiedz:
 jakie,
 czemu zmieniłeś,
 co to dało
 i co zabrało?
Niemała grupa użytkowników ampów p. Marka byłaby pewnie wdzięczna.

ED:
głównie o poweramp mi chodzi.
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: Donnie w 25 Kwi, 2011, 23:17:22
U mnie też są te same El84 więc pewnie stockowe ma.
Ogólnie mam wrażenie, że amp jest bardzo zacny, ale przy tym bardzo wybredny.
Stawiam teze, że nie lubi low-outputów. Powiedziałbym także ,że imo nie ma zapasu środka. Jak już gadamy o nim w tym temacie to rzućcie swoje spostrzeżenia.
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: Wybielacz666 w 26 Kwi, 2011, 00:26:43
hm, ja w swoim Fendmessie mam 6l6 i porównywałem (nie bezpośrednio, ale w odstępie kilku godzin) Vulture'a na El34 i wydawało mi się, że gorzej gra, jakoś tak mniej zaginionego pierdolnięcia miał ;) co do low outputów, może i coś w tym jest, bo na przesterze kiepsko się dogaduje z moim gryfowym PAFem - jak chcę potłuc jakiś stonerowy riff to się dusi. a np na pomarańczowym kanale Sajda mógłbym grać cały czas na gryfowym ;)
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: Drozd w 26 Kwi, 2011, 02:37:04
Ja posiadam Vulture 50W na 6L6 i postawię taką tezę, że ta końcówka uszczęśliwia tylko kanały czerwony i niebieski z preampu (dla nieuświadomionych - czerwony małpuje DR, niebieskie to pigmej-nie-wiadomo-co, ale świetne do partii solowych, szczególnie na pickupie pod gryfem, ponieważ jest jasny ED: (kanał, nie pickup), drobnoziarsnisty, za to beznadziejny do riffów, bo nieczytelny. Jego największą wadą jest przegejnowanie - na mocnym pupie góra 2/10 na mój gust :) nie wchodząc w temat machania potem volume w gitarze)

Za to moim zdaniem końcówka 6l6 nie pomaga kanałom czystemu i wyspiarskiemu. O ile pierwszy daje radę, choć jest dla mnie za "chłodny", to brytyjski jest za bardzo "modern" przez tę końcówkę - higainy całkiem sympatyczne, takie trashowe lub deathowe, ale bardziej lajtowy lołgejn jest dalej za bardzo "modern". Zmienię pickupy w Setiusie na Legend alnico neck i ceramic bridge i  zobaczymy.

Co do low-outputów:  rzeczywiście mi nie gra czerwony z moim gryfowym PafPro, ale na niebieskim to już poezja :P
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 26 Kwi, 2011, 09:18:04
Pany - ano nie zmieniałem jeszcze, więc jak przyjdzie czas, to z pewnością zagadam kol. Marka, co tam wsadzić. Drugi Fendmess gra na 6L6 i faktycznie jest chłodniejszy, ale lepiej określa to: "bardziej precyzyjny". I moim zdaniem lepszy, bardziej się przebija. Brak środka - o nieee, gała środka jest na środku ;). Z pewnością wrażenie zależne od reszty konfigu. Wzmacniacz jest bardzo przejrzysty, każdą zmianę sprzętową na nim słychać. Kanał czysty: tu może coś bym poeksperymentował, żeby go ocieplić, ale (po chwili) nie! Dlatego, że gram na nim najczęściej z G-Majorem i taka czystość jest wtedy jak najbardziej wskazana.
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: maślak w 26 Kwi, 2011, 10:37:55
Mnie w Fendmesie bardzo podobały się lampki EL34, ale w połączeniu z modem, który miał u siebie Kruk z Pneumy. Zajebisty, okrągły środek taki jak lubię :). MG mają IMO 2 wady: bardzo małą kompresję i dużą odporność na dopalanie.
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 26 Kwi, 2011, 11:05:38
Mnie w Fendmesie bardzo podobały się lampki EL34, ale w połączeniu z modem, który miał u siebie Kruk z Pneumy. Zajebisty, okrągły środek taki jak lubię :). MG mają IMO 2 wady: bardzo małą kompresję i dużą odporność na dopalanie.

No, widzisz - co kto lubi.
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: Drozd w 26 Kwi, 2011, 11:59:46
Mnie w Fendmesie bardzo podobały się lampki EL34, ale w połączeniu z modem, który miał u siebie Kruk z Pneumy. Zajebisty, okrągły środek taki jak lubię :). MG mają IMO 2 wady: bardzo małą kompresję i dużą odporność na dopalanie.

No, widzisz - co kto lubi.

Podpieram Bata rękami i nogami. Ja też tak lubię. Co do moda, co to jest i w jaką stronę to idzie?
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 26 Kwi, 2011, 12:18:44
Marek robi różne, np. w stronę 5150. Zobaczymy, co maślak napisze.
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: maślak w 26 Kwi, 2011, 14:43:56
Z tą kompresją to oczywiście bez przesady. Uwielbiałem dopalać kanał crunch w 6505 bo mi bardziej odpowiadało. Lead przy dopalaniu stawał się rozmazany. W MG zauważyłem, że lepiej gadają przetworniki EMG znane z właśnie dosyć dużej kompresji. Pasywy IMO grały tak se, ale jak zauważył Bat to kwestia gustu.
Panowie miałem porównanie obu wzmaków i stanowczo stwierdzam, że ten mod (jeżeli o nim mowa) niewiele ma wspólnego z pivim. Powiedziałbym, że "zaokrągla" środkowe pasma, które stają się bardziej namacalne, otwarte :D (no tak ale słowotwórczość).
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 26 Kwi, 2011, 15:40:53
Pomyliły! Ofc! "3" czyli dupcia, pomyliła mie się z "8", czyli cycuszkami. Zdarza się :D
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: sylkis w 26 Kwi, 2011, 15:49:14
mi się tam nigdy dupcia z cycuszkami nie myli :D
http://demotywatory.com/8153
ponoc niektorym tutaj sie tez pomylilo.
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: Donnie w 26 Kwi, 2011, 16:42:27
Musze usprawiedliwić Wuja (i siebie) :) skojarzenie z El84 pojawiło się ponieważ, tak mamy oznaczone lampy, OTK 2 84. Oczywiście to El34. El84 rozmiarowo chyba większe zresztą.
Kiedyś Pan Marek mnie naprostował w tej kwestii.

Musze koniecznie sprawdzić jakiegoś mocnego pupa. Teraz brakuje mi środka i bas jest bardzo plastyczny.


Crunch to dodatkowa opcja czy każdy to ma w swoim fm?
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: wrobelsparrow w 26 Kwi, 2011, 17:00:56
Cytuj
El84 rozmiarowo chyba większe zresztą.
Ze dwa razy mniejsze i trzy razy słabszej mocy. Grają np. w Voxach ac30.
A "mniejszym" odpowiednikiem 6L6, jest 6V6, używane np. w małych fenderkach choćby, jak Vibro Champ.
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: Drozd w 26 Kwi, 2011, 19:08:14
Baciu, jakim cudem masz EL84 w MG? Czy to precedens czy Ci sie pomyliły z EL34?

Ja cały czas czytałem "EL34", ale mam mały ekran i niedowidzę. El84 siedzą w MG blues20, może w mniejszych Vintage, ale nie chce mi się sprawdzać. Słyszał może ktoś o modowaniu żółtego kanału w MG?

Z mojego doświadczenia wynika, że z czerwonym najlepiej dogaduje się w riffach mocny pasyw w stosunkowo jasnym drewnie - BKP Warpig w lipie. Sprawdzałem jeszcze EMG81 w mahoniu (miało swój klimat, ale to nie dla mnie, choć można było pocisnąć Enter Sandman :D), D-sonic w mahoniu (moja dotychczasowa jednostka bazowa - nie dogaduje się zupełnie z MG, jest kartonowy) oraz AirNorton pod mostem (!) w mahoniu -  chyba za mały output.
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: Musza w 26 Kwi, 2011, 23:16:16
Z mojego doświadczenia wynika, że z czerwonym najlepiej dogaduje się w riffach mocny pasyw w stosunkowo jasnym drewnie - BKP Warpig w lipie.

No ja nie wiem ::)

Basswood (a nie jakaś tam lipa ;)) według Warmotha:
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fwww.warmoth.com%2FOptions%2Fimages%2Fwood_toneometer_5.jpg&hash=55ae99f5ef53e85632ccca314431ef5ad12926a0)
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 27 Kwi, 2011, 09:04:03
Skwituję tak wszelkie dywagacje: jeśli w tym momencie zmienię cokolwiek w moim "torze sygnałowym" - nie będzie tak zajebiście. Podałem gotowy przepis, który działa. I wielką przyjemnością był czas tych 3 lat wielu zmian, poszukiwania - i znalezienia.
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 29 Gru, 2012, 00:28:01
Przepis na idealny Bat-Łańcuch do miazgi prezentuje się następująco:

Gita z jesionowym body oraz mahoniowym gryfem, pod mostkiem Seymour Duncan Blackouts - ale gryfowy! (czyli wersja Alnico), piecyk MG Fendmess (czyli kopia, tudzież wariacja nt. Mesy), paka Marshall 1960AV - czyli jeszcze brytyjskie CV30-tki + sklejka + medżik proporcji i wykonania. I już.

Dziś (a od paru minut już wczoraj) po raz drugi odnalazłem zaginione pierdolnięcie!!!
Tym razem wancuch miazgator-pizgator prezentuje się następująco:
Gita z jesionowym body oraz mahoniowym gryfem - i nadal również z hebanową podstrunnicą i skalą 27" (czyli wtedy Flame Signum Smaga signature, a teraz Skervesen Batcator), pod mostem BKP Nailbomb wersja Alnico, Eleven Rack z symulacją Modern Soldano z Extension Packa, końcówka mocy Rocktron Velocity 300, paczka 212 ENGL prawdopodobnie PRO, czyli na CV30 + również sklejka + medżik proporcji i wykonania.
Morda mi się tak dziś ucieszyła! Panowie, wiecie jak to jest - paru z Was poczuło kiedyś w życiu tzw. jebnięcie doskonałe...
Przy okazji - idealny set, żeby zaprosić cyfro-sceptyka i mu trochę rozwiać. I wątpliwości i owłosienie - i nogawki.

BTW: THX Vicol za sugestię, żeby wyłączyć symulację paczki w Elevenie! Takie czasy ;).
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: Maciek w 29 Gru, 2012, 00:33:10
Cytuj
paczka 212 ENGL
zdradziłeś meskie ?
Tytuł: Odp: Jak odnalazłem zaginione pierdolnięcie (aka: Gitarowy Pardes anty-Miltona)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 29 Gru, 2012, 00:34:58
Skądże! Oddałę w dobre ręce!

Meska ma lekko drobniejsze ziarno w środku pasma i szerszy dół. Jerzy Engel jest bardziej zwarty i brutalniejszy.