Forum Sevenstring.pl

Gitary barytonowe i inne => Gitary barytonowe i inne => Wątek zaczęty przez: wuj Bat w 16 Lis, 2009, 14:43:35

Tytuł: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 16 Lis, 2009, 14:43:35
Kolega z pracy ma synka. Synek ma 11 lat i chce grać na gitarze. Tata kupił mu gitarę. I tu pojawia się Turbo-Dymo-Bacio. Dokonałem dobrego uczynku i zrobiłem "przegląd lutniczy", nowe strunki, tu podpiłowałem, tu ustawiłem, tu podkręciłem, dokręciłem, zakonserwowałem. Tera tak: Jest to gitara marki StarSound, kształt strata, 3 single, ładny sunburst. 3 stówy - razem z futerałem!... Parę dni temu stałem się też posiadaczem podobnej, więc postawiłem je obok siebie. Z tym, ze w mojej sam HB kosztował więcej... Patrzę: dechy identyczne, gałeczki też, płytka wykonana tak samo starannie, vintage tremolo. Gryf - takie same wymiary, tu i tam. Oczywiście szczegóły: progi krzywo nabite, źle zeszlifowane po bokach, gryf tak sobie prosty, siodełko zwykły plastik, ze strunami way za wysoko. Gdzieś tam nierówny lakier, klucze trochę robią niespodzianki, jeden singiel deko nierówno, gniazdo jakieś nie wzbudzające zaufania. No, w StarSoundzie ;)

Ale hej!, całość 7 razy tańsza... To nie są aż takie mankamenty, żeby nie dało się ich usunąć. Ja wiem, że każdy procent wzrostu jakości podnosi wykładniczo cenę, ale hej, to też gra! 7x taniej... Wiem, że chodzi o niezawodność, brzmienie, sustain, uczciwe zarobki lutników, ale tak patrzyłem dłuższą chwilę na obie gitary. Pewnie postawiłbym jeszcze obok strata Jimi Hendrix 1968 za 13,500$ i dla laika to tylko by się różniły kolorem... No, męczy mnie ta myśl. Gdzie jest realna granica ceny, realnej jakości i ich punkty przecięcia się?... Oddalam się na dalsze przemyślenia.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 16 Lis, 2009, 19:02:03
to ja sie podziele przemysleniem z wczoraj:

szczegoly - w Deluxe mam troche zrypane progi, troche nieustawiony gryf i siodelko, no i chuj. przy graniu prob bomba, niewazne, manualnie troche ogranicza, ale co tam. przy nagrywaniu jestem w dupie, bo kazdy blad slychac, niestrojenie na progach szczegolnie, znikajacy sustain takoz, no i generalnie chujufka. w ES-335 ktorego pozyczylim struna G nie lubi stroic, po kazdym dwuminutowym uzywaniu nadaje sie tylko do dostrojenia. szczegol nie? a wkurwia niemozebnie. w Pearlu dla odmiany drewno nie jest jednak tak fajne jakby sie wydawalo, co prawda nadal gra to swoim, calkiem milym soundem, ale ilosc harmonicznych (generalnie brzmienia w brzmieniu) jest jakby mniejsza nizli w Gibsonach ktore mamy. no i to tez jest szczegol. w ogole to wszystko sa szczegoly.

no i pytanie jest tylko takie czy przeszkadzaja ci takie szczegoly. mi przeszkadzaja. jesli nie, to nie kupujesz wiosla za $13,500 bo ci to niepotrzebne. grasz se na starsoundzie za 300 zeta i jest spoko. wtedy nie placisz za to, ze wioslo jest traktowane jako pojedyncza sztuka, jest wymuskane i perfekcyjnie zrobione, nie ma zadnych niedorobek i w ogole - nie masz pytan. do tego placisz marze za to, ze masz to wszystko stworzone zgodnie ze specyfikacja tego wiosla, na ktorym Hendrix gral* na Woodstocku'69. nie masz tego, i grasz se na starsoundzie.

wiertarki tez kosztuja roznie, i wszystkie potrafia wkrecic srubke. z tym, ze niektore robia to lepiej ;)

to mocno wyidealizowana wizja, ale mniej wiecej - a nawet bardziej wiecej niz mniej - tak jest.

*oczywiscie nie mowimy o fakcie ze kosztowalo wtedy 400 dolarow i bylo wtedy dla niego pierwsze lepsze, byleby gralo na poziomie.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: locco w 16 Lis, 2009, 19:18:29
wiertarki tez kosztuja roznie, i wszystkie potrafia wkrecic srubke. z tym, ze niektore robia to lepiej ;)

no nie wiem. wkrętarki za to wszystkie raczej 8)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: nikt w 16 Lis, 2009, 20:13:10
podobna dyskusję prowadziłem ze znajomym z jednego z wrocławskich sklepów.

Wzięliśmy kilka gitar które stały na sklepie, plus kilka moich które u niego zalegały i ogrywaliśmy przypieprzając się do każdej jak się tylko da. Potem to samo zrobił znajomy który wszedł.

Ogółem:
1. Nie każdy widzi jakość wykonania. Nie każdy wie co jest trudne do uzyskania i zrobienia i ile czasu to wymaga, a tym bardziej ile to może zatem kosztować.
2. Przedział wioseł w których płacisz w zasadzie za to co dostajesz a nie za .... (tu wpisz milion rzeczy) to ok 700-1000$. Możesz przebierać w światowych markach na zajebistym osprzęcie. Okazuje się że od paru lat prym wiedzie Korea z ich produkcjami a USA spada, ponieważ jakość dawnych instrumentów USA jest teraz zarezerwowana dla innej (wyższej) półki cenowej
3. Grać da się na wszystkim jeśli się potrafi i jeśli instrument stroi!
4. Nie ma gitary bez wad. Są tylko takie które widać od razu, albo za kilka lat. Są jeszcze takie które nie mają wpływu na użytkowanie wiosła ale trzeba być ich świadomym bo w końcu zapłaciliśmy za nie ;) i takie które dają krechę na wiosło (nie strojenie dla przykładu)

wuju. sam grałem dłuuuuugo na Ibanezach Gio. nie tak dawno temu na Ibanolu AX110XL taniocha koreaniec i nie dam złego słowa powiedzieć.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Rumak w 16 Lis, 2009, 20:26:27
Ja do dzisiaj ryczę za moim pierwszym Washem, co prawda LTD w wykonaniu jest o dwie półki lepszy, wygoda jakby lepsza, no ale sentyment jest.

Do Washa nie miałem się do czego przyczepić, zwłaszcza po wymianie pupa, a kosztował tylko 750zł (Wash, nie Merlin). Teraz przesiadłem się na coś droższego i lepszego, no i siedmiostrunowego :P, ale czasami czuję ochotę pogrania na mym pierwszym wiosełku, które mimo małej liczby strun zawsze będzie dla mnie zajebiste. Nie tylko dlatego, że było to moje pierwsze wiosło, na serio wykonanie jak na China było znośne w tym przedziale cenowym, tak samo jest z LTD choć przyznam, że chińszczyzna obecnej gitary stoi na o wiele wyższym poziomie, co wpływa na wygodę gry.

Prawie każda gitara po umiejętnym ustawieniu nadaje się do gry i każda gitara w rękach kogoś kto umie grać zabrzmi. Taka jest prawda.
Jeśli ktoś chce wiosło bez skaz to niech idzie do lutnika wyłoży kilka tysięcy i niech nadzoruje prace, najlepszy sposób na możliwie jak najmniej spartoloną gitarę. Inni z kolei kochają się w gitarach po przejściach ... też mają swoje uroki, kto co lubi.
Co do Starsounda, mam klasyka z tej firmy, którego pewnie zmienię na Yamahę C-40, ale nie mogę powiedzieć że to totalne gówno, nawet ładnie brzmi jak na taką budżetówę. Co prawda akcja strun miliard centymetrów, ale grać się da.
Grałem też u kumpla na gicie Apollo, kupionej z piecem za około 400/500zło. Oprócz tego, że pewnie nie stroiła jak należy to wygoda jak na 400zł była znośna. Nie mówię tutaj, że była super blebleble itd. tylko że jak na tak mało kaski to dało się przeżyć. Ważne by właścicielowi pasowało :)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Dexterek w 16 Lis, 2009, 23:09:44
Ja mam szóstkę Apollo. Dałem chyba 390zł. Stroi. Bo zeszlifowaniu (ostro) progów da się ustawić geometrię gryfu odpowiednią. Jak naciągam gumkę recepturkę sobie na blat od stołu to równie bardzo wybrzmiewa z dechy co ta gitara. Przystawek bałbym się włożyć do szafki w kuchni w charakterze magnesu bo by mnie szafka pewnego dnia zabiła. Ale jak fajnie się na niej ćwiczy.
IMHO często można trafić na perełkę wśród takich gitar. Najważniejsze żeby (jak już wszyscy wspomnieli) stroiła i miała względnie równo nabite progi. I to jest wszystko.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 17 Lis, 2009, 09:07:18
podobna dyskusję prowadziłem ze znajomym z jednego z wrocławskich sklepów.

(...)
2. Przedział wioseł w których płacisz w zasadzie za to co dostajesz a nie za .... (tu wpisz milion rzeczy) to ok 700-1000$. Możesz przebierać w światowych markach na zajebistym osprzęcie. Okazuje się że od paru lat prym wiedzie Korea z ich produkcjami a USA spada, ponieważ jakość dawnych instrumentów USA jest teraz zarezerwowana dla innej (wyższej) półki cenowej
3. Grać da się na wszystkim jeśli się potrafi i jeśli instrument stroi!
4. Nie ma gitary bez wad.

No i tym chyba podsumowałeś ścieżki przemyśleń. 700-1000$ to rzeczywiście sensowny przedział, taki szczyt krzywej Gaussa. Jak dotąd z moimi gitarami poruszam się w tym przedziale i chyba przestanę mieć z tego powodu kompleksy ;) :-[
Co do bardzo tanich gitar, to trzeba podchodzić indywidualnie, bo ta akurat pozytywnie mnie zaskoczyła, a niedawno macałem Deana za 1300pln i był taki syf, że szybko odstawiłem.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: primer w 17 Lis, 2009, 09:54:21
ja mam na chacie strata "ROCK QUEEN" która dostałem od kolegow w pracy na urodziny.
kosztowała tez ok 300zł - jak dlamnie jest naprawde fajna do grania w domu z line6 studio gx - super
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 17 Lis, 2009, 10:08:08
To ja macałem oryginalnego Explorera za 5kafli(...)

Nabrałem ciśnienia na wyjazd do jakiegoś wielgaśnego sklepu i namacania się różnistych gitar, za 5zł i >5k zł.
Ostatnio macałem "Nystroma" w Mayo za prawie 11k - piękna, dopieszczona itd. Ale czy lutnik nie zrobiłby mi za 5k i obaj byśmy byli zadowoleni? To jest pytanie ;)

Eee: właściwie Przemo, to mógłbyś napisać odrobinę odnośnie "Nie każdy wie co jest trudne do uzyskania i zrobienia i ile czasu to wymaga, a tym bardziej ile to może zatem kosztować." Mnie ciekawi, co faktycznie generuje największe koszty przy obróbce.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: karaś w 17 Lis, 2009, 11:20:23
imo gitara za 11k to jak pozłacany kibel
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 17 Lis, 2009, 11:32:05
imo gitara za 11k to jak pozłacany kibel

Eee?... eee...? ;)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: nikt w 17 Lis, 2009, 14:05:30
Nie wiem czy do końca na temat bo się rozpędziłem i od połowy to już tak leciało  :facepalm:

O tym można spokojnie książkę napisać. Wszystko zależy jakiej wielkości firmę rozpatrujesz i co produkuje sama.

Takie trzy główne kierunki takiej analizy:
1. Czas to pieniądz
2. Za co płacę dodatkowo?
3. Czy wady to rzeczywiście wady, a jeśli tak to czy są przypadkowe?



Ron Horn właściciel Thorn Guitars napisał kiedyś świetnego posta który obrazuje co ile może kosztować.

Cytat: Ron Thorn
I'm game.

First off, there is no shop, large or small, that is entirely CNC. It does not exist. I think most individuals would be surprised by what a guitar component looks like when it comes off a CNC. It is no where near complete, there is still plenty of hand sanding, fitting, etc.

Here's a break down of what I do with the CNC and "by hand".

CNC:
Fretboards - you asked "why
they've gone to the CNC and what aspect of things is better". The fretboard is so brutally important that it is ideal for CNC accuracy. I perimeter, slot, radius, and rout for inlays all in one set-up on the CNC. Than insures spot-on fret slot placement (VERY important to the quality of the guitar), consistent radii including compound radiusing, and inlays that are very tight and free of sloppy filler/gaps.
Total time on the CNC: 20 minutes

Necks - Once the blank has been bandsawn ("by hand") to an oversized shape the CNC will machine the neck carve, perimeter the neck and heel, shape the headstock, drill for tuners, rout for truss rod and rout for logo & purfling. This is done through 6 different set-ups.
Total time on the CNC: 1 hour, 45 minutes.

Bodies - The CNC performs all cavity routing (top & back), neck pocket routing, perimeter, top carve, and bridge location holes. On a pivot style trem, such as a PRS trem, the location of those 6 holes must be perfectly inline to prevent binding of the trem during use.
Total time on the CNC for a body with carve top: 3 hours

Inlays - Production inlays, such as my Firesuns and "T" logo, are cut on the CNC for a perfect fit into the routes on the fretboard and headstock. I also "rip" my purfling strips on the CNC too.
Total time for one guitar's worth: 15 minutes

Components - I machine my own 1-pc. brass tremolos, pickup covers and rings, knobs, back plates, truss rod covers, and jack plates.
Total time worth: Approx: 10 hours.
Granted, all of these parts are "custom" for my guitars exclusively. I could purchase all of these parts from guitar supply shops but prefer to make my own.

None of the above times include any programming, set-up or material preparation...all of which are done "by hand".

___________________ __

"By hand"
This term, I assume, includes feeding or pushing the component through a power tool such as a planer, jointer, drum sander, bandsaw etc.

Fretboards:
Pre CNC: The wood is bandsawn to an oversize thickness and feed through a drum sander to flatten.

Post CNC - The fretboard needs to:
Have the side dots drilled and glued in.
Inlays and purfling glued in.
Glue the board to the neck blank.
Level and true the board.
Fret and fretdress.
Total time "by hand": 13 hours for the above operations. My fret preparation (cutting to length, nipping the tang, grinding the tang), fret installation and dress is a total of 6 hours alone...no CNC for any of those operations.

Necks:
Pre CNC:
The wood is milled and rough cut to shape, using tracing templates, on a table saw and bandsaw before it gets to the CNC.
Post CNC:
Install the truss rod and filler strip,
blend the neck into the fretboard,
inlay logo and purfling,
final shape the neck carve to spec using rasps, spindle sanders and lots of elbow grease sanding then sanding some more,
gluing the neck into the body.
Total time "by hand": 8-10 hours easily.

Body:
Pre CNC:
Split top, joint edges, bookmatch glue together, sand to thickness.
Mill/sand body to thickness.
Locate and glue top to body spread then sand and drill locating hole for the CNC.
Post CNC:
Inlay purfling.
Drill for controls, side jack, wiring channels.
Radius back edge on router table.
SAND from 150 grit to 320/400
Total time "by hand": 10-15 hours depending on the wood species.

Paint:
Prep, mask off, stain, seal, color, top coat, lots of sanding in between, lots of sanding after, buffing...the list goes on. No CNC for these ops.
Total time "by hand": 28 hours if all goes right the first time...it never does.

Assembly:
Installation of components (tuners, pickups, bridge, etc), wiring, cutting the nut, set up.
Total time "by hand": 6-8 hours

The above is only visually productive acts, not including ordering wood and components, e-mails, shipping, and just plain running the business.

_______

So, if we deduct the custom components and use off the shelf bridges, pickup rings, etc. The average total time is:
CNC: 5 hours, 20 minutes.
"By hand": 69 hours, 30 minutes.

I consider my shop to be fairly state of the art, I have a large HAAS CNC for the woodwork, and 2 smaller CNCs for the pearl inlay work. The only additional automated CNC-type machinery would be a Plek and a robotic buffer. I could see that only reducing the "by hand" total by a couple/few hours at most.

Not mentioned would be a custom one-off inlay that I, or my father, would do "by hand" with a jeweler's saw and a mini router. The time spent on that could be from 45 minutes to 100s of hours depending on the design.


However small in comparison those 5 hours, 20 minutes seem...they are VERY important to the outcome of the guitar. Accuracy and consistancy are unmatched. There are features, such as my double offset purfling, that just can't physically be done by hand. Fretslots accurate to within .0005" of an inch...heck, the wood will expand or contract more than that by the time I turn the lights off in the shop at the end of the day...but it's good to know they are as accurate as can be.
Inlays that are gap free and clean are important to me. I'm not a fan of filler and I don't want that to be a part of my product. Even with hand cut and routed inlays, I feel we are one of the best at making them tight and clean.

Can I build a guitar with out a CNC, sure.
WOULD I now if I didn't have one...I doubt it, because I would always feel the guitar isn't as good as it can be WITH the help of a CNC.
There you have one take on it from a CNC builder.

Ron Thorn
Thorn Custom Guitars & Inlay

Wszystko przez to że zarzucano mu że stara się wykonywać butikowe instrumenty odchodząc od „ręcznej produkcji” i wspomaga się coraz częściej technologią CNC.

Co chyba logiczne produkcja gitar to taki sam biznes jak każdy inny, no może poza faktem że jest w tym dla wielu spora doza sztuki. W zasadzie w dużym uproszczeniu jednak wytwarzamy jakiś produkt i go sprzedajemy, zarabiamy pieniążki. Tak, zarabiamy a nie dokładamy do interesu, dlatego trzeba kalkulować wszystko co robimy w czasie procesu produkcji. Dlatego duże firmy skupiają się na automatyzacji i powtarzalności, a mniejsze na specjalizowaniu się w ręcznej (lub mieszanej) produkcji gitar na zamówienie, gdzie klient ma większe pole do wyboru jeśli chodzi o opcje.

Przypomina mi się McDonald który kalkuluje np. jaki jest koszt nadruku na takim, lub na innym materiale opakowania, albo ile traci na samych odpadkach. Nas to śmieszy ale jak pomnożysz to przez ilość tych opakowań rocznie to nagle się okazuje że w życiu nawet tyle nie zarobimy a kwota może mieć 6 zer.

Tak samo z wielko masową produkcją, nic się nie marnuje, wszędzie trzeba założyć z jaką dokładnością ma być wykonany produkt. Ile minut można poświęcić na to i na tamto, przy jakiej stawce godzinowej pracownika. To, że ktoś ma ostre progi w gitarze nie wynika przecież z braku umiejętności lutnia (robotnika), tylko z tego że nie miał czasu się z nimi pieścić lub dostał odgórny nakaz wykonywać tak jak to robi, każda następna minuta na to poświęcona to straty dla firmy.

Widziałeś jak się wykonuje taki szlif progów i podstrunnic w Ibanolach Prestige (0:43 i dalej)? Kilka gryfów na raz. Szlif progów w rękawiczce. Poczujesz czy jest już ok.? To pomyśl jak to się musi dziać w produkcjach za 300$ w Korei albo Indonezji.


http://www.youtube.com/watch?v=0-3dmgf2eT4


Oszczędności w materiałach. Body z kilku kawałków zamiast jednego, zawsze łatwiej wyciąć sęk, główka z doklejonymi skrzydełkami w Private Stockach PRSa za 10k $ bo dzięki temu zaoszczędzi się trochę materiału na coś innego… itd.

Za co płacisz w gitarach które kosztują dla nas sporo za wiele? Za jakość, za to że są wykonywane w krajach gdzie roboczogodzina to nasza dniówka, gdzie trzeba opłacić reklamę i speców od marketingu (płacisz za markę), za badania nad nowymi technologiami, projektami nowych części i modeli.

Zdaje się dwa tygodnie temu koleś z sevenstring.org wrócił z wycieczki w fabryce Benedetto. Pisał że jest osobny magazyn w którym sezonuje się najcenniejsze zbiory drewna. Są tam deski które były zakupione jaki już sezonowany materiał w 1985roku i wcześniej. Czekają na to żeby być wykorzystane na specjalne zamówienia, limitowane edycje gitar, modele rocznicowe. Jak myślisz ile jest wart sam taki kloc jeśli teraz np. piękny hebanik potrafi kosztować 400-500$.

Dziwi mnie bardzo że ludzie w Polsce jadą na ceny zagranicą a nie potrafią krytycznie podejść czasami (przez grzeczność) do naszych rodzimych produkcji.


Z opisu na giełdzie: „mahogany body plus flame maple top”
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fi178.photobucket.com%2Falbums%2Fw255%2FAp0ph1s%2FDSC08100.jpg&hash=cc21a80da29e909c550bc71ff6a27f68e5ec1562)


gdzie ten flame? Równie dobrze można to było na blache czarny pomalować bo i tak nie widać bez dobrego oświetlenia słójów

Zero proporcji główki:
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fi178.photobucket.com%2Falbums%2Fw255%2FAp0ph1s%2FDSC08068.jpg&hash=ce551c5af6cbe34d0e0a89e1d14feb66348d89db)


cena 1300$. Za niewiele więcej były sprzedawane KXK rok temu robione w USA.
W tym roku już niestety podrożały, ale popatrz jaka jest różnica w wykonaniu, zobacz na ten mahoń:
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fi101.photobucket.com%2Falbums%2Fm66%2Feelblack2%2FDSC04003.jpg&hash=53710ff8273d2f08017b32bcd62620aae1fced3a)
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fi101.photobucket.com%2Falbums%2Fm66%2Feelblack2%2FDSC04008.jpg&hash=b8d94efd941cb47d1ee022203e7ba57d23ed9ce2)
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fi101.photobucket.com%2Falbums%2Fm66%2Feelblack2%2FDSC04012.jpg&hash=259ac9eea322929f594f6dd5866014d55f2ab91b)

Co kosztuje?
Dobre malowanie. Ibanez wali tonę podkładu, samo się wyrówna, potem kilka warstw lakieru, pięknie wszystko równo. Tylko zamiast rys to potem odpryskuje płatami. ESP i Yamaha przepięknie potrafią malować. ESP niestety na źle sezonowane dechy trzymane w innych warunkach niż potem w kraju gdzie są sprzedawane. Na NTB to zajebiście widać poprzez prześwitujące śladu gdzie się zaczyna a gdzie kończy kolejny kloc drewna.
Naturalne wykończenia z kilkoma warstwami różnych bejc i przecieraniem pomiędzy? Kto ma na to czas? Kto tego wymaga? Tylko potem nie widać u nas tak wykończonych i trójwymiarowych topów:

(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fwww.sevenstring.org%2Fphotoplog%2Fimages%2F2232%2Flarge%2F1_Misha_s_8.jpg&hash=168bbe9a58848eca20b6e888cbba5efc44888aaa)

Nie bez znaczenia jest kto tą gitarę struga. Paul Reed Smith wypuścił serię gitar Paul’s 28 którą wykonywał własnoręcznie. Snobizm bo limitowana edycja Private Stock itd. Tak, ale czy jego godzina pracy jako właściciela firmy, gdzie w tym samym czasie mógłby dużo innych rzeczy robić, jest warta tyle samo co innego pracownika?

A jak już przy Private Stocku jesteśmy. Przez pierwsze 11-12 lat zrobili tyle gitar co w ostatnie 2 :) Dlaczego nagle inne firmy zaczynają używać tego zwrotu, Private Stock, Private Reserve, Family Reserve? Bo da się na tym nieźle zarobić.

I na koniec żali o wadach.
Jak już z tego co wcześniej napisałem łatwo można dojść że niektóre są wkalkulowane w koszty wykonania gitary, to warto jeszcze wspomnieć o tych które są chyba umyślne.
Złe zaprojektowanie główki w Gibolach LP, wystarczyło troszkę przeprojektować, dodać stopkę, ale ortodoksy twierdzą że to już nie jest trO

(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fcustomguitars.com%2Fimages%2Fjrbroken1.jpg&hash=fc1a5fc59a83234d685597ebb598e78294ee6fda)
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Flh5.ggpht.com%2F_08LWjnOSAaw%2FSj24evyxCqI%2FAAAAAAAAACk%2FRUmQy6D_9oo%2F57gold.15.jpg&hash=dd95f1d615efd0db21b0075c4986e83bd1599016)

Jak to jest że binding w LP pęka (tak ma być) a taki sam w Jacksonach wygląda po latach jak nowiutki?

Dlaczego te same części wykonywane dla dwóch różnych odbiorców potrafią różnić się parametrami, np. mostki potrafią rdzewieć lub nie, w zależności do kogo trafią.


Bo tak ma być. Na wymianie, serwisie, konserwacji i w końcu zakupie nowej gitary się zarabia.

The end :P
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: nikt w 17 Lis, 2009, 14:06:38
imo gitara za 11k to jak pozłacany kibel

i co to jest 11k zł??

to nawet nie jest 3k Euro, jedna lepsza pensja na zachodzie.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 17 Lis, 2009, 15:01:06
To rozumiem! Się rozpędziłeś z odpowiedzią - na szczęście. Generalnie myślę, że nie tylko ja to poczytam. Przydało by się jeszcze parę artykułów w takim klimacie.

Wiesz, wykonanie gity za kilka-kilkanaście k$ to nie wyczyn. Można każdy próg nabić ręcznie, gryf strugać dłutkiem przez 8 lat. Zejść do 300zł z marżą, VAT i kurierem - to jest czad...

Ukłony!
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Apophis w 17 Lis, 2009, 15:18:42
Nie, żebym próbował poruszyc inny temat, lub przenieść rozmowe na inny tor, ale dałeś nikt przykład Rotera jako element, moim zdaniem złabego wykonania, lub czegoś w tym stylu, takie mam wrażenie niestety. Co do tego, że jest to top flame, to jakbys miał okazje zobaczyc osobiście, to bys zobaczył. Piszesz obraku proporcji główki?? Zapomniałes napisdac, ze ta gitara była dla innego klienta, który zrezygnował, bo to co zamówił (wieksza decha, więcej progów, inny dostęp) mu nie ospowiadały i zarządał od nas przebudowy instrumentu, co oznacza de facto budowe nowego, a chyba nie sądzisz ze ktoś pracuje charytatywnie, więc rozstaliśmy się z klientem w zgodzie. Głowka bez proporcjji?? Klient zaprojektował, więc w czym problem, klientowi miała odpowiadac nie nam Że niby mahon jest słaby?? a co widzisz pod lakierem??, bo klient uparł sie na malowanie, a nie chcieliśmy za nic w swieice, bo to własnie wady ukrywa.
Ze to niewiele mniej niż KXK, skądinąd swietne wiosła. Ale kxk to 1 czesciwoy gryf z plus mahoniowe skrzydła i koniec, no żeczywiście rewelacja w sztuce lutniczej (no offense), co nie widac klejenia w KXK, jak ktoś nie wie gdzie szukac to może nie widzi :) i zapomniałes oczywiście powiedzieć, że najzwyklejszy machoń, to to nie jest kolego.

Omijając szczegówły i kontekst można udowodnić wszystko.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: nikt w 17 Lis, 2009, 15:44:36
Omijając szczegówły i kontekst można udowodnić wszystko.

właśnie sam to robisz

Wyrwałeś z kontekstu to o czym wspomniałem, a niezbyt lubię robić offtop w takim stylu. Tym bardziej że ostatnio rzadko wpadasz na forum i ten post ma jedynie na celu bronić Rotera. No ale od początku skoro już zacząłeś

Główka to dokładna kopia główki z Ultratone i VP ESP.
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fwww.espguitars.co.jp%2Foriginal%2Fimages%2Fut_sl7_bk.jpg&hash=361079bdf8cbc9b93d9ca6aeb1f251f15345bb99)
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fi178.photobucket.com%2Falbums%2Fw255%2FAp0ph1s%2FDSC08068.jpg&hash=ce551c5af6cbe34d0e0a89e1d14feb66348d89db)

Pierwszy rzut oka i widać od którego momentu jest wydłużona nienaturalnie. Jedyne uzasadnienie takiego wydłużenia to dla mnie chęć wsadzenia większej ilości kluczy niż jest obecnie. Jeśli miała to być 8 strunówka to byłyby raczej symetrycznie 4+4 a nie są nawet na tym samym poziomie, 9 strunówka główka OK ale wtedy gryf zbyt wąski. Więc nie widzę uzasadnienia żeby przedłużać ja w taki sposób. Pomijając już nawet estetykę to po co dawać taki duży kloc który będzie działał jak dźwignia i powodował przy barytonie i tylu progach słabe wyważenie instrumentu?

Nigdzie nie napisałem że MAHOŃ jest słaby w tym instrumencie. Zwróciłem uwagę na top, że przy flame top to on nie stał nawet. A tekst "musisz zobaczyć na żywo" słyszałem już tyle razy że i tak w to nie uwierzę. Jeśli robisz fote z lampą błyskową prosto na deskę i nie widać jak wyglądają słoje to albo znaczy że ich tam nie ma albo że jest źle gitara pomalowana i nie ma ich podkreślonych tak jak pisałem o przecieraniu, ciemna bejca, kolor, potem lakier. Tutaj jest lekki rysunek tylko na środku dechy, reszta prawie plain, zero bookmatch. Top jest słaby

Ale kxk to 1 czesciwoy gryf z plus mahoniowe skrzydła i koniec, no żeczywiście rewelacja w sztuce lutniczej (no offense), co nie widac klejenia w KXK, jak ktoś nie wie gdzie szukac to może nie widzi :)

A gdzie pisałem że jest to rewolucja w sztuce lutniczej? Gdzie napisałem że nie widać klejeń?

Rzuciłem przykład co i jak dopracowane dostajemy za podobną cene do gitary Rotera ze zdjęć. Tak trafiło że użyłem akurat przykładu tych dwóch firm, mógłbym wybrać prawdopodobnie dwie dowolne inne.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 17 Lis, 2009, 16:11:53
A skąd Apophis dostał takiego ciśnienia? Mnie tym razem ominął jakiś dowcip? ;)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Apophis w 17 Lis, 2009, 16:13:35
Off top sie robi i nie o to chodziło, a że bronie, to oczyswiste, bo uważam, że łatwo rzucac oskarżenia i że zawsze atakowany jest na stracownej pozycji - przypomnij sobie sprawę z Mike Shermanem ... Co do tego, że ja tu jestem żadko, sorki ale co najmniej 2 razy dziennie, że się nie udzielam jakoś częśto - oczywiście.

Co do wydłużenia i główki, to pisałem wyraźnie, że klient chciał i dostał, robi się co on wymaga, więc nie wiem, o czym to ma świadczyć, jeżeli to twoje zdanie, że brak proporcji DLA CIEBIE, to ok, ale to gust twój, a to był czyj inny, nie ma znaczenia, czy podoba się tobie, czy mi, czy komukolwiek innemu, bo klient chce tak jak zamawia.
Poza tym  gitara na 6,5 cm grubości i jest wieksza po obrysie o 1cm, więc na wagę korpusu w stosunku do główki nie mozna narzekać, a że LP leca na ryj, to zły adres, projektant zmarł niedawno.

Że top jest słaby, a czy ja polemizuje z tym, klient dostał za co zapłacił?? po to na pisałem o topie za 500$, jak zechce to dostanie, w czym problem, miałem mu jak cześc lutników nakleic fornir 1mm o wysokim rysunku i powiedziec, ze jest zajebiście??

Jak sie pisze, zobacz na ten top a potem na ten machoń, to nie widze związku, bo albo sie porównuje rzeczy równoważne - klon z klonem, mahon z machoniem, albo sie pisze bez namysłu. Stąd moim zdaniem deprecjonujesz Rotera na wejsciu, bo KXK takie wspanialsze w tej cenie jest ze względu na ten świetny machoń. Zero związku.

przykład przykładem, spoko, może nie trafiony, porównaj sobie jakiegoś Rotera w wykonczeniu natural, z jakims KXK, czy innym producentem, wtedy jak wytkniesz błedy w tej samej klasie cenowej, to przynajmniej bedzie to ok i fair.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: nikt w 17 Lis, 2009, 16:37:25
Apophis, przyjmuję argument z tym że kolo tak zamówił główkę.

Co do topu niestety nie. Piszesz że jakby zapłacił więcej to by dostał lepszy. Mi chodziło w porównaniu o to że za te 1300$ to wiosło (jak dla mnie) nie ma nic takiego co mnie porywa i co dla mnie może tyle kosztować. To że ma kształt, nietypową wielkość etc. OK ale przy robieniu wiosła od postaw u lutnika gdzie i tak robisz wszystko z łapy to nie ma aż takiego znaczenia. I tak musisz to projektować i wykonać. Porównaj cene hardwaru na obu i tak jak pisałem już ogólne koszty prowadzania działalności w PLu i USA. Moim zdaniem KXK oferuje więcej, biorąc trochę szerszą perspektywę kosztów itd. Kwestia utraty na wartości też dla mnie nie jest bez znaczenia bo gitary zmieniam często. Za 1300$ jest już w czym przebierać w gitarach. Tyle.

I nie chcę żeby odebrał to jako atak na Rotera jako taki. O PASie pisałem już podobne rzeczy. O ile pamiętam podobnie miała się sprawa topu w wiośle zdaje się biczela. Co wcale nie powoduje że skreślam PASa. To co wystrugał dla mikosa jest zajebiste choć również nie bez wad.

Swoją drogą, na:
"Klient tak chciał", "Jakby jeszcze 500$ dołożył to by miał" można wszystko tłumaczyć. Tylko czemu ja jakoś nie widzę tych zachwycających produkcji nigdzie?

EOT
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Apophis w 17 Lis, 2009, 17:58:09
Spoko, ja przyjmuje argumenty i nie mam zamiaru się wykłucac, czy prowadzić dziwnych wojen jak na ulubionym portalu g.pl ;) Wymieniamy argumenty i tyle.

Oczywiscie, że argument o tym, że Ciebie za tyle to wiosło nie satysfakcjonuje, nie podrywa itd, bo nie o to chodzi by zadowalac wszystkich przeciez, jest wybór na rynku tak duży, że każdy sobie coś znajdzie. Nie ma sensu by dyskutować, czy kupic dobrze wyglądający instrument z półki sklepowej za kilkaset zł, czy dobrze grający za kilka tysięcy, czy jaka kolwiek inna kombinacja, wałkowano to do oporu i tak nic z tego nie wynika rozsądnego niestety

Piszesz o kosztach hardwaru na obu, troszke dziwne, bo nie ma to znaczenia z punktu widzenia lutniczej pracy jako takiej - zresztą tu mamy floyda a tu zwykłego TOMa. Wiesz zresztą jakie są ceny markowego sprzętu i jak klient z USA zapłaci 200$ za OFR7 to jest to raptem 600zł w złotówkach, a u Mayo, dystrybutora, to samo kosztuje 1400zł, jak dodasz koszty cła i vat do ceny zakupu w USA to cena i tak wzrasta 0 25%, do tego koszty transferów międzynarodowych za płatności kartą kredytową, przelewy itd, więc i tak klient na koncu ponosi te koszty, a czesto jest ich nie świadomy. Więc nie jest to wybór pomiedzy hardwarem często, a pomiędzy zasobnoscia portfela niestety. Klienci z USA i Europy inaczej to widzą, bo inaczej zarabiaja, Polacy sa biedniejsi i szukają osczczędności. Zresztą kupując kanałami dystrybucyjnymi koszty hardwaru dla budowniczych w USA i PLu to niebo a ziemia, więc na starcie w konkurowaniu nie ma szans żaden polski czy europejski lutnik.

Co do kosztów prowadzenia działaności w USA i Polsce, to niekoniecznie się zgodze, że w PLu to jest taniej \(o to chyba ci chodzi mam nadzieje), to jest stereotyp i nie dotyczy wszystkich stref, bo jezli chcesz coś robić w wysokiej jakości, to albo sprowadzasz z USA i dodajesz wszelkie koszty, albo płacisz na rynku rodzimym dystrybutorom kilka razy tyle co w USA. Koszt pracy równiez jest taki sam, więc czy lutnik zrobi ze sklejki za 200zł, czy z drewien egzotycznych za 10.000 to koszt jego robocizny i koszty stałe sa zawsze na takim samym poziomie, tylko cześć ułamkowa pracy vs. materiały jest na innym poziomie.

Argumentu co do utraty wartości nie ma sensu nawet komentować, bo to fakt, ale skoro ktoś idzie do lutnika, to mam nadzieje, że wie co robi, bo jak zamieża po jakims czasie "odsprzedac", to rzeczywiście niech celuje w wysokie modele uznanych producentów. Tyle w tej kerstii.

Ostatniej kwestii poruszonej przez Ciebie nie można pomijać, bo tak jest, jak dopłacasz to masz, proste. Albo maluch albo mercedes, nie ma innej drogi i wiesz o tym doskonale, bo nie posiadasz Sky Waya za kikla stów.

Co do tej uwagi o zachwycających produktach, to znowu zaczymany o kwestiach gustu, bo ciebie cos nie zachwyca, kogoś innego może. Mnie nie zachwyca prawie żaden model Ibanza, bo to robione jest od szablonu w róznych kolorach i tyle. Wiem, że upraszcam, ale to samo dotyczy Gibsona czy Fendera. Jedynie co jest dla mnie bliskie lutnictwa to Japonski ESP, reszta to masówka i żaden argument mnie nie przekona, ze tak nie jest.
Co do Rotera to celuje w klientele z obozu ERG, więc tutaj moim zdaniem nie o zachwyt chodzi, a o uzyteczność. Jak doskonale wiesz wszystko co pojawiło się w ostatnich latach realizuje pewien schemat konstrukcyjny, brzmieniowy i nawet wizualny. Nie ma tu cudownych topów z klonu wzorzystego i bajerów, bo wiekszośc klientów Roter tego nie chce i tyle, zresztą w tej kwestii zawsze bedą porównania np. z PRSem albo się ma swoją niszę, albo się wystawia na bycie porównywanym z innymi. Roter tego nie chce bo realizuje swój model.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: MrJ w 17 Lis, 2009, 18:38:22
Się dyskusja zrobiła...

Co do tego Explorera o którym wspomniałem i zdania WujaBata - ja obczajam takie gitary z czystej ciekawości. Wiem, 5tysiakówpeelenów to okolice 1,5tauzenojro czyli dla obywatela-Europy-zachodniej grosze. Ale dla nas konkretne pieniądze, w Bolandii to się za to kupuje auto, pralkę i komputer. I jeszcze zostanie :D

Po prostu jestem ciekaw co w kwestii CZYSTO WYKONAWCZEJ różni gitary za 1, 3, 5 czy 10968075 tysięcy złotych. Różnicę owszem, często bardzo widać. I jeszcze bardziej czuć. Ale MANUALNIE nie odczułem specjalnej różnicy między Gibsonami (Ex, SG) i 3 razy tańszymi kopiami Epiphone. Owszem, progi czasami trochę zabrzęczą, kanty mogłyby być bardziej zeszlifowane, a lakier położony równiej, ale bez przesady...

Uczepię się już tego Explorera - wiadomo że "lutnika nie sprzedasz tylko oddasz za półdarmo", ale za ile lutnik zrobiłby IDENTYCZNĄ gitarę? Zakładam full mahoń, set-in, 2pupy Alnico-podobne, niech i lakier będzie na błysk jak w oryginale. Niech nawet dołoży opcje extra: STB, blokowane klucze, grafitowe siodełko... Strzelam - 3 tysiaki? 3,5? I to za mimo wszystko pracę ręczną-wspomaganą-maszynami, w kraju gdzie roboczogodzina dobrego lutnika zapewne swoje kosztuje. O dostępności i cenie dobrych części napisał przedmówca.

Jakiś czas temu na forum sporo dyskutowano o 8ce jaką zrobił Pan Przemysław - owszem, była obrana ze wszystkiego co zbędne, no i esteci znaleźli pole aby się powyżywać, ale to miało GRAĆ a nie tylko WYGLĄDAĆ i sam producent wspomniał coś o cenie w granicach 1,8-2 tysiące. A czym się to różniło od Ibanezów na których było wzorowane? Napisem. I ceną. Baaardzo konkretnie ceną. A nie podejrzewam aby produkcja na wschodzie (daleeekim) była droższa niż u nas, materiały jakoś trudniej dostępne itp. Więc za co się płaci? Za markę wiadomo, ale jeszcze za coś...?

Pytanie jest otwarte, jak ktoś się nie zgadza to niech napisze swoje przemyślenia. Te są MOJE = IMO = IMHO ;) I każdy ma prawo do innych.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Apophis w 17 Lis, 2009, 19:16:04
Skoro wracamy na temat główny to napisze co wiem i uważam :)

Tak na serio, to nie da sie jednoznacznie odpowiedzieć, co różni gitary, wiadomo o oczywistych różnicach - drewno, podzespoły, jakośc wykonania.

Mysle, że pierwsza częśc to drewno:
Tylko niestety każdy kawałek drewna "zagra" inaczej i nie ma czegoś takiego jak niepodwżalna powtarzalnośc brzmienia w gitarach z naturalnych surowców, to można tylko zachować przy kompozytach i innych materiałach tego typu. Kwestie podzespołów można pominąc, bo tu powtarzallność istnieje, o ile powtarzalne sa materiały z których sa skonstruowane, mosiąc to nie stal i odwrotnie.

Kwestuie manualne:
tak na serio ten element jest pochodną założen konstrukcyjnych producenta i zasadniczo jest w 100% powtarzalny bez względu na zastosowane materiały, więc tak samo wygodny może być gryf mahomniowy, klonowy czy ze sklejki, kwestia wzorca i osobistych preferencji grającego, które częśto są nawet pochodną jego uwarunkowań fizycznych, jak wielkość dłoni, mozliwości ruchowe nadgarstka - nie róbcie sobie żartów - długoąści poszczególnych kości w wstosunku do wysokości gitarzysty, z tego wynika pozycja w jakiej gra, czy stoi, czy siedzi itd.

Jakość wykonania:
to oczyiście jest pochodna założeń marketingowych i rozwojowych firmy, te niedoróbki sa cześto wynikiem pośpiechu w pracach, bo się pracuje w fabryce na akord i nie ma sensu czegoś tam szlifować, bo linia się nie zatrzyma ;) po drugie w interesie producenta nie jest oferowanie przeciez dokładnie takich samych instrumentów w róźnych kategoriach cenowych, więc cos musi je wyróźniać, najcześciej jest to własnie ta jakość, chociaż nawet ten element ulega niekorzystnej ocenie wielokrotnie, mimo poniesionych kosztów na zakup instrumentu

Po tym przydługawym wstepie (pełnym przeciez oczywistości, o których się jakoś zapomina cześto w duskusji) chyba widać, że lutnik nie zbuduje, zresztą nikt, IDENTYCZNEJ DREWNIANEJ gitary, i nie ważne jak długo bedzie się biedził, ona bedzie indentyczna wizualnie w najlepszym przypadku, brzmieniowo NIGDY

Co do kosztów za jakie zbuduje lutnik, to cześto istnieje podstawa ceny (w sklad której wchodzą koszty robocizny, prąd, rachunki, utrzymanie warsztatu itd, itp), dalej to koszty drewna i koszty podzespołów. Lutnicy najczesciej kupują na sztuki, bo nie ma kasy na inwestycje, gitary są różne, jedyne co można mieć w zapasie to drewno, ale tez nie każde, bo z dostepnością różnie, a np. 1m3 drewna i to nie najwyższej mozliwej jakości to koszt 10-15.000zł, a trzeba miec wybór, kupowanie na "deski" jest jeszcze droższe niestety. Co do opcji jak lakier, to jeden zecchce dopłaty 300zł, a drugi 600zł, zalezy kto :) Oczywiąścxie podstawa musi byc obliczona na tyle wysoko, by umozliwić przetrwanie i o tyle nisko, by po dodaniu kosztów niezależnych - podzespoły i drewno - był jakiś rozsądek w cenie ostatecznej. To przeciez biznes jak każdy inny.

Ostatecznie znaczenie ma również marka. Giganci niezaleznie co wypuszczą i tak sprzedaż mają zapewnioną, lutnik musi się bardziej starać, albo zniknie a rynku. Czemu np. Ibanezy z dalekiego wschodu nie sa tak tanie jak gitary Agile?? bo Ibanez nie chce mniej zarabiać i taka jest odpowiedz, nie ma tu żadnej magii, marka pozwala na wysoką cene, jest kapitałem nie do podważenia.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 17 Lis, 2009, 19:47:14
Ale MANUALNIE nie odczułem specjalnej różnicy między Gibsonami (Ex, SG) i 3 razy tańszymi kopiami Epiphone. Owszem, progi czasami trochę zabrzęczą, kanty mogłyby być bardziej zeszlifowane, a lakier położony równiej, ale bez przesady...

potem wioslo bez przesady nie stroi, bez przesady nie wybrzmiewa bo ma zle nabite/wyszlifowane progi, bez przesady nie brzmi, bez przesady itede bez przesady.

bez przesady :P

manualnie jest roznica. duza. Epi nie bede Gibsonem. nie i chuj. w zyciu nie macalem Epi, ktory bylby tak wykonczony w kwestiach manualnych jak Gibson. nawet SG Special Mirror mial o niebo lepiej wykonczony gryf (w tym progi i podstrunnice, nie mowie o profilu czy subiektywnych bzdetach) niz kazdy Epi jakiego mialem okazje macac. i sru.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: MrJ w 17 Lis, 2009, 20:27:44
No to właśnie piszę że SĄ różnice, ale z tych podanych praktycznie tylko jakość nabicia progów ma bezpośredni wpływ na wybrzmiewanie, strojenie itp. Może wystarczyłby lekki szlif, może już wymiana, nie wiem. Inna sprawa to to o czym napisałem w pierwszym poście w tym temacie - kto nagrywa na Epiphone'ach za 1-1,5 tysiaka? Bo gdzie indziej usłyszymy mikrobrzęki, fałsze o ułamki centa albo wybrzmiewanie sekundę za krótkie?

Ale dobra, bo się OT pt. Epi vs Gibson robi.

PS. To za ile w końcu zrobi się kopię Explorera? :D
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: nikt w 17 Lis, 2009, 20:42:36
Na epi nagrywa dla przykładu John Connolly z Sevendust a drugi gitarowy jedzie na PRSach CU i SC
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fwww.epiphone.com%2Fpress%2FPR_JohnConnolly.jpg&hash=e81121cf263a4082fedfcfb82bcee36d35b6242b)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 17 Lis, 2009, 20:50:24
ale to moze byc tak jak z Nergalem i jego LTD, albo raczej kolega Jeff Waters, ktory na 200% nie gra na stockowych wioslach sygnowanych swoim imieniem. tam musi byc jakies modowanie, bo nie uwierze ze to 100% stock.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: nikt w 17 Lis, 2009, 20:53:04
w jego przypadku jedyny mod to zmiana pickupow :)

siur ze na zywo grywa na wszystkim co chce. widywalem go z Gibolami Custom, Washburnami CS i PRSami. ale najczęsciej z takim właśnie Epi. to samo ich basman
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 17 Lis, 2009, 20:56:44
plus cykliczna zmiana potencjometrow, przelacznikow, siodelek, poprawianie progow albo kompletna wymiana itede. w sumie z Epi zostaje czesc stolarska. dobra - nie jestem tego pewien, ale dam sobie uciac lewe jajco - takie kapele jak Sevendust nie moga sobie pozwolic na zawodny sprzet, bo sa profesjonalistami, i dam nawet i drugie jajco ze ze stockowym Epi to ma niewiele wspolnego :)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: karaś w 18 Lis, 2009, 09:20:19
imo gitara za 11k to jak pozłacany kibel

i co to jest 11k zł??

to nawet nie jest 3k Euro, jedna lepsza pensja na zachodzie.
świetny argument tylko czy ta gitara jest 5x lepsza od takiej za 2k?
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 18 Lis, 2009, 09:44:13
dam sobie uciac lewe jajco

Co najwyżej ogolić! Brrr.
Cieszę się, że mamy dyskusję. Także nie wierzę w stockowość tego Epi, ma tam taki napis custom ;)
Wierzę za to, że można się przywiązać do instrumentu, może przynosi szczęście, może kojarzy się z najlepszym dupceniem, dzieciństwem itd., może po prostu brzmi! Ale bebechy pewnie świeżutkie, progi nowe.

PAS ostatnio zrobił kilka Icków, wszystkie w okolicach 700$, żeby nie zdradzać za wiele ;) Myślę, że poza kwestiami kosztów - najważniejsza jest czarna ręka rynku. Producenci sprzedają gitary za tyle, ile klienci chcą zapłacić. I to wszystko. Dlatego czasem lutniczy full kastom z Polski kosztuje połowę tego, co seryjny szit "wiodącej marki". Ci od StarSound też by chętnie dopisali zero do ceny, gdyby mogli. Wielu producentów po mistrzowsku opanowało cięcie kosztów, bo musiało, a że marka zacna - ten sam konstrukcyjnie badziew (czyli np. kształt pomijamy, tylko komponenty) w zależności od logo idzie 2-3 razy drożej. Do tego przy masówce każde 5$ kosztów w dół, to np. utrzymanie biurowca przez kwartał. Produkcja gitar to albo głośna hala fabryczna, albo pan w garażu. Pamiętam jak wyglądał taki garaż Mayonesa w 1993r. Przez samo to mam szacun, że teraz mamy 2009, a on istnieje, mocniejszy niż kiedykolwiek. I robi gitarę dla Katatonii za 11 kafli, a dam sobie ogolić wspomniane jajko, że min. 95% tej jakości uzyskałbym u lutnika za 4-5k.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: nikt w 18 Lis, 2009, 10:33:00
świetny argument tylko czy ta gitara jest 5x lepsza od takiej za 2k?

nie

nigdy też nie miało być lepsze o te 5x ani nie będzie. prawda jest taka że tylko do pewnego momentu w gitarach widać za co dopłacasz potem to już głównie cudowanie.to taka funkcja wykładnicza gdzie na X masz jakość, podzespoły etc. a na Y cene. od pewnego momentu ten X juz prawie stoi w miejscu a Y zaczyna zapieprzac jak szalony
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 18 Lis, 2009, 10:56:30
od pewnego momentu ten X juz prawie stoi w miejscu a Y zaczyna zapieprzac jak szalony

Wszędzie tak jest, w sprzęcie audio, samochodach, smoczkach dla dzieci, plugach analnych itd. Dlatego interesuje mnie ten punkt, kiedy jeszcze Y jest w miarę liniowo. Dlatego wspomniałem o innym wykresie ;), czyli Gaussie, gdzie X cena, Y ilość kupujacych/sens zakupu/najlepszy stosunek jakość-cena/cotamjeszczechceta ;)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: nikt w 18 Lis, 2009, 11:09:21
dla mnie to nie punkt tylko przedział cenowy, i już go podałem na początku ;)

przypomniało mi się jeszcze o fabrykach OEMowych w Chinach i Korei jak widać dokładnie na ich przykładzie że za te same pieniądze mogą ci sami ludzie wykonać instrument lepszej lub gorszej jakości. Kwestia ile zamawiający wymaga i ile chce przyciąć na kosztach=a sam tym samym zarobić.

Ten napis Custom jest na wszystkich seryjnych Epi Connollego ;)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: James Dean w 18 Lis, 2009, 13:11:21
1. Wszystko fajnie, ale w gitarze najwazniejsze jest brzmienie (chyba, ze sie myle) a to jest niewymierne. Teoretycznie lepsze wykonanie instrumentu powinno powodowac lepsze brzmienie, ale tak nie jest. Dlatego zgadzam sie w 100% z Niktem, aczkolwiek przedzial cenowy ktory zaproponowal traktuje tylko jako punkt odniesienia i moze sie zmieniac zaleznie od sytuacji rynkowych czy katalogu poszeczgolnych firm.
Dla mnie bardziej wiarygodny jest gosciu ktory ma tansza gitare i dobre brzmienie, niz odwrotnie.

2. Czy lepsza jest produkcja lutnicza czy wielko seryjna? Nie wiem, ale to mozna w jakims stopniu okreslic porownujac dwa modele w tej samej cenie i o tej samej specyfikacji.
Duzo ciekawsze wg mnie jest porownanie konglomeratu do np. Mayo.

Wniosek jest taki, ze nikt nie kupi drozszej gitary niz go stac i nikt nie kupi czegos gorzej wykonanego jak stac go na lepsze. Kwestia brzmienia jest bardzo subiektywna wiec wogole bym tego nie bral pod uwage.

Bat, nie chodzilo Ci o niewidzialna reke rynku?
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 18 Lis, 2009, 13:23:51
Bat, nie chodzilo Ci o niewidzialna reke rynku?

Jamez - dla mnie jest widzialna i właśnie czarna ;) Pytasz byłego studenta ekonomii ;) Poza tym fajnie ująłeś moje myśli - nie kupię czegoś na co mnie nie stać, ale za to, co mam w kieszeni chcę kupić dobro maksymalnie dla mnie dobre ;).

nikt - dlatego tez pisałem o punkcie, nie przedziale, bo wiem ile mogę wydać i w realnej sytuacji raczej wydam tego maxa plus jeszcze trochę niż chciałem wcześniej - i chcę za to maksymalnych dla mnie korzyści z zakupu.
No teraz akurat się szczęśliwie złożyło, że - dzięki jednej z osób z forum - kupię Majora w bdb stanie w cenie rozjebanych gówien bez gałeczek na allegro, ale to właśnie tylko wyjątek.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: James Dean w 18 Lis, 2009, 13:25:32
Obecny pyta bylego :D
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: karaś w 19 Lis, 2009, 10:58:58
świetny argument tylko czy ta gitara jest 5x lepsza od takiej za 2k?

nie

nigdy też nie miało być lepsze o te 5x ani nie będzie. prawda jest taka że tylko do pewnego momentu w gitarach widać za co dopłacasz potem to już głównie cudowanie.to taka funkcja wykładnicza gdzie na X masz jakość, podzespoły etc. a na Y cene. od pewnego momentu ten X juz prawie stoi w miejscu a Y zaczyna zapieprzac jak szalony
to było pytanie retoryczne :P
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Wybielacz666 w 19 Lis, 2009, 11:54:14
http://www.youtube.com/watch?v=q8N3-Gbz-ck gitara za 300zł (ze wzmacniaczem, 4 lata temu) ;)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: zerodead w 19 Lis, 2009, 13:06:43
hm. bardzo fajny temat. choć do niczego nie prowadzi bo jedyny sensowny wniosek z niego płynący to to, co dżejms dean napisał: "nikt nie kupi drozszej gitary niz go stac i nikt nie kupi czegos gorzej wykonanego jak stac go na lepsze. Kwestia brzmienia jest bardzo subiektywna wiec wogole bym tego nie bral pod uwage".

Można więc już tylko albo się bezsensownie kłócić, albo opowiadać anegdotki ;-) Spróbuję tego drugiego:
Dosć mocno siedzimy w temacie drogich gitar (a właściwie basówek) za sprawą Fodery i ich produkcji za 30k itp itd. Otóż i im się zdarza wykonać przeciętną gitarę (pod względem wykonania na ogół jest perfekcyjnie, ale nie zawsze gra jakoś szczególnie ciekawie). Ale zdarza się też zrobić zajebiste dzieło sztuki. Jak słyszałem o Foderach i ich cenach to pukałem się w głowę do póki nie wziąłem do ręki takiej jednej Foderki...(a potem drugiej...). Krótka piłka - jakbym miał 30k na sprzęt, to byłaby to Fodera. Nie bylejaka, tylko ta konkretna, wyszukana. Bo za inne nie dałbym nawet dychy ;-) (nawet jakbym miał ;-)). Ot, anegdotka potwierdzająca tezę - wszystko to kwestia gustu i zasobności portfela. Nie ma się czym ekscytować :-) Hasła w stylu "za 300zł mam prawie to samo co za 5 tysięcy" są równie głupie jak to, twierdzenie, że dobry instrument można wyrwać tylko powyżej, nie wiem, dajmy na to tysiąca dolarów.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: nikt w 23 Lis, 2009, 11:26:57
Podbijam bo mnie naszły nowe przemyślenia i niektóre z poprzednich chciałem rozwinąć:

Oglądałem to video:
http://www.youtube.com/watch?v=07xHKr2FT54

Kirk i papa het grają obydwaj na oryginalnych LP '59 sunburst. każda z nich warta jest ok 450k $, czyli w tym tylko utworze użyli gitar za jakieś 900k $ (gitar, nie licze innych gratów w rackach srakach itd.) A mi się ich brzmienie nie podoba w tym utworze. Mam silne przekonanie że za 1/100 można postawić prościutki zestaw który siedziałby lepiej w tym co grali.

Drugie przemyślenie.

Wspomniałem że w przypadku niektórych marek płacimy w cenie gitary za badaniami nad nowymi produktami i osprzętem. Ibanez może być takim przykładem. Praktycznie co roku jakieś nowe mostki, za free nikt tego nie projektuje przecież.
Inny przykład to gitara Parker Andrian Belew signature Fly. Na pierwszy rzut oka zwykły Fly. Tylko czemu Fly kosztuje ok 3k $ a Belew 10k$ ? Patrzymy na speckę i się okazuje że jest to na dzień dzisiejszy najbardziej zaawansowany instrument technologicznie na świecie. Pickupy magnetyczne, piezak, midi, sustainer, variax, progi z nierdzewki, zajebisty most z możliwościami floydów rozszerzonych o Tremol-no, wszystko upakowane w cholernie lekkim wiośle gdzie decha zapiekana jest w włóknie węglowym. Rozkładamy to na czynniki pierwsze i nadal nie wiadomo co tam tyle kosztuje.

Okazuje się że premiera tego modelu była przesunięta o 1,5roku ponieważ projektant całego schematu i sterowania tym cudem zmarł i nikt nie potrafił tego do kupy przez cały ten czas poskładać :)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: mondomg w 23 Lis, 2009, 13:00:06
Oszfak. A co ze brzmieniem takiego mutanta? Może zabija...
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: nikt w 23 Lis, 2009, 16:09:52
No kufa :) czekałem na tego posta

piątka
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 23 Lis, 2009, 16:15:59
Też Cię kocham Przemuś :)

Dobra, dobra!... :P
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: James Dean w 23 Lis, 2009, 18:01:45
Racja, zapomnialem we wniosku uwzglednic, ze w skrajnych przypadkach mozna wydac kase ktorej sie nie posiada.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Rumak w 23 Lis, 2009, 20:11:32
Hej, hej zorro! Zapodałeś w sedno tematu, zajebałeś niezły artykuł, z chęcią mi się go czytało i podzielam Twoje zdanie w prawie 100% jak nie całkowicie ... :)

Gratuluję!
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Leon w 23 Lis, 2009, 21:07:00
To ja dodam tylko że Steven Wilon który mam nieodparte wrażenie że stuff koncertowy wybiera od jakiegoś czasu na zasadzie "ostatnia strona katalogu z najdroższym stuffem i jedziemy", grający live na PRSach (głównie Modern Eagle i single cut) na koncercie we Wrocku przydupił jeden kawałek na SE baritone :) I brzmiał tak samo zajebiście. Widziałem też jego widea różne gdzie także ciupie na SE. No i jako endorser Babicz Guitars  używa w studiu Cortów akustycznych :)
Wydaje mi się że to jest tak, że większość zawodowców brzmi sama z siebie, a to że przerzucają tony sprzętu to po prostu ich pasja. Jeśli pracujesz na jakimś sprzęcie to co Ci przeszkadza mieć jak najlepsze narzędzia do swojej PRACY. A my się szaraczki jaramy nieprzytomnie, a jak już wydamy 10k na gitarę i wielokrotność tej sumy na resztę rigu to i tak jesteśmy w dupie bo przecież to wszystko samo nie zagra nie?
Zorro szacun za podejście (mądry Polak po szkodzie? ;)), też znam kupę ludzi grających na śmiesznych w sumie gratach, a brzmiących że ojapierdolę.
Magia marki jest fajną rzeczą, ale trza pamiętać, że tą magię tworzyli muzycy - ze swoim talentem, umiejętnościami i wyjątkowym brzmieniem zdobytym ZANIM dorobili się sygnatur w Gibsonie :) Czyli na sprzęcie o połowę tańszym :) A że grają na tym czy innym gearze, no cóż, to przecież też część ich pracy, za to dostają kasę nie?
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: lord_awesomeguy w 23 Lis, 2009, 21:41:47
Świetny post Zorro (ten długaśny) :tak:
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Sphincter w 23 Lis, 2009, 23:25:04
Też mogę się podpisać pod tym postem, ciężko to lepiej i dosadniej ująć. Po wielu zmianach w końcu doszedłem do wniosku, że wystarczy mi zwykła mała lampa, dopałka z kostki i gitara - od tego czasu głowa jak i portfel spokojniejszy. Chociaż pokusa momentami ciężka... Pozdrawiam!

PS. nie patrzeć się dziwnie :] czytam od dawna, ale jakoś do tej pory nie ciągnęło mnie do pisania, więc witam jeszcze raz.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Leon w 23 Lis, 2009, 23:31:18
Lord patrzy na te sprawy jako człowiek który nie chce kupić pieca bo twierdzi że lampa jest dla niego za dobra, a nocami marzy o AxeFX , więc się nie sugeruj ;)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: lord_awesomeguy w 23 Lis, 2009, 23:52:00
Ooo ty! Ja Ci w tajemnicy moje najskrytsze marzenia i słabostki, a Ty je tak do publiki :kissmyass:

edit:
\/ 23 to nie taki wcale młody :)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: JC w 24 Lis, 2009, 00:12:18
Kurwa...

To ja też coś napisze. Już chyba z 10 razy ten post Zorra (ten długaśny ;) ) przeczytałem i w końcu do mnie coś dotarło. Mam 23 lata. Gram sobie na Epihponie LP Custom, którego kupiłem w zeszłym roku (udało się wyrwać za 1,8k ale już bez case). Gitarka stroi, gra się elegancko, ale cały czas (do dzisiaj) bolało mnie że nie ma napisu Gibson na główce. Nawet kumple z zespołu chwalili że jest zajebista itp. itd. Ale mnie to wkurwiało że nie ma napisu GIBSON i stwierdziłem( jako że wymarzony wzmak posiadam), że zaczynam oszczędzać na Gibola LP Customa (jest to mój święty gral, uważam je za najpiękniesze wiosło na świecie jakie kiedykolwiek powstało, kocham LP i wogólę muszę mieć). Do dzisiaj mam uzbierane 6k (robię 1,5 etatu zarabiam 1,8-2k PLN na rękę, starym płace za mieszkanie, rachunki, mam auto itp. sretete.) i mówiłem sobie:"a to się podratuje kredycikiem i marzenie spełnione". Ale stwierdziłem dzisiaj:"PO CO? KURWA PO CO?";)
W tym roku zagrałem 2 koncerty. Co chwila problemy z basistami, ale będę się pałował tym że mam LP Custom w chacie. 4 lata grałem na Pacyfice którą kupiłem za 360 zł używaną i nigdy nie narzekałem(do dzisiaj ją mam). Kumpel w bandzie ma kopie strata firmy Legend Guitars, nie wiem co to za firma nawet, niby USA (tak mówił sprzedający) kupiona za 4 stówy, progi lepiej zrobione jak w Epi przed szlifem, stroi cacy, brzmienie eleganckie. Za te 6k to sobie kupie drugiego epi na zapas na koncerty( jak będa jakieś:D ), zrobie szlif progów, wymienie siodełko i pikcupy, a za resztę to już można powoli uderzać do PASa żeby zrobił jakiegoś czarnego, jak kał szatana, barytona  :headbang: . Jako że miszczem gitary ani żadnym szredmajstrem nie jestem to chyba faktycznie lepiej usiąść na dupie, poćwiczyć i usłyszeć po koncercie:"kurwa widziałes, kolo na epi, a jak zpierdalał" niż "haha synek se kupił gibsona i nie potrafi grać hahahaha". A pozatym jestem młody i jescze se kupie Gibsona i bendem fajno grajoł ;)

Zorro - dobry człowiek z Ciebie.

Przepraszam wszystkich za taki długi osobisty wywód z tymi wszystkimi cyferkami i szczegółami ile zaoszczędziłem co mam a czego nie. Mało się wypowiadam na forach gitarowych, bo mało wiem. Czytam dużo bo można się dużo dowiedzieć (zwłascza tutaj na 7s.pl). Dusiło mnie mocno to napisałem i mi ulżyło.

Kocham ten portal w chuj  :-*

(to Wam ładnie dupki wylizałem na końcu ;)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Ghost_of_Cain w 24 Lis, 2009, 00:16:40
Ja tam nie ogarniam o czym mowa i obce mi są dylematy i przeżycia Zorro, ale tak sobie myślę, że rozmaite wiosła, ludzi grających, profesjonalistów, po prostu w cudowny sposób prowokują do wydobywania rozmaitych dźwięków. Tu ci decha drgnie inaczej, tu coś jęknie odmiennie niż zwykle, tu się ręka ułoży do jakiejś przelotnej myśli - i już jest muzyka. Oni nie szukają Graala - oni są prowokowani do różnych ról i działań muzycznych przez cały gear którym się otaczają. Tyle, że im jest czasem wszystko jedno, czy prowokuje ich Modern Eagle, czy baryton SE - bo ich, taka ich mać, stać na to. Idąc tropem myśli Leona - oni biorą różne instrumenty do ręki, bo mogą i jeśli rezultat jest intrygujący przy telecasterze Squiera, to absolutnie ich to nie zdumiewa. Bardzo współczuję tym z "szaraczków", którzy gonią za wymarzonym sprzętem by odnaleźć piątą esencję, kamień filozoficzny, Graala czy co tam jeszcze, bo - o ile Was uważnie słucham - praktyka dowodzi, że gówno, na dłuższą metę, znajdują.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: mondomg w 24 Lis, 2009, 00:49:11
Zorro - dobry człowiek z Ciebie.
Potwierdzam. Zwłaszcza z sosem słodko-kwaśnym ;D

Co do tematu wątku, to ja niewiele mogę powiedzieć, wszystko, co sądzę o branży powiedzieli już min. zorro, nikt, Leon, czy James - choć może i to coś wniesie.

W kwestii gitar: moją pierwszą gitarę elektryczną mam do tej pory od ponad 5 lat - nówka MEG kupiony za 1500zł - bardzo wygodny jak na ten przedział, ale wygląd i brzmienie było straszna kupa, póki nie wyłożyłem dodatkowych 700zł na Dimarzio. Pamiętam jak testowałem ją w sklepie - już fabrycznie była lepsza od Jacksona z EMG za 3000zł - dlaczego? Nie mam pieprzonego pojęcia!

Wzmacniacze miałem różne, same tranzystory - dwa mi ukradli, jeden zdążyłem niedawno sprzedać. I tu ciekawostka apropo skradzionego mi 100W heada LDM - był to najlepszy wzmak na jakimkolwiek grałem, rozwalał wg mnie i lampiaki Marshalla i Laneya oraz tranzystory od Hiwatta i Randalla. A kosztował mnie tylko 500zł! Do dziś za nim płaczę, nawet graficzny EQ miał ;(

Efektów się przewinęło masa różnych, jak to u każdego - wiele sprzedałem dla pieniędzy, teraz zostały mi dwa - Metal Muff, którego planuję sprzedać bo jest całkowicie zbędny (trzymam go tylko dlatego, że to EHX i mi szkoda  ::) głupi jestem) oraz Morley Tremonti, który zostanie u mnie pewnie do końca życia, jako, że gitarzysta bez kaczki, to jak Adolf bez wąsa.
Reszta mojego rigu to interfejs audio za 500zł, darmowe wtyczki VST, komputer stacjonarny i słuchawki Philipsa za 30zł.

Planowane zakupy? W kwestii instrumentów lutniczy potworek ~ 6k zł, a z dżiru - Axe Fx, może jakiś mały sterownik do tego, końcówka mocy, paka 212 i kabelki Monstera :) Jak na loterii wygram to machnę się na head Mark V albo combo Lonestar, tak żeby poczuć trochę luksusu.

Także widać jak na dłoni - z oszczędnego grania na średniutkim wiosełku i symulacjach komputerowych w domu > snobistyczne marzenia i NA PEWNO kapela, równie snobistyczna jak i ja za parę lat :)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: James Dean w 24 Lis, 2009, 00:53:57
wiesz ile kosztuje ten Axe Fx?
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: mondomg w 24 Lis, 2009, 00:58:19
wiesz ile kosztuje ten Axe Fx?
Cytat: http://store.fractalaudio.com/axulefpr.html
Regular price: $2,299.95
Sale price: $1,999.95
Do czego zmierzasz?
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: James Dean w 24 Lis, 2009, 01:00:54
O to ze sie ludzie paluja jednym z najdrozszych multi, a nikt go na oczy nie widzial, tym bardziej nie slyszal.
A watek jest wlasnie o tym, zeby tego nie robic.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: mondomg w 24 Lis, 2009, 01:02:13
Nie, wątek nic nikomu nie każe robić czy nie robić. To, że chcę Axe Fx świadczy o mojej ślepej pogoni za czymś prawie-że-nierzeczywistym-i-znanym-jedynie-z-demo. Przyznaję się do winy otwarcie przynajmniej ;>
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: pele w 24 Lis, 2009, 01:03:08
hm. Zorro, zabolał mnie Twój post, bo za dużo w nim prawdy :). Młody jestem, mam średnie umiejętności i kupę drogiego sprzętu, ale właśnie takiego jak zawsze chciałem mieć. Szczerze, to już się raczej nie pałuję co by tu nowego kupić, może poza efektami ze średniej półki cenowej, ale na zasadzie "sprzedam kostkę która mi średnio leży i kupie za to coś innego w ramach eksperymentu", obracam stałą ilością gotówki. Co bym zrobił z kasą którą wydałem na sprzęt gitarowy? Raczej bym tego nie przejadł, pewnie próbowałbym w coś zainwestować. Na wycieczkę na Kube bym pewnie nie pojechał (choć zawsze chciałem). Małą część tej kasy może i bym przechulał, żyłbym lepiej. Był taki moment gdzie faktycznie miałem zawodowe graty, a wydatek 30zł na nowe struny to było dla mnie dużo, chociaż zawsze znajdowałem na to kasę, kosztem innych rzeczy (imprezy, ubrania, piwo itd). Czy żałuje? hm, raczej nie. Nie chodzi tu o szpan przed ziomkami, że mam lepsze graty, tylko o fakt posiadania czegoś co zawsze chciałem mieć - spełnianie marzeń. Poza tym drogi sprzęt to też inwestycja - zawsze można to odsprzedać. O ile się go nie zepsuje :).

Ciekawy temat tak w ogóle, pomaga otworzyć oczy na niektóre rzeczy.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: mondomg w 24 Lis, 2009, 01:07:23
Zorro - dobry człowiek z Ciebie.
Potwierdzam. Zwłaszcza z sosem słodko-kwaśnym ;D

Dzięki Synuś :* :)

Z tym lutniczym potworkiem za 6000 to się odezwij do mnie jak przyjdzie czas, może uda się taniej :)

I graj jak najwięcej, boś zdolny. Ja znowu zaczynam ćwiczyć zamiast pałować się na Allegro i jeszcze Wam pokażę jak zagrać pentatonikę ;)
Ja się do Ciebie jutro odezwę telafonicznie, także wyczekuj :) i dzięki za dobre słowo, w życiu mi tak nikt nie powiedział  :-[ dla mnie to Twoje granie wymiata i nie wiem czego stary żałujesz, powaga.

Pele poruszył natomiast temat bardzo istotny - co zrobić z pieniędzmi, które normalnie poszłyby na sprzęt? Ja właśnie wydałem solidną (jak na bezrobotnego studenta) sumkę w celu rozpoczęcia własnego biznesu, a miałem plan wcześniej zamówić lutostwora / zmienić interfejs. Wszystko przez Az'a ;)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: DeathMaster w 24 Lis, 2009, 02:25:29
bardzo drogi  :(
http://www.guitarworld.com/article/fractal_audio_systems_axefx_preampeffect_processor

ebay
http://shop.ebay.com/?_from=R40&_trksid=m38&_nkw=Fractal+Audio+Axe-Fx
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: shitol w 24 Lis, 2009, 08:08:58
$1,499.95

http://store.fractalaudio.com/axefx.html
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: mondomg w 24 Lis, 2009, 15:37:15
$1,499.95

http://store.fractalaudio.com/axefx.html
Myślę, że jednak warto dołożyć te kilka stówek więcej dla wersji Ultra... ale to już offtop lekki.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Turgon w 24 Lis, 2009, 17:56:51
Dzięki zorro za tego posta :)
Myślę, że powinien się pojawić na portalu - zdecydowanie ku przestrodze...

P.S.
Na jakim to Ibku za 1500zł grał JS   :devil:?
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Drevniak w 24 Lis, 2009, 18:32:14
czyli najpiękniejszym kształcie ibaneza ever  :headbang:

ed: sorki myslałem o 540pII  :D
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Wybielacz666 w 24 Lis, 2009, 19:21:24
to wygląda jak magazyn dla gejów, a nie gitarzystów (choć w sumie co za różnica...) ;)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Tadeo w 25 Lis, 2009, 00:04:54
Tera ja: :)

Uważam że mam szczęście, albowiem szereg czynników uchronił mnie przed strasznym losem o jakim się wypowiada Zorro. :)

Otóż ja mam tak, że straszliwie przywiązuję się do przedmiotów(wirtualnych też - wciąż gdzieś mam na dysku jakieś pierdoły co powstawały, kiedy byłem w gimnazjum), więc ogólnie staram się ich mieć jak najmniej, bo w pewnym momencie skończyłaby mi się i tak już ograniczona przestrzeń życiowa. :)

Dlatego też ustanowiłem sobie zasadę: Nie sprzedaję gratów. Kropka. Jeżeli coś kupuję, to mam świadomość, że być może zostanie to ze mną jeszcze długo długo, czyli pewnie aż się rozjebie. W ten oto prosty sposób nie dość że mam naturalne (oprócz finansowego) ograniczenie ilości sprzętu, który się przez moje ręce przewinie to jeszcze traktuję te rzeczy naprawdę jak swoje czyli szanuję, ale nie tak, żeby się dało później sprzedać (Nawet moja zajebista 1527 ma obtarty z lekka lakier poniżej wiolinowej E - nie wiem skąd to się bierze tak szczerze ale chuj).

Mój klasyk(pierwsza gitara) to nie był przemyślany zakup - chciałem tylko mieć na czym grać. Oddałem siostrze. Podobnie pierwszy elektryk - leży teraz u kumpla(który notabene pożyczył mi 700 zeta na następną gitarę :D ). 7321 kupiłem, bo polecił mi go facio który zapierdala szesnastkami w 220 BPM :D - szczerze nie żałuję tego zakupu, bo chciałem mieć 7, kasy było akurat, a wiosło służy mi do dziś. 1527 kupiłem z dwóch powodów: Chciałem mieć dobrze brzmiącą, dobrze wykonaną gitarę, której nie będę musiał nastrajać między kawałkami a ponadto w zespole gramy w dwóch strojeniach, a babranie się z przestrajaniem za każdym razem to coś, czego nie lubię.

Ogólnie przemyślane zakupy robię odkąd gram na siódemkach. :D

Co do efektów i wzmacniaczy: Cóż, w ramach studiów(z drobną pomocą umieszczonych w necie schematów klasycznych kostek) dowiedziałem się jak się takie rzeczy projektuje, co pozwala mi świadomie wybierać. W pewnym momencie stwierdziłem, że na rynku brakuje paru rzeczy, których ja potrzebuję(np. filtr grzebieniowy - absolutny czad niezależnie gdzie wpięty). Dlatego też kostki kupuję, kiedy ktoś sprzedaje np. za 60 zeta. Wtedy nie gryzie mnie sumienie że na samoróbce lepiej bym wyszedł(mam teraz GAS na kompresor, ale żaden nie działa tak, jak ja bym sobie tego życzył - a mam konkretne wymagania przesymulowane na symulatorach). ;)

Klawiaturę sterującą kupiłem bo:
a) rodzina chciała wziąć kredyt na pianino (!).
b) chciałem się wreszcie chociaż trochę na tym cholerstwie nauczyć grać.

Dziwi mnie trochę podejście w stylu "Kupuję gitarę/wzmak/efekt. Sprzedaję pół roku później". Ja dopiero po roku użytkowania 7321 znalazłem jedno charakterystyczne brzmienie, które dotąd spotkałem tylko w konfiguracji lipa/mahoń z klonowym topem(stąd GAS na 3520Z) + przystawka przy gryfie (cewki połączone równolegle - licząc z dołu "czwórka" w układzie H-H i 5-poz przełączniku), barwa skręcona i dopiero po roku użytkowania 1527 w zacząłem w pełni korzystać z ustawienia nr. 3 przełącznika. Wplotłem te brzmienia w moje granie i teraz nie wyobrażam sobie grać na gitarze, która tego mi nie da. :)

Moim zdaniem nie da się dobrze poznać gratów, jeżeli człowiek nad nimi nie posiedzi długo długo i nie poduma. Ja sobie daję rok na odkrycie czegoś ciekawego w sprzęcie i jeżeli nie znajdę, to albo przerabiam (mój DS-1 przeżył potworną przemianę) albo po prostu pożyczam komuś na wieczne przetrzymanie. A niech se ma i nie wydaje kasy bez sensu.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: pele w 25 Lis, 2009, 12:09:23
@Pele - jeśli dzięki temu, że masz zawodowy szit jesteś szczęśliwy, to nic nam do tego. Cieszymy się Twoim szczęściem :) Serio.
Thx! :). głównie miałem na myśli PRSa i combo Mesy, może jeszcze chorus EHXa, bez reszty mógłbym się obejść. Wiem że te graty pozostaną u mnie na długi czas, grać na nich to niesamowita przyjemność.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 25 Lis, 2009, 12:22:34
Tadeo - ja mam to samo. bardzo sie przywiazuje, do wiosel szczegolnie, do wzmacniaczy i reszty drobnicy mniej. wlasnie teraz mam z tym spory problem :)

generalnie w zyciu nie sprzedalem zadnego ze swoich wiosel. jedyne co, to sprzedalem bialego Fenixa, z tym ze kupilem go stricte na handel i w zyciu nie traktowalem jako swojego. pierwszego elektryka mam skitranego w kącie, w sumie glownie dobrze wyglada, bo sie nie nadaje do grania - manualnie, i poza tym ma 44 lata i sie troche zuzyl w paru newralgicznych miesjach. nie dostalbym za niego tyle, ile dla mnie jest wart. Pearla mam, chociaz nawet chcialem go sprzedac raz i drugi, ale mimo to zostaje i sam nie wiem co z nim zrobic. zajebiscie go lubie, mam kupe fajnych wspomnien i druga kupe rzeczy ktore mnie wkurwiaja, za to kompletnie nie uzywam go czynnie ani na probach, ani na koncertach nie wyjdzie poza role zapasowej gitary. moglbym w niej grzebac i zrobic z niej mega inne wioslo, ale zal mi pieniedzy, bo noz widelec daloby rade nagle kupic co innego? jest jeszcze klasyk ktory bedzie sie kurzyl chyba do konca swiata. Gibsona uzywam czynnie, ale niedlugo planuje mu remont, wymiana progow i takie tam. mam jeszcze hollow-body ktore ma moj perkusista i chyba nawet na nim nie gra. niezle wioslo, ale budzetowka, taniocha, jest duzo rzeczy ktore trzebaby w niej poprawic, a nie widze sensu inwestowania w wioslo za 600 zeta. wszystkich tych wiosel nie sprzedaje, bo nie mam serca, bo je lubie, bo sie przywiazalem, bo z zasady nie sprzedaje swoich gitar, e te ce.

tyle ze - kuchnia mac - na kiego chuja mi tyle gitar? przeciez ja uzywam jednej. jak mi struna pizgnie, to zmieniam strune, nie gitare. praktycznie moglbym to ograniczyc do trzymania dwoch wiosel, dbania o nie, reszte puscic w swiat, bo nie dosc, ze sie marnuja, to jeszcze moglyby sie komus przydac! kazde jest niezle jak na swoja klase, niektore zajebiste (Pearl na ten przyklad, podczas nagrywania w ogole nie podejrzewalem ze go uzyje, a jednak). do tego to jest wszystko zamrozona gotowka, za ktora moznaby kupic cos naprawde zajebistego. a do tego ktos mialby wiecej radochy z tych wiosel niz ja.

wzmaki, paki, efekty to inna bajka, przychodzi i wychodzi, chociaz mam juz 1960A ktorej podobno nie mam zamiaru sprzedawac...

kurwa, to jest zbieractwo, jebane kolekcjonerstwo, a nie granie. jestesmy muzykami, nie jakimis pipami co w wieku 60 lat beda przy stole wigilijnym opowiadac o swoich gitarach wnukom! i to mnie martwi najbardziej. powoli dojrzewam zeby zrobic remanent i zbedne rzeczy wypierdolic. niech to sie komus przyda, mi sie chyba juz nie przydaje.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: BartekL w 25 Lis, 2009, 12:35:21
powoli dojrzewam zeby zrobic remanent i zbedne rzeczy wypierdolic. niech to sie komus przyda, mi sie chyba juz nie przydaje.

Mi się to włączyło jakiś miesiąc temu i aktywnie pozbywam sie rzeczy mi niepotrzebnych, bądź mało uzywanych przeze mnie.

Ja tak jak pele, mam pare wymyślonych rzeczy, które muszę mieć, nie jest to jakiś high-end, ale też nie najtańsze rzeczy. Teraz zamierzam kupić gitarę i chce naprawdę racjonalny ruch wykonać i kupić 7 , ale jak widze niektóre 6tki na allegro... I tu ten temat nie wiem dlaczego, moze postem Zorra, kaze mi kupic 7ke i wiem ze bede zadowolony :D
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: James Dean w 25 Lis, 2009, 13:48:13
Zorro, znamy sie nie od dzis. Wiemy ile ostatnio gitar przewaliles. Euro spadnie jeszcze troche i zapomnisz o tym co pisales :)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 25 Lis, 2009, 14:35:59
Cieszę się, że moja nieskromna osoba sprowokowała Was do takich wyznań, publicznego kajania, rachunków sumienia, nawet i - w kilku przypadkach (jak mawiał Obi Wan Kenobi) - pójścia i przemyślenia swojego życia.
A zaczęło się tylko od zajebiście taniej gitarki...

Na zdrowie! ;)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: lis w 25 Lis, 2009, 15:20:11
Mało osób mnie tu zna bo rzadko się odzywam ale postanowiłem wziąć udział w tej ciekawej dyskusji.

Od początku mojej przygody z gitarą miałem problemy finansowe. Najpierw problem z pieniędzmi na pierwszego elektryka, pierwszy piec itd...

Jakoś udało mi się kupić badziewnego epiphone'a i 10w piec Ibaneza. To był wtedy szczyt moich marzeń. Potem jakoś losy się tak potoczyły że zaczęło mi przybywać trochę gotówki. Wymieniłem gitarkę na Vintage v100. Następnie w wakacje udało mi się wyjechać do pracy do włoch. To był mój sprzętowy przełom i wejście wreszcie w średnią półkę cenową. Wymieniłem pikapy w LP, odpicowałem go troszkę, Kupiłem piecor od MG a przez mój pedalboard zaczęły przewijać się różne efekty. Kupiłem wtedy też drugą gitarkę - Strata od Rana. Następnie zaczęły się jakieś rotacje wokół pikapów i tej drugiej gitary, pieca, efektów w efekcie czego doszedłem do zestawu który mam obecnie. Nadal jest to średnia półka cenowa i pomimo tego że brzmienie mnie zadowala nadal planuję zmiany. Planuję zmienić Moje 2 gitary z średniej półki cenowej na 1 z nieco wyższej i tym samym spełnić moje życiowe marzenie - gibson. Ludzie mnie pytają: po co Ci gibson, czy Twoje umiejętności tego wymagają, czy brzmienie Cię nie zadowala itd. Może to dziwne ale tym co mnie pcha w stronę gibsona jest głównie samozadowolenie. Uznałem że skoro mam okazję niedużym kosztem to osiągnąć to czemu nie? mam 2 gitary z czego niby korzystam z dwóch ale prawdę mówiąc nie są mi potrzebne dwie. Może to wyglądać tak że "szczeniak ma kasę i kupuje sobie gibsona" ale co z tego? to moje życie i ja decyduję na czym gram i na co wydaje pieniądze. nie musze w związku z tym rezygnować z innych przyjemności więc nie mam sobie nic do zarzucenia. Tyle ode mnie w tym temacie
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Sphincter w 25 Lis, 2009, 16:00:18
Wiesz moim zdaniem trudno oczekiwać, że ktoś kogo będzie stać na np. audi A5 będzie jeździł fiatem uno. Wydaje mi się, że problemy zaczynają się dopiero wtedy, gdy kogoś nie stać albo musi sobie sam (lub co gorsza rodzinie) odjąć, żeby móc coś kupić. Też marzy mi się Gibson albo chociaż jakaś japońska kopia z lat 80-tych, ale niestety teraz nie mam złociszy. I tak sobie myślę, że co by się nie mówiło, to pewnie i tak bym kupił, jakbym akurat miał wolnego grosza ]:->
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Mery w 25 Lis, 2009, 16:43:43
Tylko ze sprzętem gitarowym jest tak, że nawet ja nie masz kasy, to chcesz drogie graty. I mało tego - możesz się zapożyczać, nie jeść, nie spać, pracować na 5 zmian i chuj wie co jeszcze. Jak jesteś gitarowym uzależnionym, to będziesz popieprzał tym uniaczem z peeresem na tylnym siedzeniu.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: mondomg w 25 Lis, 2009, 18:46:18
Zorro, znamy sie nie od dzis. Wiemy ile ostatnio gitar przewaliles. Euro spadnie jeszcze troche i zapomnisz o tym co pisales :)
Euro spadnie, a w niedzielę ja do niego wpadnę i być może to co mu powiem, też coś zmieni ;)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 25 Lis, 2009, 18:50:17
Zorro, znamy sie nie od dzis. Wiemy ile ostatnio gitar przewaliles. Euro spadnie jeszcze troche i zapomnisz o tym co pisales :)
Euro spadnie, a w niedzielę ja do niego wpadnę i być może to co mu powiem, też coś zmieni ;)

To mosze sobota u mnie?
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Rumak w 25 Lis, 2009, 19:36:56
Tak odnośnie gitar, tanich, nie tanich to naszła mnie myśl ...

Odejmijcie sobie od ceny koszt drewna, elektorniki, osprzętu i innych pierdół a wyjdzie ile firmy zarabiają na każdej gitarze ... Przez wakacje pracowałem w pewnej firmie i za dniówkę nie było mnie stać na ich przeciętny produkt, przeszło takich przez moje ręce tysiące na dzień! ... a nie były to samochody, gitary, czołgi, samoloty, domy itd. Przedmioty mieszczące się czasami nawet w kieszeni, wcale nie robione z platyny, czy złota ... i masz tu człowieku sprawiedliwość ... :P
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 25 Lis, 2009, 19:51:07
Odejmijcie sobie od ceny koszt drewna, elektorniki, osprzętu i innych pierdół a wyjdzie ile firmy zarabiają na każdej gitarze ...

w koszta wlicza sie tez niewymierne rzeczy typu doswiadczenie i inne magiczne slowa, nie mowiac o kosztach uzyskania typu utrzymanie armii pracownikow bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla (...) bla bla.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Rumak w 25 Lis, 2009, 19:55:25
Tak, tak. Ale mimo to wyjdzie Ci niezła sumka zliczając ilość produkowanych gitar na dzień ... Podejrzewam, że nikt z nas nie trzymał jej w swych rękach ... :P
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: mondomg w 25 Lis, 2009, 19:59:36
Myślę, że moje konto bankowe widziało jednak taką sumkę.

ZA JEDNO WIOSŁO :(
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Sphincter w 25 Lis, 2009, 20:03:19
Tylko jest jeden problem - firmy zazwyczaj mają budżet dopięty na ostatni guzik i wystarczy mała niekorzystna zmiana na rynku i już mają wielomilionowe zadłużenie. Nie jestem zwolennikiem wysokich cen i wiadomo, że wolałbym niższe, ale jakby na to popatrzeć ze strony naszych zachodnich kolegów, to w sumie dla nich gitary za 5000zł to groszowe sprawy.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Rumak w 25 Lis, 2009, 20:24:40
Z tego też względu my Polacy jesteśmy w ciemnej srace ... jakby nie patrząc.

Będąc na wymianie ze szkoły z Francją, zauważyłem że przeciętnego Francuza stać na Fender'a Amerykańca (ot tak sobie, prezent dla synka), albo nawet na kilka gitar. Francuz kumpla miał w chałupie Ephi Zakk'a, Fendera Strata, Tele, jakieś dobre akustyki i dwunastki akustyczne, banjo, jakby nie miał co z kasą robić ...
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Mery w 25 Lis, 2009, 20:34:56
Z tego też względu my Polacy jesteśmy w ciemnej srace ... jakby nie patrząc.

Będąc na wymianie ze szkoły z Francją, zauważyłem że przeciętnego Francuza stać na Fender'a Amerykańca (ot tak sobie, prezent dla synka), albo nawet na kilka gitar. Francuz kumpla miał w chałupie Ephi Zakk'a, Fendera Strata, Tele, jakieś dobre akustyki i dwunastki akustyczne, banjo, jakby nie miał co z kasą robić ...

:headbang:
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Radek M w 26 Lis, 2009, 03:03:19
Osobiscie uwazam ze jezeli chodzi o stosunek cena/jakosc/sałnd to kasa jaka warto dac w naszym kraju za uzywke maksymalnie to 6k(7k w porywach). Potem zaczyna sie kolekcjonerstwo. Jezeli ktos moze sobie pozwolic, to czemu nie.

Czy zaluje kasy i wyrzeczen ktorych sie podjalem zeby zdobyc graty ktore mam? Nie. Czemu? Bo jestem naprawde zadowolony. Czy bylbym naprawde zadowolony gdybym pozostal przy tanszych gratach? Nie, bo mimo ze przepasci miedzy nimi nie bylo(niektorymi) - byly subiektywnie gorsze z takich czy innych wzgledow.
Czy pomimo to moglbym sie spelniac muzycznie posiadajac powiedzmy tylko gitare z koreii? Oczywiscie.

To samo tyczy sie wzmakow, pare ich przerzucilem, pare ogralem, kilka slyszalem. Czy byl bym rownie zadowolony z tanszego wzmaka bedacego jakas tam alternatywa? Nie rownie, ale bym byl. Czy pomimo to przeszkadzalo by to takiemu tanszemu wzmakowi grac zajebiscie? Nie. Czy w takim razie warto bylo dac wiecej? Oczywiscie.

Mi sie wydaje, ze zbudowanie rigu ktory bedzie nam gral to kwestia niebywale losowa. Czasem mozna dobrac skladniki takiej mieszanki wydajac niewiele i otrzymac efekt nas zadowalajacy. Czasem wydajemy wiele i efekt ni chuja nam nie pasuje. Co wiecej porownujac dwa identyczne zestawy moze okazac sie ze identycznie wygladaja ale juz nie graja.

Takze jak cos zajebiscie gra, niezaleznie od kraju pochodzenia - warto przy tym zostac. Niestety czesto nam sie cos nudzi i zabawa zaczyna sie od poczatku.

Jednak we wszystkim potrzebny jest rozsadek - jezeli zostane "kanapowcem", bedzie sprzet kanpowy za ulamek ceny obecnego. Chyba ze bedzie mi sie na tyle dobrze powodzic, zebym mogl pobawic sie w kolekcjonerstwo.

Osobiscie jestem zadowolony spogladajac na moja "muzyczna" lokate kapitalu oraz na kolegow, ktorzy skutecznie przepierdalali kase na "to" i "owo" oraz inne przyjemnosci. Obserwowalem to wielokrotnie. Prawdopodobnie i mnie by to nie ominelo. We wszystkim nalezy zachowac umiar, takze w realizowaniu swoich marzen i w sposobie dazenia do nich, ale jednak warto do nich dazyc. A ze cele i marzenia w zyciu sie zmieniaja..no coz, wtedy realizuje sie nastepne.

Jedynie doskwieraja mi czasem GASy i nonsensowna chec zmian - ale no coz, wiekszosc z nas to zna.

Zorrasty: Twoj punkt widzenia jest bardzo sluszny, jednak obaj wiemy ze z tym co przyniesie przyszlosc moze byc roznie :) Obaj wiemy ze nie grasz na tanim squaierze i raczej tego robic nie bedziesz. A czemu? Bo mielonka chocby nie wiem jak byla by dobra w porownaniu do innych mielonek nie bedzie juz smakowac po szynce szwardzwaldzkiej ;)

Troche sobie zartuje i prowokuje, ale badz co badz Libra konkretny poziom prezentuje i ciezko sie cofnac kiedy juz rozpiescilo nas cos fajnego.

Tak czy siak, zycze kazdemu zeby trafil na jak najtansze i przy tym zajebiste wioslo ;) czasem sie zdarza ;)
 Nie zycze natomiast drogiego i nie zajebistego :)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: karaś w 27 Lis, 2009, 09:12:51
a te panny na publice i tak nie odróżnią prs od stagga
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 27 Lis, 2009, 09:24:49
a te panny na publice i tak nie odróżnią prs od stagga

Oczywiście! Nawet spory % gitarzystów też nie. Wniosek mój prywatny - ma brzmieć, odpowiadać manualnie, wyglądać. Dokładnie w tej kolejności. Men, mam teraz wiosło, które nie do końca wygląda jak bym chciał, manualnie nie najgorzej, ale i nie dobrze - ale jeden z koleżka się mało nie zesrał jak usłyszał brzmienie. Tylko z tego powodu ją trzymam ;)

Cena - to już wówczas nie tak ważne, zarówno in plus/in minus.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: wrobelsparrow w 18 Sty, 2010, 15:06:54
Niemożebnie jałowa dyskusja, dlatego chętnie wzburzę trochę mułu.

Zorro, po co jeździsz Saabem? Polonez z plandeką z 1986 też jeździ zajebiście, łatwiej części dostać i są tańsze i tak jeździsz jak cipa, nie wykorzystujesz samochodu nawet w 10%. Po co masz trampki, załóżmy Pumy/Adidasa skoro nie jesteś biegaczem zawodowym? Łapcie z łyka są wygodniejsze, o wiele bardziej ekologiczne, pchły się ich gorzej trzymają itede, no a przede wszystkim są 480% tańsze!!! I tak można by o wszystkim w nieskończoność.

Czy ja koniecznie muszę być milionerem, żeby mieć dobry wzmak i kilka gitar? Może nieznośny smak pasztetu spodlaski motywuje mnie bardziej do działania?

To próżność napędza ten świat, sprawia, że się ten pierdolnik kręci, a dziewczyny kręcą sobie włosy na palcach, jeśli  spodobał się im twój samochód.

Kolejnym powodem tej dyskusji jest fakt, iż jesteśmy, en masse jako Polacy, żałośnie biedni. Gitara za $2000 szczytem marzeń? Kurwa, pliz... 3 miesiące pracy jako pomocnik kasjera na stacji benzynowej w krajach o rozsądnym stosunku ilościowym złodziei do uczciwych.

pozdro
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 18 Sty, 2010, 15:49:05
No i co tu dodać? ;)
Niemniej w takich warunkach się poruszamy, każdy chce wyglądać i robić wrażenie, że jest EUROPEJCZYKIEM, a nie brodatym dziadem z Eastern Europe.
Typowo polski żart/klimat: -yo, sąsiad, kupiłem auto, pożycz na chleb ;)

Próżność, dupy - i bieda ;)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: locco w 18 Sty, 2010, 15:54:23
a nie brodatym dziadem z Eastern Europe.

a teeeeen, brody sa zajebiste
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 18 Sty, 2010, 15:58:31
a nie brodatym dziadem z Eastern Europe.

a teeeeen, brody sa zajebiste

Mam, AUTENTYCZNIE brodatą sąsiadkę z góry, chcesz namiar? ;D

Bat-kiedyś-brodacz-żeby-nie-było
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: mondomg w 18 Sty, 2010, 15:59:18
a nie brodatym dziadem z Eastern Europe.

a teeeeen, brody sa zajebiste

Mam, AUTENTYCZNIE brodatą sąsiadkę z góry, chcesz namiar? ;D

Bat-kiedyś-brodacz-żeby-nie-było
Aż mi się przypomniało http://forum.sevenstring.pl/off-topic/pokaz-swoja-brode!/
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: locco w 18 Sty, 2010, 16:04:02
a nie brodatym dziadem z Eastern Europe.

a teeeeen, brody sa zajebiste


Mam, AUTENTYCZNIE brodatą sąsiadkę z góry, chcesz namiar? ;D

Bat-kiedyś-brodacz-żeby-nie-było

no dawaj! ;)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 18 Sty, 2010, 17:53:50
a nie brodatym dziadem z Eastern Europe.

a teeeeen, brody sa zajebiste


Mam, AUTENTYCZNIE brodatą sąsiadkę z góry, chcesz namiar? ;D

Bat-kiedyś-brodacz-żeby-nie-było

no dawaj! ;)

A chuj, z Tczewa masz niedaleko, kto wie, może to będzie wielka miłość - jeśli lubisz tęgie, brodate laski po 50-tce, po których trzeba wietrzyć na klatce schodowej... Mogę być Waszą swatką ;)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: wrobelsparrow w 18 Sty, 2010, 18:03:59
@ZORRO

Jeździsz nawet jak trzy cipy ahahahahaha. Muszę się wyżyć, wiesz czemu. Jak mi podasz argument, że jednak nie, to w następnym poście napiszę, że jak pięć:)

pozdro
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: maarioo w 20 Sty, 2010, 22:00:57
nie chce mi się czytać całego wątku, ale krótko opowiem o swoim zdaniu na temat pierwszego postu Wuja.
osobiście gram już któryś rok z rzędu na Schecterze Omen 7, którego kupiłem w sklepie za 850 zł.
wiosło sprawuje się dość kozacko jak na moje zdolności. trzyma strój idealnie w drop G#, po pokręceniu gryfem, ten się ładnie uregulował, a brzmienie wyciskam dla swojej osoby zadowalające, z tym, że wymieniłem przystawkę pod mostem na EMG 707, którą kupiłem za całe 200 zł.
zresztą Chłopaki z Vildhjarty grają i nagrywają wyłącznie na tychże Schecterach ( a przynajmniej tyle wyczytałem na różnych forach, gdzie się udzielali ) i brzmią jak na mój gust wykurwiście, choć do dyspozycji mają teoretycznie lepsze, bo droższe wiosła.

chciałbym przez to wszystko powiedzieć, że niekoniecznie tańsze wiosła są lepsze od droższych, ale i na tańszych ( jak i tańszym sprzęcie ), przy odrobinie wkładu pracy, można osiągnąć naprawdę wiele.

tak sobie musiałem to napisać, bo myślałem o tym całą drogę, jak wracałem od laski :D
dziękuję za uwagę :-*
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 21 Sty, 2010, 00:09:17
jak wracałem od laski :D
dziękuję za uwagę :-*

Cieszymy się razem z Tobą, że masz laskę ;)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Aston w 21 Sty, 2010, 00:10:03
 :zbanowac:
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Wilk w 25 Sty, 2010, 18:34:46
nie chce mi się czytać całego wątku, ale krótko opowiem o swoim zdaniu na temat pierwszego postu Wuja.
osobiście gram już któryś rok z rzędu na Schecterze Omen 7, którego kupiłem w sklepie za 850 zł.
wiosło sprawuje się dość kozacko jak na moje zdolności. trzyma strój idealnie w drop G#, po pokręceniu gryfem, ten się ładnie uregulował, a brzmienie wyciskam dla swojej osoby zadowalające, z tym, że wymieniłem przystawkę pod mostem na EMG 707, którą kupiłem za całe 200 zł.
zresztą Chłopaki z Vildhjarty grają i nagrywają wyłącznie na tychże Schecterach ( a przynajmniej tyle wyczytałem na różnych forach, gdzie się udzielali ) i brzmią jak na mój gust wykurwiście, choć do dyspozycji mają teoretycznie lepsze, bo droższe wiosła.

chciałbym przez to wszystko powiedzieć, że niekoniecznie tańsze wiosła są lepsze od droższych, ale i na tańszych ( jak i tańszym sprzęcie ), przy odrobinie wkładu pracy, można osiągnąć naprawdę wiele.

tak sobie musiałem to napisać, bo myślałem o tym całą drogę, jak wracałem od laski :D
dziękuję za uwagę :-*
E tam, chyba na innych gitarkach też czasem grają...

(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fc4.ac-images.myspacecdn.com%2Fimages01%2F119%2Fl_a6f7b817f4d3ba29d817b445221f7e53.jpg&hash=4e7b9170ed9fb008f8e847b83b4e09130b23fbf5)

(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fc1.ac-images.myspacecdn.com%2Fimages01%2F121%2Fl_1b83b381bc16826d9863a1bf8182fa88.jpg&hash=9aa26e17229f505b8448bc6426de677e8532da42)

Chciałem swego czasu zakupić tego Schectera Omen 7, ale niestety po zbadaniu wyszło na jaw, że to straszny paździerz. Pomyślałem wtedy, że może trzebaby go ustawić podpiłować, itp. jak kolega w pierwszym poście opisał. Ale później pomyślałem, że jeżeli jest to możliwe, to dlaczego ktoś w sklepie tego nie zrobił? Bo opcje są dwie, albo im się nie chce, albo się nie da, no i co - mam zapytać sprzedawcę czy jest leniem czy też chce mi opchnąć przaśny badyl?
A później jeszcze się zdziwiłem bardziej jak wziąłem 100pln droższy model extreme, tyle że 6, no i okazało się, że niebo a ziemia. To na dowód tytułowej tezy, że są fajne tanie gitarki.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: maarioo w 25 Sty, 2010, 19:55:08
w sumie pewnie nie znam się na gitarach, a i nigdy nie miałem w łapach wioseł droższych niż 1,5 k :), ale jak na mój gust omen 7 jest bardzo wporzo. zresztą wiemy chyba wszyscy o tym, jak często wychodzą akcje, kiedy jeden egzemplarz jest nierówny drugiemu. ale może po prostu gadam bzdury :D

co do vildhjarty - nie wiem, o co chodzi z tym pierwszym zdjęciem, na drugim zaś, z tego co się orientuję, widnieje ósmeja wokalisty ( swoją drogą śliczniusia :love: ).
na wszystkich chyba widełach z prób i koncertów widać w łapach gitarowych omeny 7, na forach obydwoje pisali o tym, że używają omenów 7 z lundgrenami, bo choć są bardzo budżetowe, to coś-tam-coś-tam Ich do nich przekonuje. z kolei co do nagrań, to swego czasu pisałem z danielem i również potwierdził mi, że nagrywają na omenach 7. chyba, że schecter Im coś za takie gadanie płaci :D
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: felix0 w 25 Sty, 2010, 20:40:40
... Bo opcje są dwie, albo im się nie chce, albo się nie da, no i co - mam zapytać sprzedawcę czy jest leniem ...

Jest jeszcze 3 opcja nie grzebią przy gitarach, bo gwarantem jest producent i jak coś źle zrobią to jest wtedy UPG (utrata praw gwarancyjnych).
Sam kiedyś pytałem sprzedawców w katowicach (chyba w rifie), czemu nie wyregulują tych "bananów", może by się lepiej sprzedały, on mi na to, że oni nie są od tego i nie będą ryzykować.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Leon w 25 Sty, 2010, 21:45:43
To na bank był Gamuz :D Tak mi odpowiedzieli na pytanie czemu ten Fender American Strat za 5k którego chcę kupić ma taką łyżwę zamiast gryfu :)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Wilk w 26 Sty, 2010, 07:17:24
No racja, zapędziłem się trochę, wiadomo że to nie wina sprzedawcy, bo on tylko robi co mu każą. W Krk było kiedyś tak, że niektóre sklepy współpracowały z lutnikami i można było się nawet napatoczyć na takiego na miejscu i coś tam popytać. Teraz nie wiem jak to wygląda. Ale uważam, że dobry sklep to nawet powinien zatrudniać takiego specjalistę.
w sumie pewnie nie znam się na gitarach, a i nigdy nie miałem w łapach wioseł droższych niż 1,5 k :), ale jak na mój gust omen 7 jest bardzo wporzo. zresztą wiemy chyba wszyscy o tym, jak często wychodzą akcje, kiedy jeden egzemplarz jest nierówny drugiemu. ale może po prostu gadam bzdury :D

co do vildhjarty - nie wiem, o co chodzi z tym pierwszym zdjęciem, na drugim zaś, z tego co się orientuję, widnieje ósmeja wokalisty ( swoją drogą śliczniusia :love: ).
na wszystkich chyba widełach z prób i koncertów widać w łapach gitarowych omeny 7, na forach obydwoje pisali o tym, że używają omenów 7 z lundgrenami, bo choć są bardzo budżetowe, to coś-tam-coś-tam Ich do nich przekonuje. z kolei co do nagrań, to swego czasu pisałem z danielem i również potwierdził mi, że nagrywają na omenach 7. chyba, że schecter Im coś za takie gadanie płaci :D
Tak, tak, ja nie mówię, że wszystkie omeny to paździochy, tylko ten co grałem.
A to pierwsze zdjęcie to z ich gejspejsa.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Vertigo w 03 Kwi, 2010, 13:23:56
A propo jeszcze Omen 7 BLK a Extreme - to naprawdę niebo a ziemia. Siedziałem chyba ze 45 minut z Omen7 BLK na mesie 5:50 i nic nie udało mi się sensownego ukręcić...

Za to Extreme od razu rzuca się w oczy lepszym wykonaniem i brzmi po prostu lepiej, nie muli tak cholernie.

Oczywiście wymiana pickupu, tymbardziej na 707 może i załatwia sprawę ale i tak jak dla mnie to niebo i ziemia :) Przy czym nie zakładam, że tańsza gitara musi być gorsza. Mój flame też wsysa większość znanych mi gitar, nierzadko znacznie droższych :)

Ale wolę być zadłużonym (jestem już i to cholernie) niż nieszczęśliwym ;)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Maciek w 03 Kwi, 2010, 15:51:28
Jak już temat odgrzebany to mogę coś napisać.
Na gitarze zaczynałem grać2 lata temu. Miało być to po prostu hobby. W sklepie w krk znalazłem washburna n1 który mi sie spodobał, a ze mam znajomego gitarzysta grającego w koncertującym zespole poprosiłem o konsultacje. Poszedł on ze mną do sklepu ograł i powiedział ze za taka cenę jest bardzo dobrze. Gitarę kupiłem i jestem z niej zadowolony. Teraz kiedy moje podejście do gry się zmieniło i chce grac zawodowy zbieram kasę na lepsze wiosło jednak do tej pory ten instrument jak najbardziej mi wystarcza ( gram tylko w domu i dopiero rozkręcam zespól) Stroi i trzyma a to nawazniejsze. Raz ułamał się klucz ale 5 min u lutnika i po sprawie. Teraz planuje oddać go do regulacji gdyż do zakupu nowego jeszcze trochę czasu bo muszę kasę zaoszczędzić gdyż to co mam pójdzie na wzmak a gitara jest ładna i gra. Grałem na nim na paru lampach  ( peavey JSX, jakiś marshall i fender) Mam porównanie z oryginalnym amerykańskim fenderem  ( to sprzęt mojego nauczyciela ) i choć różnice są ogromne uważam ze do grania w domu a także to grania coverow z kumpel gitara ta jest wystarczają.


Podsumowując uważam ze jest to sprawa konkretnej gitary. z takimi tanimi nigdy nic nie wiadomo. Mój nauczyciel opowiadał ze jeden jego uczęń kupił jakiegoś washa i tragedia nie stroi źle nabite progi itp.
Ale można tez trafić dobrze tak jak mi się udało, a później wraz ze wzrostem umiejętności i planów zmieniać sprzęt na lepszy
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Musza w 03 Kwi, 2010, 16:03:59
Jak już temat odgrzebany to moge cos napisac

(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fomniumpotentior.files.wordpress.com%2F2008%2F03%2Fthanks_for_the_info.jpg&hash=5deddf6eb993deeef385e0a551c58899e42164c2)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: wrobelsparrow w 03 Kwi, 2010, 20:03:21
Wiem! Nabiję se posta!
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 03 Kwi, 2010, 20:57:32
Cytuj
Sam kiedyś pytałem sprzedawców w katowicach (chyba w rifie), czemu nie wyregulują tych "bananów", może by się lepiej sprzedały, on mi na to, że oni nie są od tego i nie będą ryzykować.

Nie będą ryzykować, czy nie potrafią? Stawiam na to drugie :P
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: el-biczel w 08 Kwi, 2010, 00:13:29
Hmmm napiszę coś krótkiego.
Porównanie dotyczy 6, więc może gitar 7 strunowych nie dotyczy. ;)
W chwili obecnej posiadam dwie gitary. Starego Ibaneza GRX70 i Fendera Strata USA - rok 2004 jesion + klon na podstrunnicy i HotRails przy mostku. Ibanez kosztował nowy 900zł, Strat 4000. No i może Fender nie brzmi, a nie nie jest 4 razy wygodniejszy, ale ze 3 razy to już tak. :) Więc nie ma co pierdolić i się męczyć na złomie, tylko jak ktoś może sobie kupić gitarę z wyższej półki, to radzę nie oszczędzać.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Wybielacz666 w 08 Kwi, 2010, 00:17:34
tylko odwieczne pytanie, czy na przykład za 2k nie da się wyrwać wiosła, które będzie równie wygodne co ów Fender i brzmieniowo będzie nam się podobać ;)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: el-biczel w 08 Kwi, 2010, 00:19:27
W temacie było pytanie o gitarę za 300zł. A jeśli chodzi o gitarę za 2000, to pewnie i się da, tylko jak ja miałem w ręku z 10 stratów zanim wybrałem tego jednego, to przy gitarze za 2k, pewnie trzeba by przerzucić gitar ze 100 ;)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Vertigo w 09 Kwi, 2010, 11:54:08
Ostatnio mam Charvera u siebie używanego za 1500zł (na sell jak ktoś chce) - wygodne jak fender a nieźle to gada nawet :) Ładnie wykonane, Hot Rails pod gryfem, wymienić mostkową na coś mocniejszego i gitara byłaby miazga :)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: MrJ w 09 Kwi, 2010, 11:59:50
:fotki:
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: sify11 w 29 Lis, 2010, 21:59:18
a ja wam powiem, ze gitary kręcą nas jak kobiety i czasami zrobimy wszystko by je zdobyc i nie wazne za jaką cene ;) na ich nieszczescie jestesmy bigamistami ;P
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Wybielacz666 w 29 Lis, 2010, 22:18:07
chyba na nasze ;)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Leon w 30 Lis, 2010, 08:38:10
Nasze i naszych finansów :)
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 06 Gru, 2010, 22:36:22
Jebłem.
Tytuł: Odp: Gitara StarSound za 300zł i bat-przemyślenia
Wiadomość wysłana przez: niedziak w 06 Gru, 2010, 23:27:36
Ale przynajmniej ma korpus z jednego kawałka litego drewna. Ilu z Was cwaniaki może się takim wypasem pochwalić, co? :D