Forum Sevenstring.pl

Inne => Recenzje sprzętu => Wątek zaczęty przez: Pneumonia2 w 06 Sie, 2009, 21:40:00

Tytuł: AMPEG VL1002
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 06 Sie, 2009, 21:40:00
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg194.imageshack.us%2Fimg194%2F4996%2Frackl.jpg&hash=f8f4efa2cef08b48d81b618c8ac35ca607d07cf3) (http://img194.imageshack.us/i/rackl.jpg/)(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg194.imageshack.us%2Fimg194%2Frackl.jpg%2F1%2Fw852.png&hash=1e82d2b3cb25d537ef010873a36174ef146716d6) (http://g.imageshack.us/img194/rackl.jpg/1/)

AMPEG VL1002
Ciężki potwór dwukanałowy :)
Na pierwszym kanale kręcimy sobie gałą preamp maks do 3/10 pięknego czyściutkiego klina, fenderowska szklaneczka, lub piękny okrągły gruby clean w zależności od korekji z MM brzmi naprawdę ślicznie :) gała preamp między 3 a 6 to takie nie wiadomo co, można by powiedzieć, że zabrudzony clean ale w żaden sposób to crunchu nie przypomina. 6-8 specyficzny lekko mulasty w basie overdrive. Gała preamp na maks i mamy coś czego nikt by się nie spodziewał, FUZZ i to mocno odjechany :) z kaczką się zamienia w jakiś dziwny "synth". Nagram kiedyś próbkę bo tego się nie da opisać.  
Kanał 2 z najdziwniejszym EQ jakie obsługiwały moje palce. Dwie gałki od "dopalania" - preamp i gain. Potem Low, Mid, Frequency i High. Eq jest aktywne przez co ukręcenie brzmienia wiąże się z godzinami spędzonymi na kręceniu po czym człowiek głupieje i już sam nie wie czego chce :). Generalnie jak sobie kręcimy jedną gałką a nie ruszymy pozostałych to prawie nie słychać różnicy lecz wystarczy lekko ruszyć którąś z pozostałych i brzmienie zmienia się diametralnie. Gała Frequency to taki pięcio pozycyjny przełącznik. Który zmienia zakres środka, ale nie jest tak, że jak przekręcimy tą gałe to nam gała mid reguluje inne częstotliowości o nie :). Wtedy zmienia się charakterystyka wszystkich gał. Masakra jednym słowem, lecz dzięki temu mamy niesamowite pole do popisu  :) Ogólnie wzmak ma gainu w pizdu przester mocno suchy, okropnie szybki (5150 wysiada :D sprawdzone :) ) bardzo twardy i agresywny. Brzmienie na pewno nie jest nowoczesne (według mnie są tacy co twierdzą inaczej), raczej lata 80, 90 :) w obniżonych strojach brzmi poetycko. Nie dusi się i jest niesamowicie selektywny, nie każdemu się to musi podobać. PM brzmi jakbyśmy młotem w ścianę walili. Na kanale tym w przeciwieństwie do pierwszego możemy ukręcić bardzo miły crunch i fajny OD. Przy odpowiednim ustawieniu dostaniemy świetny lejący przester na solówki, zajebiście nasycony harmonicznymi, przy graniu fuzion, z jakimiś kwaszącymi dwudźwiękami, niszczy, dźwięki aż kleją się do palów. Spokojnie pogramy Jazz, reggae, funk, blues, rock i szatańskie odmiany metalu ;). Na pokładzie mamy również reverb Accutronics załączany z foota i regulowany dla każdego kanału osobno. Jest również wbudowany Power Attenuator (chyba to samo co power breaker) o którym mogę napisać tyle, że działa :). Pętla jest szeregowa z bypasem i jakimś pstyczkiem PAD który reguluje poziomy. Po włączeniu nawet gdy nic nie jest wpięte w gniazdach wprowadza lekkie szumy.  Nie ma master volume (można  wykorzystać Power Attenuator zamiast niego), koniec mocy cały czas jest rozkręcony na full i trochę sieje. Żaden z moich poprzednich wzmaków tak nie hałasował (ale da się przeżyć). Grzeje się prze okrutnie kiedyś po próbie dotknąłem trafa sieciowego i sobie palec sparzyłem :/. Chasis przez to też jest gorące więc panelem przednim również można się fajnie ogrzać. W środku siedzi 7 lamp 12ax7 i 4 KT88 co daje nam dodatkowe ciepełko, gorąca maszyna ;) Jednak z tego powodu nie dzieje się w nim nic co mogło by negatywnie wpłynąć na jego prace. Był na testach przez dwa tygodnie i koleś stwierdził, że spoko tak ma być :) Ogólnie konstrukcja którą polecam wziąć pod uwagę przy wyborze wzmaka (chociaż może nie być łatwo wyrwać bo raczej mało popularna maszyna to jest i w polsce nie do zdobycia raczej (w europie ogólnie ciężko, no chyba, że bym sprzedawał :) ).
Tytuł: Odp: AMPEG VL1002
Wiadomość wysłana przez: terrormuzik w 07 Sie, 2009, 07:48:47
czekam na próbki :). A skoro tak się grzeje to na pewno dobrym pomysłem jest trzymanie tego w racku?

Nie ma master volume (można  wykorzystać Power Attenuator zamiast niego), koniec mocy cały czas jest rozkręcony na full i sieje

Dobrze zrozumiałem że volume jest ciągle na max i nie ma możliwości przyciszenia??  :o
Tytuł: Odp: AMPEG VL1002
Wiadomość wysłana przez: purpleman w 07 Sie, 2009, 11:56:38
Dobrze zrozumiałem że volume jest ciągle na max i nie ma możliwości przyciszenia??  :o
Końcówka jest cały czas na max, preamp możesz przyciszać ;)
Tytuł: Odp: AMPEG VL1002
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 07 Sie, 2009, 14:31:27
No dokładnie, bardzo częsty pantent we wzmakach ale tutaj koniec mocy wyjątkowo hałasuje :/