dla mnie najniewygodniejsza gitara ever ;)
dla mnie najniewygodniejsza gitara ever ;)
Tutaj trafiłeś w punkt. Nie masa gitary, a jej kształt ma większy wpływ na komfort grania.
dla mnie najniewygodniejsza gitara ever ;)
Tutaj trafiłeś w punkt. Nie masa gitary, a jej kształt ma większy wpływ na komfort grania.
Dodać do tego nie ergonomiczna postawę i pochylenie się aby widzieć nie wiadomo po co cały gryf i masz komplet do bólu pleców. Przecież po coś sa markery na bokach podstrunnicy.
Gibson robi też Rki, które ważą 3,8-3,9Kg. Jest też wspaniały Maybach Lester, którego gitary ważą maks 3,8Kg. Jest Eastwood SB 59, które ważą mniej niż 4Kg. A więc w pewnym przedziale cenowym już się da kupić lekkiego Les Paula. A stałem się ich fanem bo nabyciu Maybacha. Te 0,5-0,7Kg robi dużą różnicę. Za lekką gitarę przyjemniej się chwyta (nawet na kanapie!). Mam też Ufnala Tele, też mega lekka gitarka. Jak to się fajnie w łapie trzyma.
Więc tak. Niska waga gitary to super sprawa. Ale jak komuś nie przeszkadza to i do tej pory się tym nie przejmował. To niech tak zostanie i nie traci kasy
Ciekawiło mnie bardziej czy dla innych to też taki problem
Dodać do tego nie ergonomiczna postawę i pochylenie się
Dodać do tego nie ergonomiczna postawę i pochylenie się
:D :D :D
Dodać do tego nie ergonomiczna postawę i pochylenie się
:D :D :D
Co za skarpety btw :D
Myślę, że najważniejsza jest ergonomia gitary i postawa. Jeśli można dźwigać 20kg ektoplazmy w bebechu to 1kg gitary nie powinien robić aż takiej różnicy :D
Anyway, Angus chwalił SG za niską masę: