Kupiłem jakiś czas temu reverb sprężynowy, ale nie w pedale i nie w racku ;D Jest to już całkiem zabytkowa rzecz, prawie zadanie dla konserwatora zabytków. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczył... tym że działa. O brzmienu nie ma się za bardzo co rozpisywać, bo brzmi tak jak brzmią sprężynowe reverby. Warto jednak wspomnieć o możliwości posłuchania samej odpowiedzi efektu, bez oryginalnego tła - wtedy brzmi jak smętny blues, w zadymionym pubie, w amerykańskim filmie klasy G. (https://i.imgur.com/uTsaWc9.jpg) Miałem go bardzo krótko, ale zdążyłęm zrobić mu kilka foć, zanim poleciał zwiedzać świat:
Ja zawsze na zmarszcvzalach i halejach betonach, więc nie wiedziałem. Jak przyszła do mnie ta jebiąca piwniczną stęchlizną i zdechłym kotem skrzynka, to byłem prawie przekonany, że poprzedniego właściciela fantazja mocno poniosła.
Ja zawsze na zmarszcvzalach i halejach betonach, więc nie wiedziałem. Jak przyszła do mnie ta jebiąca piwniczną stęchlizną i zdechłym kotem skrzynka, to byłem prawie przekonany, że poprzedniego właściciela fantazja mocno poniosła.
Ha! Pamiętam jedną 1936 Marszczyfredala. Teściowa odebrała paczkę od kuriera a ja dopiero mogłem ją otworzyć później. Przyszła owinięta w dyktę i folię. Nie przeszkadzało to jednak w dyfuzji fetoru bagna, gnoju i szalonej imprezy pudelhewimetalowców z lat osiemdziesiątych, wczesnych dziewięćdziesiątych . Dosłownie odbiłem się od smrodu jak wszedłem do domu. Nie zniechęcając się jednak bo musiałem ją otworzyć i mało tego - rozkręcić! Właściciel deklarował, że full sklejka i musiałem to sprawdzić. No nie była to sklejka tylko grzyb z gatunku Czarnosmrodikus Oblepus Żygus z rodziny pleśniocapus, pięknie obrastający runo z MDFu! To tyle w temacie pak z dykty. Jakby się ktoś jeszcze zastanawiał nad tym czy Ci marketingowcy mają troszkę racji w znakomitych walorach brzmieniowych płyty. Aha! Gt75 też się oberwało. Miały fajne zielone cętki geparda tak charakterystyczne dla epoki glam. Uzbrojone po resory w świeże zarodniki mogące razić wroga w promieniu 666 km (przy zastosowaniu 5150 jako rozpylacza). Wolę Betonowego Harleja. Serio. Tym bardziej, że w moim siedzi sklejka 17mm. :D
Jak by ktoś był naprawdę mocno zainteresowany takim reverbem, to właśnie pojawił się jeden reverb na reverbie: https://reverb.com/item/38112145-rare-1976-orange-reverb-unit?fbclid=IwAR1mp3-o7ta7aN8Z34wlY4IxpP-Z0w5Z7I0KTyJztTIkMw6k8T6qf6t7kX0
IMO, jest warty co najwyżej połowę tej ceny i to tylko ze względu na fakt, że jest "RARE" i wyglądem pasuje do Orangów. Brzmieniowo niczym się nei wyróżnia poza tym że zżera połowę gainu. Lampowa wersja robiona przez Matampa mogłaby tyle kosztować :D