Forum Sevenstring.pl
Inne => Warsztat => Wątek zaczęty przez: inches666 w 18 Sty, 2016, 23:29:30
-
Pytanie do użytkowników którzy już takie cuda działali. Więc w ramach kręcenia "teledysku" przyjdzie najprawdopodobniej kręcić partie w śniegu na dworze. Bardzo szkodzi gitarze pobyt 1-2h w -10stopniach? Można to zrobić czy lepiej całkowicie z pomysłu zrezygnować? Gitara to stare Mayo, w całości lakierowane i z bolt-onem
-
To nie jest nitro, więc ryzyko, że popęka stosunkowo nieduże ;)
-
Gracie black metal? ;D
-
Człowieku ja ostatnio koncert grałem w takiej temperaturze, co ma się stać? :D Dopóki nie zrobisz jej kąpieli solnej na asfalcie to wszystko będzie ok prócz tego że będą Cię napierdalać palce, gita będzie do lekkiej regulacji zapewne i w chuj się rozstroi :D
-
Poproś babcię, niech ci zrobi sweter na gitarę.
-
Dzięki za rzetelne odpowiedzi :P
Nie blek. Krawczyka
-
Dzięki za rzetelne odpowiedzi :P
Nie blek. Krawczyka
No to black metal. Fajnie, że masz pojęcie co grasz :/ mało profesjonalne
-
Ja grałem 2 tygodnie temu kolędy na WOŚP z dzieciakami. Na dworze. Na akustyku. I oprócz tego że się porozstrajała trochę, co korygowałem w miarę możliwości, nie czułem palców itp. to nic się gitarze nie stało.
Temperatura chyba z -5 + Wiatr. Koncercik trwał trochę ponad godzinę.
Imho... Nic Ci nie będzie.
-
Krawczyk to taki biesiada metal bardziej
-
A mógłbyś ze mną nie dyskutować? Co jak co, ale Krzyśka to ja akurat znam.
-
A on zna Ciebie? ;)
-
Pewnie zna - sądowy zakaz zbliżania się z powietrza się nie wziął :)
-
Dobra, a tak serio, zwłaszcza panowie lutnicy i nanotechnologowie - tyle się gada że sezonowe wachania temperatur są fe i psują instrumenty. Jak to się ma do prawdy + jak to się ma do 1.5h-2.5h w temperaturze 30 stopni niższej?
-
To gdzie Ty kurwa mieszkasz? W Norwegii? :D Gdzie takie mrozy u nas? :D
-
Podobno ma wrócić -16 a mam w mieszkaniu prawie 20 więc różnica nawet większa ;)
-
To gdzie Ty kurwa mieszkasz? W Norwegii? :D Gdzie takie mrozy u nas? :D
przeczytaj jeszcze raz, tym razem ze zrozumieniem i pomyśl :facepalm:
-
Podobno ma wrócić -16 a mam w mieszkaniu prawie 20 więc różnica nawet większa ;)
Wsadź najpierw do lodówki, potem na klatkę schodową, a potem możesz już wszystko.
-
Dobra, a tak serio, zwłaszcza panowie lutnicy i nanotechnologowie - tyle się gada że sezonowe wachania temperatur są fe i psują instrumenty. Jak to się ma do prawdy + jak to się ma do 1.5h-2.5h w temperaturze 30 stopni niższej?
Misiu kolorowy, to ma związek głównie z wahaniami wilgotności powietrza, które za tym idą :facepalm:
Posty połączone: 21 Sty, 2016, 01:26:51
Dobra, rozwinę wypowiedź.
Zimą powietrze jest z reguły bardziej suche, niż jest to optymalne do przechowywania instrumentów, latem jest odwrotnie- wilgotność dla instrumentów jest w większości miejsc zbyt duża.
A do 1,5-2,5 h ma się to nijak, bo nawet gitara Ci się nie schłodzi do tej temperatury, chyba, że ją wrzucisz w zaspę/do jeziora. Dużo bardziej szkodliwe jest trzymanie gitary koło kaloryfera na dłuższą metę (tego na brzuchu to nie dotyczy :P).
Generalnie, jeżeli nie masz wybitnie cienkiego lakieru (nitro, politura) i słabo wysezonowanego drewna (cort za 300 pln?), to nie powinno się nic stać. Po skończonej zabawie, warto gitarę w pokrowcu/futerale przynieść do domu i dać jej stopniowo (bez otwierania) dojść z powrotem do temperatury pokojowej. Najlepiej przez kilka- kilkanaście godzin (jak dobrze pójdzie, to sąsiedzi w ramach podziękowania za ciszę i spokój flachę przyniosą).
-
Ja wiem co się stanie.
Jak wrzucisz teledysk na fejsa to koledzy gitarzyści i co poniektórzy specjaliści od filmików o gitarach dostaną bólu odbytnicy.
Dzięki, dobrej nocy.
-
I udowodnią jak bardzo cała metalowa Norwegia jest w błędzie ;).
-
Ja bym nie nagrywał więcej teledysków. A mało to ich jest wszędzie? Ale jak już musisz, to pamiętaj żeby zmienić struny na zimówki.
-
Dobra, a tak serio, zwłaszcza panowie lutnicy i nanotechnologowie - tyle się gada że sezonowe wachania temperatur są fe i psują instrumenty. Jak to się ma do prawdy + jak to się ma do 1.5h-2.5h w temperaturze 30 stopni niższej?
Misiu kolorowy, to ma związek głównie z wahaniami wilgotności powietrza, które za tym idą :facepalm:
Posty połączone: 21 Sty, 2016, 01:26:51
Dobra, rozwinę wypowiedź.
Zimą powietrze jest z reguły bardziej suche, niż jest to optymalne do przechowywania instrumentów, latem jest odwrotnie- wilgotność dla instrumentów jest w większości miejsc zbyt duża.
A do 1,5-2,5 h ma się to nijak, bo nawet gitara Ci się nie schłodzi do tej temperatury, chyba, że ją wrzucisz w zaspę/do jeziora. Dużo bardziej szkodliwe jest trzymanie gitary koło kaloryfera na dłuższą metę (tego na brzuchu to nie dotyczy :P).
Generalnie, jeżeli nie masz wybitnie cienkiego lakieru (nitro, politura) i słabo wysezonowanego drewna (cort za 300 pln?), to nie powinno się nic stać. Po skończonej zabawie, warto gitarę w pokrowcu/futerale przynieść do domu i dać jej stopniowo (bez otwierania) dojść z powrotem do temperatury pokojowej. Najlepiej przez kilka- kilkanaście godzin (jak dobrze pójdzie, to sąsiedzi w ramach podziękowania za ciszę i spokój flachę przyniosą).
Dzięki ;) Facepalm IMO trochę niepotrzebny, jak to ktoś powiedział "jeśli ktoś czegoś nie wie to nie jest debilem tylko jest niedoinformowany" :P Dzięki wielkie
A tak trochę z ciekawości - mam jedno wiesło poskładane w ramach nudów w wakacje. Decha polakierowana lakierem akrylowym cienko + przetarcia, drewno dobrze wysezonowane (20-to letni Jakubiszyn) - jemu mogłaby wizyta w suchych -10 zaszkodzić?
-
możesz zawsze zostawić w zamkniętym kejsie na noc w samochodzie, to się stopniowo schłodzi i będzie jeszcze mniejsze prawdopodobieństwo, że popęka.
-
Dobra, to dziękuję
Jak coś pęknie to będzie sąd polowy, będę wnosił o perma dla Elwrąka