To całe pierdolenie typu "lakier twój wróg" IMO ma związek z potliwością łapek i lakierami które są IMO do dupy.
Cała reszta to szukanie dziury w całym i dorabianie ideologii. Jeśli komuś mocno pocą się dłonie do faktycznie na połyskowych lakierach mogą mieć efekt zacierania się dłoni. Jeśli dłonie są suche , taki problem w ogóle nie powinien istnieć. No chyba ze ktoś gra z tzw pięściościskiem ale to juz zupełnie inna sprawa.
Stąd tez opienie ze surowe, woskowane gryfy są najbardzie troo. Zapewniam Was ze nie jesteście w stanie odróżnić dobrego wosku od dobrego akrylu.
. Prawdą jest, że dobrze położony, twardy lakier, pozytywnie wpływa na poprawę przenoszenia się górnych częstotliwości w instrumencie. Czy to jest true brzmienie? Może i nie jest - ale ściąganie dobrego lakieru (dobrze położonego i odpowiedniej jakości) nieco przyciemni instrument. W przypadku, kiedy lakier i sposób położenia są kiepskie, można uświadczyć sytuacji odwrotnej (zrobi się jaśniej). Ale nie ma to nic wspólnego z gitarowym voodoo - są to czysto fizyczne sprawy, które charakterystyczne są dla danego instrumentu.
Tyle w kwestii lakierowanego vs nielakierowanego gryfu.
Trzeba sobie zdać sprawę, że rezonans nie przenosi się całym przekrojem instrumentu, tylko po jego powierzchni. Dlatego poza oczywistymi sprawami związanymi z ergonomią, estetyką, czy względami praktycznymi narzucanymi przez lakierowanie/olejowanie czy woskowanie, istnieją też implikacje stricte brzmieniowe. Prawdą jest, że dobrze położony, twardy lakier, pozytywnie wpływa na poprawę przenoszenia się górnych częstotliwości w instrumencie. Czy to jest true brzmienie? Może i nie jest - ale ściąganie dobrego lakieru (dobrze położonego i odpowiedniej jakości) nieco przyciemni instrument. W przypadku, kiedy lakier i sposób położenia są kiepskie, można uświadczyć sytuacji odwrotnej (zrobi się jaśniej). Ale nie ma to nic wspólnego z gitarowym voodoo - są to czysto fizyczne sprawy, które charakterystyczne są dla danego instrumentu.
Tyle w kwestii lakierowanego vs nielakierowanego gryfu.
Teoretycznie może i tak, jednak cos chyba nie do końca. Bynajmniej tak wynika z naszych doświadczeń. Także ze spokojnym sumieniem mogę sie nie zgodzić z tym co piszesz.
Gdyby było jak mówisz, po dodaniu 3 warstw lakieru poliestrowego mielibysmy szklankę niebywałą, a dźwięk sie nie zmienił. Gdyby było jak mówisz łączenie gryf deska nie miało by zadnego znaczenia a tak tez nie jest wg naszych i nie naszych uszu. Dalej, gdyby było jak mówisz, drewno na korpus nie miało by zadnego znaczenia, tylko cieniutki top, a tak tez nie jest, i tez nie tylko wg naszych uszu. Także kolego jeśli chodzi o gitarowe voodoo, jestem daleki od czegoś takiego, jednak to czego przez ostatni rok doświadczylismy nie jesteś póki co w stanie, napięciem powierzchniowym czegokolwiek zmienić. Otóż powiadam Tobie, iż nie jesteś w stanie organoleptycznie, odróżnić dobrego wosku od akrylu. Mimo tego, ze z lakierami i innymi takimi mam doczynienia od ok 83r, to sam mam z tym problem. Robiliśmy różne próby i jeśli chodzi o lakier na gryfie nie zauwazyliśmy zadnej różnicy w dźwięku, czy to był akryl, wosk czy poliuretan.
Więc jak to piszesz, tyle w temacie .
Prawdą jest, że dobrze położony, twardy lakier, pozytywnie wpływa na poprawę przenoszenia się górnych częstotliwości w instrumencie.
ten by mu jebnął poliuretanikPoliuretanik nie jest twardym lakierem.
No widzisz a audiofile się spuszczają i płacą taką kasiorę za kolumny głośnikowe pokryte lakierem fortepianowym :)Ale kto powiedział, że lakierowanie poliestrem jest szybkie, łatwe i tanie? Jak ktoś chce mieć dobrze położony połysk to musi trochę zapłacić.
To już raczej ze względów estetycznych, men :)Niekoniecznie , sztywność kolumny ma wpływ na brzmienie a poliester jest najmocniejszym z lakierow w sensie sztywnosci i twardosci. Dalej sa Akryle pozniej poliuretany .
A biedny Stradivarius (...)http://www.newser.com/story/136703/stradivarius-violins-powers-just-a-musical-myth.html (http://www.newser.com/story/136703/stradivarius-violins-powers-just-a-musical-myth.html)
Nie jest to zbyt dobre zrodlo niestety.
Słyszałem o podobnych testach dotyczących gitar klasycznych, chyba nawet w Polsce były przeprowadzane.
Jestem równie zmieszany i w zasadzie nie bede sie powtarzać bo musiałbym napisać jeszcze raz to samo. Przeczytaj tamto spokojnie jeszcze raz, jako odniesienie do Twojego postu wyzej.
Wyjaśnię tylko jeden aspekt . Jeśli chodzi o potrójną wartstwę poliestru to o ile czytałbyś, jak to Olcha stwierdził ze zrozumieniem, to zrozumiałbyś ,ze pisze wyraźnie, a odnosi sie to do Twojej wypowiedzi o rozchodzeniu sie dzwieku powierzchniowo, CYTAT: "Gdyby było jak mówisz po dodaniu 3 warstw poliestru mielibyśmy szklankę a nic sie nie zmieniło"... to tak w skrócie. Co chciałem przez to udowodnić? ano to ze nie zawsze powłoka lakierowa ma jkikolwiek wpływ na dźwięk na brzmienie , przynajmniej w takim stopniu by nasze ucho to wyłapało.
Naprawde tego nie rozumiesz ? Później jest kropka, czyli nowe zdanie, czyli nowa myśl, która także odnosi sie do rozchodzenia się dźwieku powierzchniowo.
Wiesz co z całym szacunkiem, jeśli tego nie rozumiesz, jeśli nie rozumiesz znaczenia tych wszystkich elementów, to na jakiej zasadzie sprawdzasz wiesła którymi handlujesz.
a u Ciebie zauważam jedynie poszukiwanie dowodów na zaprzeczenie mym tezom.
natomiast chyba faktycznie pomyliłem Ciebie z którymś z forumowiczów handlujacym chińszczyzną , musi ze macie jakies podobne nicki sorry.