Zaznaczam też z góry, że nie jest to żadne komercyjne przedsięwzięcie, nic oprócz satysfakcji nie mam z tego, że ktoś kliknie lub nie kliknie na "Lubię to". Moja "produkcja" ma na celu pokazanie, że każdy może zrobić gitarę wychodząc na przeciw kapitalistycznym ideom szerzonym przez znane marki!
Przy okazji takich przedsięwzięć można zdobyć fajne doświadczenie i niewielkim kosztem poprawić sobie humor na kilka dni, gdy zobaczymy, że "to coś wydaje dźwięk".
Ten temat jest zbiorczą kontynuacją poprzedniego: http://forum.sevenstring.pl/gitary-barytonowe-i-inne/diy-czyli-robimy-gitare-za-6-59-zl (http://forum.sevenstring.pl/gitary-barytonowe-i-inne/diy-czyli-robimy-gitare-za-6-59-zl)!-wioslo-z-nogi-od-stolu!/
Najnowsze dzieło: DIY Leswar Guitars Chococaster! Guitar made of table's leg level 2! (http://www.youtube.com/watch?v=N4EAu7XKu7Y#)
Wieczorem wrzucę pierwsze fotki z produkcji nowego kijaszka o nazwie Chococaster. Skończę ją po niedzieli, bo poczta się spóźnia, a jadą dość istotne części.
Tego nie wiem, ale moi analitycy stwierdzili, że przewidują nagły boom sprzedażowy po wprowadzeniu modelu 7-strunowego :D Z tym, że będę musiał wtedy zaopatrzyć się w jeszcze dłuższe progi, a co za tym idzie będą super jumbo :D
To gra! Właśnie ją poskładałem, bez pickupa i gra! Z dechy dość głośno w zależności od tego, jak przytrzymamy metalowy korpus (im więcej luzu tym głośniej).
Nawet w miarę stroi, lepiej niż poprzednie wiosło. Nie mogę się doczekać, kiedy wpakuję do niej jakiś pickup i podepnę pod wzmak.
Za chwilę (godzina?) wrzucę fotki. Najpierw porobię zdjęcia, a potem rozbiorę ją do naga i polakieruję, bo musiałem trochę poprawić tu i ówdzie. Posty połączone: 28 Lis, 2012, 02:33:44Obiecane fotki:
Właśnie poprawiłem ostatnią rzecz do poprawienia i kijak schnie po ostatnim lakierowaniu. Korzystam, póki nie mam elektroniki :) Jutro przygotuję potki (chyba jeszcze mam jakieś 500-tki) i gniazdo, tak, żeby było w miarę porządnie. Obniżyłem trochę korpus względem gryfu i teraz po zamontowaniu skrzynki nic nie będzie przeszkadzało w grze.
Polakierowałem też 4 warstwą mojego eksperymentalnego fretlessa. W nim o wiele lepiej wyprofilowałem gryf. Odkryłem, że jestem debil. Tyle męczyłem się ręcznie, a wystarczyło odpalić szlifierkę i wszystko, co miałem do zrobienia zrobiłem w 10 minut.
A do tego wszystkiego zrobiłem "na szybko" kształt główki, żeby nie był taki prosto z tartaku. Wrzucam fotki wszystkiego, o czym mówiłem, prosto z piwnicy:
Właśnie zmontowałem wszystko, co mogłem. Teraz tylko czekać na pickup. Elektronika jest prosta. Tone/volume/humb i nic więcej :D Cały czas idziemy do przodu.
Nie mogłem się doczekać i założyłem struny, wyregulowałem ją (uwzględniając menzurę - jest DOBRZE). Musiałem też doszlifować kilka progów.
Wiosło gra dość głośno, stroi o niebo lepiej niż jej poprzednik, co mnie bardzo zadowala. Jakby nie patrzeć - bije pod każdym względem poprzednie wiosło. Progi nie ranią palców, gryf jest chudszy, jestem bardzo zadowolony.
Tylko wiesz, nie przekombinuj, bo nie bez powodu mainstreamem są jednak Stratocastery i Les Paule, a np. takie Jaguary są względnie niszowe, raczej określone środowiska się nimi jarają ;) . . . :D
No i tego... to teraz wiosło przypomina mi tez trochę z wyglądu instrumenty typu cigar box (https://www.youtube.com/watch?v=AEPhcQPcn4M&), wokół które to szczególnie są popularne na południu USA (post-biedota, stoner i te sprawy) :D Pierwsze natomiast, gdyby nie progi, to przypomina diddley plank (https://www.youtube.com/watch?v=ade0_C2I7V0)...
Wiesz, koncepcja jest taka, że tylko ten model ma prawdziwe klucze i tak "rozbudowaną" elektronikę. Mam już nakupionych kluczy właśnie na kształt tego, co dałeś w drugim linku i takie będę pakował do kijaków.
Jeśli chcesz uprościć elektronikę i ilość części do bólu, to proponuję ci zainteresować się tanimi mostkami piezo do klasyków, kiedyś widziałem takie nawet w okolicach 30zł :) Ogólnie to za grosze kupujesz kawałek patyczka, który osadzasz we wnęce w korpusie, który to już od razu robi ci za pickup i wystaje z niego kabelek z gniazdkiem. Pewnie brzmi jak gówno, ale co tam :D
Przez te wszystkie zdatkowe detale (klucze, pudło) straciło sporo na uroku. Rozumiem że chcesz się rozwijać, ale wrócisz kiedyś do tematu gitary głównie z gwoździ i drewna?
@.Rogaty Tak chcę spróbować, ale nie wiem, czy za daleko nie będzie, bo musiałem obniżyć puchę, co by dało się wygodnie grać. Jeśli poczta się spręży to jeszcze jutro zrobię pierwsze testy.
@Arek Jak pisałem, koncepcja jest o wiele prostsza niż ten Chococaster. Następne kijaki planuję robić bez korpusów, robione tak samo, lub podobnie, jak pierwszy, oczywiście bez takich kluczy (sporo się porozglądałem i będę testował inne sposoby na mocowanie strun i wybiorę ten najlepszy). Robiąc ostatni projekt przy okazji powoli robiłem też fretlessa, którego mam nadzieję skończyć i może zaprezentować w przyszłym tygodniu.
Jak będę miał więcej czasu (w wakacje?), to będę musiał ogarnąć taż jakąś dechę i zrobić coś w tym stylu, tylko właśnie opierające się o piezo i z 6 strunami na zasadzie 3 podwójnych (tak jak w 12-strunowej gitarze jest tak jakby 6 podwójnych) :)
No i poskładałem mojego Chococastera do kupy. Wiosło przerosło moje oczekiwania. Skończyłem wszystko kilka godzin temu, więc filmik postaram się zrobić jutro.
Pickup wyglądałby dobrze, gdyby był schowany, ale blacha nad nim powoduje masę przydźwięków i chujowe brzmienie, które można regulować zbliżeniem pickupa do blaszki, ale ciągle jest to nie do zdzierżenia. Do pierwszych testów użyłem pickupa do siódemki, bo innego jeszcze nie miałem (widać go na zdjęciach).
Na finalnych zdjęciach z kartonkejsu widać pickup w puszcze. To Mighty Mite. Po ograniu stwierdzam, że to bardzo fajny pickup. Mam jeszcze drugi, gryfowy. W tym miejscu bardzo chciałbym podziękowaćLeonowi, który podarował mi te pickupy. Będę je montował do swoich kijaków. Dziękuję też za taki odzew, jeśli chodzi o zapotrzebowanie na przetworniki. Zamierzam odpicować moją pierwszą produkcję i bezpośrednio porównać obie.
Zdjęcie pokazujące bardzo niską akcję strun jest już nieaktualne, bo przy regulacjach musiałem podwyższyć. Teraz jest prawie 2.0 mm dla najcieńszej i 1,7 dla najgrubszej. Menzura ustawiona najlepiej, jak można przy takim moście (w poprzednim wieśle stwierdziłem, że szkoda na to czasu).
Gdzie da się kupić taki klocek drewna, co by się nadawał na 2in1 gryf i body (a więc przede wszystkim odpowiednio długi i suchy, na tonalne drewno nie liczę)? :D oczywiście za jakąś rozsądną cenę...
Pierwszy klocek na dwa kijaki kupiłem w Castoramie kilka lat temu, gdy robiłem stół. Teraz ciągle można tam kupić fajne kawałki drewna (z tym, że trzeba grzebać i grzebać i nie zwracać uwagę na złowrogie spojrzenia ze strony obsługi, żeby znaleźć niewygięty, w miarę bez sęków i nie śmigłowaty kawałek). Kosztują 15-20 zł. W Praktikerze za to znalazłem tylko śmigłowate deski. Najlepiej, to przejść się do lokalnego stolarza. Za 2 fajne deski da się zejść poniżej 10 zł.
Obiecałem wrzucić filmik, to wrzucam. Miałem trochę problemów sprzętowych związanych z kamerą, ale się udało.
DIY Leswar Guitars Chococaster! Guitar made of table's leg level 2! (http://www.youtube.com/watch?v=N4EAu7XKu7Y#)
Dodatkowo, wyprofilowałem dziś gryf z moim nowym projekcie (jest na filmie z tyłu obok szrota). Gryf jest wyprofilowany o wiele lepiej, niż w Chococasterze. Wszystko zrobiłem szlifierką, jest w miarę równy, przemyślany i powinien być wygodniejszy. Jutro zrobię część korpusową i walnę warstwę lakieru. I uwaga, będzie to model, który będzie można kupić za jakąś symboliczną kwotę. Można nawet do mnie napisać w sprawie własnego projektu, a co! Kilku forumisiów twierdzi, że ktoś z Was może chcieć kupić kijaka tego typu, a jak mają zacząć powstawać podróbki, to postanowiłem wyjść na przeciw popytowi. Warunek jest tylko jeden, a mianowicie, że nie będę sprzedawał żadnych części (np. pickupów), które dostałem za darmo lub kupiłem bardzo bardzo tanio. One służą do celów edukacyjno-testowych.
Szczerze mówiąc doszedłem do wniosku, że, żeby coś zrobić dobrze, albo przynajmniej prawie dobrze, to trzeba to zrobić z 3-4 razy minimum i dopiero wtedy wychodzi jakoś znośnie. Gdyby jeszcze logiczne myślenie czasami nie szwankowało :D Trust me, I'm an engineer :D
Widzę też, że za daleko zabrnąłem z Chococasterem. Robiąc go nie zdawałem sobie sprawy z tego, że jest coś takiego, jak Cigar Box. Wracam do poprzedniej koncepcji i następne kijaki będą wyglądały jak mój pierwszy szrot. Posty połączone: 06 Gru, 2012, 17:20:08Znowu jestem w Top Guitar! :D
Właśnie spieprzyłem najładniejszy gryf, jaki zrobiłem (jeden z dwóch :D). Najgorsze jest to, że on od początku nie nadawał się do niczego <facepalm> Łatwe w obróbce drewno to złe drewno.
Robiąc go nie zdawałem sobie sprawy z tego, że jest coś takiego, jak Cigar Box.
Zrobiłem kiedyś bezprogowego cigar boxa do grania slajdem. Nawet nawinąłem do niego pickup, pomimo bardzo małej impedancji dawał nawet sygnał, ale w końcu nigdy go nie zamontowałem. Może jak znajdę chwilę, to coś przy tym pokombinuję, bo rzeczywiście radocha jest przednia. Fotki:
Jak powiedziałem, tak zrobiłem, gryf bez progów gotowy. Profil to takie grube C, wyszedł prawie równo :) Najdłużej pracowałem nad główką, bo musiałem ją poważnie odchudzić, co jest dość czasochłonne. Cała piwnica uwalona drewnianym pyłkiem, dlatego nie brałem tam aparatu, bo mógłby już nie wyjść działający.
Jutro po pracy go wezmę i porobię foty, jak będę ją kończył, tj. frez pod pickup, siodełko, mostek, 'progi' (tym razem będą super jumbo, bo musiały być trochę dłuższe) i cała reszta. Pojutrze, przy bardzo dobrych wiatrach, będzie gotowa. Jak będę miał foty, to zrobię topik w dziale o siódemkach.
Temat o siódemkach: http://forum.sevenstring.pl/gitary-7-strunowe/lg-peche-siodemka-diy-produkcja-i-takie-te/ (http://forum.sevenstring.pl/gitary-7-strunowe/lg-peche-siodemka-diy-produkcja-i-takie-te/)
Wiadomo, że 1 i 5 ma przypominać Parkera. Piątka ma taki garb, żeby było tam miejsce na 1 klucz, bo w jednej linii wszystkie mogły by się nie zmieścić.
Zacząłem dziś robić fanned fretsa i kombinuję nad główką. Najbardziej widzi mi się dwójka i trójka.
Po prostu chciałbym wiedzieć, czemu przez ponad miesiąc ten temat mógł być w dziale 'Gitary barytonowe i inne', a teraz nie może.
Miło by było, gdyby ten, kto te tematy przeniósł, zostawił jakąś notkę, dlaczego to uczynił. Nie chciałbym być złośliwy, w końcu napisanie prywatnej wiadomości to nie jakieś nie wiadomo co. Z góry przepraszam, jeśli wymagam zbyt wiele.
Niekoniecznie 100% serio, ale też dla żartów tyle bym nie robił. Ten temat miałem ciągnąć aż do powstania normalnej gitary, bo jak widać, z każdym nowym projektem idę do przodu, tu o normalne klucze, tu o progi i tym podobne, teraz testuję fanned frets, właśnie jadą do mnie kolejne, przydatne materiały, po prostu się uczę, żeby nie spierdolić, jak już zacznę grzebać w lepszym drewnie. Ale jak widać, odbiór jest nie do końca prawidłowy, za dużo kwasów się tu narobiło.
Ciekawe, czy z nowopowstałego działu urośnie nasze małe subforum domorosłych lutników :D W sumie byłaby fajna sprawa, o ile nie zesram się w planowaniu, to w wakacje pewnie też spróbuję sił z elektroakustycznym stickiem :D
Ciekawe, czy z nowopowstałego działu urośnie nasze małe subforum domorosłych lutników :D W sumie byłaby fajna sprawa, o ile nie zesram się w planowaniu, to w wakacje pewnie też spróbuję sił z elektroakustycznym stickiem :D
A mój akustyk nadal bez progów i bindingu na gryfie :(
Niekoniecznie 100% serio, ale też dla żartów tyle bym nie robił. Ten temat miałem ciągnąć aż do powstania normalnej gitary, bo jak widać, z każdym nowym projektem idę do przodu, tu o normalne klucze, tu o progi i tym podobne, teraz testuję fanned frets, właśnie jadą do mnie kolejne, przydatne materiały, po prostu się uczę, żeby nie spierdolić, jak już zacznę grzebać w lepszym drewnie. Ale jak widać, odbiór jest nie do końca prawidłowy, za dużo kwasów się tu narobiło.
Może moja wiadomość zabrzmiała troszkę zbyt szyderczo, sorry. Ale wydaje mi się, że zbytnio się oburzyłeś za to, że przeniesiono Ci temat do offtopica.
Moja siódemka zajęła 4 miejsce! Dziękuję wszystkim za głosy. Dziękuję także za możliwość uczestnictwa w konkursie z moim kijakiem między poważnymi gitarami.
To wyróżnienie (a jakże) zmotywuje mnie do dalszej produkcji. Jak zaliczę z powodzeniem najbliższą sesję, to pochwalę się pierwszym testowym (chociaż jakby nie patrzeć to wszystko jest testowe) fanned fretsem.
Też byłem zaskoczony, bo na Muszę głosowałem. A to, że są wyniki odkryłem dziś dopiero (bo są od wczoraj).
Wczoraj przetestowałem siódemkę i Chococastera z zespołem i całkiem fajnie wypadły. Do grania solówek na nich jestem trochę za cienki, ale riffy całkiem OK. Chyba zostanę przy zwykłych progach, bo komfort grania 100% lepszy niż na gwoździach :D
Na zdjęciu pierwszy, polakierowany już fretless, który w tym wypadku będzie też moim pierwszym bolt-onem, bo gryf będzie wkręcany, żeby wygodnie umieścić elektronikę.
Dalej widać mój pierwszy multi-scale. 25,5" / 24,75" - jestem ciekawy efektu, bo nigdy nawet nie widziałem na żywo tego typu gitary.
A tutaj news, wspomniano o mnie w magazynie Top Guitar - strona 12 - obok Adama Fulary i Joe'a Satrianiego! Jestem mile zaskoczony! Patrz: miejsce pierwsze i piąte:
Myślałem, a nawet mam to w planach, tylko nie w najbliższych projektach :D Idę sobie swoim tempem, a póki co przytłacza mnie ogrom możliwości :D Tyle projektów do zrobienia, tak mało czasu, jak żyć :facepalm:
Miałem wczoraj wolne kilka godzin wieczorem i walnąłem gryf dla multi-scale. Jednocześnie będę robił też zwykłą szóstkę, więc będą poza różnicą w skali prawie takie same.
Grubość gryfu to ok. 2,8 cm, profil to takie grube D. Wyszło dość cienko porównując np. do siódemki, więc może nawet będzie wygodnie!
Jeśli miałem się domyślić lokalizacji tego sklepu po pochodzeniu Dmaligatora, to trochę słabo, bo w jego profilu nic na ten temat nie ma. Jeśli miałem to zrobić czytając jakieś jego poprzednie posty, to też słabo, bo albo ich akurat nie widziałem, albo przeoczyłem. Także dziękuję Ci bardzo za wyczerpującą informację na temat tego, czy dobrze widzę ojro i gdzie jest ten sklep :-)