Forum Sevenstring.pl

Gitary barytonowe i inne => Gitary barytonowe i inne => Wątek zaczęty przez: Stivo2005 w 02 Lis, 2012, 00:34:51

Tytuł: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Stivo2005 w 02 Lis, 2012, 00:34:51
Z powodu niezmiernej popularności wątku pozoliłem go sobie tu przenieść, zaczynamy od ostatniej wiadomości.

Z góry przepraszam, jeśli autorowi tematu napsuję trochę krwi... ale nie mogłem się powstrzymać  :facepalm:

1. przepaść hmmmm, porownując z Epiphonem 1998 LP std plus oraz Fale LP IV oraz jutro z PRS SE Custom rocznik 2012 - nie ma przepaści co do wrażeń organoleptycznych, nie jest to szwajcarska precyzja, ale wiecie lakier ładny, równy, przyjemnie się to trzymnie :) brzmienie - hmmm ocenie jutro na próbie teraz miałem tylko na słuchawkach przez wzmaka ale nie sieje, nie pierdzi, nie trzeszczy - DZIAŁA JAK TRZEBA :)

Przepaść to jest przede wszystkim w ryzyku, jakie ponosi potencjalny nabywca tego cuda, w porównaniu do kupna czegokolwiek "markowego".
Super, nie trzeszczy, nie pierdzi, działa jak trzeba. Rewelacja w tej cenie i rzecz praktycznie niespotykana. To Ci dopiero okazja :-)
W sumie niedługo okres świąteczny. Najwyżej damy teściowej pod choinkę... :-)

Cytuj
2. co do zakupów na Ali - hmmmm, cfaniaki się znalałzy to probujcie, ciekawe za którym razem traficie przynajmniej w zadowalajacy sklep :) :) :), to nie jest wyprawa do Reala tylko QWA polowanie i umiejętność gadania z Chińczykiem i nie mówię tylko o znajomości anglikaskiego bo u większości kończy się tam na Kali być - Kali ma i się dogadaj :), teraz tak ceny podajecie, ale to w 90% przypadków orientacyjne i jak zaczniesz gadać to się robi trochę więcej, teraz dolicz transport, dolicz cło i dolicz VAT 23% w Polsce od wartości przesyłki, a do tego lista towarów i znaków chronionych - POWODZENIA i gratuluję jutro wszystkim, którzy wejdą sobie jak na Allego i zamówią po sztuce i dostaną to co chcieli albo oczekiwali :) :) :)

Szkoda mi czasu na chińszczyznę. Wyjątkiem jest zajefajny bar za rogiem :-)
Sprowadziłem za to niejedno wiosło "o ugruntowanej na rynku pozycji" z różnych zakątków świata - najpierw z pomocą Muchatka (za co mu bardzo dziękuję) a potem na własną rękę. I zamiast "dogadywać się" z chińczykiem, żeby wysłał to właściwe wiosło ;) wolę powierzyć sprawę komuś kto się zna na rzeczy i ma w tym pewne doświadczenie. Współpraca jest przyjemna i chętniej zaufam i zapłacę takim osobom, albo biorę ryzyko na klatę i działam sam. Sorry. A przede wszystkim szanuję swój czas i pieniądze, więc kupuję gitary, a nie zabawki. No, ale co kto woli.
Btw. Z Chińczykiem jak Chińczykiem - spróbuj się dogadać z Włochem albo Portugalczykiem :-) To dopiero sztuka. Najwyraźniej będę musiał zacząć to uwzględniać w cenie przy sprzedaży moich wioseł...

Cytuj
3. porównań na YT jest meeeega dużo - poszukajcie PRS, jest koleś co wali 4 szt. USA, China, SE i jakiś tam podobny do PRS - hmmmm, różnice niewielkie, mało słyszalne - sami to przyznali i tylko jak by się palił dom wybrali by jako jedyną PRS USA - ta ale za 10 000 PLN :)

"Dużo słyszalna" w domu to będzie pralka lub odkurzacz. I chyba tylko taki sprzęt można oceniać brzmieniowo na YT :-)
Chyba sprzedam jakiegoś mojego patyka - wszak to Jebanez. Czasem wstyd się przyznać, nie mówiąc już o wyjściu do studia. Podobno zresztą nie wszędzie wpuszczają...

Cytuj
4. generalnie ja jestem pod miłym wrażeniem, a oto kilka fotek Gibola - jak chcecie zapraszam 2-3 tyg i w waszych rękach :) - takie życie, na chleb brakuje, a Chińczyk potrafi zrobić swoje :) :) :)
No cóż - takie życie - pozostaje życzyć powodzenia w sprzedaży. Serio, może pójdzie na Allegro albo coś. Ja z uwagi na to, że szanuję swój czas, palce, uszy i portfel, podziękuję.

Od siebie dodam, że jak ktoś tu wspomniał, wstyd by mi było wciskać taki wyrób kolegom z forum.
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: october w 02 Lis, 2012, 08:18:18
Z ciekawości, jaki jest całkowity koszt sprowadzenia takiego chińczyka do PL? <albo najlepiej tira chińczyków>

Jeżeli coś koło 1k to taki pan jest dla mnie bardzo atrakcyjną opcją. Jeżeli więcej to lepiej kupić używanego PRS SE i nie czarować.
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: commelina w 02 Lis, 2012, 08:51:05
Stivo to bardzo nierozsądne ze zamierzasz to ciągnąć. Nic tak nie dodaje rozgłosu jak skandal i niedomówienia. Po chui to robić . Czy już nie pamiętasz stwierdzenie "zle czy dobrze byle o mnie mówili"  jedynie poprzez ignorowanie możesz temu zapobiec a im więcej bedziesz krzyczał tym więcej takich octoberów tym zainteresujesz. Przemyśl to
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 02 Lis, 2012, 09:01:00
Z powodu niezmiernej popularności wątku pozoliłem go sobie tu przenieść, zaczynamy.......

(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Ff.asset.soup.io%2Fasset%2F3835%2F8847_af14.gif&hash=3cd1a9f071c9ed03eff3d88f36e57e128073953d)

:D
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Semedi w 02 Lis, 2012, 09:26:37
? ? ?
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: lupus w 02 Lis, 2012, 10:47:26
Jarek ma rację, po chuj.
może zacznijcie jeszcze rzucać w gościa kamieniami i cisnąć mu po starej.
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Stivo2005 w 02 Lis, 2012, 10:48:21
Stivo to bardzo nierozsądne ze zamierzasz to ciągnąć. Nic tak nie dodaje rozgłosu jak skandal i niedomówienia. Po chui to robić . Czy już nie pamiętasz stwierdzenie "zle czy dobrze byle o mnie mówili"  jedynie poprzez ignorowanie możesz temu zapobiec a im więcej bedziesz krzyczał tym więcej takich octoberów tym zainteresujesz. Przemyśl to

Z jednej strony masz rację z drugiej, myślę, że temat jest tu tak spalony, że nikt tego nie kupi, a przynajmniej mam nadzieję, że przez ten temat nikt tego nie kupi. Wiesz, do niedawna nie sądziłem, że ktoś jest tak perfidny by produkować podróbki takich gitar, przez podobny temat jakiś czas temu, się... "uświadomiłem".

Myślę, że October nie będzie zaintereszony ofertą, z tego co pamiętam, koszt takiego wiosła z Chin to od 2kPLN w górę. Więc martwić się nie musisz. Nie chodzi mi o robienie skandalu, czy jakąś podprogową reklamę, raczej o uświadomienie.
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: commelina w 02 Lis, 2012, 10:54:02
........temat jest tu tak spalony, że nikt tego nie kupi............... .

W takim razie po co to ? to tylko dodatkowy temat. Piętnowac możesz w temacie glowa-glowa i niech tam go o to glowa boli.
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Musza w 02 Lis, 2012, 11:27:14
Ja uważam, że o pewnych rzeczach warto mówić głośno i nie powinno się ich ignorować. To buduje świadomość wśród ludzi, że takie coś istnieje, jakie praktyki podejmowane są przy sprzedaży, jak tego uniknąć i jaka jest realna wartość oferowanego produktu. Nie wiem czy w tym przypadku "nie ważne co, ważne żeby mówili" jest sprzedawcom na rękę, wątpię. Justin Bieber na pewno by na takim rozgłosie skorzystał, ale produkt raczej nie choćby dlatego, że źródłem informacji na jego temat będzie m.in. ten topic. Nie sprowadzałbym jednak tematu do gitar użytkownika głowa-głowa, bo to jego sprawa i biznes, ale pomówił ogólnie o problemie.

Problem podróbek wśród sprzętu muzycznego jest coraz większy. Coraz częściej pojawiają się na serwisach aukcyjnych i nie zawsze są uczciwie opisywane. Ile to było trąbienia o zalewających allegro podrobionych Shurach SM57? Mnie osobiście pomogły te tematy i uniknąłem zakupu chińskiego mikrofonu. Nie jedną kopię Gibsona czy PRSa widzi się w ogłoszeniach za cenę oryginału, a nie ma w nich wzmianki o tym, że jest to podróbka. Przypomina mi się topic "Co by było gdyby było" gdzie padło coś takiego:

Co byś zrobił gdyby Twój super Gibson LP Custom za 20k okazał się dobrze podrobionym Chinolem? <a już na forum 100 osób się spuszczało i zazdrościło>

Wystawiłbym na allegro jako oryginał  8) A co - ludzie mnie w huja robią to ja też będę robił ludzi w huja  :angel:
...

Myślę, że nie jedna osoba zrobiłaby to samo. Ofiara oszustwa może stać się jego kontynuatorem tylko dlatego, że nie była świadoma w momencie zakupu  i dała się zrobić w konia. Nie każdy potrafi sobie poradzić kiedy padnie ofiarą takiego zakupu i dzielenie się tą wiedzą w internecie może takim osobom pomóc. Nadal uważacie, że nie warto się produkować i lepiej to przemilczeć?
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: sify11 w 02 Lis, 2012, 11:45:21
powinno sie mówić, tak samo jak z roterem....
a imho wypisywanie wyrób lutniczy o sprzęcie zrobionym w chińskiej fabryce to po prostu oszustwo. koniec!
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: october w 02 Lis, 2012, 11:54:25
Pamiętam na początku lat 90tych jak na targowiskach/stadionie było od zatrzęsienia podrobionych ciuchów. Pół kraju w to się ubierała mamiąc się, że ma oryginalne Nike, adidas i pumy :)

Przekładając na gitary, może nie ta skala, ale myślę, że rynek podrób będzie mieć się dobrze. W PL mało kogo stać na oryginała, a skoro można mieć chinola to czemu nie. Za 1k (jak napisałem wyżej) kupiłbym tą gitarę z ciekawości. Żeby zobaczyć czy faktycznie są aż tak dobre. A skoro chodzą po 2-2,5k to nie ma o czym gadać. Za tą cenę można kupić solidną, grającą gitarę.

Największy ból podróbek jest w momencie gdy sprzedający z premedytacją pcha wiosło podrobione jako oryginał. Albo jak to modnie ostatnio na aukcjach napis "lutnicze". To jest karalne i b dobrze.

Cytuj
Ustawa Prawo własności przemysłowej

Art. 305. 1. Kto, w celu wprowadzenia do obrotu, oznacza towary podrobionym znakiem towarowym, zarejestrowanym znakiem towarowym, którego nie ma prawa używać lub dokonuje obrotu towarami oznaczonymi takimi znakami, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca przestępstwa określonego w ust. 1 podlega grzywnie.

3. Jeżeli sprawca uczynił sobie z popełnienia przestępstwa określonego w ust. 1 stałe źródło dochodu albo dopuszcza się tego przestępstwa w stosunku do towaru o znacznej wartości, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: ghostek w 02 Lis, 2012, 11:55:34
Wobec tego, apelujemy do robienia zakupów z... nomen omen... głową ;)
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: commelina w 02 Lis, 2012, 12:06:40
Tomek jak najbardziej sie z Tobą zgadzam. Jedynie zmierzałem do tego by nie tworzyć specjalnego wątku dla uzytkownika glowa-glowa , gdyz na to mi zakrawało. Natomiast kazdą kradzież należy piętnować tylko to bardzo szeroki temat ale jak rozumiem ograniczamy sie tylko do instrumentów i peryferii ( nie mylić z kaloryferami ;))
Najlepiej jednak robić to w ew watkach matkach . Nawet jeśli tutaj powstałaby czarna lista takowych, to i tak niechęć do czytania i przebijania sie przez posty by dotrzeć do sedna jest tak ogromna wśród gawiedzi, ze niewiele ona da, co nie oznacza oczywiście ze nie powinna być bo powinna, ale tylko do edytowania dla "wadzy" by był jasny i czytelny przekaz inaczej zginie to w tłumie i kupa z tego wyjdzie.
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Musza w 02 Lis, 2012, 12:16:49
Tomek jak najbardziej sie z Tobą zgadzam. Jedynie zmierzałem do tego by nie tworzyć specjalnego wątku dla uzytkownika glowa-glowa , gdyz na to mi zakrawało. Natomiast kazdą kradzież należy piętnować tylko to bardzo szeroki temat ale jak rozumiem ograniczamy sie tylko do instrumentów i peryferii ( nie mylić z kaloryferami ;))
Najlepiej jednak robić to w ew watkach matkach . Nawet jeśli tutaj powstałaby czarna lista takowych, to i tak niechęć do czytania i przebijania sie przez posty by dotrzeć do sedna jest tak ogromna wśród gawiedzi, ze niewiele ona da, co nie oznacza oczywiście ze nie powinna być bo powinna, ale tylko do edytowania dla "wadzy" by był jasny i czytelny przekaz inaczej zginie to w tłumie i kupa z tego wyjdzie.

Dlatego mamy temat Kfiatuszki, gdzie na bieżąco można zamieścić w nim próchnicę serwisów aukcyjnych i ten do szerszej dyskusji. Faktycznie dobrym pomysłem byłoby zmienić tytuł topicu i jak wcześniej wspomniałem, a z czym się razem zgadzamy - nie ograniczać go do tego jednego konkretnego przypadku.
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: dawson w 02 Lis, 2012, 13:35:17
I po co Ci to głowa było?? Co trzeba mieć w głowie żeby ziomkom z forum próbować wcisnąć podróbę :)

A wracając do tematu, zgadzam się z Wami wszystkimi, choć sam tym się zajmuję i muszę powiedzieć że idzie mi całkiem nieźle, październik zakończyłem ze sprzedażą 8 wioseł, moje jednak łatwo rozpoznać, z tyłu główki mają moje logo więc nikt ich nie wciśnie jako oryginał komuś, ot tak sobie to wymyśliłem. Druga rzecz 100% gitar które robię mają customizację klienta np na 12 progu jego ksywkę itp, i uważam że to jest fair i to raczej nie pójdzie jako custom shop fendera :). A że 99% klientów chce koniecznie na główce fender czy esp no cóż ... pogodziłem się z tym (tak spłonę w piekle)

Co do cen, to uważam że te wiosła są warte swojej ceny bo jeśli za 2 klocki dajmy na to masz mahoniowy korpusik, aktywne emg, ładny heban do tego customowe markery, futerał, ty wybierasz kolor, hardware i co tylko chcesz, to chyba to jest lepsza opcja dla kupującego niż iść do sklepu i wywalić tyle samo siana na stockowe wiosło zazwyczaj robione hmmmm ... w chinach??

Ale co do sprzedaży podróbek jako oryginałów to jestem na stanowcze nie!

Powiedziałem co wiedziałem, dziękuje ;)
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: sify11 w 02 Lis, 2012, 13:45:08
aktywne emg
oryginalne? :D
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: dawson w 02 Lis, 2012, 13:53:30
Szczerze mówiąc nie wiem, zaniosłem je nawet do kumpla który pracuje w jednym z bardziej znanych sklepów muzycznych w PL, i stwierdził tylko tyle że jeśli to jest podróba to kłania się przed chińczykiem bo są tak zajebiście wykonane że nie wierzy że nie są wynoszone potajemnie z fabryki lub robione na lewo w fabryce EMG. Co do brzmienia EMG China vs EMG kupione w sklepie różnic nie było (a że są na szybkozłączkę to wsadziliśmy do tego samego wiosła). Nie wiem, na prawdę o co kaman. Ale jeśli set emg kosztuje 10$ u nich i brzmi tak samo jak set kupiony w sklepie za 20 razy tyle to coś tu jest nie halo.

Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Musza w 02 Lis, 2012, 13:54:03
A wracając do tematu, zgadzam się z Wami wszystkimi, choć sam tym się zajmuję i muszę powiedzieć że idzie mi całkiem nieźle, październik zakończyłem ze sprzedażą 8 wioseł, moje jednak łatwo rozpoznać, z tyłu główki mają moje logo więc nikt ich nie wciśnie jako oryginał komuś, ot tak sobie to wymyśliłem. Druga rzecz 100% gitar które robię mają customizację klienta np na 12 progu jego ksywkę itp, i uważam że to jest fair i to raczej nie pójdzie jako custom shop fendera :). A że 99% klientów chce koniecznie na główce fender czy esp no cóż ... pogodziłem się z tym (tak spłonę w piekle)

Nie popadając w skrajność w żadną stronę uważam to za ciekawszą opcję. Znalazłeś swoją niszę - goście którym zależy na znaczku, ale nie gotowi są na zakup oryginału, a już na pewno nie oryginału z Custom Shopu. Podróbki i tak nie znikną, więc lepiej już żeby występowały w takich formach, a klient był świadomy co kupuje. Nie będę spoglądał na aukcję, żeby to zweryfikować, ufam że tak jest. EDIT_ Nadal jednak nie popieram tego typu działalności, bo m.in. poza znaczkiem na główce jest tam jeszcze kilka podrobionych składników.

Co do cen, to uważam że te wiosła są warte swojej ceny bo jeśli za 2 klocki dajmy na to masz mahoniowy korpusik, aktywne emg, ładny heban do tego customowe markery, futerał, ty wybierasz kolor, hardware i co tylko chcesz, to chyba to jest lepsza opcja dla kupującego niż iść do sklepu i wywalić tyle samo siana na stockowe wiosło zazwyczaj robione hmmmm ... w chinach??

...albo Korei, Indonezji, czasem już za tą cenę nawet w Japonii czy... Polsce ;)

Można polemizować - cóż z tego że na pierwszy rzut oka mamy świetny hardware i ładne drewno. Nie wszystkie materiały użyte do produkcji są widoczne na zewnątrz - kleje, drewno, które może być fornirowane dla pozoru itd. Kolejnym elementem jest jakość wykonania która odbija się m.in. na trwałość instrumentu i strojeniu. Kupując markowe wiosło dostajemy gwarancje producenta, który podpisuje się pod swoimi produktami i pracuje na własną reputacje. Reszta się chyba sama nasuwa, co?   
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: dawson w 02 Lis, 2012, 13:58:35
Jasne Musza, zgadzam się z Tobą, wszystko ma swoje wady i zalety. Od kiedy się tym zająłem poszło już ponad 30 wioseł i póki co nikt nie narzeka, a wręcz wszyscy są zdumieni że za taką cenę taka jakość. Oczywiście nie można wymagać że to położy na łopatki mayonesa czy inne takowe, bo to nie ta liga. Tak czy siak jestem w trakcie zakładania legalnie firmy w naszym kochanym kraju i zrezygnowania jednak ze znaczków innych producentów na rzecz swojego, zobaczymy co z tego wyjdzie... jakby ktoś chciał nie wiem przetestować czy pickupy czy wiosło zapraszam do Wrocka, pickupy mogę ewentualnie wysłać jeśli obiecacie że oddacie ;)
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: october w 02 Lis, 2012, 14:02:43
Cytuj
A że 99% klientów chce koniecznie na główce fender czy esp no cóż ... pogodziłem się z tym (tak spłonę w piekle)

Czyli jest opcja zamówienia takiego wiosła z własnym napisem na główce zamiast PRS/ESP etc.?
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Thoth w 02 Lis, 2012, 14:03:24
Obiecuje, że oddam i skołuje wiosło z EMG do porównania.
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: dawson w 02 Lis, 2012, 14:04:55
Tylko i wyłącznie takie rzeczy robię, przyznaję się bez bicia że najpierw to były totalne podróby ale zacząłem mieć wyrzuty sumienia (poważnie) i jakoś niespokojny byłem o swoją dupę ;) ... więc tak zamiast np Paul Reed Smith robimy Zbigniew Kowalski :) - co więcej może być taką czcionką jak PRS :)


Thoth: odezwij się za 2 tyg, paczka do mnie leci z setami :)
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Thoth w 02 Lis, 2012, 14:08:10
Ok, to przypomnę się. Sety do 6stki tak? Jackson DKMG może być?
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: dawson w 02 Lis, 2012, 14:10:25
Tak do 6, ale do 7 i 8 też są :), póki co celuję w 6stki chociaż projektuję sobie już 7mkę dla siebie, ale żeby nie zaśmiecać tematu, bo chyba miał być pojazd na chinoli to proszę o priv bo wychodzi tu jakaś reklama a nie to miałem na celu, dlatego sorry znikam ;)
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: october w 02 Lis, 2012, 14:13:52
Dawson, w takim razie powodzenia bo pomysł masz ciekawy! Może sam się kiedyś skuszę bo jednak podrobiony PRS to trochę wioska a z własnym napisem to przeczad :)
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Guitar Spot w 02 Lis, 2012, 16:53:36
Tak czy siak jestem w trakcie zakładania legalnie firmy w naszym kochanym kraju i zrezygnowania jednak ze znaczków innych producentów na rzecz swojego, zobaczymy co z tego wyjdzie...
Gratuluję obnoszenia się z niemałymi wynikami sprzedaży, bez założenia firmy. I to jeszcze handlując podróbkami.
30 x 2tys = ~ 60 tys. to już się jakaś biurwa zaciekawi.
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F--ciwVR1shk0%2FT9jYzf66QDI%2FAAAAAAAABYg%2FLvVB_uRnqTA%2Fs1600%2F181148-triple_facepalm_super.jpg&hash=6c12349dc23091e50cbdc88d36043cd51069244a)
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: dawson w 02 Lis, 2012, 17:02:19
Nie wiem skąd wziąłeś te sumy, ale gdybym tyle zarabiał to bym z tobą nawet nie gadał  :D, a poważnie wszystko i tak jest na legalu z opłaceniem vatu, więc triple to możesz sobie zrobić ale anal  :-*
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Thoth w 02 Lis, 2012, 17:03:06
Czyli dawsona gitara nie kosztowała i dostał nią za darmo? 30 x (~2tys - "koszty produkcji") = ?
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Guitar Spot w 02 Lis, 2012, 17:07:17
Czyli dawsona gitara nie kosztowała i dostał nią za darmo? 30 x (~2tys - "koszty produkcji") = ?
Widać, że rozliczenia finansowe, terminy biznesowe są Ci obce.
Sprawdź proszę termin 'obrót' - powinno wyjaśnić kilka spraw.
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: dawson w 02 Lis, 2012, 17:14:26
A Tobie obce jest prawo podatkowe - "osoby, które sprzedadzą rzecz, nabytą wcześniej tylko po to, by odsprzedać ją z zyskiem, automatycznie stają się podatnikiem VAT, nawet jeżeli nie mają zarejestrowanej działalności gospodarczej. Nie muszą jednak rozliczać tego podatku, dopóki osiągnięte przez nich przychody ze sprzedaży nie przekroczą odpowiedniego limitu -150 tys. złotych."

To tak w gwoli wyjaśnienia i zamknięcia tematu...nie mam zamiaru dyskutować o kasie, a zaglądanie komuś w kieszeń i naliczanie sobie na kalkulatorze ile ktoś zarobił, jest po prostu buractwem.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Thoth w 02 Lis, 2012, 17:18:25
Czyli dawsona gitara nie kosztowała i dostał nią za darmo? 30 x (~2tys - "koszty produkcji") = ?
Widać, że rozliczenia finansowe, terminy biznesowe są Ci obce.
Sprawdź proszę termin 'obrót' - powinno wyjaśnić kilka spraw.

Ano są mi obce. Myślałem, że to sugestia ile się zarabia, a nie obliczenie wpływów brutto i odprowadzenie od nich podatku :) Poza tym, tak jak wyżej napisane. Podatek jest odliczony przy każdym transporcie wiosła do PL z Chin. Więc kwota maleje. W każdym razie. Nie będę się kłócił, bo nie znam się na prawach biznesu. :)
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Guitar Spot w 02 Lis, 2012, 17:26:05
A Tobie obce jest prawo podatkowe - "osoby, które sprzedadzą rzecz, nabytą wcześniej tylko po to, by odsprzedać ją z zyskiem, automatycznie stają się podatnikiem VAT, nawet jeżeli nie mają zarejestrowanej działalności gospodarczej. Nie muszą jednak rozliczać tego podatku, dopóki osiągnięte przez nich przychody ze sprzedaży nie przekroczą odpowiedniego limitu -150 tys. złotych."

To tak w gwoli wyjaśnienia i zamknięcia tematu...nie mam zamiaru dyskutować o kasie, a zaglądanie komuś w kieszeń i naliczanie sobie na kalkulatorze ile ktoś zarobił, jest po prostu buractwem.

Pozdrawiam
Nie zaglądam Ci w kieszeń, nie wiem ile na tym zarabiasz i nie interesuje mi to, sam podałeś informacje o rzędzie obrotu jaki uzyskujesz. Poprzez napisanie posta chciałem Ci zwrócić uwagę na bigos jaki możesz sobie gotować i raczej zmusić do refleksji, ale widać poległem. Podając publicznie takie informacje, dajesz dowód i potwierdzenie prowadzonej działalności.

Jednak widać, że o prawie podatkowym wiem jednak więcej od Ciebie. Pamiętaj, że VAT to nie wszystko. Jest jeszcze podatek dochodowy i ZUS, których nie mając działalności po prostu nie płacisz (chyba, że płacisz ZUS na etacie, ale to nie zwalnia Cię także z odprowadzania składek za działalność). Także radzę krytycznym okiem popatrzeć na swoje posty, bo triple anal to mogą zrobić, ale Tobie urzędnicy skarbowi.
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: dawson w 02 Lis, 2012, 17:29:55
To o czym mówisz odprowadzam raz w roku przy rozliczeniu się z pitu, także spokojnie ... nie dam sobie zaglądać w anusa ;) I dziękuje za troskę  :-* Zresztą ten temat miał być chyba o czymś innym  :facepalm:

ps. nie podałem żadnych kwot obrotu, napisałem tylko ile gitar do tej pory poszło, a 2k to wyssana z palca cena powyżej której pewien pan próbuję puścić kopie PRSa na forum, tyle w temacie .. peace bro!
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Guitar Spot w 02 Lis, 2012, 17:31:04
Zresztą ten temat miał być chyba o czymś innym  :facepalm:
No tak- o buractwie jakim jest handel podróbkami :>
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: commelina w 02 Lis, 2012, 17:40:20
dawson nie masz sie co unosić ja właśnie dostałem mandat karny za" notoryczne uchylanie sie od płacenia składek za PIT5-L dochodowy" mimo ze całość mam rozliczoną z odsetkami  . Deklaracje VAT składasz co miesiąc? dekleracje PIT5 też ? chłopie ogarnij sie, GS ma rację niestety w tej kwestii. Wiesz jakie kary potrafią dowalić za niezłożone w terminie deklaracje a to nic nie kosztuje . Nie ma znaczenia ile Ty zapłaciłeś , jesli pojadą z cennika tzw taryfikatora to dopiero sie zdziwisz. Ale oczywiście możemy sie mylić z GS, może faktycznie wiesz lepiej , nam coś umknęło a Ty robisz wszystko tak by nie nasrac sobie w papiery, Twoja sprawa.
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: dawson w 02 Lis, 2012, 17:45:39
Dzięki, ogarnę temat dokładniej, bo faktycznie możecie mieć rację i nie przeczę temu.
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Stivo2005 w 02 Lis, 2012, 17:50:09
dawson nie masz sie co unosić ja właśnie dostałem mandat karny za" notoryczne uchylanie sie od płacenia składek za PIT5-L dochodowy" mimo ze całość mam rozliczoną z odsetkami  .

Haj fajf! Też dostałem mandacik :D Ile dostałeś? :D Za 2011 się obudzili?

Spoiler
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: commelina w 02 Lis, 2012, 17:57:30
Nie wiem ile ale 15 sie dowiem i to sie nadaje do co mnie w tym Kraju wkurwia. Tak za 2011
Po raz pierwszy za PIT 5-L za pit4 to już sie zdarzało bo to za pracowników i tu nie ma zmiłuj ale za moj własny to przyznaje zaskoczyli mnie i obawiam sie o sumę czy mi gacie razem ze skura nie polecą i wcale mi nie do śmiechu. Po latach nedzy i użerania sie z komornikami wychodzenia na prostą popłaceniu ZUS i US w tył o 1,5 roku kurwa znaleźli zeby wyciągnąć jeszcze coś , w pale mi sie to nie mieści i zakrawa na zwykłe skurwysyństwo w imieniu kurwa prawa ustawowo i chui.
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: dawson w 02 Lis, 2012, 18:18:02
No niestety, to z tego co mówicie nie dość że płacę 23% wartości sprzętu w vacie dla złodziejów to jeszcze muszę kolejne podatki płacić, nieźle ... jutro się dowiem wszystkiego od ziomka pracującego w US.

Dzięki wielkie za cynk!!!, macie u mnie zniżkę na badyla  ;D  ;D  ;D
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: dawson w 02 Lis, 2012, 18:28:57
no przecież to joke był  :) ... btw. a może by skorzystał, rozkręcił, popatrzył fachowym okiem i dowiedział się jak za miskę ryżu zrobić gitarę :) ... żeby nie było ot, podróby złe! oryginały dobre!
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: commelina w 02 Lis, 2012, 18:53:17
Za 2k to ja materiałów nie zgromadze na dobre wiosło po cenach zakupów jakie posiadamy tu i ówdzie. Walcz sobie dawson ze swoimi badylami my powalczymy ze swoimi, GS ze swoimi , byle bez buractwa.
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: dawson w 02 Lis, 2012, 18:57:17
Tak jest!, ja zajmuję te niższe półki cenowe :)
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: dawson w 03 Lis, 2012, 14:09:39
Dawson lepiej leć do prawnika, ale fail. Może się uda oplacic podatki na zasadzie 'czynnego żalu'.

Trochę cie bracie poniosło
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: glowa-glowa w 03 Lis, 2012, 18:36:13
Dawson - wiesz nie napisałem, że to PRS i nikogo nie chciałem robić w ch... z "ziomali" o których pisasz :) - jak bym chciał to zrobić jebnąłbym foty tak, żeby wszyscy myśleli, że to PRS, potem wysłał i lał ciepłym moczem co kto powie :), napisane lutnicza (faktycznie może przegłem bo tu cytat: "Lutnik – rzemieślnik zajmujący się lutnictwem, to znaczy buduje lub naprawia szyjkowe instrumenty strunowe ... Większość instrumentów szyjkowych jest obecnie wytwarzanych seryjnie, a u lutników zaopatrują się tylko profesjonalni artyści." - za popularnym źródłem Wiki :) :) :) ostatnie zdanie jest najlepsze :) :) :). No ale reasumując jeżeli lutnik nie równa się wykonywane seryjnie i (cytuję z głowy więc mogę być chaotyczny) jak napisał ktoś w wątku NIE ROBI MASZYNOWO to spoko - ciekawe ile waszych wioseł jest sklepanych tylko dłutem, heblem, młotkiem, itd. :) - tak wiem NISZCZCIE MNIE bo to idzie wszystkim najłatwiej :) :) :).

Co do robienia w Chinach i podatków znowu Dawson ma racje (toć prekursor) towar idzie przez cło/podatki i listę towarów zabronionych więc ... sami sobie dopowiedzcie co chcecie :) :) :)

Dawson zapytał po co mi to było - proste człowiek chce zarobić na chleb, może ktoś marzy całe życie o kształcie vel. PRS/Gibol czy Fender, może kogoś nie stać na wywalenie (tak tak to nazywam) 5000 zł za napis na główce, który faktycznie jest fajne :), może ktoś się garbi jak mu Lootnick śpiewa "wykonanie kopi PRS zaczynam od 7000 zł", może ktoś nie widzi nic przeciwko zamówieniu wiosła o konkretnej spcecce bez pośredników, bez cen z kosmosu za coś co w innym kraju jest TANIE, może na koniec ktoś ma ochotę podążać za wykreowaną modą przez MTV :) :) :) czy inne piękne teledyski i wspaniałe gitary :) :) :) - to jest jakaś odpowiedz dla tych ludzi - TAK DLA MNIE TEŻ bo czym innym jest ryzyko zamówienia czegoś co widać na 2-3 zdjęciach od człowieka, którego może nie być - to jest dążenie do nieosiągalnych marzeń.

Nigdy nie powiedziałem, że to co sprzedaję jest made in USA, że jest to PRS made in USA - sami widziecie na głowce nie ma Paul Read Smith tylko coś bliżej nie okreslonego - Ping Pong Lee jak wolicie i nigdy nie powiedziałem QWA TO JEST 100% PRAWDZIWY PRS - to Wy sobie to tak zinterpretowaliście (napis lutniczy wyjaśniłem wyżej - my bad - może?), tylko zastanawia mnie jedno: dlaczego mam nie nazwać lutnikiem kogoś kto potrafi zrobić coś czego nie potrafi DiMarzio :), albo jak pisał Dawson dlaczego mam płacić 600 zł za EMG, które można mieć za cenę 10 USD lub w cenie gitary za cenę x USD - ja wiem, że u mnie nie będzie to REAL EMG - ale BARDZO DOBREJ JAKOŚCI KOPIA, nie wiem u Dawsona - ale ktoś od niego zdjął czapkę chyląc czoła JEŻELI jest to kopia EMG :) :) :).

Reasumując - każdy ma swoje zdanie, każdy własny rozum i język, każdy sumienie i podejście do tematów, jakie to Wasze prawo. A teraz idąc idźcie do swojej gitary, sprawdźcie, który element przypomina markowy produkt lub jego fragment i ODRĄBTA to bo jest podrabiane :) :) :) - główki ala PRS, dechy ala GIBSON, rozwiązania ala IBANEZ i co wam zostanie? ... kilka części MADE IN CHINA :) :) :)
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: october w 03 Lis, 2012, 18:43:20
:):):)

:):):)             


:):):)
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 03 Lis, 2012, 19:04:27
Cytuj
Reasumując - każdy ma swoje zdanie, każdy własny rozum i język, każdy sumienie i podejście do tematów, jakie to Wasze prawo. A teraz idąc idźcie do swojej gitary, sprawdźcie, który element przypomina markowy produkt lub jego fragment i ODRĄBTA to bo jest podrabiane    - główki ala PRS, dechy ala GIBSON, rozwiązania ala IBANEZ i co wam zostanie? ... kilka części MADE IN CHINA   

Za przeproszeniem, co Ty pierdolisz?

:facepalm::facepalm::facepalm:
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Stivo2005 w 03 Lis, 2012, 19:11:30
jak bym chciał to zrobić jebnąłbym foty tak, żeby wszyscy myśleli, że to PRS, potem wysłał i lał ciepłym moczem co kto powie :)

Akurat na foto które pokazałeś i bez Twoich słów widać, że są małe szanse, że to orginalny wyrób PRS.

ciekawe ile waszych wioseł jest sklepanych tylko dłutem, heblem, młotkiem, itd. :)

Wszytskie.

Spoiler


Dawson zapytał po co mi to było - proste człowiek chce zarobić na chleb, może ktoś marzy całe życie o kształcie vel. PRS/Gibol czy Fender, może kogoś nie stać na wywalenie (tak tak to nazywam) 5000 zł za napis na główce, który faktycznie jest fajne :), może ktoś się garbi jak mu Lootnick śpiewa "wykonanie kopi PRS zaczynam od 7000 zł", może ktoś nie widzi nic przeciwko zamówieniu wiosła o konkretnej spcecce bez pośredników, bez cen z kosmosu za coś co w innym kraju jest TANIE, może na koniec ktoś ma ochotę podążać za wykreowaną modą przez MTV :) :) :) czy inne piękne teledyski i wspaniałe gitary :) :) :) - to jest jakaś odpowiedz dla tych ludzi

To niech kupi PRS SE, Epiphone, Squier lub zamówi wiosło u Chinola, ale nie podróbkę!!!



...mam płacić 600 zł za EMG, które można mieć za cenę 10 USD lub w cenie gitary za cenę x USD - ja wiem, że u mnie nie będzie to REAL EMG - ale BARDZO DOBREJ JAKOŚCI KOPIA, nie wiem u Dawsona - ale ktoś od niego zdjął czapkę chyląc czoła JEŻELI jest to kopia EMG :) :) :).

Miałem do ogrania (i dalej mam jeden!) kilka przetworników różnych Chinolskich firm, zajmujących się podróbkami, w tym tej "największej" Mings. Sorrry, jak słyszałeś oryginalne EMG-81 i ich kopię, i nie słyszysz różnicy, to chyba słoń nadepnął Ci na ucho. Nic nie mają wspólnego poza tym, że są aktywne.


Reasumując - każdy ma swoje zdanie, każdy własny rozum i język, każdy sumienie i podejście do tematów, jakie to Wasze prawo. A teraz idąc idźcie do swojej gitary, sprawdźcie, który element przypomina markowy produkt lub jego fragment i ODRĄBTA to bo jest podrabiane :) :) :) - główki ala PRS, dechy ala GIBSON, rozwiązania ala IBANEZ i co wam zostanie? ... kilka części MADE IN CHINA :) :) :)

Chyba nie do końca rozumiesz czemu tu taka spinka... nie chodzi o to, że sprzedajesz chińskie wiosło o kształcie a'la PRS, bo to akurat luz by był, chodzi o to, że jest to podróbka, kumasz? I co z tego, że Ty wiesz i może nawet osoba która ją kupi wie, że to kopia? Jeżeli już kolejny właściciel może nie zostać o tym poinformowany i jego pierwszy PRS, na którego zabuli np 6kPLN będzie, co najwyżej przeciętny? Teraz jest wg. Ciebie ok stan tego wiosła, ale za kilka lat gryf może już nie być tak prosty, i co wtedy? Pomyślałeś choć chwilę o tym?

I jeszcze jedno, jak to rozumiesz i się ogarniesz, nie czytaj zdania niżej, jak uważasz, że wymyślam i się mylę, przeczytaj.

Spoiler
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Pan Sinner w 03 Lis, 2012, 19:11:43
dawson nie masz sie co unosić ja właśnie dostałem mandat karny za" notoryczne uchylanie sie od płacenia składek za PIT5-L dochodowy" mimo ze całość mam rozliczoną z odsetkami  . Deklaracje VAT składasz co miesiąc? dekleracje PIT5 też ? chłopie ogarnij sie, GS ma rację niestety w tej kwestii. Wiesz jakie kary potrafią dowalić za niezłożone w terminie deklaracje a to nic nie kosztuje . Nie ma znaczenia ile Ty zapłaciłeś , jesli pojadą z cennika tzw taryfikatora to dopiero sie zdziwisz. Ale oczywiście możemy sie mylić z GS, może faktycznie wiesz lepiej , nam coś umknęło a Ty robisz wszystko tak by nie nasrac sobie w papiery, Twoja sprawa.

Ja za opóźnienia w deklaracjach VATowskich dostałem tysiaka, ale panie z US były na tyle miłe, że zmniejszyły do 400. Zresztą potem cały ich urok chuj szczelił, bo mi zajęli konto na 8 tysia za wyssane z palca zaległości w podatkach za 2011. Odkręcanie tego zajęło mi 3 wizyty w US (z kompletem tych samych papierów) i 2 miesiące oczekiwań. Oddali mi "już" 6 tysia w trzech ratach, 2 nadal wiszą, nadal nie wiem za co. To się nazywa tripple anal!
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 03 Lis, 2012, 19:25:17
Ja jebie nie mam pytań. (to do postu dawsna, który został już usunięty, a widać go niżej)
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Musza w 03 Lis, 2012, 19:32:04
Cytat: Dawson
Mi się nie podoba sztuczna konkurencja, ale mamy wolny rynek, wystawiłeś tego prsa na allegro za 2400, ja wystawię takiego samego o połowę taniej, a wiesz dlaczego? ... bo nie podoba mi się sposób w jaki wyciągałeś  informacje udając że chcesz coś kupić, druga rzecz sprzedając to samo o połowę taniej i tak na tym wyjdę do przodu bo mam tam lepsze ceny, zniżki itd...

po za tym kłamiesz a tego nie lubię, gitara której próbujesz się pozbyć nie jest zrobiona z mahoniu tylko z lipy, dodatkowo to nie klon falisty tylko fornir ... a skąd wiem, tego nie powiem :).

Dodatkowo ogłoszenie że robisz gity o innych kształtach jest już totalnym wpierdalaniem się w mój profil, dlatego sorry man ale oficjalnie pocisnę Cie cenowo.

Pozdrawiam

Brak mi słów normalnie.
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Pan Sinner w 03 Lis, 2012, 19:33:00
A tak ogólnie, by nie oftopić. Obu panom z pomysłem na biznes - chuj ciężki w dupę. Trzymam mocno kciuki, by krajowy system walki z takim kurestwem chociaż raz zadziałał
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: dawson w 03 Lis, 2012, 19:35:36
Poniosło mnie, sorry, szkoda się denerwować... pomysł jak pomysł ja nie widzę w tym nic złego jeśli nie wykorzystuje się zastrzeżonych znaków towarowych.

Ed. Po krótkim przemyśleniu stwierdzam że temat jest niedorzeczny i do niczego nie prowadzi, można wieszać psy i fejspalmować do woli, ale co to zmienia...

ja się nie udzielam :)
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Stivo2005 w 03 Lis, 2012, 20:24:49
Poniosło mnie, sorry, szkoda się denerwować... pomysł jak pomysł ja nie widzę w tym nic złego jeśli nie wykorzystuje się zastrzeżonych znaków towarowych.

Ed. Po krótkim przemyśleniu stwierdzam że temat jest niedorzeczny i do niczego nie prowadzi, można wieszać psy i fejspalmować do woli, ale co to zmienia...

ja się nie udzielam :)

Wiesz co? Że takich ludzi się piętnuje i są chociaż w małym gronie ss.pl spaleni. Może dzięki temu kiedyś nie sparzysz się kupując wymarzone wiosło.

Sinner się wtrąca w rozmowę, to musiał się wkurwić :D Jakiś czas temu rozmawialiśmy o tym na dyżurze prywatnie, wtedy chodziło o wzmaki na zachodzie (tak, tak), a teraz widzę, że już takie sprawy są u nas :/

Spoiler
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 03 Lis, 2012, 20:29:23
Poziom głupoty w tym topicu przekracza stężenie krytyczne, proszę najmocniej całe grono moderatorskie żeby zamknięto ten temat a winnych ukarano banami bez dyskusji czemu i za co. Dla dobra wspólnego, żeby nikt potem nie powiedział, że został oszukany przez tego gościa z Sevenstring.

Spoiler

Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Pan Sinner w 03 Lis, 2012, 20:30:16
Poniosło mnie, sorry, szkoda się denerwować... pomysł jak pomysł ja nie widzę w tym nic złego jeśli nie wykorzystuje się zastrzeżonych znaków towarowych.

Ed. Po krótkim przemyśleniu stwierdzam że temat jest niedorzeczny i do niczego nie prowadzi, można wieszać psy i fejspalmować do woli, ale co to zmienia...

ja się nie udzielam :)

Wiesz co? Że takich ludzi się piętnuje i są chociaż w małym gronie ss.pl spaleni. Może dzięki temu kiedyś nie sparzysz się kupując wymarzone wiosło.

Sinner się wtrąca w rozmowę, to musiał się wkurwić :D Jakiś czas temu rozmawialiśmy o tym na dyżurze prywatnie, wtedy chodziło o wzmaki na zachodzie (tak, tak), a teraz widzę, że już takie sprawy są u nas :/

Spoiler

Ja się wkurwiam, bo mam taki charakter :)

Poza tym, Harry Cashana - Twój przynajmniej krwawił zewnętrznie ;) Pozdrowienia z Py-Pieńć
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: dawson w 03 Lis, 2012, 20:30:50
To wzmaki też podrabiają? W sensie można sobie chińską mesę kupić?  ;) ... no spoko temat jako ostrzeżenie jest ok, tak jak pisałem wcześniej ja zrezygnowałem z zastrzeżonych znaków towarowych lub umieszczam swoje logo, więc nikt się nie natnie. Natomiast im o tym jest głośniej tym przybywa klientów, nawet tu z forum.

Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Maciek w 03 Lis, 2012, 20:40:35
tak jak pisałem wcześniej ja zrezygnowałem z zastrzeżonych znaków towarowych lub umieszczam swoje logo, więc nikt się nie natnie.
Prosto z Twoich ogłoszeń na allegro

(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg09.allegroimg.pl%2Fphotos%2Foryginal%2F27%2F64%2F80%2F94%2F2764809412_2&hash=215832cf18393f89a97595b5804a0a2b5f0b0a28) żeby nie być gołosłownym link http://allegro.pl/music-man-stingray-lutnicza-i2764809412.html (http://allegro.pl/music-man-stingray-lutnicza-i2764809412.html)

(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg09.allegroimg.pl%2Fphotos%2Foryginal%2F27%2F64%2F81%2F02%2F2764810269_2&hash=a089ec3b6ad9dbba6b2873d939ffecbefc882d1d)  http://allegro.pl/fender-stratocaster-i2764810269.html (http://allegro.pl/fender-stratocaster-i2764810269.html)

(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg09.allegroimg.pl%2Fphotos%2Foryginal%2F27%2F64%2F87%2F31%2F2764873198&hash=b18808e5c55e97adb2a6c2b4b3a1cd8638b7698d) http://allegro.pl/esp-eclipse-lutnicza-kopia-i2764873198.html (http://allegro.pl/esp-eclipse-lutnicza-kopia-i2764873198.html)

Nie widzę nic w treści ogłoszenia o braku znaków firmowym o zakupionej gitarze...
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Stivo2005 w 03 Lis, 2012, 20:43:56
Poniosło mnie, sorry, szkoda się denerwować... pomysł jak pomysł ja nie widzę w tym nic złego jeśli nie wykorzystuje się zastrzeżonych znaków towarowych.

Ed. Po krótkim przemyśleniu stwierdzam że temat jest niedorzeczny i do niczego nie prowadzi, można wieszać psy i fejspalmować do woli, ale co to zmienia...

ja się nie udzielam :)

Wiesz co? Że takich ludzi się piętnuje i są chociaż w małym gronie ss.pl spaleni. Może dzięki temu kiedyś nie sparzysz się kupując wymarzone wiosło.

Sinner się wtrąca w rozmowę, to musiał się wkurwić :D Jakiś czas temu rozmawialiśmy o tym na dyżurze prywatnie, wtedy chodziło o wzmaki na zachodzie (tak, tak), a teraz widzę, że już takie sprawy są u nas :/

Spoiler

Ja się wkurwiam, bo mam taki charakter :)

Poza tym, Harry Cashana - Twój przynajmniej krwawił zewnętrznie ;) Pozdrowienia z Py-Pieńć
Ot, ale chuj, nie przebijesz mnie :D miałem nzk z najlepszym kier/rat (Roznerski) i przyjechał szef. :D Dwa dni temu :D
Tytuł: Odp: Lutnik Ping Rong Song - czyli PRS made in China
Wiadomość wysłana przez: Leon w 03 Lis, 2012, 20:46:15
Głowa-głowa dziś będę niegrzecznym modem. Pierdolisz jak potłuczony, usiłujesz się wykręcić sianem z chujowej sytuacji w tak beznadziejnym stylu, że ręce opadają, żaden z nas raczej tego bajeru nie kupi więc sobie daruj. Przy drugim zestawie emotek kursor mi zaczął niekontrolowanie dryfować w stronę przycisku "zbanuj". Więc a piece of advice bro: pogódź się z faktem, że na tym forum Twoja wiarygodność spierdoliła gdzieś w okolice dna Rowu Mariańskiego i małe są szanse, ze znów ją zobaczymy na powierzchni.


Temat zamykam, bo wszystko już zostało powiedziane. To co odwalacie z Dawsonem jest dla mnie zwyczajną chujnią i tyle. Jeśli znów zobaczę na alledrogo aukcję z "lutniczą kopią" to zrobię to co zawsze robię - zgłoszę do ich BOKu. A jeśli taka gitara pojawi się na sspl, to sprzedający poleci z forum zanim pokapuje się co go kopnęło. Howgh.