Jeśli pojebałem działy, to przepraszam, mea culpa.
Otóż. Jakiś czas temu wrócił do mnie mój pierwszy gitar akustyczny. W ogóle pierwszy gitar, którego na własność posiadłem. Przez te pare lat leżał u kuzyna, który rzekomo uczył sie na nim grać. No a jako, że mi zachciało sie grania na akustyku, to sobie go przygarnąłem spowrotem.
W jakim stanie do mnie trafił, zobaczycie na zdjęciach. Niemniej postaram sie też wyszczególnić teraz, co w nim kulało i było do zrobienia.
Poobijany
Rozklejone jedno żebro
Odklejony i prawie złamany gryf
Mostek, trzymający sie na 2 śrubkach bez nakrętek pod spodem (czyt. luz jak w hiphopie)
Progi kompletnie niedopasowane i poprzesuwane
Luze w kluczach, jak w pedalskiej dupie
Tyle wynikło z mojej wstępnej analizy sytuacji. Podjarany ilością rzeczy do spierdolenia wziąłem sie do roboty. Z perspektywą wydania na gitare max 100zł wliczając kawe, koks i premium na brazzers.
Dodam tylko, że gitara była kupiona w supermarkecie za 150zł i ma wartość historyczną, a to dlatego, że sieć sklepów PLUS już nie istnieje. Czekam zatem na oferty kolekcjonerów.
Nie będe opisywać każdego kroku po kolei, bo po pierwsze mi sie nie chce, a po drugie nawet nie wiem, czy kogokolwiek to zainteresuje. Zatem:
Zostało jeszcze kupienie siodełka nowego, progów, nabicie ich, pomalowanie kluczy, albo ich ewentualna wymiana, wsadzenie strunek i rżnięcie balladek o zachodzie słońca. Bedzie progress, to i update sie zrobi. Na razie szkoda mi piniendzy, wole kupić połamanego lezpola. Myśle, że w połowie przyszłego miesiąca wszystko już dopne i będzie cacy.
Moja krew! Jeszcze zamontuj pickupa :D Ja w swoją ponapierdalałem pilnikiem, dodałem ozdoby zszywaczem, przypaliłem i wystawiłem na balkon na dwa dni oblaną octem. Niestety pękła mi jedna struna... :(
Nawet sie zastanawiałem, czy nie wdupcyć do niego miedziuchy i nie zrobić z niego elektro-aku. Jeden problem - szkoda mi kasy i dłubania w gitarze, skoro zapowiada sie, że będzie nawet dało sie na niej grać.
Tytuł: Odp: Jestę lutnikię a.k.a. Refinisz akustyka.
Wiadomość wysłana przez: Art w 23 Wrz, 2012, 18:18:53
Jak nienawidzę czarnych akustyków, tak w tej gitarze czarny mi robi. I gryf ma nawet pręt! Czekam na relacje z dalszych dziejów gitary ;)
Malując na czarno myślałem, że wyjdzie jeden wielki kał i bedzie wyglądało jak tanie pudło, chamsko pomalowane szprajem. A wygląda jak tanie pudło pomalowane nie-szprajem. Obecnośc pręta też mnie ucieszyła. Co ciekawe - działa. Jak na razie wydałem 36zł na farby i jeszcze troszke pójdzie na progi i strunki. Klucze może uda mi sie uratować. Jedyna ich wada, to paskudne gibanie na boki i hiphopowe luzy.
Moja krew! Jeszcze zamontuj pickupa :D Ja w swoją ponapierdalałem pilnikiem, dodałem ozdoby zszywaczem, przypaliłem i wystawiłem na balkon na dwa dni oblaną octem. Niestety pękła mi jedna struna... :(
Pytanie do Was. Jakieś pomysły co do tego, co wtrynić na główke? Jakiś motyw, napis. Napis "chuj", albo rysunek kutasa rodem z zeszytu odpada. Każda opcja do wykonania. Moja :love: ma aerograf i umie nań szablony robić, tylko że pomysłu ni mam. Gibsonowy diamencik nie pasuje, tribal, czy kotwa to nie te klimaty. Eny ajdijas?
- classy - orzeł, jaskółeczka, kwiat lub bukiet, drzewo (np jak na okłace Opeth - Heritage)
właśnie w ten deseń. Główka jest Agile style, więc żadne kanciate kształty nie spasują. Właśnie jakieś gałązki, drzewka, prsowe markery, czy cuś w ten deseń. Jakieś jeszcze pomysły?
Moja krew! Jeszcze zamontuj pickupa :D Ja w swoją ponapierdalałem pilnikiem, dodałem ozdoby zszywaczem, przypaliłem i wystawiłem na balkon na dwa dni oblaną octem. Niestety pękła mi jedna struna... :(
Dlaczego octem, czemu to służy? Serio, nie wiem.
Odpisywałem Ci i nie ma mojej odpowiedzi... Odp.: Żeby pordzewiało :)
Pentagram to sobie na twarzy zrobie. Skaryfikejszyn modyfikejszyn.
Najprawdopodobniej któryś z Az'owych pomysłów wpadnie. ewentualnie troszkie go przerobie, co by ładnie wpasował do główki. Teraz troche inna beczka. Macie jakiś pomysł, żeby na tym dziadostwie binding był? Myślałem nawet, czy nie zrobić w stylu naturalnego, czyli pod lekkim kątem nie naciąć dechy w około. Niemniej nie wiem, czy zrobie to prosto i czy tak sie w ogóle da.
to w takim wypadku już prędzej dałoby się coś takiego z fornirem zrobić ;)
forniru chyba tak nie dognę. nie znam sie w sumie, ale chyba binding to za wysokie progi dla mnie na razie. Na razie musze czarny binding spowrotem przykleić do podstrunnicy.
to w takim wypadku już prędzej dałoby się coś takiego z fornirem zrobić ;)
forniru chyba tak nie dognę. nie znam sie w sumie, ale chyba binding to za wysokie progi dla mnie na razie. Na razie musze czarny binding spowrotem przykleić do podstrunnicy.
to w takim wypadku już prędzej dałoby się coś takiego z fornirem zrobić ;)
forniru chyba tak nie dognę. nie znam sie w sumie, ale chyba binding to za wysokie progi dla mnie na razie. Na razie musze czarny binding spowrotem przykleić do podstrunnicy.
Dasz radę - para czyni cuda ;)
No dobrze, ale to też ma swoją grubośc i będzie mi odstawać od reszty.