Właśnie ! To samo mi znajomi mówią... Ja zrobiłem tak: kompresja na gitary w grupie, kompresja na perkę w grupie (perke rozbijam na: 3 osobne tracki - werbel, stope, całą reszte), oraz kompresja na masterze (i ona najwięcej tutaj dała z tego jak porównywałem. Problem w tym, że kompresją, można fajnie uplastycznyć sobie surowość brzmienia, z tym ze ja coś robię tutaj źle...