Forum Sevenstring.pl
Wzmacniacze i akcesoria => Efekty => Wątek zaczęty przez: Aerosmith w 29 Maj, 2012, 17:57:54
-
Czy długi, ale dobry kabel - 5 metrów w jedną i 5 metrów w drugą stronę - w pętli pieca ma jakiś znaczący wpływ na brzmienie? Sprawdzał i porównywał to kiedyś ktoś? Np. różnicę między kablem 50 cm, a 5 metrów w jedną stronę.
-
Ja mam 4m w jedną i 4m w drugą, jakoś za bardzo nie zauważyłem, żeby ścinało górę, gdy uruchamiam pętlę. Ale bezpośrednio nie porównywałem np połączenia send i return 4metrowym a zaraz potem złączką 15cm ;]
Pamiętam, że jak nagrałem kiedyś wiosło za pomocą 3 metrowego die harda, a potem 15cm złączki tegoż producenta kabli, to była znaczna różnica.
-
W wygodzie grania na pewno :D
a szklannapułapka ssie :p
-
no bez przesady...
kup switcher midi i zainstaluj wszystko w racku bo krótsze kable lepiej brzmią...
-
tylko że ja właśnie chcę wyjść z racka i pójść w sam pedalboard
-
milijony userów tak robi więc nie może być źle, sam podłączam poda na 4 kable 5metrowe wew wzmacniacz i nie narzekam.
a cytując
"na koncercie nikt nie usłyszy różnicy"
-
Jaki ty masz teraz wzmacniacz?
-
Miałem dwa 10 m przewody i nie zauważyłem jakiegoś spadku sygnału.
-
Jaki ty masz teraz wzmacniacz?
pasujący wizualnie do kolumny
trololo
-
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fi0.kym-cdn.com%2Fphotos%2Fimages%2Fnewsfeed%2F000%2F043%2F049%2F600107-oh_you_super.jpg&hash=c094c8a4b12c2fdf8168b2df3c6487bbe32b3626)
-
Zdecydowanie polecam zaopatrzyć się w V-picki, które zniwelują spadek sygnału nawet 20 metrowych kabli w pętli! True story bro!
-
milijony userów tak robi więc nie może być źle
niby prosta odpowiedź, a trafiła w samo sedno i posadziła mnie na ziemi, nie będę szukać dziury w całym i całkowicie przechodzę na pedalboard
-
Wszystko zalezy od petli w piecu. Jak jest dobrze buforowana, to luzik, bedzie spoko :)
-
Wszystko zalezy od petli w piecu. Jak jest dobrze buforowana, to luzik, bedzie spoko :)
a jak nie, to co może naprawić straty lub im zapobiec? jest jakieś specjalne urządzenie do tego?
-
Myślę, że porządny kabel z równie porządnymi wtykami jest najlepszym rozwiązaniem. Ostatecznie na końcu łańcucha efektów zamontuj jakiś EQ i po problemie.
-
Biorąc pod uwagę poziomy sygnału pętli nie powinni być żadnych spadków jakości. Co innego petle mas - możesz mieć zwiększony przydzwiek i inne zaklocenia
-
Co innego petle mas - możesz mieć zwiększony przydzwiek i inne zaklocenia
a skąd by się wzięła pętla mas, skoro przy kablu 50 cm jej nie mam? długi kabel spowoduje pętlę mas?
-
nie
-
a skąd by się wzięła pętla mas, skoro przy kablu 50 cm jej nie mam? długi kabel spowoduje pętlę mas?
Masz. Mała ale jest. A duża pętla buczy mocniej.
-
Po raz 2gi na to rozwiązanie wskazuje, ale zaznaczam, że nie testowałem tego - jeszcze :) ale mnie korci żeby nabyć - http://www.glab.com.pl/ala-1 (http://www.glab.com.pl/ala-1)
-
Po raz 2gi na to rozwiązanie wskazuje, ale zaznaczam, że nie testowałem tego - jeszcze :) ale mnie korci żeby nabyć - http://www.glab.com.pl/ala-1 (http://www.glab.com.pl/ala-1)
Tylko, że to jest urządzenie dopasowujące poziom pętli do efektów podłogowych, pracujących z założenia na poziomie sygnału z gitary, problemu pętli mas nie rozwiązuje. Do pętli mas musisz mieć separację galwaniczna (niech mnie ktoś poprawi jeżeli błądzę i piszę głupoty).
-
Piszesz głupoty. :P
Pętla mas(nie zasilania) powstaje gdy ekran przewodu, stanowiący jednocześnie przewód masowy zostanie zwarty na końcach jeszcze jednym kabelkiem. Niby połączenia dla stałego prądu dalej się zgadzają ale to gówno zaczyna zbierać syfy. A tak się dzieje w pętlach efektów wzmaka. Masa między gniazdem send i return jest ciągła niezależnie czy coś tam do niej wepniesz czy nie. A kable instrumentalne to koncentryki z własnym przewodem masowym, który zazwyczaj stanowi ekran. No i tworzy się jebitna pętla o obwodzie kilku metrów. Zazwyczaj nikt się tym nie przejmuje bo po co, przeca bramka upierdoli. No ale jak ktoś nie lubi tego gówna stosować to takie buczenie po skręceniu voluma w gicie trochę wkurwia. Jest na to prosty i zajebiście skuteczny sposób, bez żadnych dodatkowych dupereli: polutować sobie jeden kabel między send a pierwszym efektem gejborda tak aby przy tymże gnieździe send ekran i w ogóle masa nie były podłączone. Pętla ulega wtedy przerwaniu, ciągłość masy jest dalej zachowana(połączenie wewnątrz wzmaka) a ekran przewodów prawidłowo spełnia swoją rolę. Pozostaje jeszcze kwestia dopasowania poziomów bo większość tych zjebanych kostek nie jest przystosowana do pracy w pętli wzmaka. Osobną sprawą jest pętla mas wywołana dublowaniem się połączenia z bolcem ochronnym gniazdka(tylko jedno urządzenie w torze powinno być podłączone do takowego!!! Inaczej będzie buczeć. Najlepiej żeby to był amp.). No i słynna kwestia odwracania wtyczek jeżeli więcej niż jedno ustrojstwo w torze jest zasilane z sieci. Ale generalnie można bez izolacji galwanicznej sobie z tym tematem poradzić.
-
polutować sobie jeden kabel między send a pierwszym efektem gejborda tak aby przy tymże gnieździe send ekran i w ogóle masa nie były podłączone.
masa zlutować z ekranem i niech wisi w powietrzu?
Osobną sprawą jest pętla mas wywołana dublowaniem się połączenia z bolcem ochronnym gniazdka(tylko jedno urządzenie w torze powinno być podłączone do takowego!!! Inaczej będzie buczeć. Najlepiej żeby to był amp.).
efekty w pętli mam w sumie wpięte w gniazdko sieciowe bez bolca.
przelutuję i sprawdzę różnicę (ale skoro teraz działa ok, to nie spodziewam się rewolucji w stylu v-picks czy BKP ;))
No i słynna kwestia odwracania wtyczek jeżeli więcej niż jedno ustrojstwo w torze jest zasilane z sieci.
a tego nie kumam ;o
-
Piszesz głupoty. :P
Pętla mas(nie zasilania) powstaje gdy ekran przewodu, stanowiący jednocześnie przewód masowy zostanie zwarty na końcach jeszcze jednym kabelkiem. Niby połączenia dla stałego prądu dalej się zgadzają ale to gówno zaczyna zbierać syfy. A tak się dzieje w pętlach efektów wzmaka. Masa między gniazdem send i return jest ciągła niezależnie czy coś tam do niej wepniesz czy nie. A kable instrumentalne to koncentryki z własnym przewodem masowym, który zazwyczaj stanowi ekran. No i tworzy się jebitna pętla o obwodzie kilku metrów. Zazwyczaj nikt się tym nie przejmuje bo po co, przeca bramka upierdoli. No ale jak ktoś nie lubi tego gówna stosować to takie buczenie po skręceniu voluma w gicie trochę wkurwia. Jest na to prosty i zajebiście skuteczny sposób, bez żadnych dodatkowych dupereli: polutować sobie jeden kabel między send a pierwszym efektem gejborda tak aby przy tymże gnieździe send ekran i w ogóle masa nie były podłączone. Pętla ulega wtedy przerwaniu, ciągłość masy jest dalej zachowana(połączenie wewnątrz wzmaka) a ekran przewodów prawidłowo spełnia swoją rolę. Pozostaje jeszcze kwestia dopasowania poziomów bo większość tych zjebanych kostek nie jest przystosowana do pracy w pętli wzmaka. Osobną sprawą jest pętla mas wywołana dublowaniem się połączenia z bolcem ochronnym gniazdka(tylko jedno urządzenie w torze powinno być podłączone do takowego!!! Inaczej będzie buczeć. Najlepiej żeby to był amp.). No i słynna kwestia odwracania wtyczek jeżeli więcej niż jedno ustrojstwo w torze jest zasilane z sieci. Ale generalnie można bez izolacji galwanicznej sobie z tym tematem poradzić.
Eeee? Miałem kilka różnych wzmacniaczy, lampowych, tranzystorowych, jakichś 100 kostek różnych różnistych i nigdy nie miałem takiego problemu jeśli chodzi o pętlę wzmacniacza. Co najwyżej problem z pętlami mas zasilacza. I tylko wtedy gdy kostki przed i po preampie były zasilane jednym zasilaczem.
-
Vicol nie znam się tak mocno, ale też całkowicie tępy nie jestem i coś mi kompletnie nie pasuje to co piszesz o pętli mas i jest sprzeczne z tym http://www.glab.com.pl/porada_11 (http://www.glab.com.pl/porada_11)
-
No przeciez Vicol w skrocie opisal to samo co na http://www.glab.com.pl/porada_11 (http://www.glab.com.pl/porada_11)
Troche innymi slowami, ale o to samo chodzi.
-
Eeee? Miałem kilka różnych wzmacniaczy, lampowych, tranzystorowych, jakichś 100 kostek różnych różnistych i nigdy nie miałem takiego problemu jeśli chodzi o pętlę wzmacniacza. Co najwyżej problem z pętlami mas zasilacza. I tylko wtedy gdy kostki przed i po preampie były zasilane jednym zasilaczem.
Przecież wiem, że bez nojsgejta nie grasz, więc się nie liczy :P
Vicol nie znam się tak mocno, ale też całkowicie tępy nie jestem i coś mi kompletnie nie pasuje to co piszesz o pętli mas i jest sprzeczne z tym http://www.glab.com.pl/porada_11 (http://www.glab.com.pl/porada_11)
Pasuje.
Przykładem pętli mas, której obecności nie zawsze słychać, jest podłączenie do pętli efektów wzmacniacza (FX LOOP) efektu. Nie będzie słychać „brumienia” w przypadku gdy poziom sygnału na pętli będzie wysoki (nie zawsze tak jest), a przewody sygnałowe (z gniazd SEND i RETURN) łączące z efektem są jak najbliżej siebie (najlepiej spiąć je co 20 cm plastikowymi opaskami zaciskowymi zwłaszcza na odcinku w pobliżu wzmacniacza).
Tylko rozwiązanie troszke inne. Moje jest z definicji skuteczniejsze, bo przerywa pętle a to ją tylko minimalizuje.
-
Producenci wzmacniaczy też kombinują ze zmniejszeniem tego problemu. Widziałem parę razy patent z podłączeniem masowego styku gniazda SEND do masy nie bezpośrednio, a przez opornik o wartości rzędu 10R. Oczywiście gniazda izolowane od chassis.
-
Też prawda.
-
Wszystko zalezy od petli w piecu. Jak jest dobrze buforowana, to luzik, bedzie spoko :)
a jak nie, to co może naprawić straty lub im zapobiec? jest jakieś specjalne urządzenie do tego?
Jasne, ze sa. Zewnetrzne petle z buforem.
Na przyklad Fuchs:
http://www.thomann.de/de/plush_tube_fx_loop.htm (http://www.thomann.de/de/plush_tube_fx_loop.htm)
Nasz rodzimy GLab tez ma cos w swojej ofercie co powinno sie nadac:
http://www.glab.com.pl/ala-1 (http://www.glab.com.pl/ala-1)
http://www.glab.com.pl/sa-1 (http://www.glab.com.pl/sa-1)
-
@Vicol
Bardzo się cieszę, ze swoja ignorancją sprowokowalem Cię do popelnienia tego długiego posta.
Dzięki za wyklarowanie tematu :)
-
Założyciel tematu prawdopodobnie sądzi, że na pigmeju obowiązuje inna fizyka, wiec założył tam taki sam temat. Przeliczył się jednak, bo mu tam ci sami użytkownicy piszą to samo co tu :D
-
milijony userów tak robi więc nie może być źle
niby prosta odpowiedź, a trafiła w samo sedno i posadziła mnie na ziemi, nie będę szukać dziury w całym i całkowicie przechodzę na pedalboard
Jest jeszcze przypowieść o milionach much i gównie.
Im dłuższe kable, im więcej duperelstw po drodze, tym większe straty, jak dobrze buforowana pętla, to nie usłyszysz strat. Jak słyszysz różnice, że obcięta góra w stosunku do wzmaka na samym kablu, (bez efektów w pętli), to bufor zewnętrzny na początek łańcucha efektów.
Ja wykorzystuje stara kostkę bossa (bo ma bufor), bo w moje Riverze tnie jak chuj. W Mesie z tymi samymi efektami jest super, bo ma bufor lampowy.
O pętli mas, już wszystko napisali.
-
Założyciel tematu prawdopodobnie sądzi, że na pigmeju obowiązuje inna fizyka, wiec założył tam taki sam temat. Przeliczył się jednak, bo mu tam ci sami użytkownicy piszą to samo co tu :D
Jeśli nie masz nic ciekawe do roboty to ściągnij pory i policz zmarszczki na woru, a nie pisz głupoty, bo założyciel tego tematu najpierw założył taki temat na pigmeju, a godzinę później na tym forum, na pigmaju padły tylko trzy odpowiedzi z czego dwie pigmaja warte :)
Posty połączone: 31 Maj, 2012, 21:21:35
Im dłuższe kable, im więcej duperelstw po drodze, tym większe straty, jak dobrze buforowana pętla, to nie usłyszysz strat. Jak słyszysz różnice, że obcięta góra w stosunku do wzmaka na samym kablu, (bez efektów w pętli), to bufor zewnętrzny na początek łańcucha efektów.
Ja wykorzystuje stara kostkę bossa (bo ma bufor), bo w moje Riverze tnie jak chuj. W Mesie z tymi samymi efektami jest super, bo ma bufor lampowy.
O pętli mas, już wszystko napisali.
Sprawdzę tak jak piszesz, jeśli będą straty, to wepnę starego Bossa, którego i tak nie używam, przynajmniej będzie z niego jakiś pożytek :)
-
Aerosmith: ale nie zachowuj się tak prostacko, ok?