Niby fajne, bo można pooglądać sobie czadowych pałkerów, ale jak bardzo lubię DT, tak w pigmej irytuje mnie rozdmuchiwanie tej sprawy. Ja pierdziu, przecież to tak, jakby od ich nowego garowego zależały losy całego świata!!! Co ja mówie... wszechświata!!! IMHO żenuła trochę....Ja się kiedyś nauczyłem jednego:
Jaki perkusista, taka kapela.Koniec.
Ja się kiedyś nauczyłem jednego:CytujJaki perkusista, taka kapela.Koniec.
A jak masz takiego, który napierdala w gary tak, że tupolewy spadają, to już jest okej :)
Wyglądało na to, że "wypaca" wszelkie płyny w trakcie grania, co rozwiązuje problem sikania ;)
ale jak się lubi, to jednak cieszy możliwość zaglądnięcia za kurtynę i zobaczenia jak wygląda szukanie pałkera dla zespołu bądź co bądź znanego.
Jak się ich nie lubi, to cała akcja to full żenada... ale jak się lubi, to jednak cieszy możliwość zaglądnięcia za kurtynę i zobaczenia jak wygląda szukanie pałkera dla zespołu bądź co bądź znanego. To nie przesłuchanie do kolejnej kapeli "gramy prog, szukamy bębniarza, liczy się zaangażowanie" - tutaj tych, co sikają do butelki odrzucono już wcześniej, a na przesłuchania zaproszono najlepszych (czyli tych, co z dużym prawdopodobieństwem do butelki nie nasikają, ani do kufla ;) )
to nie przesluchanie do pierwszej lepszej kapeli podworkowej , tylko do bandu ktory sprzedal 10milionow plytZgadzam się w 100% :] Poprzeczka jest wysoka, wymagania jeszcze wyższe - "kandydaci" wiedzą o co chodzi, a i tak na przesłuchaniu pojawiło się 7 niesamowitych wymiataczy. Nie jest to więc takie żenujące...
Po drugie teraz siedzą i czytają fora, który się ludziom najbardziej spodobał. W zasadzie sprytnie.Nie wydaje mi się aby muzycy z DT siedzieli i czytali fora a już nikt mnie nie przekona, że zespół sugerowałby się znalezionymi w sieci opiniami...
I nie przeczę, że Pietrucha nie ma prawa szefować, bo ma w zupełności. Ale ja nie koniecznie chcę oglądać żenujące sytuacje pokazujące stosunki szef-pracownik w tej kapeli, kiedy ten drugi musi nadskakiwać temu pierwszemu, żeby się dostać do kapeli.
to nie ogladaj ;)...
Jak Big Brother - wszyscy mówili, że badziew, a każdy oglądał :P
I cycków! ;)
I cycków! ;)
I cycków! ;)
CytujI cycków! ;)
Bat, Tobie też się podoba Myung? Taki bez koszulki? Wrrrr... :devil:
jest i 2 część Dream Theater - The Spirit Carries On Episode 2 (http://www.youtube.com/watch?v=-vaDfcKzLbY#ws)Jeszce lepsza niż pierwsza:) Ja bym takie odcinki oglądać jak Plebanie :P
Fajnie, fajnie, zobaczymy, co dalej, ale jak uczy życie i jeden taki dowcip: i tak wezmą tę z największymi cyckami ;).
Nie przepadam za DT. Oglądając te przesłuchania zadałem sobie pytanie: czemu ja ich nie lubię? Przecież grają zajebiście...
No i podczas testu Marco odpowiedziałem sobie na to pytanie... Mają chujowego wokalistę. Muzykę robią na prawdę zajebistą, czasami przekombinowaną, ale zajebistą. Ale jak mam słuchać tego gościa to mnie po prostu skręca.
Jakby ktoś miał wszystkie ich kawałki w wersji instrumentalnej chętnie wypożyczę :)
A odnośnie castingu... Jak dla mnie zdecydowanym numerem jeden jest Marco. Widać, że bawi się tym co robi i nie ma jakiegoś ciśnienia jakby od tego zależało jego życie... Pozostali również świetni, bo tego nie można im odmówić. Ale z Marco może konkurować jedynie Mike. Również widać było, że sprawia mu to wielką przyjemność... Zajebiści goście :)
Nie przepadam za DT. Oglądając te przesłuchania zadałem sobie pytanie: czemu ja ich nie lubię? Przecież grają zajebiście...
No i podczas testu Marco odpowiedziałem sobie na to pytanie... Mają chujowego wokalistę. Muzykę robią na prawdę zajebistą, czasami przekombinowaną, ale zajebistą. Ale jak mam słuchać tego gościa to mnie po prostu skręca.
Jakby ktoś miał wszystkie ich kawałki w wersji instrumentalnej chętnie wypożyczę :)
(sorry jak popsułem komuś zabawę ;) )
(sorry jak popsułem komuś zabawę ;) )
K..., specjalnie dzisiaj nie wchodziłem na żadne portale by sobie niespodzianki nie popsuć. Dzięki. Weź to wyedytuj to może ktoś inny będzie miał większą radochę z oglądania.
troche szkoda, bo do konca kibicowałem Minnemannowi - może nie zaprezentowal lepszej techniki, ale bardziej wydawał się bawić graniem, było pełne oddechu i spontaniczne.
Man a nie mogłes kliknac linki bez czytania? ;)
Noż kurwa niefajnie :/Ale co niefajnie, że go nie przyjęli jak chciał wrócić?
No że tak ogólnie do dupy wyszło. W końcu Portnoy rzeczywiście ciągnął DT do przodu przez te wszystkie lata.Noż kurwa niefajnie :/Ale co niefajnie, że go nie przyjęli jak chciał wrócić?
jednak bez niego zostało jeszcze 4 bardzo dobrych muzyków, równie silnych osobowościSzczególnie Myung. Hahahy.
jednak bez niego zostało jeszcze 4 bardzo dobrych muzyków, równie silnych osobowościSzczególnie Myung. Hahahy.
Blasty, to trochę jak taping na wieśle, dość czytelnie sygnalizują: "Uwaga! Gramy wieśniacką muzę!" :DNo to Vai to wieśniak pełną gębą ...
Źle zrozumiałeś, chodzi o to że od początku do końca tapping, tak samo z blastem. Roddy zaczął z blastem, co kompletnie nie pasowało i skreśliło go na starcie :/Blasty, to trochę jak taping na wieśle, dość czytelnie sygnalizują: "Uwaga! Gramy wieśniacką muzę!" :DNo to Vai to wieśniak pełną gębą ...
Ogólnie super że się pozbierali i maja na miejsce Portnoya kolejnego zajebistego mutanta ,który na pewno da z... który i tak będzie odczuwalny.
siebie wszystko żeby fani DT nie odczuwali braku Mike P.
Roddy slabiutko wypadl,wygladalo jakby sie niezbyt przygotowal no i po jaki chuj te blasty zagral :szukaj:,
Roddy zaczął z blastem, co kompletnie nie pasowało i skreśliło go na starcie :/
Aż dziwne że tego nikt jeszcze nie skomentował:
(http://dl.dropbox.com/u/560328/DT.PNG)
:D
Hehe a za pietrucha miga axe ;pCoś już o tym było :)
Aż dziwne że tego nikt jeszcze nie skomentował:
(http://dl.dropbox.com/u/560328/DT.PNG)
:D
Nie wiem co o tym sądzicie bo nie chcę mi się 4 stron przerabiać, ale dla mnie tragedia. Wyreżyserowana szopka jak to w USA wszystko można wykorzystać w marketingu. Nie wierze, że czołowi pałkerzy tego świata nie mając nic innego do roboty tylko "przeżywanie" castingu do DT. Zapewne od początku było wiadomo kto zajmie miejsce Portnoya a, żeby przykuć uwagę to zrobili program w stylu x factor i się gawiedź cieszy a każdy z kandydatów zgarnął ładną sumkę za wystąpienie w przedstawieniu :) W sumie jak dla mnie to tylko Mangini pasował do DT z tej grupy.
Nie wiem co o tym sądzicie bo nie chcę mi się 4 stron przerabiać, ale dla mnie tragedia. Wyreżyserowana szopka jak to w USA wszystko można wykorzystać w marketingu. Nie wierze, że czołowi pałkerzy tego świata nie mając nic innego do roboty tylko "przeżywanie" castingu do DT. Zapewne od początku było wiadomo kto zajmie miejsce Portnoya a, żeby przykuć uwagę to zrobili program w stylu x factor i się gawiedź cieszy a każdy z kandydatów zgarnął ładną sumkę za wystąpienie w przedstawieniu :) W sumie jak dla mnie to tylko Mangini pasował do DT z tej grupy.
głupim castingiem.
złe! bo pieniądze są złe! :Dgłupim castingiem.... a ze ktos potrafi na tym zarobic kaske to chyba dobrze..czy zle ??? bo juz sie pogubilem :)
Na koncertach wypadają bezbłędnie poza Labire ::) Czasem mam wrażenie, ze trzymają go tylko dlatego, żeby nikt nie posądził ich, ze grają z playbacku :DDream Theater - Master of Puppets (Metallica cover) (http://www.youtube.com/watch?v=UY1qYI3oY-0#) i te ruchy sceniczne :lol:
Już nawet metalica lepiej to zagrała ;/.
wszystko sie zgadza, a co do koncertow to dzisiaj wszystkie topowe kapele graja bezblednie..tego wymaga rynek, i konkurencja jest potezna...czy to bedzie Deftones, Korn czy Slipknot..nie ma ziewania tylko solidne granie, rynek muzyczny zmienil sie o 180st. w stosunku do poprzednich epok..kapele nie sprzedaja tylu plyt, internet rzadzi, wiele osob kupuje utwory z iTunes, iPhone, Spotify itd..i tak naprawde jak dobra jest kapela na koncercie tak dobre pieniadze zarabia, poza tym teoretycznie prawie kazdy moze sobie nagrac i wyprodukowac plyte w domu...tylko, ze zweryfikuje to scena, publicznosc i ludzie z branzy of course ;)
Jakoś nie przekonywuje mnie granie "idealnie" na koncertach. Traci to swoją magię.Co za bzdury... od kiedy to magia na koncercie bierze się z tego, że muzycy się mylą? Wg mnie raczej bierze się z innych elementów, m.in. nagłośnienia, miejsca, całej "wycieczkowej" otoczki, grania na żywo. DT nie mylą się na koncertach, ale też nie grają tego co na płycie nuta po nucie - inne aranże, dodatkowe wstawki, miksy utworów, solówki. Chyba właśnie o to chodzi w koncertach, nie?
Zespołu które grają idealnie jak na płytach kojarzą mi się głównie z maszynkami do zarabiania pieniążkówLOL. "Mylący się" KoRn gra za darmo, a jak już coś dostają, to zaraz przekazują na biedne dzieci, chodzi o ideę, nie o pieniądze... tak? Przecież nie rozmawiamy o zespołach z miejscowego Domu Kultury! Czy to DT, czy KoRn, czy cokolwiek innego - grają koncerty, żeby zarabiać. A to, że przy okazji może im to dostarczać trochę radości, to taki "gratis" dla wytrwałych, a nie podstawowy powód. ;]
Ale jest różnica między kapelami które zakładają firmy, piszą business plan i dostają dotację od UE,
Zespołu które grają idealnie jak na płytach kojarzą mi się głównie z maszynkami do zarabiania pieniążkówMniemam, że będziesz jeszcze musiał trochę poćwiczyć, jeśli myślisz o tym zajęciu poważnie. Albo mylisz umiejętność improwizacji na żywo z warsztatem. DT pod względem wykonawczym (nieważne czy się ich lubi, czy nie) powiesił poprzeczkę tak wysoko, że za bardzo nie ma tam miejsca na radosne podskoki kosztem precyzji. Jeśli bardziej kręci Cię to pierwsze - idź se na Red Hot Chili Peppers. Równie dobrze można by wymagać od Symfonii Varsovii, żeby się podczas koncertu jebnęła ze trzy razy po to, żeby studentom wiolinistyki nie było przykro i poczuli "luz".
Wróbel trzasnął mieszankę truizmów, pogardy, protekcyjności i demagogii.No, to wytrzymaj jeszcze jeden protekcjonalny, pogardliwy truizm i przyjmij do wiadomości, że Waść takie głupoty piszesz, że aż zęby bolą.
CytujWróbel trzasnął mieszankę truizmów, pogardy, protekcyjności i demagogii.No, to wytrzymaj jeszcze jeden protekcjonalny, pogardliwy truizm i przyjmij do wiadomości, że Waść takie głupoty piszesz, że aż zęby bolą.
peace ;)
Wszystko wszystkim, ale te kwoty, które one-g-day podał Andy do dziś mnie zasmucają...
My w ubiegłym roku dostalismy propozycje 4 koncertów w Niemczech z Six feet Under za 3700euro. W tym ful wypas tj. dokoptowanie nas do ich autokaru + backline wiec nie jest jeszcze tak źle :facepalm:
Większość myśli, że niczym Guns'n'roses wjedzie za friko na chuju do rajuIdzie do cytatów
Ma ktoś jakieś sensowne wytłumaczenie do tych central bo bokach?Mówił o tym w którymś z wywiadów - one mają różne wielkości -> różne brzmienia. Jak jest szybka nawalanka na podwójnej to używa centralek z lepszym "klikiem", a jak jest soczyście, ciężko i wolne to może użyć dużej centrali z lepszym dołem.
Szkoda, wolałbym jakby było właśnie we własnym stylu Manginiego, a nie tak na siłe podciągane pod Portnoya. Pożyjemy, zobaczymy może nie będzie tak 'źle' jak mi się wydaje.