Ale, że za bardzo eklektyczne?
Mi to z kolei przypomina momentami dokonania D. Townsenda, szczególnie jeśli chodzi o barwę śpiewaka.
Ale, że za bardzo eklektyczne? Mi to z kolei przypomina momentami dokonania D. Townsenda, szczególnie jeśli chodzi o barwę śpiewaka.
Jako stary knur forumowy wykopałem swym parszywym ryjem taką perełkę. Nie wiem jak się nazywają, wiem, że mają po 20 lat i są chyba z NY i skończyli właśnie nagrywać debiut.
Zgoda, podobna barwa do zioma z Taproot, którego, jako band niespecjalnie trawię, ale śpiewak w sensie wojsu akurat jest w porzo. Natomiast podoba mi się, że grają momentami agresywny metal stylistycznie, natomiast zupełnie niemetalowym soundem, co uważam za decyzję o tyle śmiałą, co nowatorską. No, nie są to hity na miarę listy przebojów Marka Niedźwieckiego, ale nie w tym rzecz. Ja w tym słyszę też, oprócz trafnie wymienionego Opeth, także Zappę (solo!), King Crimson, a w kawałku poniżej przede wszystkim drimtjeter. Poza tym wydaje mi się, że kolo umi grać na wieśle, niekoniecznie zawsze biorąc wprost od petruczczjego, mnie tam się podoba:
http://soundcloud.com/wrobelsparrow/track02
Eee, a to nie Ty i koledzy?Tak dobrze, to nie ma:)
nie podchodzi mi ani brzmieniowo ani kompozycyjnie. I skoro padło już takie porównanie, nagrania perifery podobają mi się bardziejI nie można było tak od razu?. A porównanie do Periphery rzeczywiście może niecelne, bo oprócz formalnej złożoności numerów nie mają ze sobą wiele wspólnego, ale chciałem Was wkurwić na dzień dobry :D
chujowe
chujoza
Dobra, rzeczywiście Was nabrałem, chcąc uniknąć szkodliwych konotacji. Oni nie są z Nowego Jorku, tylko z Siedlec, ale mają naprawdę po 20 lat. Nazywają się Vanity.
Siedlce a Słupsk to bardzo Wasi :D