Forum Sevenstring.pl

Wzmacniacze i akcesoria => Pickupy, dechy, gryfy, struny i akcesoria => Wątek zaczęty przez: mhrok lama w 13 Sty, 2011, 21:22:10

Tytuł: (PROJEKT) Strugnięcie własnego wioseła (SG, Explo)
Wiadomość wysłana przez: mhrok lama w 13 Sty, 2011, 21:22:10
No i tak. Z kumplem wpadł nam do łeba mocno pogięty pomysł, mianowicie, wystrugać wspólnie własne wioseło.

Na początek na próbę, ze sklejeczki walnąć cos SG podobne, ogarnąć czy wogóle dalibyśmy rade, jeśli wyjdzie, kupić jakie drewno i zrobić Explo.

Elektronika, osprzęt, to mnie narazie nie interesuje, mam wątpliwości co do samego strugania i nabijania progów. No i czy jest sens próbować robić set in (jakie jest prawdopodobieństwo że coś zjebiemy? wszak to spasowane idealnie musi być, no i klej mocny jaki) czy walić to i robić bolt-ony.

Co do SG, jakoś se z korpusem poradzimy, z gryfem największe problemy myśle będą, główka pod kątem i wogóle, z Explo już z korpusem może być ciężej zeby miał kształt taki jaki trza, teoretycznie na alledrogo są kopie rysunku technicznego w 1:1 no ale ponad 100 a chcielibysmy to zrobić możliwie najmniejszym kosztem.

Co do drewna nie jestem pewien co mogłoby się nadawać (kumpel ma samorobionego strata z dębu, zajebiście to gada ale bardzo miękkie fizycznie jest i ma problemy z akcją), myślałem o klonie na gryf ale nie mam pojęcia co na korpus, jak sg i explo to wypadałoby mahoń, ale drogi jest ::)

Upraszczając, interesuje mnie wszelka literatura odnośnie tego, porady, jeśli ktoś ma z tym jakieś doświadczenia, metody, skąd najlepiej wziąść drewno, jak je wyciąć itp.

Zdraviam.
Tytuł: Odp: (PROJEKT) Strugnięcie własnego wioseła (SG, Explo)
Wiadomość wysłana przez: sylkis w 13 Sty, 2011, 21:57:11
Martin Koch - Building Electric Guitars  ponoc jest wartosciowym kawalkiem literatury na temat lutnictwa - tj jak kiedys szukalem akademickiego info o barytonach, to mnie ludzie odsylali do tej ksiazki ;) ale nie przeczytalem jej jako tako, bo nie mialem potrzeby, choc ze znalezieniem PDF-a z tego, co kojaze, nie mialem wiekszego problemu, wiec warto by moze obadac...
oczywiscie ona jest o ogolnie gitarach, a nie tylko barytonach - o nich jest jedynie jakas krotka wzmianka gdziestam :P
Tytuł: Odp: (PROJEKT) Strugnięcie własnego wioseła (SG, Explo)
Wiadomość wysłana przez: youshy w 13 Sty, 2011, 22:23:17
ja bym popytał tez na orgu, tam w cholerę osób robiło swe hendmejdy z lepszym lub gorszym skutkiem ;)
Tytuł: Odp: (PROJEKT) Strugnięcie własnego wioseła (SG, Explo)
Wiadomość wysłana przez: MrJ w 14 Sty, 2011, 12:00:23
To już od siebie polecam od zaczęcia z Explorerem. Powód? SG ma prawie wszystkie frezowane pod kątem krawędzie i dużo obłości. Wyjdzie najpewniej chujnia. Explo to całkowicie płaska, geometryczna deska, uwierz że będzie prościej.

A co do wymiarów... znajdź na necie największe możliwe zdjęcie/rysunek (trafiają się nawet sporo ponad 6mpx, z katalogów lub oficjalnych stron, dokładnie en face, na białym tle) i powiększaj do skutku. Druk albo w całości, albo łatwiej w kawałkach i sklejanie, byle dokładne.
Jeszcze prostsze jest V, ale jak rozumiem tego nie chcesz (?)

Zresztą... zagadaj do kolegi Felix0 z forum, pogrzeb na Sixie i na innych forach, zwłaszcza TU: http://lutnicze.phorum.pl/ - udziela się m.in. i Felix0, i paru znanych mi z nicków lutników basowych.

Aha, i przeczytaj mój temat na Sixie od czego NIE należy zaczynać budowy gitary ;D Ja chciałem zrobić tylko korpus i od razu mówię, że jeśli sam nie masz dobrej wyrzynarki, heblarki (struga), szlifierki (albo lepiej dwóch - oscylacyjnej i taśmowej), frezarki do wycinania cavity i wiertarki stołowej, albo przynajmniej nie masz od kogo pożyczyć - to się za to nie bierz bo tylko wkurwa dostaniesz :D

O wycinaniu progów o szlifowaniu nawet nie piszę.

Chyba że lubisz wycinać, szlifować, dłutkować i wiercić ręcznie godzinami to co maszyna zrobi w minuty, to owszem :P

Aha, i baaardzo dużo cierpliwości życzę. Ja myślałem że jestem cierpliwy (w końcu przez x-lat dłubałem w modelach) ale chyba za stary już się zrobiłem ;)
Tytuł: Odp: (PROJEKT) Strugnięcie własnego wioseła (SG, Explo)
Wiadomość wysłana przez: mlodysatan w 14 Sty, 2011, 13:09:41
Jak napisal MrJ  Pogadaj z Felixo on zawsze sluzy pomocna rada i to forum co zostalo zamieszczone w poscie wyzej tez polecam pilnie przestudiowac :)

Sam mam tez ochote zabrac sie za swoja robote, lecz jest zbyt duzo tzw "Ale" (nie o piwie tu mowa :>  ) zebym mogl cos w ogole zaczac :)

Jak by cos dawajcie foty :D
Tytuł: Odp: (PROJEKT) Strugnięcie własnego wioseła (SG, Explo)
Wiadomość wysłana przez: jaca2303 w 14 Sty, 2011, 14:56:45
Albo spróbować  z takimi zestawami (są różne) i poprzerabiać/podorabiać:
http://muzyczny.pl/pokaz.pl?id=127545
Tytuł: Odp: (PROJEKT) Strugnięcie własnego wioseła (SG, Explo)
Wiadomość wysłana przez: Omlet w 14 Sty, 2011, 15:24:27
Zawsze jeśli np. zjebiecie gryf można dokupić z Warmoth :D
Powodzenia i czekam na jakieś foty.
Tytuł: Odp: (PROJEKT) Strugnięcie własnego wioseła (SG, Explo)
Wiadomość wysłana przez: mhrok lama w 14 Sty, 2011, 16:50:58
Albo spróbować  z takimi zestawami (są różne) i poprzerabiać/podorabiać:
http://muzyczny.pl/pokaz.pl?id=127545

No nie, tylko full handmade : P

ED: No elegancko, znalazłem na tym forum chomika jednego z użytkowników i takie coś znalazłem: http://chomikuj.pl/zenek_spawacz/e-books/lutnicze/Plany/gibson+explorer :D

Szkoda tylko że w takiej małej rozdzielczości ;\
Tytuł: Odp: (PROJEKT) Strugnięcie własnego wioseła (SG, Explo)
Wiadomość wysłana przez: MrJ w 15 Sty, 2011, 13:25:27
Omlet - za gryf w sensownej opcji z Warmotha to kolega da niewiele mniej (albo i tyle samo) ile za całą gitarę home-made* Poza tym widać że chodzi raczej o typowy fun i radość ze zrobienia czegoś samemu.

W ogóle to się rozejrzyj po okolicznych stolarzach, może się okazać że wytną deskę, wyrównają (a nie "wyrównają" jak to zwykle wychodzi samemu w garażu) i jeszcze doszlifują za winiacza. Dumy od tego nie ubędzie bo sporo home-made-lutników tak robi. Podobnie z gryfem. Swoją drogą są osoby (tzn. bardziej pro-lutnicy) którzy wydłubią gryf i zaprogują podstrunnicę tak żeby naprawdę to stroiło, i nie wezmą dużo. Ewentaulnie niech chociaż progi do gotowego już gryfu zrobią. Spotkałem się z info,że nawet u Mayonesa można zamówić sobie taką podstrunnicę, ale nie wiem na ile to prawda i jakie są koszty. A jak nie, to może (to tylko luźna propozycja) jakiś kolega-lutnik-forumiś pomoże za dobre słowo i zwrot kosztów postaci wiśniówki? I to też nie będzie wstyd ;)

*no dobra, bez hardware'u. Chociaż jakby dać coś koreańskowilkinsono podobnego...
Tytuł: Odp: (PROJEKT) Strugnięcie własnego wioseła (SG, Explo)
Wiadomość wysłana przez: mhrok lama w 15 Sty, 2011, 13:58:53
No jak najbardziej rozważam takie opcje, gryf mysle ze moze byc problematyczny, radius szczegolnie, chociaz widzialem fajna i dosc prostą metodę z uzyciem szlifierki stołowej, no i wsadzenie do niego truss roda, no a poza tym fajnie gdyby był wklejany i był pod kątem z korpusem, tak jak w prawdziwym explo i zeby glowka tez byla klasyczna ;) Też się naczytałem ze klejone drewno jest bardziej odporne na wypaczenia i fokle wytrzymalsze, moze by zrobic gryf kanapke, o. Wogóle tyle rzeczy jest na które trzeba zwracać uwage, musze se to wszystko spisać :D

ED: Znalazłem zajebisty w końcu, w ludzkim rozmiarze plan explo, brakuje nieco wymiarów korpusu i takich innych, ale mozna go gdzie druknąć w skali 1:1 i będzie ok.
Tytuł: Odp: (PROJEKT) Strugnięcie własnego wioseła (SG, Explo)
Wiadomość wysłana przez: mlodysatan w 15 Sty, 2011, 14:43:35
A mi do glowy wpadl taki pomysl jak o gryfie mowa.
Wziac jakies najtansze drwienko sklejke cos takiego i strugac i sprawdzac czy nam wychodzi i wtedy dopiero zaczynac na drewnie wlasciwym. Co do podstrunnicy to bardziej juz polecam zamowic gotowa z wyceciami na progi.

Pozdro !
Tytuł: Odp: (PROJEKT) Strugnięcie własnego wioseła (SG, Explo)
Wiadomość wysłana przez: wrobelsparrow w 15 Sty, 2011, 16:54:07
Cytuj
No i czy jest sens próbować robić set in (jakie jest prawdopodobieństwo że coś zjebiemy? wszak to spasowane idealnie musi być, no i klej mocny jaki) czy walić to i robić bolt-ony.
Jest dokładnie na odwrót. Że niby bolt-on spasowany być nie musi? :D Dużo trudniej jest precyzyjnie wyciąć co do ułamków milimetra dziurę pod gryf i jeszcze idealnie prostopadle skontrować śrubkami. Set-in umiałaby zrobić twoja stara. Chuj wie skąd się biorą takie głupie mity o trudniejszym zrobieniu ntb. Pewnie z forów gitarowych.

Cytuj
radius szczegolnie, chociaz widzialem fajna i dosc prostą metodę z uzyciem szlifierki stołowej
Potrzebny jest jeszcze generator strumieniowy plazmy i mały akcelerator cząsteczek.
1. Bierzesz klocek z twardego drewna.
2. rysujesz na krawędzi pożądaną krzywiznę
3. Jedziesz półokrągłym pilnikiem, frezarką, łotewerem
4. wygładzasz papierem ściernym
5. Naklejasz papier ścierny i masz wieczną maszynę do radiusa. Kumacie? No, wiedziałem, że nie, dlatego wklejam fotę. Takie klocki można również kupić np. na Steward-macdonald.
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg192.imageshack.us%2Fimg192%2F2527%2F7measurethefretboardrad.jpg&hash=886d2289dd916100b04f3ed74a7b678b2aec0808)
Minus jest taki, że jak chcesz mieć multiradius np, albo inne wiosło z innym radiusem, to trzeba kilka takich klocków zrobić.
A podstrunnicę, to sobie kupcie u pierwszego lepszego lutnika za 50 zeta, czy jakoś tak. Bez histerii.
Tytuł: Odp: (PROJEKT) Strugnięcie własnego wioseła (SG, Explo)
Wiadomość wysłana przez: mhrok lama w 15 Sty, 2011, 19:25:02
Wróblu, z tą szlifierką stołową chodziło mi o coś takiego: Radiusing Fingerboard (http://www.youtube.com/watch?v=i_TrjG2gTq4#) :P

A wątpie żeby udało mi sie zrobić dobry równy klocek radiusowy. I tak najpewniej powierze zrobienie podstrunnicy jakiemu lutownikowi, tak jak rzeczesz. ;)

ED: a mity o łatwiejszym bolt onie biorą sie choćby z tego że tańsze gity nigdy nie mają set-in tylko bolt-on, automatycznie nasuwa sie wniosek tańsze=łatwiejsze. Ale nie no, explo musi mieć set in.
Tytuł: Odp: (PROJEKT) Strugnięcie własnego wioseła (SG, Explo)
Wiadomość wysłana przez: gkoz w 15 Sty, 2011, 19:59:14
NTB jest trudniejszy w masówce, bo trzeba obrabiać gryf razem z korpusem, a w bolt on czy set in można dużo bardziej zautomatyzować robote przy masówce. Jeśli handmade to NTB jest najsensowniejszy, rozwiązaniem, na bolt on czy set in będzie ciężko wyciąć precyzyjny otwór na gryf.