Wzmacniacze i akcesoria => Pickupy, dechy, gryfy, struny i akcesoria => Struny => Wątek zaczęty przez: blackdahlia w 09 Sty, 2011, 16:41:24
Tytuł: Marka, a twardość strun
Wiadomość wysłana przez: blackdahlia w 09 Sty, 2011, 16:41:24
Jak wyżej - czyje strunki, przy tej samej grubości są w waszym subiektywnym odczuciu stosunkowo najtwardsze? Ew. czy któraś seria konkretnego producenta wyróżnia się pod tym względem? Tylko osobiste odczucia, żadnego " kolega mówił..."
:*
Tytuł: Odp: Marka, a twardość strun
Wiadomość wysłana przez: Dexterek w 09 Sty, 2011, 16:45:02
Kolega mówił, że GHS.
Tytuł: Odp: Marka, a twardość strun
Wiadomość wysłana przez: immortal-king w 09 Sty, 2011, 16:45:30
:*
Mje sie wydaje ze 70 z DR od basu byla twarda jak skurwesyn, ale nie przekladalo się to na brzmienie, brzeczalo jak cholera (tak, zmienilem potem na inne struny i bylo lepiej) od tego czasu inwestuje w 68 D'addario albo 72 EB z zestawow barytonowek i jest git
Tytuł: Odp: Marka, a twardość strun
Wiadomość wysłana przez: blackdahlia w 09 Sty, 2011, 16:52:23
Też cię kocham Dex :* Jeszcze jedno - konkretnie chodzi o okolice setu 13-56/60. Zależy mi żeby dół był maksymalnie twardy i sztywny.
Tytuł: Odp: Marka, a twardość strun
Wiadomość wysłana przez: Dexterek w 09 Sty, 2011, 16:53:16
Ja miałem 13-72 ernie balla i potem założyłem 13-74 GHS. Zamiast spełnienia marzeń dostałem komfort gry porównywalny z zardzewiałymi strunami w defilu. No cholera grać się nie dało wcale.
Tytuł: Odp: Marka, a twardość strun
Wiadomość wysłana przez: blackdahlia w 09 Sty, 2011, 17:00:07
No fajnie, szkoda tylko, że w sklepach "z którymi mam po drodze" nie ma grubiej niż 54 -.- >65 odpadają.
Tytuł: Odp: Marka, a twardość strun
Wiadomość wysłana przez: immortal-king w 09 Sty, 2011, 17:01:29
Odpusc sobie, nikt tu na takich nie gra ;)
Tytuł: Odp: Marka, a twardość strun
Wiadomość wysłana przez: Dexterek w 09 Sty, 2011, 17:03:31
Ja mój komplet GHS zamawiałem w ragtime. Nie dość, że mnie skasowali jak za dwa komplety to jeszcze kazali mi zostawić zaliczkę. :facepalm:
Tytuł: Odp: Marka, a twardość strun
Wiadomość wysłana przez: blackdahlia w 09 Sty, 2011, 17:06:20
Widek schodził do F przy 8-38 więc nie gadaj gupot ;) Bardziej serio - miałem w zwyczaju grać na 70 przy C i wydawało mi się, że jest ok, ale jak raz przydusiło do 10-52 to poczułem masakryczną ulgę. Kostkuje się dużo fajniej, ale do A to raczej z takimi makaronami nie zejdę ;)
Wiocha troszkę. ED. Ok ograniczamy się do Ernie ball 12-56 D'addario 13-62 (nikiel) / 13-56 (pro steels) DM 13-56
Jak szprychy mają być.
Tytuł: Odp: Marka, a twardość strun
Wiadomość wysłana przez: firejump w 09 Sty, 2011, 19:27:42
EB w moim odczuciu przy tej samej grubości latają zauważalnie luźniej, niż większość pozostałych marek (w tym D'addario i GHS, DM nigdy nie ogrywałem).
Co do porównania niklowych i pro steels - tu masz tabelę naprężeń d'addario: http://www.daddario.com/upload/tension_chart_13934.pdf . W c niklowa 62 daje 20.4 lbs, a pro steels 56 - 17.4 lbs, więc o ile nie znajdziesz grubszych stalowych to bierz niklowane.
Tytuł: Odp: Marka, a twardość strun
Wiadomość wysłana przez: blackdahlia w 09 Sty, 2011, 19:41:12
Tak też chyba uczynię.
Tytuł: Odp: Marka, a twardość strun
Wiadomość wysłana przez: MrJ w 09 Sty, 2011, 19:46:01
Miałem kiedyś zrobić porównanie 12ek i 13ek, bo na zwykle gram, ale dam ogólnie teraz bo miałem 2 wymienione przez kolegę sety.
DM 13-56 - tak samo jak 12-54. Za grube wioliny, za cienkie basy. Brzmienie średnio jasne, szybko się kończy. Plus - miękkie do gry. I z tego co kojarzę w zestawie były 2 struny G - grubsza owijana i cieńsza nie. Ale i tak nie kupię drugi raz.
EB 12-56 - lepiej zbalansowane i wyraźnie twardsze od DM, jakbym grał na secie numer grubszym. I jaśniejszy, mocniejszy sound. I na dłużej starczają. Minus - struna 24PLAIN powinna być karalna. Gdyby to było 24WOUND - set prawie idealny, a tak to megachujowamasakra - nie do dokładnego zestrojenia, nie do grania, napierdala w palce i strasznie brzęczy :evil:
Jeszcze jest set Gibsona L-5 12-56, G owijana, bardzo przyjemny, o cieplejszym brzmieniu niż w/w, ale w końcu były zaprojektowane do nie-metalowej gitary (konkretnie do L-5 jak stoi napisane). Minusy - nie do hi-gainów, no i tylko w RnRze i za mało atrakcyjną (czytaj - pomyloną) w tej chwili cenę 31zł.
Teraz mam zanabyty od Monda składany set 13-60 EB, G w owijce oczywiście ;) i jest prawie idealny (zestroiłem się niżej niż na 12-56) ale to byś musiał zamawiać od tanichstrun albo podobnie. FM mają jakieś robione 12-56 czy tam 13-60 ale to też net.
PS. Ale odczucia są różne jak widać - dla mnie EB z tych co grałem są najtwardsze, dla kolegi firejumpa odwrotnie. Z tym jakoś nigdy nie miałem elektryków d'Addario (tylko akustyczne, w tej chwili druciska 13-56 w standardzie!!!), a GHSów wcale. W starej gitarze zakładałem LaBelle HardRockin'Steel ale nigdzie ich nie widziałem od dłuższego czasu, a poza tym nie używam już raczej 10ek :P
Tytuł: Odp: Marka, a twardość strun
Wiadomość wysłana przez: sylkis w 09 Sty, 2011, 19:54:44
Tylko osobiste odczucia, żadnego " kolega mówił..."
ktos na forum (:D :D :D :D) mowil, ze elixiry sa wyraznie twardsze od innych strun przy tej samej grubosci, w zwiazku z czym zapatruje sie na przesiadke na elixirowe 12-68 (z ernie ballowych 13-72), ale jeszcze nie testowalem, wiec...
Tytuł: Odp: Marka, a twardość strun
Wiadomość wysłana przez: blackdahlia w 09 Sty, 2011, 20:02:27
DOKŁADNIE takich postów chciałem uniknąć :D :* Dzięki Mister - DM właśnie odpadły na bank, bo z tego co wyczytałem tu i ówdzie, zasadą jest, że wydają się miększe. EB wziąłbym ze względu na trwałość i to, że jako jedne z niewielu obok elixirów wytrzymują działanie kwasu jaki produkują moje dłonie ( jak miałem DR hi-beam to cza było przynajmniej raz na tydzień zmieniać - NIE DZIĘKUJĘ WIĘCEJ NIE KUPIĘ.) Z kolei te D'addario mają milszy rozkład grubości - ten grubsiejszy dół mnie kusi. Z tym, że na d'addario NIGDY nie grałem, a przykro mi - to nie jest czas na eksperymentowanie (powody osobiste, nie muszę się chwalić :D ).