Forum Sevenstring.pl
Muzyka => Muzyka => Wątek zaczęty przez: Tolein w 09 Sty, 2011, 05:48:37
-
http://dl.dropbox.com/u/3530835/06%20-%20Many%20a%20Fortnight.mp3
sory panowie, ale przy czymś takim to wszystkie spannery i kickery ssą paukie.
Kawał porządnego gówna, co najlepsze powyciągane ze Spannera właśnie, z Cloudkickera, ogólnie z różnych djentów. Fajnie się tego słucha i warte było trzech dychów.
-
Napewno nie lepsze od Cloudkickera ale od Spannera tak.
Kawal dobrych djentow.
-
Jako ciekawostka: do jednego z kawalkow na nowej plycie solo nagrywal Loomis:
Jeff Loomis soloing on new Keith Merrow stuff (http://www.youtube.com/watch?v=HDcIVg6wYTQ#ws)
-
::)
-
Tolku świetne Avatar ;)
a co do płyty- po jednym- dwóch przesłuchaniach wydaje się fajna, ale jak skupiłem się na tym bardziej, widzę że w sumie nie ma na niej nic nowego. Spora większość zagrywek, jak nie wszystkie kojarzy mi się od razu ze starszymi nagraniami Keitha. Te same przejścia, bardzo podobne riffy.. No i do tego jeszcze więcej Keithowego zamulania i wprowadzania nastroju który mnie osobiście się nie podoba. Jestem na nie
-
Jeszcze nie wsłuchałem się jakoś specjalnie (2,3 razy przesłuchałem całą), ale do Spannera bym nie porównywał. Wg mnie spanner tworzy bardziej muzykalne kawałki, więcej się dzieje muzycznie. U Merrowa to bardziej garść riffów, a u Spannera kompozycje od początku do końca. Tak przynajmniej ja to widzę :) A płytka nie jest zła. Chyba najlepsze dzieło Merrowa.