Forum Sevenstring.pl
Wzmacniacze i akcesoria => Wzmacniacze i kolumny => Wątek zaczęty przez: wiertara w 31 Lip, 2010, 16:53:19
-
witam wszystkich!!
Poszukuję wzmaka który oferuje przepotężne brzmienie i selektywność. Gram tech death metal, czyt szybko ciężko. Wzoruję się na:
necrophagist - http://www.youtube.com/watch?v=gA4oq7DBU8E&feature=related
cannibal corpse - http://www.youtube.com/watch?v=QOb6JSQd-Qw
Daath - http://www.youtube.com/watch?v=xKGxHkrfA0o
dethklok - http://www.youtube.com/watch?v=PqWLAHkD0KA&feature=related
oraz na takich wymiataczy jak jeff loomis, paul gilbert, rusty cooley i oczywiście emil westler.
Zastanawiam się nad takimi wzmakami
http://allegro.pl/item1168010263_mesa_boogie_dual_rectifier_solo_head_3_case.html
http://allegro.pl/item1165032223_krank_revolution_one_rev1_100w_pokrowiec.html
http://guitarcenter.pl/catalog/gitara/wzmacniacze/glowy-gitarowe/peavey-6505-head
chyba że macie jakieś inne ciekawsze propozycję
ps. Wzmak może być używany, lecz MUSI być w super stanie, a najlepiej z papierami.
-
Najlepsza i najwieksza rzez do 5 tys to jak dla mnie Engl Powerball, tylko raczej nowego za 5 kafli nie znajdziesz, rozgladaj sie raczej za uzywka, nie pozalujesz a miecha starczy dla dinozaura ;D
-
Gralismy gig ostatnio i mg vulture zjadło powerballa. selektywniej i z wiekszą kurwą. może to kwestia paczki może gitar ale wyszliśmy z pre engla na koniec mg i moja paczkę(line6 na v30) i dużo lepiej gadał zestaw z mg:)
-
No co wy za głupoty gadacie.
Mesa jest najlepsza!
Co prawda ten wzmak średnio się nadaję do nekrofadzistów i muzyce o podobnym tempie i ilości dźwięków(no chyba, że będziesz jak Barett i dopalisz go sobie metal zonem hiah) no ale co by nie mówić, w żadnym innym nie uświadczysz niesamowitej magii loga Mesa Engineering.
-
chlopaki badaliscie ta oferte 6505 w guitar center:
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg64.imageshack.us%2Fimg64%2F3166%2Fclipboard01jpi.jpg&hash=71d9709d07ef68e7173013f3af78f94fbed9d365)
XD
oszczedzasz -513zl
XD
a generalnie ja bym zalecil obejrzenie sie z uzywanym Peaveyem 5150, spokojnie do dostania za ok 3k no, a sie moim zdaniem nada super
-
(no chyba, że będziesz jak Barett i dopalisz go sobie metal zonem hiah)
Chyba O'Brian ... ;)
-
A nie Chuck Berry?
-
Chyba O'Brien ... ;p
-
Przepraszam :(
-
Właśnie problem w tym, że mesa jest 'wolna' dość :) Przez co właśnie jest zajebista :D Engl na pewno jest selektywniejszy i twardszy co nie każdemu może się podobać.
Z Engli mnie najbardziej siadł Blackmore i Powerball - i te wzmachy się nadajado grania takiej muzy. co do MG się nie wypowiadam bo nie grałem.
A najprostszym rozwiązaniem będzie i tak 5150 - szczególnie, że pewnie nie potrzebujesz więcej niż max 1 kanału (w kurwę przesterowanego). Wiec najprostsze rozwiązania będą tu najlepsze :D Albo jak dex wspomniał - mesa 2ch i spokój.
Krank ma twardy charakter (coś jak engl), w grę wchodzić może jeszcze Rivera, ale to temat do obadania. W tej kasie popatrzyłbym jeszcze za Lobogą Mr.Hector :D
-
rozglądnij się może także za jakimś H&K ^^ Też są to miłe wzmaki . Grałem na mr. Hektorze - jak dla mnie dno - moim zdaniem ten wzmak nie ma nic charakterystycznego jak np 6505 ,mark etc. - po prostu jest poprawny - jest bo jest.
-
jezeli vulture zjadł powerballa, to sorry, ale nie chce slyszec engla
-
Engle są strasznie suche...
-
5150, do niego możesz sobie dokupić BBE Sonic Maximizer i bedzie śmigać.
-
5150, do niego możesz sobie dokupić BBE Sonic Maximizer i bedzie śmigać.
Ja osobiście wolę bez BBE. Więcej mokrego mięsa. ;)
-
Dlatego mówię, że kwestia gustu.
Nie możesz wpaść do jakiegoś 'potężnego' muzycznego i obczaić co Ci leży? Przecież ostatnio w katowicach nawet leżały koło siebie 6505 i Mesa Roadster. W krakowie w RnR/Omni to w ogóle wzmachów masz do zajechania :)
Budzan - nie wierz na słowo z tym englem :D Po prostu znajdz i odpal - dużo w polandii się tego pałęta ostatnio po sklepach :P To specyficzne brzmienie - you love it or hate it - ale to nie jest prosty piec (szczególnie PBall) - gałkologia wskazana.
Po za tym jakbyś wiertara ujawnił skąd jesteś - byłoby prościej namierzyć teren ;) może akurat ktoś w okolicy ma to czego szukasz?
-
w katowicach nawet leżały koło siebie 6505 i Mesa Roadster
Gwoli ścisłości to 6505 i zepsuta Mesa Roadster.
-
No ale używkę DR - kupisz bez mrugnięcia na allegro - leżą i się kurzą.
Dex - stały tam wcześniej dwa roadstery - i fakt roadster mnie nie zachwycił - może trafiłem na tego zjebanego? Ale 6505 zamiatała :P Na Marszczalu 412
Skocz do wrocławia - tam widziałem kupę sprzętu
-
6505 prosty wzmachor fajnie gada ma mocy tyle że niczego nie brak a i wiesz łatwo będzie odsprzedać w razie potrzeby, bo jest marka. A i jeszcze jedno co pewnie każdy powie, ogrywaj co się da. na Orange też da się ostro łoić ale ta cena...
-
VHT Pitbull Hundred/CL 100W na allegro
/thread
-
engl fireball do szatanienia jak znalazl...
jak cos to zapraszam na test :)
-
Chyba na takim gral Loomis w Wawie, potwierdzam, zajebiste brzmienie ;)
-
Wiertara, właśnie wrzuciłem krótka reckę KRANKA Rev 1 w tym dziale, obadaj, myślę, że jest to na pewno wzmak warty uwagi.
-
Przetestuj Engle, choćby Fireballa, skoro Matt proponuje (też jestem szczęśliwym użytkownikiem i też w Poznaniu, ale chwilowo mam wzmaka w mieszkaniu, gdzie nie mogę go niestety rozkręcić, więc taki test o kant dupy rozbić ;)). Fireball ma bardzo podobne brzmienie do rzeźnickiego kanału w Powerball, powinno Ci to dać jakiś obraz (jeśli będziesz zadowolony z Fireballa to na 99% będziesz też zadowolony z Powerballa, który ma po prostu więcej możliwości).
Ja szukałem swojego wzmaka kilka miesięcy - w końcu jak ograłem Fireballa to już wiedziałem, jaki piec kupię :) No ale ja nie gram death... ale Matt gra :) I byłem też na próbie deathowego zespołu gdzie obaj gitarzyści mieli Engle (Fireball i Powerball) i byłem zmiażdżony selektywnością i mocą.
-
ostatnio ogralem fireballa 60 no i kurcze poza tona gainu gdzie przy godzinie 9 bylo tak ze przy niezbyt wysokim outpucie moich przystawek juz bylo tyle gainu, ze jeszcze odrobine wzwyz to przechodzilo mile uczucie nasycenia kanalu moim zdaniem, i szczerze mowiac to nie mam pojecia do czego mozna wiecej krecic ta gala, no ale death metalu to ja nie gram tylko bardziej no powiedzmy ze to byl thrash, tak czy siak niestety troche sie rozczarowalem, no ale nie kazdemu musi pasowac, na dodatek pomimo 60W mocy straszliwie glosna bestia, proba w wiekszosci byloa ograna na nie wiem godzinie 9-10 a brzmienie sie nie zgubilo pommo perkusji/drugiej gitary jak i basu, ja sie rozczarowalem, ale innym moze to pasowac, wiec radze ograc
-
Engl to miazga. Kropka :)*
*jak dla mnie ;)
-
no jasne, jak mowie jego charakter wiem ze niektorzy uwielbiaja, spodziewalem sie czegos nieco innego no i rozczarowalem sie wiec radze ograc go, dodatkowo powiem ze byl ogrywany na marshallu 1960B na V30 a do tego LP studio z 498T
-
Ograć piec zawsze warto :)
Z tą gałką "gain" to się muszę zgodzić, trochę chyba przesadzili :) Ogólnie wada Fireballa jest taka, że jest do jednego rodzaju muzyki (bynajmniej nie do jazzu ;P) - za wiele na tym nie ukręcisz. Nawet EQ nie daje zbyt wiele (w porównaniu z innymi wzmakami). Ale w Powerballu można już chyba troszkę pokręcić :) (aczkolwiek bawiłem się nim tylko chwilę)
Faktycznie 60W wystarcza aż w nadmiarze - ale to chyba dotyczy większości pieców lampowych.
-
Się kiedyś spotkałem z opinią, że do ENGLi trzeba mieć ciężką łapę żeby zabrzmiał. Prawda to?
-
Nie wiem za bardzo o co chodziło autorowi tego stwierdzenia z "ciężką łapą", więc trudno się do tego ustosunkować ;D Ale jeśli chodzi o mocne kostkowanie riffów (tak a la Kerry King czy Hetfield ;)) to wydaje mi się, że reguła ta jest prawdziwa w metalu dla każdego wzmacniacza. Może z wyjątkiem jakichś cyfrzaków, bo tam artykulacja ma mniejsze znaczenie ;) Największe znaczenie takie mocne kostkowanie ma jednak chyba w zestawie z małym gainem - np. JCM800 + dopałka jak właśnie w Slayerze :) W Englu masz gainu pod dostatkiem :) Ale jeśli masz "ciężką łapę" pewnie zabrzmi lepiej ;D
-
Się kiedyś spotkałem z opinią, że do ENGLi trzeba mieć ciężką łapę żeby zabrzmiał. Prawda to?
Gadaj z Domasiem. On wie. A łapę teraz, jak skończył z damskimi strunami, ma skurwysyńsko ciężką :P.
-
Wiesz, z gitarą jak z laską, cacy cacy, ale od czasu do czasu trzeba ją ostro przepierdolić ;)
Na poważnie to u nas raczej ludzie grają na normalnych strunach i nie jest to jebanie z zza głowy a przypierdol jest. Ale fakt to charakter brzmienia który się kocha lub nienawidzi - twardy, ostry, selektywny z innym dołem, zwartym, mocnym ale nie 'lejącym się' czy po prostu szerokim :) Koniecznie ograj
Ja polecam Powerballa i Blackmora - szczególnie ten drugi to szatan we własnej osobie - z widłami jak sam skurwiel - choć wygląda niepozornie i gałek ma jak 5150 - zresztą FireBall też.
Na powerballu i blackmorze masz 4 kanały - ale PB jest bardziej użyteczny bo jest więcej gałek :)