wypalane w piecu w wysokiej temperaturze bez udzialu tlenu
(http://img84.imageshack.us/img84/9505/88713008.jpg)
Wg Johna takie gryf mozna zanurzyc w wodzie i nic.Generalnie gówno prawda, tzw. "chłit martetindody". Nie wiem jak bardzo to stwierdzenie jest wyjęte z kontekstu, ale każde drewno można włożyć do wody i to czy się z nim coś "stanie" zależy od czasu moczenia (i od wielu innych czynników, o których można książki pisać).
John Suhr napisal to w kontekscie zapytania o stabilnosci takich gryfow na zmiany klimatyczne.Wg Johna takie gryf mozna zanurzyc w wodzie i nic.Generalnie gówno prawda, tzw. "chłit martetindody". Nie wiem jak bardzo to stwierdzenie jest wyjęte z kontekstu, ale każde drewno można włożyć do wody i to czy się z nim coś "stanie" zależy od czasu moczenia (i od wielu innych czynników, o których można książki pisać).
Faktem jest, że drewno po modyfikacji zyskuje na stabilności wymiarowej, ale bez przesady...
A co do akustyki, zbadam i podzielę się wyciągniętymi wnioskami :)
Co do materiałów, to bym nie przesadzał. Podobno w Polsce mamy mnóstwo świetnego surowca, tak przynajmniej twierdzą ci "od drzewna". (Wysek?)Może nie mnóstwo i nie świetnego, ale np. taki polski klonik jest bardzo dobrej jakości.