Forum Sevenstring.pl
Inne => Off topic => Wątek zaczęty przez: Drevniak w 11 Lut, 2008, 23:58:21
-
jak pierdoły to jedziemy, konkretnie mam zapytanie jak zachowały sie wasze sprzety po upadku z pewnych wysokosci np. wzmaka z paki?? albo po oblaniu piwem itp.
- jcm2000 znosi oblanie piwem w małych ilosciach i upadek z paki, niestety jak sie rzuci czyms w pake marszala to czasem maskownica sie przerywa
- ampegi tez sa dobre ostatnio kumplowi spadł na koncercie na ziemie wibracje itp podłaczylismy kabel zasilający i dawaj dalej
- regent to jest tank wyrwany został reverb ale dalej działał nie tak jak powinien ale działał byłem w szoku, bo kumpel gra a drugi trzyma czesci w reku i słychac reverb do tej pory nie rozumiem
- jak dziewczyna siądzie na flame lp3 to czasem sie gryf łamie pare cm od główki
mieliście jakies traumatyczne przezycia?
-
Grrr... Jakaś ładna chociaż siadła :) ? Długo by mi to spłacała :D
- Staggi elektroakustyki lubią się rwać razem z gniazdami jak nadepnąć kabel i pociągnąć za gitę :D
Słabo, wiem... Ale młody jeszcze jestem ;)
-
ładna dlatego jakoś to przeszło ale gity nie naprawiono przystawki przydały sie do innej ;)
a z tym gniazdem to tez dobre ale pociesze cię jak sie rzuci butelką w gibsona sg to czasem lakier odpryskuje
-
oj to taka kobiety by juz nie była moją kobietą. Nie miałes przez moment ochoty zrobić w 2 stronę? Połamać coś kobiecie gitarą? xD
-
a nie napisalem nie moja gita była wiec loozik kumpel zniosł to bardzo łagodnie,
-
Raz mi jedna taka usiadła na gitarze. Kobiety. Po. Prostu. Nie. Patrzą.
Ibkiem naznaczyłem parę sosnowych mebli. :D
Combo CRATE'a straciło logo po spadnięciu z ławki ale działa.
-
moja mi tylko na słuchawkach usiadła kiedyś... kiedyś po pijaku nadepnąłem na pokrętła w gt-6 zamiast na przycisk zmiany banku i nic się nie stało :)
-
to jak o gt-6 mowa, to też znośna maszyna. Ja nie mam, ale 2 gitarzysta ma. Piwem była oblewana i jeszcze jakimiś innymi cieczami i nadal żyje ;) Tylko jest brudny i śmierdzi ...naturalnie ciągle mowa o bossie :D
-
to jak o gt-6 mowa, to też znośna maszyna. Ja nie mam, ale 2 gitarzysta ma. Piwem była oblewana i jeszcze jakimiś innymi cieczami i nadal żyje ;) Tylko jest brudny i śmierdzi ...naturalnie ciągle mowa o bossie :D
ja swojego regularnie 2 razy w roku czyszczę, więc mój nie śmierdzi. Dodam jeszcze, że stanąłem na tych pokrętłach w miarę solidnie, a ważę niemało :)
-
GT-6 pożyczonego od kumpla porządnie obiłem niosąc przez miasto ale działa więc dobrze jest. :D
-
A mnie raz potrąciło auto jak niosłem Ibaneza 550 w casie Warwicka ;) Od tego czasu polecam wszystkim te case'y - gitara poszybowała trochę w górę, a później upadła na jezdnię, ale nic jej się nie stało :devil:Case był troszkę pęknięty w jednym miejscu ale też nic poważnego :P
-
A mnie raz potrąciło auto jak niosłem Ibaneza 550 w casie Warwicka ;) Od tego czasu polecam wszystkim te case'y - gitara poszybowała trochę w górę, a później upadła na jezdnię, ale nic jej się nie stało :devil:Case był troszkę pęknięty w jednym miejscu ale też nic poważnego :P
Gdybysmy mieli konkurs na post miesiaca, to bys wygral bracie :devil: