03.06.2010 [HU] Siofok - Balatonczias
04.06.2010 [RS] Backa Topola - Panta Rhei
07.07.2010 [MC] Bitola - Zodijak Club
08.06.2010 [BG] Varna - Usmivka Club
10.06.2010 [RO] Bucharest - Suburbia Club
Wal na maila albo na gg, wieczorkiem zazwyczaj jestem, to Ci powiem:) ... ale uprzedzam zrobienie tej trasy zajeło mi około 2 miesięcy :) ale i tak jest lepiej, bo później gramy we Francji, Belgii itd a dogadac się z Francuzem po angielsku to jest masakra jakas:D
(w pliku exelowym mam ponad 1200 klubów)
A nie mysleliscie, zeby odkladac to co zostanie na wlasne auto? Przy takich zalozeniach szybsko sie zwroci. Np:
http://www.allegro.pl/item1040102887_mercedes_vito_2_3d_warto.html
Eeeetam, Tides From Nebula jeżdżą Patrolem GR i dają radę. Przyczepa i dobre case'y.A nie mysleliscie, zeby odkladac to co zostanie na wlasne auto? Przy takich zalozeniach szybsko sie zwroci. Np:
http://www.allegro.pl/item1040102887_mercedes_vito_2_3d_warto.html
do vita sie nie mieścimy :) za dużo gratów :)
no fajnie, fajnie ... a jak ze spalaniem dużo więcej autko wcina? no i ile kosztuje wynajem takiej przyczepki?
Nie wiem czy kogoś ta opowieść zainteresuję, w każdym razie morał jest taki, że w przypadku tras zagranicznych wszystko musi być dopięte na ostatni guzik (samochody-przyczepy-dokumnety) w innym przypadku można wpieprzyć się w poważne tarapaty.Interesuje, interesuje. Dzięki za podzielenie się doświadczeniem. Nie byłem świadom tego, jak to naprawdę wygląda.
Bo w to, że gitarzyści się dogadają w podobny sposób co do sprzętu, to nie uwierzę. ;)meen, ile razy na koncertach wszystkie zespoły leciały na moich gratach :) raz nawet gitę pożyczyłem ;D
meen, ile razy na koncertach wszystkie zespoły leciały na moich gratach :) raz nawet gitę pożyczyłem ;D
Dobra, ale zgodzilibyście się na to, żeby przez całą trasę kolesie grali na waszych piecach i kolumnach?
Myślę, że perkmanów byłoby trudno przekonać, ale od biedy by się zgodzili, po zrzutce na naciągi.
Dobra, ale zgodzilibyście się na to, żeby przez całą trasę kolesie grali na waszych piecach i kolumnach?
Myślę, że perkmanów byłoby trudno przekonać, ale od biedy by się zgodzili, po zrzutce na naciągi.
meen, ile razy na koncertach wszystkie zespoły leciały na moich gratach :) raz nawet gitę pożyczyłem ;D
+10
zajebisty zwyczaj i niech nie zdycha. mialem sytuacje w druga strone, ze mimo wczesniejszej obietnicy menadzera nie dostalismy paki do basu na koncercie i to byla uberchujnia.
Na moim wzmaku nie grał tylko Sceptic podczas całej trasy bo Hiro miał swojego niezniszczalnego Flextona którym się szczycił ; d Jakoś szczególnie mi to nie robiło
BA, NAWET MARDUK NA MOIM 5150 GRAŁ hahah ;d Podłączyli przed niego metalzona i compressor bossa (powaga). Całokształt tego epickiego brzmienia pozostawiam waszej wyobraźni........
...albo nie..... mam video z tego koncertu jak gra marduk 1.) http://www.youtube.com/watch?v=P7PbqjefwUo&feature=related
2.) http://www.youtube.com/watch?v=iffqq9gNAYk
:D:D:D Tak brzmi moje 5150 z metalzonem i compresorem. :facepalm:
Ogólnie słuchanie tego było traumą całej trasy-wszyscy siedzieliśmy z boku z minami jakbyśmy zobaczyli bukę. Trzeba im jednak przyznać że przyciągnęli straszną ilość ludzi i mimo że można ich muzy nie lubić ludzie zajebiście się bawili.
Panowie, taki trochę necrobump: jak piszecie/kontaktujecie się z właścicielem klubu na temat koncertu, to w jakiej formie? Chodzi mi o to, czy macie jakąś taką formułkę, nie wiem, słowo klucz, którego używacie w każdym zapytaniu i się zawsze sprawdza? :)
zależy z kim piszesz ;) jeśli organizator jest konkretny to sam Ci coś odpowie lub zaproponuje bo wie na czym stoi, wie ile i jacy ludzie przyjdą na koncert, natomiast jeśli piszesz z mało poważnymi ludźmi to na słowo kasa w ogóle nie odpowiedzą :) profesjonalnych klubów w PL jest mało, a większość to prywatne interesy, gdzie właściciel po cichu liczy na to, że zagrasz za darmo ;) pomijam tutaj kwestię kontaktów i przyjaciół bo to zawsze in plus jeśli przynajmniej jedna z osób w ekipie dobrze utrzymuje relacje.
PS. sam użyłeś słowa kluczowego 'właściciel klubu' - skoro rozmawiasz z właścicielem tzn. że gadasz z osobą, które potrafi i lubi liczyć ;) przedstaw mu przekonujące statystyki ;)
Z mojego doświadczenia wynika, że nic się nie sprawdza i generalnie 90% właścicieli czy menadżerów klubów to goście i gościówy nie mające o niczym bladego pojęcia, a wogóle to najchetniej organizowałyby/liby tylko zamkniete imprezy dla klientów korporacyjnych.
Więc jeżeli chcesz organizować trasę dla swojego projektu to najlepiej ogarnij jakiegoś promotora, który ma kontakty osobiste z owymi i ma do nich NUMERY TELEFONÓW. Bo na maile to 90% z tych 90% też nie odpisuje.
Elo, chętnie dołączymy do jakiegoś ciężko-metalowego eventu, festiwalu albo trasy.
Możecie też podpowiedzieć do kogo uderzyć z takim tematem. Dla nas to zawsze było dogadać się z lokalem i zaprosić kolegów z licbazy (a że licbazę skończyliśmy 1-015 lat temu, to nie jesteśmy na bieżąco :D)