Forum Sevenstring.pl

Inne => Warsztat => Wątek zaczęty przez: Szkoła Rocka w 26 Gru, 2009, 02:15:09

Tytuł: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Szkoła Rocka w 26 Gru, 2009, 02:15:09
jak myślicie, czy dobry warsztat może pomóc w zrobieniu kariery scenicznej w Polsce?
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: lord_awesomeguy w 26 Gru, 2009, 02:50:14
Jak pomaga w zrobieniu kariery scenicznej w USA (np. Rusty Cooley) to czemu nie w Polsce?
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: terrormuzik w 26 Gru, 2009, 03:24:20
moim zdaniem bardziej może pomóc nowatorski pomysł i świeże podejście do muzyki :). Ale dobry warsztat na pewno też nie jest bez znaczenia
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Owczur w 26 Gru, 2009, 08:58:51
Patrzac na polska scene muzyczna to dobry warsztat jest na szarym koncu niestety.
Wyprzedzaja go znajomosci, umiejetnosc "sprzedania sie", granie muzyki dla mas.
Juz nie raz poruszany byl temat talentow nie znanych, badz slabo znanych, m.in. z powodu zalewajacej nas z kazdej strony papki muzycznej.
Zdaje sie jednak, ze istnieje na szczescie,coraz szersze, grono ludzi, ktorzy przywiazuja wage do warsztatu i techniki - co daje nadzieje na przyszlosc :P
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Szkoła Rocka w 26 Gru, 2009, 11:19:33
Dokładnie jest tak jak pisze Owczur. No może ten warsztat nie jest tak bardzo na samym końcu. Ktos go tam zauważa lecz jeszcze troche zanim będzie się przebijał przez te wszystkie "popeliny" polskiej sceny.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: James Dean w 26 Gru, 2009, 11:20:55
Co to jest warsztat?
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Wybielacz666 w 26 Gru, 2009, 11:23:23
że jak Twój tata jest mechanikiem to daleko zaj(e)dziesz

zgadzam się z terrorem, można mieć świetny warsztat, ale nie wiedzieć co z nim zrobić. imo przede wszystkim trzeba mieć pomysł, niekoniecznie bardzo nowatorski, na muzykę (no i jakieśtam umiejętności, żeby móc go realizować) ;)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Szkoła Rocka w 26 Gru, 2009, 11:29:59
http://www.youtube.com/watch?v=U5YEqmIIdj8
Tutaj masz dobry warsztat prezentowany przez perkusistę - w Polsce nie ma szans żeby sie przebić w tej chwili przez masówkę

Tak na marginesie widzę, że dużo ludzi na tym forum (gitarzystów szczególnie) zachwyconych jest zespołem Meshuggah, czy ten zespół jest aż tak godny naśladowania i czy jak się gra jakiś ich utwór to jest to powód do dumy? Czysta ciekawość i chęć sprawdzenia co ludzie uważaja za dobre pchnęła mnie do zadania tego pytania.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: nikt w 26 Gru, 2009, 11:44:24
http://www.youtube.com/watch?v=U5YEqmIIdj8
Tutaj masz dobry warsztat prezentowany przez perkusistę - w Polsce nie ma szans żeby sie przebić w tej chwili przez masówkę

bzdura
tutaj przykład
http://www.youtube.com/watch?v=vUs1_OKQRwI



ich masówka nie dotyczy, nie muszą się przebijać przez popkulturę
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Szkoła Rocka w 26 Gru, 2009, 11:48:58
NIKT to tylko przykład, że Ci kolesie nie grają muzy komercyjnej. Znam mnóstwo takich kapel ale mówimy tu o warsztacie i polskiej scenie. Im warsztatu nie brakuje ale na polskiej scenie to raczej nie mają czego szukac w obecnych czasach. W takim sensie jak np Feel czy chuj wie kto jeszcze :-)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Harvest w 26 Gru, 2009, 11:56:16
Ja myślę, że zbytnio generalizujesz. Bo posiadanie warsztatu nie musi iśc w parze z pokazywaniem tego przez 60 min płyty non stop.
Nie będę tu przywoływał przykładów z Maryli Rodowicz czy Bajmu... ale np. daaawno temu uczyłem się u niejakiego Pana Kapołki, jazzman, facet po Szymanowskim. I od kilku lat gra sobie tła w Golcach gdze czasami trudno wykumać że w ogóle jest wiosło ;)
Potem weź sobie przykład takiego Ferreri, Batio czy Cooleya... 'warsztat' mają jak wszstkie teamy F1 razem wzięte, i co ? Ja ich nie potrafię słuchać :)

Imo warsztat tu nie ma nic do rzeczy, trudna muza się ogólnie słabo sprzedaje i koniec. Ja myślę że Pavulon jakby trzeba było to by pokazał, że coś tam potrafi jednak, a biznes is biznes ;)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Szkoła Rocka w 26 Gru, 2009, 12:02:50
Inna muza nie zawsze jest trudna w odbiorze się nie sprzedaje w Polsce. Podałeś kolejny przykłąd na to, że warsztat w Polsce się nie liczy. A tak w ogóle to ten koleś jazzman co Golcom dogrywa to niezła robotę sobie wywarsztatował :-)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 26 Gru, 2009, 12:06:25
http://www.youtube.com/user/marcindunski

Pewnie znacie tego pana. Ma zajebisty warsztat, nagrał płytę z "tuzami" polskiej sceny i co?
Zamiast zorganizować trasę po polandowie, rozpychać się łokciami, walczyć o swoje, to pokazuje swojego MjuzikMena napalonym 14 latkom na wesołych forumikach.
A ogólnie dla mnie to jest strasznie nudny ;]
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: lokibalboa w 26 Gru, 2009, 12:14:26
Wszystko zależy od tego czy warsztat jest pojęciem umiejętności grania/komponowania w taki sposób żeby to sprzedać do jak największej liczby osób, żeby muzyka którą tworzy była do posłuchania dla ludzi nie lubiących gatunku a jednocześnie była dla nich powiedzmy w jakim sensie technicznie zjawiskowa. Nie mówie o sweepach 24/7 z tapppingiem 11stoma palcami i stopą. Jak przykład podam paru Hiphopowców którzy słuchają moi znajmoi-teoretyczne nie moja muza ale mają dobrą naiwjke i mi to imponuje do tego stopnia ze wysłucham do końca heh.

Spoiler
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Harvest w 26 Gru, 2009, 12:24:46
Dobra ja już się poddaje bo powoli czuję się jakbym próbował wmówić uberfanowi Ironów że od 20 lat grają tak samo :)
Warsztat, warsztatem, jeść coś trzeba. Wszędzie na świecie popik sprzedaje się lepiej niż Jazz-fusion. Nasza scena popkulturowa w porównaniu z np. rosyjską i tak daje radę ;)
Ale nigdy bym sobie pozwolił na generalizowanie, że jak ktoś gra 5 akordów na krzyż to nie potrafi inaczej ;)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Szkoła Rocka w 26 Gru, 2009, 12:27:02
Harvest  nikt tak nie mówi, że jak ktoś gra tylko 5 akordów to nie potrafi nic innego - dokładnie jest tak jak piszesz, że jeść cos trzeba i ludzie nawet z fuul warsztatem muszą si,e dostosować do danych warunkó polskiej sceny muzycznej.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: James Dean w 26 Gru, 2009, 12:32:32
Juz wreszcie zakumalem, o co chodzi autorowi. Moja odpowiedz brzmi:
Gitarzysta z (wlasnym) warsztatem bedzie mial bardzo ciezko, chyba ze warsztatu nabedzie w Szkole Rocka, wtedy jego kariera bedzie porownywalna ze Stonesami.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Harvest w 26 Gru, 2009, 12:34:00
Gitarzysta z (wlasnym) warsztatem bedzie mial bardzo ciezko, chyba ze warsztatu nabedzie w Szkole Rocka, wtedy jego kariera bedzie porownywalna ze Stonesami.

+1 , druga droga do TAKIEJ kariery prowadzi tylko przez lans na Sevenstring.pl ;)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: James Dean w 26 Gru, 2009, 12:37:01
Ciekawe czy w Szkole Rocka ucza marketingu i lansowania ;)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Szkoła Rocka w 26 Gru, 2009, 12:41:31
Jak Wy sobie ładnie te myśli układacie. Jaki lans na sevenstring? Już nie można założyć żadnego wątku bo wszystko obracacie w jakąś reklamę, lans. Zadałem proste pytanie o warsztat i polska scene a Wy szukacie dziury w całym. Mówie tu o Harvest i James Dean. Macie jakis problem z tym że ktoś chce sie dowiedzieć co inni myślą na temat polskiej sceny muzycznej? Atakujecie innych w sposób co najmniej beznadziejny.

Ciekawe jakbyście na to spojrzeli gdybym założył ten wątek jako osoba X. tez bym się lansował?
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: pstry w 26 Gru, 2009, 12:43:25
Ciekawe czy w Szkole Rocka ucza marketingu i lansowania ;)

:) +1. Ja osobiście wole kapele, mniej warsztatowe. Wole bandy pełne energii, grające dla mas, a nie dla analizujących ich grę fanów. Jednym słowem jebać warsztat jeśli chce się zarabiać gruby hajs! ;)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: James Dean w 26 Gru, 2009, 12:45:23
Hmm..... ja sie ciesze, ze powstaja watki odnosnie grania a nie sprzetu i nikogo nie atakuje. Poprostu nie rozumiem.
Rownie dobrze mozesz sie zapytac: uroda a kariera, dobre maniery a kariera, szybkie auto a kariera.




Nazwa wyświetlana:     Szkoła Rocka
Wiadomości:    41 (20.500 na dzień)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Szkoła Rocka w 26 Gru, 2009, 12:48:24
No to cieszysz się, że powstają wątki o graniu a przypierdalasz się, że go założyłem? Jaka tu jest integracja punktowa +1 - super.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: James Dean w 26 Gru, 2009, 12:51:06
Ale ja sie tylko zastanawiam, doszukuje sie sensu i licze na odpowiedz a zamaist tego Ty uzywasz od razu mocnych slow.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Szkoła Rocka w 26 Gru, 2009, 12:57:06
Teraz będziecie mnie uczyć wyrażania się? Jestem tu prywatnie i słowo którego użyłem nie jest niczym negatywnym. Na jaka odpowiedź liczysz Jeames jak ciągle negujesz ten wątek? Jesli szukasz sensu to ok ale dlaczego utożsamiasz mój wątek z lansem?
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Leon w 26 Gru, 2009, 13:01:10
Normalnie retoryka a'la nastoletni fan Kirka. A warsztat to znaczy że co?? Że umie zagrać całe majster od tapet w tempie 220? Bo nie kumam bazy.
Skoro się chwalimy nauczycielami to mój Guru, Adam Szewczyk -wykładowca z Katowickiego AM a przy okazji gitarzysta Magdy Anioł (TECHNIKA PANOWIE, TECHNIKA!!! :D) twierdził że warsztat oznacza po prostu umiejętność zagrania tego co siedzi komuś w głowie. I nie widział potrzeby kucia czegoś więcej. Czytam se te mądrości naszego forumowego pedagoga i się nadziwić nie mogę że ktoś kto ma uczyć ludzi może mieć głowę tak głęboko w dupie, że oddycha przez jelito grube. Technika gitarowa jest tak rozwiniętą dziedziną że nad warsztatem można pracować całe życie, nie robiąc nic innego, nie nagrywając, nie komponując i i tak umrzeć nie osiągnąwszy wszystkiego. Po co? Adam grał rzeczy które mój poprzedni nauczyciel nazwałby prostym pitoleniem i poszedł dalej ciupać Vaia. A mnie gacie spadały jak słuchałem całości realizacji gitar na płytach.
Bo dla mnie warsztat to umiejętność zagrania tego co siedzi w głowie tak, żeby w trakcie obróbki w studio realizator miał jak najmniej do roboty a artykulacja zabijała. Tyle w temacie.

p.s. Pavulon z Feela jest gitarzystą z zajebistym warsztatem. Umówmy się że muzycy w zespołach z topu nie mogą być kiepscy bo to strata czasu w studio. A strata czasu w studio kosztuje.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: James Dean w 26 Gru, 2009, 13:02:48
Jak prywatnie to mozna sobie poprzeklinac. Nie neguje watku, ale taki tok myslenia. Mam wrazenie, ze zaczynasz sie denerwowac a ja naprawde nie mam na celu sie z nikom klocic. Zwlaszcza w swieta.

A co do lansu. Zostawic jak najwiecej sladow swojej obcenosci wraz z odpowiednim odnosnikiem. W sumie to nie lans tylko spam.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Harvest w 26 Gru, 2009, 13:06:08
Krzysiu wyluzuj. Sprawę reklamy ze starego tematu już sobie wyjaśniliśmy. Ja sobie jaja robię a Ty się oburzasz jakbym Ci matkę obraził.

Jako wysokiej klasy pedagog powinieneś zdawać sobie sprawę, że nie ma odpowiedzi na tak postawione pytanie. Każdą hipotezę można podważyć, jeśli napiszesz że warstat jest nieważny to pojawią się głosy, że można endrosować Melodyne, jednak na żywo w wielu miejscach trzeba zagrać zawodowo bo inaczej będzie kwas.
Jak napiszesz że warsztat to podstawa i trzeba być pr0 no matter what, to pojawią się przykłady one hit wonder loser bands polskiej sceny.
I nie wiem czy nawet osiągnięcie jakiegokolwiek kompromisu coś da.
Zawód muzyk - to zawód jak każdy inny, posługując się Twoimi ulubionymi analogiami - tłumacz może kochać poezję i tłumaczenie Szymborskiej na afrykanerski, ale jak akurat są zlecenia na instrukcje obsługi cepa to się albo tłumaczy manuale za kasę albo Szymborską dla przyjemności i zdycha z głodu licząc że ktoś pośmiertnie nas doceni ;) .

Jak grasz muzykę dla przyjemności to najważniejsza jest ta własnie muzyka i nic więcej... a warsztat jest tylko środkiem pomocnym przy jej przekazywaniu ;)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Szkoła Rocka w 26 Gru, 2009, 13:11:15
Leon czy Ty czytasz co piszesz? Kto tu mówi o jakims kuciu czegoś? Wątek dotyczy warsztatu ogólnie i czy może pomóc w karierze na polskiej scenie? Prosze o poruszanie tego tematu a nie wypisywanie głupot na mój temat. NIe chodzi o mój czy wasz warsztat ale o sam fakt. Skoro piszesz że P.. z Feele jest gosciem z zajebistym warsztatem to należy się zastanowić czy ten warsztat pomógł mu w karierze.

Harvet ja się nie oburzam. Trzymajmy się tego co napisałeś i o tym powinna byc ta dyskusja choc tak jak i Ty powoli stwierdzam, że nawet osiągniecie kompromisu niewiele może dać bo wszystko mozna podważyć - oczywiście, że tak. Jak tak sobie poczytac wszystkie opinie to ten warsztat jednym pomógł a innym nie.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: el-biczel w 26 Gru, 2009, 13:28:06
http://www.youtube.com/watch?v=U5YEqmIIdj8
Tutaj masz dobry warsztat prezentowany przez perkusistę - w Polsce nie ma szans żeby sie przebić w tej chwili przez masówkę
[...]

Bo to nie jest muzyka, która ma się przebijać przez masówkę. Nie po to powstała. A czy ludzie, którzy grają pop nie mają warsztatu - to sugerujesz tego typu postami. Oczywiście, że mają i to nie jednokrotnie o wiele lepiej opanowany niż "metaluchy". Chociażby wymienię: Sistars, Mikę Urbaniak i jej zespół, SOFA. Ci ludzie mają warsztat na bardzo wysokim poziomie i gdyby nie on, nie osiągnęliby tego co mają. Bo zagranie równo i z feelingiem 4 dźwięków dobrze siedzących w muzyce jest nie często dużo trudniejsze niż pa-ta-taje. Nie mówiąc już o tym, że do warsztatu liczy się całe kształcenie słuchu, które nabywasz przez 12 lat szkoły muzycznej, dzięki któremu słyszysz melodie i akordy dogrywasz na żywo, a nie po 3 miesiącach męki w kanciapie.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Szkoła Rocka w 26 Gru, 2009, 13:34:55
El-biczel o taka dyskusję mi chodziło, te bandy co wymieniłeś jak najbardziej maja warsztat i im akurat pomagał w karierze, tak jak mówisz to są lata doświadczeń. Nie sugeruje, że ludzie którzy graja pop nie maja warsztatu - pytanie czy im pomógł czy nie? A tak na marginesie to Sistars raczej z popem nie można wiązać. Moim zdaniem to był zespół z ogromnymi umiejętnościami i właśnie feelingiem ale nie utrzymali się na rynku polskim niestety. Ich warsztat i doświadczenie nie zostału tak do końca docenione i nad tym ubolewam osobiście.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: James Dean w 26 Gru, 2009, 13:36:41
Richie w wywiadzie powiedzial cos takiego

Cytuj
Poison należał do kategorii zespołów, które są na swój sposób szczególnie postrzegane przez publiczność. Nie byli może dobrymi muzykami, ale była to przecież formacja rock ’n’ rollowa. Większość ludzi z kapel rockowych nie jest szczególnie uzdolniona muzycznie. Część z nich nie jest nawet instrumentalistami na przyzwoitym poziomie. Mają jednak tą charyzmę i pomysł na siebie... Chodzi mi o tego artystycznego ducha jak i same utwory, które komponują... To, w jaki sposób oddziałują na publiczność kawałkami, które piszą... To wszystko ma znacznie większą moc, niż bycie wirtuozem instrumentu.

http://metalmundus.pl/articles.php?article_id=2267
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: pstry w 26 Gru, 2009, 13:37:00
Jak tak sobie poczytac wszystkie opinie to ten warsztat jednym pomógł a innym nie.

Czyli wniosek jest jeden. Muzyka to tak szeroka dziedzina, tak elastyczna, że nie ma żadnych reguł, które ją tworzą. Jeśli ktoś szuka sposobu na muzykę, to dla niego warsztaty i droga ku byciu świetnym muzykiem sesyjnym.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Yony w 26 Gru, 2009, 13:38:50
Dobra, to ja napiszę ze dwa słowa, bo w sumie z moim doświadczeniem chyba mam prawo :P
Czy warsztat pomoże? Na pewno, bez warsztatu nie zagrasz 2500 piosenek Maryli, czy rzeczy napisanych przez Grymka czy Pilicha. Proste.
Ale jeszcze prostsze jest to, że nie zagrasz tych rzeczy bez znajomości. Niestety, żyjemy w kraju, w którym obowiązuje Reguła Czterech, która mówi o tym, że każdą lepszą fuchę dzieli miedzy sobą 4 - 5 osób z najbliższego otoczenia. Jeśli jesteś wystarczająco dobry i masz znajomości, możesz wskoczyć conajwyżej na zastępstwo, bo akurat kolo nr 1 w danym składzie ma lepszą fuchę. Jako numer jeden możesz pojawić się w składzie, nazwijmy to umownie, drugoligowym, bądź wpadasz na miejsce zwolnione przez a) wypadek Nr 1 składu pierwszologowego, b) NR 1 ma jakąś ultra lepszą fuchę w Ich Troje.
A ze swoją muzą "niepopularną" przebić się można na max 2 - 3 tys sprzedanych egzemplarzy płyty i jeszcze kilka tysięcy ściągniętych z netu  w tej chwili. Taka jest smutna prawda.
Mam najlepszy przykład w osobie mojego kumpla, znakomitego muzyka, który jednak ciągle jest w drugiej linii albo i za szmatką, bo akurat "gwiazda" jest zbyt pijany, żeby grać na żywo.
Więc warsztat to zaledwie 10%. Reszta to zwykły fart.
Dlatego lepiej być dobrym grafikiem albo innym specjalistą a grać dla siebie to co się lubi :)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: el-biczel w 26 Gru, 2009, 13:40:14
Jak to się nie utrzymali?
To był popowy zespół r'n'b obecnie zalicza się do pop'u. Zresztą pop'em jest wszystko poza muzyką poważną - imho.
A utrzymać, się utrzymali. Jednak w wywiadzie słyszałem jak jedna z sióstr mówiła, że rozdzieliły się, bo wolą grać dla sal, na których jest 200-300 osób, które przychodzą dla muzyki, a nie 1000+ osób, które przychodzą tylko po to żeby się pokazać i bo tak jest modnie.
Nadal uważam, że - w tej chwili obydwu zespołom - warsztat pomaga. Doświadczenie to też warsztat.

[...] A tak na marginesie to Sistars raczej z popem nie można wiązać. Moim zdaniem to był zespół z ogromnymi umiejętnościami i właśnie feelingiem ale nie utrzymali się na rynku polskim niestety. Ich warsztat i doświadczenie nie zostału tak do końca docenione i nad tym ubolewam osobiście.
To nie można ich wiązać z popem, bo mieli umiejętności i feeling? A to czemu? Grali muzykę popularną, dla mas. A że robili to bardzo dobrze i w pełni profesjonalnie - chwała im za to!

AAAAaaaaaa! To co napisał se7en to też zupełnie inna bajka i niestety w dużej mierze smutna prawda. :(
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Szkoła Rocka w 26 Gru, 2009, 13:46:51
niestety tak, znajomości nawet jak się tam jakies ma to i tak Cie nie dopuszczą na I linię.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Martens_emenems w 26 Gru, 2009, 14:10:52
Adam Szewczyk

+500 Leon. http://w243.wrzuta.pl/audio/asJOtHC9rMp/adam_szewczyk_-_instrumental_adama

Z resztą prowadziliśmy kiedyś podobną rozmowę z Leonem, Purplem i Domasiem na tarasie tego ostatniego, zajadając kiełbaski piwem popijane.

Zresztą pop'em jest wszystko poza muzyką poważną - imho.

Tak. Łącznie z Meszugą. A teraz mnie zabijcie.

Czy warsztat może pomóc?
Jeśli chcesz grać odmianę, powiedzmy "radiowego popu", to tak. Bo ludzie tam grający to są przeważnie dobrzy, bardzo dobrzy i zajebiści instrumentaliści (patrz np. wyżej wspomniany Feel, ś.p. Ich Troje, nawet Gosia Andrzejewicz, Justyna Steczkowska (!!!), że o Dodzie nie wspomnę). Jeśli chodzi o środowiska rockowe, to niestety warsztat już niekoniecznie musi być tak istotny. Do tego dochodzi choróbsko, o którym wspomniał Jonek. Czyli powinien, lecz nie zawsze, może, lecz nie musi, a i tak pewnie Cię wychujają.
Ściskam!

P.S. Steczkowska jest wymieniona wśród tamtych wykonawców dla kontrastu. Jakby ktoś chciał się czepiać.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Szkoła Rocka w 26 Gru, 2009, 14:14:38
Wg ej-biczela to Vader tez jest popem więc ...
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: locco w 26 Gru, 2009, 14:20:09
Wg ej-biczela to Vader tez jest popem więc ...
popem, czy muzyką popularną ?
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Martens_emenems w 26 Gru, 2009, 14:21:23
Wg ej-biczela to Vader tez jest popem więc ...

Bo jest. Jest muzyką POPularną, tyle, że bardziej niszową. To jest źródłosłów terminu "pop". W przeciwieństwie do muzyki, niefortunnie nazwanej "poważną".
Ściskam!
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Szkoła Rocka w 26 Gru, 2009, 14:26:16
Tak wg Ciebie Martens "meszuga" nie jest popem a Vader jest - świetnie

Do locco - popem-
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Martens_emenems w 26 Gru, 2009, 14:28:09
Przyjacielu, Ty naprawdę nie czytasz uważnie tego, co piszemy.

"Cytat: el-biczel  Dzisiaj o 13:40:14
-Zresztą pop'em jest wszystko poza muzyką poważną - imho.

-Tak. Łącznie z Meszugą. A teraz mnie zabijcie."

Mam tłumaczyć?
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Szkoła Rocka w 26 Gru, 2009, 14:31:43
Tak. Łącznie z Meszugą. A teraz mnie zabijcie."  Można to dwojako odebrać Martens. Widocznie odebrałem to inaczej niz Ty chciałes przekazać.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: locco w 26 Gru, 2009, 14:36:52
Tak wg Ciebie Martens "meszuga" nie jest popem a Vader jest - świetnie

Do locco - popem-

skoro tak, to i meshuggah i vader nie sa popem- sa muzyka popularna. nie ja wymyslilem takie podzialy, ale zdaje sie, ze zakwalifikowalem je do prawidlowych kategorii.

warsztat, bo o tym jest ten temat, to tylko narzedzie do osiagniecia celu- zarabiania kasy, albo tworzenia prawdziwej, inspirujacej muzyki. nie jest niczym wiecej, mozna go posiasc w ten, czy inny sposob- albo poradzic sobie bez. sa rzeczy wazniejsze, moim zdaniem, w muzyce i tego juz niestety nie da sie nauczyc w zadnej "szkole rocka"...
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Szkoła Rocka w 26 Gru, 2009, 14:39:51
muzyka popularną wg książkowej regułki to tak. I tak to dziwne ale tak musi być. Ten rodzaj muzyki jest na pewno popularny :-)

Locco oczywiście, że są sprawy ważne i ważniejsze i nikt nie stara się na siłe niczego nauczyć w żadnej szkole o charakterze umuzykalniającym.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 26 Gru, 2009, 22:18:06
latwo se powiedziec "feel chuj" jak sie go nigdy nie slyszalo, nie? :D

na moje oczy warsztat to jest wglebianie sie w szczegoly, wpierdalanie sie w takie drobne blahostki, ze zal mi czasu. powaznie. muzyka nie sklada sie tylko z perfekcyjnego warsztatu, to nie warsztat decyduje o tym jak dobry jest muzyk. to jest tylko jeden z elementow calej ukladanki, bez ktorego tez widac co jest na obrazku, ale troche mniej wyraznie. nienawidze sluchac muzyki gdzie warsztat dominuje, w ogole - wirtuozeria to jest takie koniobijstwo, ze ja wymiekam. niestrawne scierwo, muzyka tylko dla muzykow, fuj, ble.

co z tego ze ktos ma warsztat z kosmosu, idealne proporcje dlugosci paska do gitary i perfekcyjna geometrie kostki, skoro tacy ludzie potem idealnie perfekcyjnie graja flaki z olejem.

muzyka na szczescie sklada sie z paru innych rzeczy i wole sluchac wlasnie tych innych. normalnie brzydzi mnie troche spuszczalstwo instrumentalne, bo w 90% daje ludziom klapy na oczy i poza warsztatem nic nie widza.

chlopaki z Kumka Olik raczej nie grzesza warsztatem, ale maja calkiem sporo fanow (nie naleze do takowych, ale pierwszy przyklad z brzegu) i dobrze sobie chyba daja rade. krytyka pieje, radio gra, koncerty sie nie odwoluja, ZAiKS zapierdala, czego chciec wiecej?
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 27 Gru, 2009, 00:24:33
Ja tylko napisze, że grałem niedawno koncert z historią polskiego rocka, zespól Li***i.
Chłopaki tak się nawalili, że frontman (wiadomo kto) grał i śpiewał co innego. I nikomu nie przeszkadzało :P
Tyle w sprawie warsztatu :P
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 27 Gru, 2009, 00:33:57
to ci co graja przez PODa i brzmia jak kupa? :P
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 27 Gru, 2009, 00:43:44
Dokładnie oni :D
Oprócz tego że grają z PODa, to jeszcze przez Bossa CH-1 stereo robia :lol:
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 27 Gru, 2009, 00:47:27
mega sympatyczne misie to sa, ale chyba czasami maja takie niedyspozycje, bo mi sie kojarzy ze ktos kiedys cos podobnego opowiadal. albo mi sie kapele pochrzanily. koniec OT :)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 27 Gru, 2009, 01:22:25
Mógłbym wiele napisać, ale chyba nie wypada, także EOT to chyba dobre zakończenie ;)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Frantic w 27 Gru, 2009, 03:16:29
"trzeba umieć zagrać co się ma w głowie". Święte słowa i myślę, że tyle by w temacie wystarczyło.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: terrormuzik w 27 Gru, 2009, 14:33:49
"trzeba umieć zagrać co się ma w głowie". Święte słowa i myślę, że tyle by w temacie wystarczyło.

Jak już padło takie stwierdzenie to zapytam od razu, czy wy też tak macie że utworu który układacie musicie się później uczyć :P? Mam na myśli to że często jak coś ułożę, zapiszę w tabach to później siedzę i przeklinam bo nie jestem w stanie tego zagrać ;)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Yony w 27 Gru, 2009, 15:25:54
Bo te taby to kurwa przekleństwo jakieś jest. Jak ja się uczyłem grać to wszystko trzeba było rozwalać ze słuchu i tak samo się komponowało. A teraz tabulatury srury. Wygodnictwo odmóżdżyło młodzież, ot co.
Ale pojechałem, stary pryk :D
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Tadeo w 27 Gru, 2009, 16:18:42
Mam na myśli to że często jak coś ułożę, zapiszę w tabach to później siedzę i przeklinam bo nie jestem w stanie tego zagrać ;)
Mam tak samo - wiem że się da, bo czasem mi się udaje zagrać coś swojego, ale żeby z tym wyjść na scenę to już nie bardzo. :P

Ogólnie moja technika jest 2 lata za moją twórczością. :)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 27 Gru, 2009, 16:21:35
ta młodzież pojebana! I SZKŁO ŻRĄ!
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: terrormuzik w 27 Gru, 2009, 19:13:54
Jak ja się uczyłem grać to wszystko trzeba było rozwalać ze słuchu i tak samo się komponowało. A teraz tabulatury srury.
Nie chodzi o to że nie potrafię ze słuchu złapać kawałka jakiegoś albo że nie potrafię czegoś ułożyć bez gutar pro, tylko nie umiem zapamiętać wszystkiego co układam więc zapisuję to w tabach, mam tych tabów już z pińćset i czasami przeglądam, coś fajnego się udaje znaleźć :). Poza tym tak zapisujemy w kapeli utwory żeby móc sobie w domu ćwiczyć do ułożonej w gtp perkusji. Same plusy moim zdaniem :)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: deely w 27 Gru, 2009, 19:28:57
Jak już padło takie stwierdzenie to zapytam od razu, czy wy też tak macie że utworu który układacie musicie się później uczyć :P? Mam na myśli to że często jak coś ułożę, zapiszę w tabach to później siedzę i przeklinam bo nie jestem w stanie tego zagrać ;)

Ja mam dwie metody na układanie - albo do metronoma ciupam riffy - i to jestem później w stanie odtworzyć, bądź też trzymam gitarę i w międzyczasie coś tam klepię w GTP, coś tam brzdękam i tak na zmianę - czasami nie podołam potem tego zagrać bez ćwiczeń, a czasami w ogóle :)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: terrormuzik w 27 Gru, 2009, 19:46:46
ja układam grając wolno, zapisuję w gtp wersję która mi się podoba najbardziej i słucham w większym tempie. I później wychodzą mi potwory w metrum 8/9, 15/16 itp :P
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Frantic w 27 Gru, 2009, 23:32:07
tylko nie umiem zapamiętać wszystkiego co układam więc zapisuję to w tabach, mam tych tabów już z pińćset i czasami
Ja tam jak mi coś do głowy wpadnie to sobie nagrywam. Tylko później jak wrócę do riffu sprzed pół roku to mam czasem rozkmine jak to było zagrane bo jakość słaba i chuja słychać :P
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Tolein w 28 Gru, 2009, 03:02:23
później wychodzą mi potwory w metrum 8/9, 15/16 itp :P

A ja myślałem, że zasadą bycia trv jest używanie metrów złożonych z liczb pierwszych i półpierwszych... :( ;)

A w temacie:
Uważam że owszem.
Przykład: znam nieco śpiewaków klasycznych oraz muzyków po am (um) - a że mają wybitny warsztat, to nie mają problemów z karierą sceniczną. :P
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Dexterek w 28 Gru, 2009, 11:24:46
później wychodzą mi potwory w metrum 8/9, 15/16 itp :P
A ja myślałem, że zasadą bycia trv jest używanie metrów złożonych z liczb pierwszych i półpierwszych... :( ;)
I zmiennoprzecinkowyc h.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Harvest w 28 Gru, 2009, 11:38:19
No to co konkurs kto ułoży riff w metrum 7,69 /8 ? ;)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Yony w 28 Gru, 2009, 11:50:02
Nie kuś.... :P
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 28 Gru, 2009, 12:40:19
Od długiego czasu zadaję sobie pytanie, czy jest taka zależność pomiędzy skillem a popularnoscią? - nie tylko w Polsze. Jest - dokładnie odwrotnie proporcjonalna. Im bardziej zaawansowany technicznie instrumentalista - tym więcej skupia wokół siebie fanatycznych onanistów, skutecznie przesiewając "normalną" publikę. Takiej najczęściej wystarczy żeby Cię uznać za "Gitarzystę" jak zrobisz porządnego benda w wysokiej pozycji. Żaden z artystów, który jest faktycznie, powszechnie znany i rozpoznawalny, którzy przychodzą mi od razu na myśl - nie był szrederem. Już gdzieś pisałem - Kerrego to nawet nasz wokalista zna, a "kto to Rusty?"... To samo Clapton, BB, Jimi. Trzeba grać od serca i - jak napisał Pstry - mieć energię, ogień z dupy!

Znam takich typów, którzy przewijali się i zawsze będą się przewijać w świecie muzy (coś jak pisał dom?n): zadufani kolesie z idealnymi proporcjami pasków, geometriami kostek i skal, z wystylizowanym przedziałkiem, uśmiechem. Sztuczni na maksa. Nawet coś potrafią, a jakże. Ale bez przykładania stetoskopu do głowy - z daleka bije poświata "jestem zajebisty, stworzony do wyższych celów, pokłony chuje!". Wkurwiają mnie, omijam z daleka. Ich oczy patrzą wstecz, na samych siebie. Na szczęście w 99% nie wychodzą poza poziom "local hero dla dzieci z domu kultury". Od razu się czuje, czy ktoś ma talent, serce do grania. Cobain nawet gitarę źle trzymał ;), ale do dziś rozpierdala. Nieraz niepozorny chłopak w kącie sceny zapadnie w pamięć, a obstawiony rackami ziom to coś jak małpa w zoo. Yo.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: James Dean w 28 Gru, 2009, 12:46:00
Nie zgadzam sie Bat. Skill to nie shrederstwo. Skill to przede wszystkim elementy muzyki. A jest wielu gosci z ogromna technika ktorzy niezagraja tak technicznie jednego dzwieku jak BB King.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 28 Gru, 2009, 12:53:22
Bo jego palec prowadzi Bóg!
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 28 Gru, 2009, 12:53:51
BB King nie gra technicznie, tylko z serca :P
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: 7th w 28 Gru, 2009, 16:38:49
BB King nie gra technicznie, tylko z serca :P

Otóż to :). Z resztą nie ma wyjścia, bo jak sam kiedyś powiedział nie umie grać szybko, więc skupia się na zagrywkach typowo bluesowych. Jest w tym miszczem i to słychać w każdym dźwięku. Nie trzeba mieć niesamowitego skilla żeby poruszać tłumy.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 08 Sty, 2010, 00:38:39
Nie trzeba mieć niesamowitego skilla żeby poruszać tłumy.

Wystarczy wysadzić bombę w środku tłumu. ;)

Tak czy owak, mówicie, że skillem jest, nazwijmy to, "czucie muzyki". Niemniej jednak nie da się podważyć twierdzenia, że żeby ją czuć - nie trzeba techniki. Ale żeby wykonywać to, co się czuje - już trzeba. A im więcej chcemy przekazać, tym więcej techniki tak naprawdę jest potrzebne. Niestety niektórzy zdają się o tym zapominać, for example, IMHO Michael Angelo Batio. Shredding Circus, jednakże chyba brakuje tam trochę... muzyki? A może to kwestia mixu. ;)

Odpowiadając na pytanie w topicu. Tak, warsztat jest potrzebny do kariery. Nie wiem w jakim stopniu, ale z pewnością jest.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 08 Sty, 2010, 08:34:21
Odpowiadając na pytanie w topicu. Tak, warsztat jest potrzebny do kariery. Nie wiem w jakim stopniu, ale z pewnością jest.

Stawiałbym bardziej na dupę i cycki... (tak w skrócie ;))
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Yony w 08 Sty, 2010, 09:27:43
... a obstawiony rackami ziom to coś jak małpa w zoo. Yo.
Ej, kurwa, ja zawsze zapadam w pamięć!
Chcesz fotkę? :P
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 08 Sty, 2010, 09:32:55
... a obstawiony rackami ziom to coś jak małpa w zoo. Yo.
Ej, kurwa, ja zawsze zapadam w pamięć!
Chcesz fotkę? :P

jechana!
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Junia w 03 Kwi, 2010, 10:05:13
muzyka popularną wg książkowej regułki to tak. I tak to dziwne ale tak musi być. Ten rodzaj muzyki jest na pewno popularny :-)

Locco oczywiście, że są sprawy ważne i ważniejsze i nikt nie stara się na siłe niczego nauczyć w żadnej szkole o charakterze umuzykalniającym.

Chłopcy spuśćcie powietrze z jaj, nie ma sensu się kłócić, mam lepszy pomysł. Pan szkoła Rocka ma okazję się wykazać i poprowadzić Topic założony przeze mnie. Co Pan na to Panie szkoła Rocka?? Podoła Pan zadaniu? Czy nie robi Pan niczego z czego nie płyną pieniądze, skoro tak mocno walczy Pan o warsztat, to ma Pan niepowtarzalną okazję, wykazać się swoją wiedzą z Teorii, jakże pożądaną na tym forum, mocno propagowaną przez Pana, na razie tylko w potyczkach słownych.
Jeśli chodzi o pytanie czy warsztat pomaga zrobić karierę w Polsce, to należało by zapytać Dodę, Feel'a, Ich Troje, Boys, Mandarynę, i nie wiem kto jeszcze jest na topie obecnie w Polsce. Prawda jest taka że jest popyt na chłam, i chłam się sprzedaje, gdyby społeczeństwo było bardziej świadome muzycznie i interesował ich warsztat, to poszliby sobie w kierunku Acid Drinkers, Lipali, Flap Jack, Kat, etc. Oczywiście część ludzi tak robi, choć nie wydaje mi się żeby specjalnie zwracali uwagę na to w jakim metrum grają chłopaki z Acid Drinkers, jeśli byłeś na koncercie Acid Drinkers, to sam wiesz że po 2 min. nie wiesz jak się nazywasz, bo kopniak energetyczny jest tak potężny że urywa pupę. Głowa przestaje być integralną częścią ciała i robi co jej się podoba :D Generalnie muzyka dzieli się na dobrą i złą, nie na dobrą technicznie, warsztatowo i bla bla... Tu jest link do Topic'u, zapraszam serdecznie do poprowadzenia go, jeśli będzie interesujący z pewnością każdy z użytkowników (nie zlinczujcie mnie za to że wypowiadam się w imieniu ogółu) wpłaci po 10 groszy ( a może jeszcze kiedyś ponegocjujemy;)) na wskazane przez Pana konto, pieniądz niewielki, ale liczba użytkowników ogromna. Więc rachunek dość prosty ;) Link:

http://forum.sevenstring.pl/warsztat/teoria!-podstawy!/

Pozdrawiam serdecznie i życzę owocnej pracy ;)

Edit: Kurs dla gitarzystów i basistów - Wszystko w kontekście praktycznym! Interwały, budowa akordów, nuty, tonacje, skale, improwizacja, rytm, artykulacja... Czyli podstawy niezbędne zarówno dla początkujących i jak i zaawansowanych!

Kurs ułożony powinien być w taki sposób, by kolejne zagadnienia łączyły się w logiczną całość. Pokazując jak to, czego się uczymy przekłada się na budowanie świadomości muzycznej i w efekcie na nasza grę.
  
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: MrJ w 03 Kwi, 2010, 13:38:46
Hmm, Pan Szkoła Rocka chyba jednak zraził się "ciepłym" przyjęciem jego teorii na forum :P

Dowód w postaci wypisu z konta:

Data rejestracji: Grudzień 23, 2009, 20:25:12
Ostatnio aktywny: Grudzień 28, 2009, 14:08:55
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: wrobelsparrow w 03 Kwi, 2010, 16:08:04
Warsztat musi być, nie ma chuja. Łapanie barre'ów, to też warsztat. Problem zaczyna być wtedy kiedy warsztat przestaje być nośnikiem EMOCJI. Czy Hendrix miał zajebisty warsztat? Polemizowałbym. A Bob Dylan - 5 oktaw w wokalu i sweepy na akustyku? A Chopin był wyprany z emocji? A Paganini nikogo nie rusza? Zapominacie, że to kreacja przesądza o sukcesie. Znam przynajmniej kilku świetnych muzyków, którzy warsztatowo są nie do pobicia, ale nie potrafią ułożyć piosenki na trzech funtach. No i na koniec - znajomość warsztatu w niczym nie przeszkadza, to tylko narzędzie. Im bardziej precyzyjne, tym łatwiej można wyrazić emocje. To z nimi jest najgorzej właśnie. Sporo wypierdalatorów gra o niczym. Wtedy wieje nudą.

pozdro
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Radek M w 03 Kwi, 2010, 16:28:54
I to jest calkiem sluszny punkt widzenia, ktory podzielam. Ale chyba warto dodac ze opanowanie wszystkich mozliwych technik wielu muzykom nie jest do niczego w efekcie potrzebne. zagranie zajebiscie jakiegos akordu czy prostej melodii, a zagranie sweepa ma sie do siebie nijak, czesto dochodzi sie do tego po latach. Czlowiek jak jest mlody czesto wychodzi z zalozenia ze powinien sie nauczyc jak najwiecej, bo a nuz sie kiedys przyda,  znam takich ktorzy w to wpadli i sa napierdalatorami "kompletnie bez polotu". Gdyby czas przeznaczony na zmudne cwiczenia przeznaczyli na "zabawe z muzyka" mysle ze duzo wiecej im by to dalo jako kompozytorom wlasnie, ale pewnego rodzaju swiadomosc muzyczna rozwija sie z uplywem czasu, wiec i bledy sie zdarzaja :) gorzej kiedy sie z nich nie wyciaga wnioskow.

Dla mnie osobiscie cnota jest zagranie zakichanego a-moll tak zeby mi gesia skorka wyskoczyla. w tym wlasnie ma wedlug mnie pomagac warsztat.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 03 Kwi, 2010, 18:10:18
Mój znajomy jest w moim wieku. Zaczął grać trochę szybciej niż ja, ale 100 razy bardziej efektywniej.
I co? Ja gram w HOA, a on... w Lost Soul :P Wnioski niech każdy wyciągnie sobie sam :P

Spoiler
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Leon w 03 Kwi, 2010, 21:43:31
Junia trochę lecisz po popularnym schemacie. A Ozzy to niby taki tytan muzycznego talentu? Miał talent do dobierania sobie ludzi którzy pisali zajebistą muzę i teksty i wsio - tajemnica sukcesu :) Ludzie którzy się mają przebić zawsze dostają/dobierają sobie odpowiednich muzyków do zespołów. Nawet w zatęchłych czasach, kiedy w Polsce produkcja na "światowym" poziomie raczkowała, płytę Dotyk nagrywała sama elita muzyków. I do dziś ta płyta kopie jajka w warstwie aranżacyjnej i wykonawczej :)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Martens_emenems w 03 Kwi, 2010, 23:46:09
w Black Sabbath był jeden muzyk

Niekoniecznie. Sabbatowi perkusiści (obaj) są do rzeczy. W Pink Floyd tak było. Jeden człowiek, którego można nazwać muzykiem. Zespół był za słaby, żeby dobrze grać standardy bluesowe, więc zaczęli się bawić dźwiękiem. Ale skończmy już z przykładami...
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: MrJ w 15 Lip, 2010, 08:18:00
Trochę nie w temat, ale nie wiedziałem gdzie to wrzucić. Co prawda czytam takie artykuły częściej, ale jakoś ten zapadł mi lepiej w pamięć. Może i dlatego, że postanowiłem sobie posłuchać tego co w/w zespoły grają i... O Kapeli wiedziałem wcześniej, Myslovitz to wiadomo, ale np. zarzuciłem sobie na YT The Car Is On Fire i... tego nie rozumiem. Gratuluję sukcesu, podziwiam i tak dalej, ale od strony muzycznej to, przepraszam, ksero ksera z ksera. Kolejny "rock alternatywny" (czy jakkolwiek to inaczej nazwać), jakiego są tysiące i to w dużo lepszych wykonaniach, a jednak jak czytam się wybili - więc o co w sumie chodzi? Aż tak bardzo o kontakty, plecy, rozmowy przy zielonym stoliku, sprawy promocji, "osobowość" itp.?

http://muzyka.interia.pl/alternatywa/news/polska-muzyka-sny-o-potedze,1506067,45

?
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 15 Lip, 2010, 08:28:27

http://muzyka.interia.pl/alternatywa/news/polska-muzyka-sny-o-potedze,1506067,45

?

No, właśnie to reklamowali 5min temu w RMF, dzięx za linx, łobcaje i wydam coś z siebie ;)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Yony w 15 Lip, 2010, 08:48:06
Cytat: MrJ
w Black Sabbath był jeden muzyk, do tego technicznie taki sobie. Ale potrafił zrobić takie rzeczy w pojedynczym takcie 4/4, że dziś wiele z nich uważa się za absolut :devil:
Bo to jest absolut :)
A z tym "jednym muzykiem" to trochę przesadziłeś, bo tak naprawdę to Ozzy był tam najsłabszym ogniwem, na szczęście wymienili go na lepszego wokalistę :devil:
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 15 Lip, 2010, 08:58:49
Eee, wniosek jest prosty - kupić gumę od majtek i strzelić sobie w łeb. Albo grać death metal.

I jeszcze: nigdy nie będziemy potęgą muzyczną w popie.

I: jeśli kapele typu Myslovitz okazują się Syzyfem, który już-już miał kamyczek na górce i sruuuuu!, to co dopiero my?...

I co teraz? Nie, nie idę się zajebać, ani chociaż (minimum) ogłosić moim ziomom, że rzucam kapelę.
Idę dalej rzeźbić w gównie, może dla następnego pokolenia. Żeby np. taki Szymonio, który wykazuje niewątpliwe talenty muzyczne, wokalne (i wszelakie!) - miał łatwiej!

I jeszcze wspierać innych w tym rzeźbieniu - idę kupić koszulkę Sixpoundera!

A Szubrychta bardzo cenię!
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: felix0 w 15 Lip, 2010, 09:13:54
Jeżeli chodzi o bardzo popularny zespół z dobrymi umiejętnościami technicznymi, to wymieniłbym tutaj Brathanki, w prawdzie już dawno ślad po nim zaginął, ale był taki czas że tylko oni grali w radio.
Mieli pomysł na przeboje i nieźle przy tym szredowali.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: MrJ w 15 Lip, 2010, 09:28:04
No ale tam był Królik polskiej gitary* a to robi różnicę :tak:

*tytuł z jednego wydania GiBu ;)

Kurde nie spodziewałem się takiego odzewu :)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: felix0 w 15 Lip, 2010, 09:50:50
nie tylko królik, tam czesto miotali unisona na 3, 4  instrumenty (flet, akordeon skrzypce gitka)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 15 Lip, 2010, 09:54:10
Kurde nie spodziewałem się takiego odzewu :)

No, jak? Tutaj sami niedoszli albo jeszcze naiwnie wierzący karierowicze som!
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: MrJ w 15 Lip, 2010, 10:28:56
Ale było o szredingu, stąd mi się skojarzył jako pierwszy pan J. K.

Swoją drogą - Brathanki były lata świetlne przed np. Golcami jeśli chodzi o wizję, poziom i wykonawstwo, a po raptem kilku "radio kilerach" wszystko jakoś zdechło. Niby wiem conieco o Halince, potem odejściu Królika, ale i tak szkoda, bo czy się lubiło ten zespół czy nie, to była JAKOŚĆ, a nie "jakoś".

PS. Słyszałem niedawno rozmowę gości (w cz-wskim RnR) którzy grali przed Brathankami parę lat wstecz i mówili że mieli wtedy niezły zapierdziel na koncertach, ale w sumie nic konkretnego.

PS2. Na koniec jedno co mnie cieszy - kojarzę nazwiska ludzi którzy bylo x-lat-temu opisywani w pismach typu GiB jako "młode talenty" - i np. Radek Chwieralski gra Chopina (czy źle czy dobrze, nie mnie oceniać, ale fakt że się wybił niesamowicie w kraju) a Wiktor Tatarek jest gitarowym w/w Brathanków. Może jest jeszcze jakaś nadzieja...? :P
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 15 Lip, 2010, 11:05:13
np. zarzuciłem sobie na YT The Car Is On Fire i... tego nie rozumiem. Gratuluję sukcesu, podziwiam i tak dalej, ale od strony muzycznej to, przepraszam, ksero ksera z ksera. Kolejny "rock alternatywny"

rozwin mysl bo nie kumam.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: MrJ w 15 Lip, 2010, 11:35:09
Takich zespołów są setki*. Przybrudzone gitary, "odsunięty" (nie wiem jak to inaczej nazwać) wokal i dla ozdoby co najwyżej jakieś "samplowe przeszkadzajki" w tle - pierwszy z brzegu przykład: http://www.youtube.com/watch?v=KayflrYWAvM no tu jest jeszcze wokal kobiecy. Albo: http://www.youtube.com/watch?v=2g8PNqMDXxs&NR=1

*Chociaż w sumie może źle porównuję, bo do topowych grup z zagranycy, typu FF (bardziej rock) czy (ci już dużo bardziej punkowi) The Hives - jest jeszcze masa innych, ale te dwóch akurat bardziej obczajam. Ale jeszcze raz powtarzam - gratulacje dla nich, szczere i bez złośliwości, ale niezmiennie dziwi mnie że osiągają sukces na rynku zagranicznym gdzie ich muzyka nie jest w żaden sposób oryginalna. Bo u nas to co innego mimo wszystko ;)

PS. Teraz skojarzyłem że ich muzyka kojarzy mi się z tym co puszczają np. w... sklepach typu New Yorker czy Cropp :D
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Andy w 15 Lip, 2010, 13:06:41
..co tu duzo pisac..jak ktos nie ma warsztatu to takiej roboty nie dostanie ;)

http://www.youtube.com/watch?v=NEQmT_hvilM
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 15 Lip, 2010, 13:57:06
*Chociaż w sumie może źle porównuję, bo do topowych grup z zagranycy, typu FF (bardziej rock) czy (ci już dużo bardziej punkowi) The Hives - jest jeszcze masa innych, ale te dwóch akurat bardziej obczajam. Ale jeszcze raz powtarzam - gratulacje dla nich, szczere i bez złośliwości, ale niezmiennie dziwi mnie że osiągają sukces na rynku zagranicznym gdzie ich muzyka nie jest w żaden sposób oryginalna. Bo u nas to co innego mimo wszystko ;)

no właśnie dlatego osiągaja sukces, nie wiem co w tym dziwnego. grają ten sam temat co FF, Hivesi i kupa innych, bardzo skutecznie grzebią w tych samych starych inspiracjach, a do tego nie są bezczelną podróbą zmontowaną na kształt i podobieństwo.

Pixies robili to samo co wszyscy których wymieniłeś, ale lepiej i dwadzieścia lat wcześniej. ani FF, ani TCOIF nie odkrywają ameryki, korzystają sobie z tego ze alternatywny mainstream poszedł w tym kierunku co oni. paradoksalnie TCOIF odnosi sukces dopiero w momencie kiedy zupełnie pozbyli się wszystkich polskich naleciałości i przestali w ogóle patrzeć na lokalny grajdołek. zaczęli od drugiej płyty, i zrobili to tak skutecznie że trzeciej już nie kupiłem bo mi się przestali podobać ;) pierwszy LP był zajebisty, do dzisiaj katuję go raz na jakiś czas. a teraz robią coś innego, i tak samo jak Franz Ferdinand - zupełnie mnie nie grzeją :D
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: MrJ w 15 Lip, 2010, 13:59:59
Wybaczcie panie, ja żem ciemny hop ze fsi i siem nie znom ;D

Faktycznie takie coś może działać... reanimujemy pomysł z graniem coverów Comy? :zuo:
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 15 Lip, 2010, 14:38:42
reanimujemy pomysł z graniem coverów Comy? :zuo:

A po miesiącach znoju poddamy się i wrócimy do idei Internetowego Klubu Walenia Gruchy. Tym razem tak latwo się nie poddam!!! :D
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: wrobelsparrow w 15 Lip, 2010, 15:02:50
Takie mam spostrzeżenie, że o "sukcesie" przesądza wielkość populacji i utrwalone przez czas i tradycję, normalne stosunki społeczne w danym kraju. Oczywiście na myśl od razu przychodzą mi Stany, gdzie "dobry" artysta "niszowy" sprzedaje 200 tys. płyt i ma wierne grono wspierających go fanów, których stać na to, żeby kupić płytę i wydać 20 baksów na koncert. I sobie spokojnie żyje utrzymując się z tego co robi dość godnie. Natomiast w naszym kochanym imperium najlepiej jak wszystko jest za darmo, a artysta ma status nieco niższy, niż kierowca tramwaju, bo ten drugi "ciężko pracuje", a ten pierwszy tylko "sobie lata z gitarą".

Niestety, nasz naród ma mentalność złodziejów miodu z barci i musi jeszcze minąć 75 pokoleń, żeby ten stan rzeczy się zmienił.

pozdro
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 15 Lip, 2010, 15:54:49
Takie mam spostrzeżenie, że o "sukcesie" przesądza wielkość populacji i utrwalone przez czas i tradycję, normalne stosunki społeczne w danym kraju. Oczywiście na myśl od razu przychodzą mi Stany, gdzie "dobry" artysta "niszowy" sprzedaje 200 tys. płyt i ma wierne grono wspierających go fanów, których stać na to, żeby kupić płytę i wydać 20 baksów na koncert. I sobie spokojnie żyje utrzymując się z tego co robi dość godnie.
pozdro

Tzn. niekoniecznie jest aż taki miodek w niszach, bo w Stanach wiedzą dobrze co to Crowbar i Hatebreed, a pierwsza płyta z tego związku, czyli Kingdom of Sorrow, była na Bilbordzie, było promo, było tour itd., i poszła w 50 40tys. egz. - a chłopcy byli bardzo zadowoleni. Ale nie o cyferki tu chodzi w sumie, tylko o to, że Vróó ma rację, że chłopaki żyją godnie (jak na nasze warunki i przeciętnego Amerykańca), choć niestety absolutnie nie jak gwiazdy. Nawet Slayery nie są bogaczami mierząc: gwiazda-gwiazda w Ameryce. Meta - to już tak.

Ed: a mie się przypomniało:

(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fdemotywatory.pl%2Fuploads%2F201006%2F1277140064_by_adamsta_500.jpg&hash=1c1ef8306ac93891a85fb070cf5a703204ad5b3d)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: wrobelsparrow w 15 Lip, 2010, 17:58:36
Jasne - artysta może pracować najwyżej dużo, ale nigdy ciężko :) Ale mam takie wrażenie, że jak u nas nie napierdalasz kilofem na przodku, to nie pracujesz.

Cytuj
Kingdom of Sorrow, była na Bilbordzie, było promo, było tour itd., i poszła w 50 40tys. egz.

No właśnie o tym mówię - tyle u nas sprzedaje Doda i Chylińska razem wzięte, jak im zrobią insert w Wyborczej. Po drugie kwestia tantiemów, honorariów i generalnie podejścia do artystów na zachód od river oder jest diametralnie inna.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: MrJ w 15 Lip, 2010, 21:44:29
Tja, może wreszcie kiedyś nasze kochane społeczeństwo dorośnie do tego, że praca CIĘŻKA niekoniecznie musi oznaczać FIZYCZNA. Równie dobrze, jak nie lepiej, można się napieprzyć nie podnosząc niczego cięższego ponad kubek z kawą. Kto miał kiedyś wymagającą umysłową robotę przez dłuższy czas, ten dobrze wie jak można być po tym wykończonym. Ale kretynowi od kilofa nigdy tego nie wytłumoczysz. Zresztą takiemu to niczego akurat nie da się wytłumoczyć, ale to już osobny temat.

Cytuj
tyle u nas sprzedaje Doda i Chylińska razem wzięte

Z drugiej strony, takie zespoły jak Łzy* czy Blade Loki były olewane totalnie przez jakiekolwiek oficjalne media (BL nadal w sumie są) i dały radę wbić się w świadomość "przeciętnego słuchacza". O projektach Grabaża czy Kazika nawet nie mówię. Nie wiem na ile to jest sukces komercyjny, ale zaistnienie jest faktem. I żadna z w/w grup (no może poza ostatnimi dokonaniami Łez/Wyszkoni solo) jakoś nie tworzy muzyki "radiowej".

*sam byłem na koncercie Łez jeszcze miałem włosy :P , a oni grali po małych klubach studenckich czy innych remizach, i wcale się tego nie wstydzę, jakiś mam straszny sentyment do nich ;)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: Martens_emenems w 16 Lip, 2010, 00:34:23
Tja, może wreszcie kiedyś nasze kochane społeczeństwo dorośnie do tego, że praca CIĘŻKA niekoniecznie musi oznaczać FIZYCZNA.

Przypomina mi się bardzo życiowy początek Dnia Świra.
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 16 Lip, 2010, 09:43:16
Tja, może wreszcie kiedyś nasze kochane społeczeństwo dorośnie do tego, że praca CIĘŻKA niekoniecznie musi oznaczać FIZYCZNA. Równie dobrze, jak nie lepiej, można się napieprzyć nie podnosząc niczego cięższego ponad kubek z kawą. Kto miał kiedyś wymagającą umysłową robotę przez dłuższy czas, ten dobrze wie jak można być po tym wykończonym. Ale kretynowi od kilofa nigdy tego nie wytłumoczysz.

Miałem te obie przyjemności: 3 lata robót na magazynie, a tera bania mi tak paruje, że poezja, a dźwigam ino po parę kaw dziennie. W sumie to i trzecią przyjemność też miałem: komponowanie i granie koncertów. Miesiąc temu myślałem, że umrę: 2 koncerty dzień po dniu.

Ideał: grać i z tego żyć. Ewentualnie (czyli realnie ;)) granie = hobby, a do tego praca fizyczna za dobry grosz - i luz na bani... Zaczynałem robotę, to powiedziałem: mogę robić wszystko jeśli dobrze płacą, nawet myć świnie! A gratis będę im jeszcze fantazyjnie kręcił ogonki :D (to moja tajemnica jako pracownika dla młodych pokoleń - dać czasem coś z siebie więcej, niż chcą).

I to wcale nie jest OT. Zrozumiałem dawno, że z grania nie będę żył w tym kraju. Nie ma chuja.

Ed: najlepsze było przejście, jak firma jebła i z dyrka zacząłem dorywczo worki dźwigać. wujek żadnej pracy się nie boi ;)
Tytuł: Odp: warsztat a kariera sceniczna w Polsce
Wiadomość wysłana przez: głuchy_zjeb w 09 Sie, 2010, 11:44:49
to ja ku uciesze gawiedzi wrzuce ogłoszenie znalezione na forum studenckim:
Cytuj
szukam ludzi do zespołu w stylu klasycznego twee popu/indie popu/c86/ewentualnie post-punk w stylu wczesnych Television Personalities czy Orange Juice, ogólnie kierunek: wszystko z Sarah Records, Brilliant Corners, Shop Assistants, wcześni Belle and Sebastian, ewentualnie Beat Happening, choć raczej brytyjsko. Im mniej umiejętności technicznych, tym lepiej, ideałem byliby fani tej muzyki nieumiejący grać na niczym, będziemy robić covery Marine Girls na dwóch akordach.