Forum Sevenstring.pl

Home Recording => Hardware => Wątek zaczęty przez: lord_awesomeguy w 10 Lis, 2009, 12:13:47

Tytuł: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: lord_awesomeguy w 10 Lis, 2009, 12:13:47
Postanowiłem w domowych warunkach sprawdzić różnicę kabli instrumentalnych z różnych (choć nie odległych) półek cenowych. Sporo razy czytałem opinie, że Monster ROCK ma "więcej basu i górki" (a jakże, przecież służy do grania rocka!) a PROEL "przyciętą górkę" itp. Test wykonałem przy użyciu RMAA (line out -> line in), planowałem sprawdzić głównie jak się ma stosunek szumu do sygnału między tymi kablami (szczególnie 50Hz i harmoniczne!). Wyniki poniżej :pc:

(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fdl.dropbox.com%2Fu%2F974293%2Fss%2Fkable%2Fsummary.png&hash=275c9b25ecd3de74a8fb94584c7207361551d43a)
Frequency response
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fdl.dropbox.com%2Fu%2F974293%2Fss%2Fkable%2Ffr.png&hash=4371e18830d1a2070df2a8d9676fd18024ac52ae)
Noise level
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fdl.dropbox.com%2Fu%2F974293%2Fss%2Fkable%2Fnl.png&hash=1074c1b6f42cfac799a6b964bfe2d3d29b35acc5)
Dynamic range
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fdl.dropbox.com%2Fu%2F974293%2Fss%2Fkable%2Fdr.png&hash=5dea98b2a165899d574ec6ef214d1389f6c7f41e)
THD + Noise (at -3 dB FS)
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fdl.dropbox.com%2Fu%2F974293%2Fss%2Fkable%2Fthd.png&hash=1c47300e123d9448e814b6a464759c288b25bd3e)
Intermodulation distortion
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fdl.dropbox.com%2Fu%2F974293%2Fss%2Fkable%2Fimd.png&hash=78e5a303de848b0494bcd78c5a5c78ed60f3d01f)
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 10 Lis, 2009, 12:40:14
zrobilismy ostatnio nauszny test 5m Monstera Rock vs. 5m Laboga (nie David Laboga, tylko ten starszy). Monster wygral. przy najblizszej okazji strzelimy probki, chociaz o ile na wlasne ucho roznica byla potezna, to na probkach wcale nie jestem pewien czy tez bedzie taka wielka.

zrobimy sobie tez porownanie paczkowych kabelkow, bo mamy ten sam zestaw Monster - Laboga.

BTW Lordzie, jestem osiol i nic nie kumam z wykresow - przyblizylbys o co tam konkretnie chodzi? o ile poziom szumow jeszcze mi wchodzi, to reszta juz niezbyt ;)
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: JC w 10 Lis, 2009, 12:56:17
Też bym poprosił o omówienie wykresów, bo z tego co widzę  to się nie różnią chyba za bardzo, ale się nie znam więc moge źle widzieć:) i jaki wniosek? Monster wart swej ceny? Lepszy czy gorszy od Die Hard?
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: Qvd w 10 Lis, 2009, 13:48:12
Co to za prezentacja bez omówienia wykresów? Pała! Siadaj!

;)

Oprócz frequency response przydał by się mały opis, więc jakbyś miał chwilkę i jeszcze odrobinę chęci:)
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: BartekL w 10 Lis, 2009, 14:26:22
W tabeli wszystko świadczy na korzysc proela :)
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: lord_awesomeguy w 10 Lis, 2009, 14:37:30
Pierwsza sprawa jest taka, że test nie uwzględnia jak reaguje kabel z instrumentem (kto wie, może to być kolosalna różnica, choć ja nawet najmniejszej nie zauważyłem - ale fakt - gram na cyfrowym Revalverze i jestem dupa). Druga sprawa - jest to dział Home Recording, więc raczej tyczy się sytuacji nagrywania w domu - Monster rzeczywiście sprawia wrażenie bardziej solidnego od Proela, ma czadowe wtyki, jest mniej giętki, itp. itd. ale w scenariuszu w którym go używam jest to raczej mało ważne. Trzecia sprawa - rzecz jasna wyniki przedstawiają jak sprawuje się mój interfejs audio. Wykresy ilustrują raczej jak drobne są różnice między tymi kablami (zakładając, że sprawowanie się interfejsu nie zmienia się diametralnie z testu na test :kissmyass:).

Mogłem zostawić tylko dwa pierwsze wykresy, bo THD czy IMD na tym poziomie nie ma znaczenia. THD i IMD to zniekształcenia, które powodują powstanie dodatkowych harmonicznych (choć pewnie się mylę - niech jakiś znawca sprostuje).
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: Vertigo w 30 Lis, 2009, 15:54:27
Proel to masakra, miałem ich kilka i nigdy już nie kupię. Łamią się jak cholera XD Aktualnie używam Planetów z chęcią przesiadki na Monstery na których udało mi się ostatnio pograć i czuć różnicę na 'ucho'.

Wykresy pokazują, że oba kable są podobne ... ale to gówno prawda XD Dobrze, że kolega zwrócił uwagę, że do test jest do Home recordingu. Na scenie czy próbie o wiele lepiej spiszą się Monstery - są ZNACZNIE lepiej ekranowane przede wszystkim = mniejsza podatność a sygnały z zewnątrz. Ponadto mają grubszą żyłę sygnałową wewnątrz no i są robione próżniowo. Jedynie cena czasami odstrasza - choć szczerze - raz na długi czas. Ja czekam, aż padną mi moje Planety. I czekam tak już 3 lata ;) Polecam XD
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: Wybielacz666 w 30 Lis, 2009, 16:19:18
ta, ja dwa razy miałem planety i oba padły bodajże po 3 miesiącach, warunki lekkie nie były, ale nie przekonały mnie te kable ;)
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: BartekL w 30 Lis, 2009, 16:47:31
Proel to masakra, miałem ich kilka i nigdy już nie kupię. Łamią się jak cholera XD A

ja mam 3m z jednej prosty z drugiej łamany wtyk i juz 3 albo 4 lata trzymaja, w tym  wieeele prób i troche koncertów. Działają wciaż dobrze. Więc albo miałeś pecha, albo ja szczescie ;)
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: Wybielacz666 w 30 Lis, 2009, 17:11:35
Proel to masakra, miałem ich kilka i nigdy już nie kupię. Łamią się jak cholera XD A

ja mam 3m z jednej prosty z drugiej łamany wtyk i juz 3 albo 4 lata trzymaja, w tym  wieeele prób i troche koncertów. Działają wciaż dobrze. Więc albo miałeś pecha, albo ja szczescie ;)

zapomniałem dodać, że mam Proela 3m (jakiegoś zwykłego) gdzieś ponad rok i to pierwszy kabel, który tyle wytrzymał, drugi gitarmen ma DieHarda 5m tyle samo czasu i nic mu się nie zjebło. wniosek - zdać się na szczęście :D
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: Vertigo w 01 Gru, 2009, 14:54:12
Może trafiłem na paskudne szczęście, to mi się zdarza XD Ja połamałem oba die hardy w czasie lepszym niż 2 miesiące, a nic specjalnego nie robiłem akurat w tym czasie. Po prostu zaczęły przerywać i huj :P

Do połączenia Head-Paczka stosuję swoją droga XLR dwużyłowy ;)

Swoją drogą to je wyjebałem a teraz czytam, że miały dożywotnią gwarancje -_-' ShitHap
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: mondomg w 01 Gru, 2009, 16:15:16
A o tym nie było już tematu? http://forum.sevenstring.pl/pickupy-dechy-gryfy-struny-i-akcesoria/kable-drogie-dobre-tanie-zle-wasze-spostrzezenia-i-wnioski/

Bo ostatnie pięć postów nie ma nic wspólnego z wykresami przygotowanymi przez Lorda. Ciągle tylko o proelkach i planetkach. Nie mówię, że takie opinie są złe, ale warto skupić je w jednym miejscu, a tu popatrzeć na Monster i Proel.
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: terrormuzik w 02 Gru, 2009, 14:44:19
tak od siebie, jeśli chodzi o samą żywotność (moje spostrzeżenia) kabli.. Proela nie lubię bo jest sztywny i się plącze, ale prawda jest taka że ze 3 lata na nim grałem zanim się zepsuł (przeżył nawet kiedy przejechałem po nim kółkiem fotela ale straciłem przez to gwarancję. Planet za to nie wytrzymał roku nawet, a cenowo wypada podobnie. Brzmieniowo ich nie porównywałem. Monstera mam od niedawna więc jeszcze nie mogę się wypowiadać, ale sprawia wrażenie dużo bardziej solidnego
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: Mery w 02 Gru, 2009, 15:31:19

[ciach]

Mogłem zostawić tylko dwa pierwsze wykresy, bo THD czy IMD na tym poziomie nie ma znaczenia. THD i IMD to zniekształcenia, które powodują powstanie dodatkowych harmonicznych (choć pewnie się mylę - niech jakiś znawca sprostuje).

THD (Total Harmonic Distortion) - całkowite zniekształcenia harmoniczne
IMD (Intermodulace Distortion) - zniekształcenia intermodulacyjne

Z całym szacunkiem Lord, ale ten test w stosunku do zniekształceń jest chujka wart. Z tego prostego powodu, że zniekształenia tych typów wprowadzają tylko elementy aktywne, a kable/przewody takimi nie są. Nie, że nie ma znaczenia, tylko to co odczytałeś było wprowadzane co najwyżej przez elementy karty (czy całego zestawu komputerowego).
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 02 Gru, 2009, 16:16:53
A Ty, Mery, czekałeś z tym prawie miesiąc, jak już nauczyliśmy się wykresów na pamięć i rwiemy na to laski przy ognisku... ;)
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: lokibalboa w 02 Gru, 2009, 17:30:04
Proel to masakra, miałem ich kilka i nigdy już nie kupię. Łamią się jak cholera XD A

ja mam 3m z jednej prosty z drugiej łamany wtyk i juz 3 albo 4 lata trzymaja, w tym  wieeele prób i troche koncertów. Działają wciaż dobrze. Więc albo miałeś pecha, albo ja szczescie ;)

a ja mam 9 kabli proela die hard o rożnych długościach i ani jeden się nie zepsuł przez dwa lata ciągłego miętoszenia po próbach -wrzucam do pudła wszystkie kable zmiętolone i zamykam. Ale może mam takie szczęście. Bespeco mam na zapasówki ale póki co nie musiałem ich wyjmować z pudełek.
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: Mery w 02 Gru, 2009, 19:39:21
A Ty, Mery, czekałeś z tym prawie miesiąc, jak już nauczyliśmy się wykresów na pamięć i rwiemy na to laski przy ognisku... ;)

Ni hooya tego wcześniej nie widziałem. Dobrze, że ktoś odkopał ;)
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: headcharge w 02 Gru, 2009, 22:35:18
Mam 5 m proela i chwale sobie. Niedawno kupilem kabel Ibaneza, tylk otaki z wyzszej seri, gruby, twardy i ma zajebiste wtyczki. Nie mylic z taka nizsza seria. Kumpel ma juz pare miesiecy taki i jest gites !
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: GleboGryzarka w 03 Gru, 2009, 07:53:21
Proela nie lubię bo jest sztywny i się plącze

strasznie mnie to też irytuje i poza tym wtyki są jakieś chuja warte, nie chcą siedzieć w wiośle, ani jednym ani drugim :/ w sensie za luzno wchodzą i same chcą wyskakiwać... może mi sie taki egz trafił
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: Vertigo w 12 Gru, 2009, 22:41:18
Po za tym jedna sprawa co do tych testów które wypadły podobnie w sumie- to trochę tak jak Goście z TopGear robili wyścig pomiędzy Formułą F1 a jakimś podrzędnym autkiem pod dachem - wypadło porównywalnie... ... duży fiat pewnie tez utrzymałby do 2giego biegu kroku golfowi VI GTI... do czego zmierzam :

Test miałby sens gdyby wprowadzić zewnętrzne źródło zakłóceń, jak zachowują się podczas przemieszania się "po scenie", gdy zbliżasz się do źródła pola magnetycznego - czyli paczuchy. Wtedy wyjdą niuanse tak ważne ja jakość ekranowania czy wykonania wtyków.
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: lord_awesomeguy w 13 Gru, 2009, 01:42:39
Jasne, możliwe że wtedy Monster pokazuje na co go stać. Wrzuciłem to do działu "Home Recording", czyli dotyczącego nagrywania w warunkach domowych na budżetowym sprzęcie. Sam przekonałem się, że dopłacając ponad 100zł więcej do kabla nie polepszę ani trochę moich nagrań. A pieniądze te można dołożyć np. do pralki czy (w moim wypadku) kupić sobie nowy czajnik elektryczny (ze starego powoli odpada plastik - kawa z takim dodatkiem to żadna przyjemność) :D Tak czy siak jestem zadowolony z tego kabla. Jest fajny, czarny, ładnie się zwija, czuję że mojej gitarze podoba się jak w niej siedzi. No i rzecz jasna pokazuję go każdemu kto przychodzi do mnie w odwiedziny (sama nazwa robi już niezłe wrażenie).

edit:
Mery dzięki za sprostowanie :*
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: mondomg w 13 Gru, 2009, 03:49:36
Fuuj, rozpuszczalną pijesz?! Poza tym to niezły z Ciebie bajerant Lordzie, każda dupa Twoja z takim kablem (moja na pewno ;) ). A zdradzisz, gdzie kupiony i za ile? Sam się przymierzam do zmiany kabli na wiosnę.
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: lord_awesomeguy w 13 Gru, 2009, 11:43:47
Przeważnie parzoną (Jacobs Krönung FTW!). A z kablem wiadomo... owijasz wokół szyi - nikt się temu nie oprze :D Kabelek kupiłem od znajomego - fajną cenę zaproponował, ale na paragonie z RNR widnieje 145zł.
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: Mery w 14 Gru, 2009, 15:23:06
[ciach]
Test miałby sens gdyby wprowadzić zewnętrzne źródło zakłóceń, jak zachowują się podczas przemieszania się "po scenie", gdy zbliżasz się do źródła pola magnetycznego - czyli paczuchy. Wtedy wyjdą niuanse tak ważne ja jakość ekranowania czy wykonania wtyków.

Uważam, że niekoniecznie. Problemem jest stabilne źródło o znanych parametrach własnych. W przeciwnym wypadku nie wiadomo co się mierzy i nie wnosi ono nic do naszej wiedzy. Nawet gdyby pozyskać źródło o znanych parametrach, to w świecie gitarowym zapędy audiofilskie nie mają racji bytu. Oczywiście są kable złe i kable dobre. Raczej należy unikać długich połączeń.
Najważniejsze są tutaj doznania subiektywne. Ma grać dobrze. Produkowanie niewiadomo jak drogich przewodów, bo będą mniejsze szumy mija się z celem, bo samym założeniem gitary elektrycznej jest mniejsze lub większe zniekształcanie sygnału. Oczywiście chodzi o zdrowe podejście w dwie strony - poniżej pewnej jakości nie można schodzić, bo pozostaje istotna kwestia ekranowania, lutowała, złączy itp.
Ale co ja wiem, kiedy monsterów nigdy nie testowałem :P
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: mleko w 16 Gru, 2009, 12:42:04
Test miałby sens gdyby wprowadzić zewnętrzne źródło zakłóceń, jak zachowują się podczas przemieszania się "po scenie", gdy zbliżasz się do źródła pola magnetycznego - czyli paczuchy. Wtedy wyjdą niuanse tak ważne ja jakość ekranowania czy wykonania wtyków.

z ekranowaniem też nie należy przesadzać, gdzieś czytałem (może to mit) że przy zbyt dużym ekranie działa on jako kondensator, co też ma swój wpływ na brzmienie. (nie krzyczcie to nie moje zdanie, tak czytałem i podaje dalej do wetyfikacji)
Tytuł: Odp: Proel DIEHARD vs Monster ROCK 3m
Wiadomość wysłana przez: Mery w 16 Gru, 2009, 14:30:44
Test miałby sens gdyby wprowadzić zewnętrzne źródło zakłóceń, jak zachowują się podczas przemieszania się "po scenie", gdy zbliżasz się do źródła pola magnetycznego - czyli paczuchy. Wtedy wyjdą niuanse tak ważne ja jakość ekranowania czy wykonania wtyków.

z ekranowaniem też nie należy przesadzać, gdzieś czytałem (może to mit) że przy zbyt dużym ekranie działa on jako kondensator, co też ma swój wpływ na brzmienie. (nie krzyczcie to nie moje zdanie, tak czytałem i podaje dalej do wetyfikacji)

Pisałem o jakości ekranowania, a nie o ilości.
Kabel tego typu z punkt widzenia elementów elektronicznych staje się kondensatorem. Jego pojemność zależy od:
- ilości ekranu i części przewodzącej oraz materiału z jakiego zostały te elementy wykonane,
- ilości i rodzaju materiału użytego do oddzielenia części przewodzącej od ekranu,
- długości elementów przewodzących.

Im dłuższy kabel, tym większa pojemność. Teoria jak najbardziej powie, że będzie obcinał pasmo. I jest to prawda. Należey się zastanowić, czy będzie to miało wpływ w przypadku gitarzysty? Zakładając, że został wyknany poprawnie i z dobrych jakościowo elementów nie będzie miał wpływu. Nie będzie wpływu ponieważ częstotliwość tak utworzonego filtru, powyżej której nastąpi "obcinanie sygnału" leży powyżej pasma użytecznego dla gitarzysty. Oczywiście rozpatrujemy tutaj skończony kabel o długości powiedzmy nie większej niż 10m. Zwykle używa się krótszych.
Tutaj może mieć uzasadnienie (i bardzo często ma!) pałowanie się audiofili. Sam nie wychodzę poza hi-fi jednak testowałem różne przewody głośnikowe i okazuje się, że mają one zasadniczy wpływ na odsłuch. Ważna jest długość oraz materiały z jakich je wykonano (pomijam kwestie perwersji jak podstawki pod kable itp.). W tych testach okazywało się, że długość, albo gorszego typu elementy przewodzące prowadzą do zawężenia panoramy (stereo było wąskie) oraz pogorszenia lokalizacji poszczególnych instrumentów w przestrzeni (piszę o muzyce, gdzie się do tego dąży - z jak największą naturalnością i dynamiką, a nie jakieś metałe i rzeźnie :P ).