Forum Sevenstring.pl

Wzmacniacze i akcesoria => Wzmacniacze i kolumny => Wątek zaczęty przez: oz w 19 Paź, 2009, 10:50:05

Tytuł: Marshall TSL
Wiadomość wysłana przez: oz w 19 Paź, 2009, 10:50:05
Witam, od jakiegoś czasu myślę o sprawieniu sobie tego wzmacniacza najlepiej w wersji combo, pojawiają się w dość dobrych cenach (tak okolice 2 kółek) i to jest też zachętą do zakupu. Pytanie tsl sprawdzi się z siódemką? Znalazłem jakieś wypowiedzi, że generalnie tak, może to nie jest idealny wzmacniacz ale daje radę. Jak z niezawodnością tych konstrukcji?  
PS Z drugiej strony myślę o główce hughes kettner 50 tube zna ktoś ten wzmacniacz?
Tytuł: Odp: Marshall TSL
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 19 Paź, 2009, 17:43:09
na H&K Tube gral ktorys koles z Comy w jakimstam okresie dzialanosci i gralo to przyjemnie. na czym teraz graja nie wiem, teraz to mnie to pierdoli :D

ale H&K byl przyzwoity. one tez sa tanie jak cholera jak dobrze pamietam.
Tytuł: Odp: Marshall TSL
Wiadomość wysłana przez: Zbir w 19 Paź, 2009, 18:09:52
Miałem przyjemność grać na marshallu tsl 100 - paka marshall ta nie v30. Wzmacniacz ogólnie jakiś taki bezpłciowy był :| , nic ciekawego w sumie. Niby ma w chuj kanałów , ale żaden nie ma tego "Czegoś" . Jeżeli chodzi o H&K to nie grałem , ale słyszałem pare razy i powiem tak; design jak i brzmienie jest charakterystyczne (w chuj żeby nie było:P) i mi sie zajebiście podobało, podoba i wogole pro .
Moje wrażenie jest takie że marshall ma brzmienie bardziej takie hmm. zbite? oldschoolowe? a H&K takie bardzień ńju i tru (być może kwestia pobawienia się gałami , tslem bawiłem się jakieś 2 i pół godziny tylko)
Tytuł: Odp: Marshall TSL
Wiadomość wysłana przez: Drevniak w 19 Paź, 2009, 19:55:25
Miałem przyjemność grać na marshallu tsl 100 - paka marshall ta nie v30. Wzmacniacz ogólnie jakiś taki bezpłciowy był :| , nic ciekawego w sumie. Niby ma w chuj kanałów , ale żaden nie ma tego "Czegoś" ...
Moje wrażenie jest takie że marshall ma brzmienie bardziej takie hmm. zbite? oldschoolowe? a H&K takie bardzień ńju i tru (być może kwestia pobawienia się gałami , tslem bawiłem się jakieś 2 i pół godziny tylko)

 :facepalm:
widać nie zapoznałeś sie z nim dostatecznie

co do wzmaka ma jedną wadę mianowicie wejście din od futaswicza rozłącza sie powoduje to ze czasem nie ma sie dostępu do cruncha z footswitcha ale nie wszystkie modele maja ten problem ja miałem i nauczyłem sie tak montować ze nie mam tego problemu nie chciało mi sie grzebać w nim bo da rade usztywnić gniazdo, to taki mankament ale nie we wszystkich modelach.
co do brzmienia nie wszyscy lubią marshalle wiec wiadomo ale kanał crunch rozpierdala mnie i czesto go używam jest selektywny i przebija sie bardzo dobrze, lead ma wystarczającą ilość gainu i napierdalam na nim grindcora nie rozkrecając na max (niektórym go brakuje wiec niech sobie grają na 5150) co mnie bardzo sie podoba to to ze nie sieje siarą i ma dużo środka, bas jest solidny wiadomo zalezy od paki i głośników ale po wcisnieciu DEEP jest potężnie. czysty to już oddzielny temat bo mozna mieć naprawde czysto albo naprawde brudno wszystko zalezy ile gainu damy i oczywiście oddzielny DEEP a no i drugi mały bubel ale nauczyłem sie z tym zyć to jak przełączasz z przesterów na czysty to ma sie wrazenie małego opóźnienia ale ja mam juz lampe na wykończeniu na pre ale nie wymieniam bo nieco mi sie brzmienie zmieniło i mi sie podoba okrótnie

kupiłem go bo potrzebowałem 3 kanałowego wzmaka i jestem zadowolony nie jest pozbawiony wad ale co z tego ważne że mam brzmienie które mnie kręci i spełnia moje oczekiwania. ustawić go to nie jest tak hop hyc. w niskich strojach jest naprawde przyjemny. można też grać na nim oldschoola tak samo jak na dualu
Tytuł: Odp: Marshall TSL
Wiadomość wysłana przez: t0ma w 19 Paź, 2009, 23:19:57
moj kolega z zespolu ma head-a tsl 100 + 1960A, kanal czysty + crunch naprawde jest fenomenalny, przester niestety wedlug mnie nie ma jakiegos okreslonego charakteru, jakby ginie w calosci.
Fajnym "gadzetem" jest przycisk "reduktor mocy" do 25W, bo te 100W rozkrecic to naprawde masakra dla uszu (chociaz wtedy brzmi najfajniej) po wlaczeniu tego VPR (virtual power reduction) robi sie z niego taki tranzystor czy cos :\ trudno znalezc zloty srodek brzmienie/glosnosc, duzo galek i naprawde trzeba sie naszukac brzmienia, ale to sie potem zwraca. W mojej ocenie jest to taka proba skoku marshalla w nowa ere, dogonienia trendow etc. (wedlug mnie jest na minus bo wole caly ten "vintage")

wyzej wymieniony wzmacniacz jak i moja jcm 900 pojdzie najprawdopodniej pod mlotek (sprzedaz) poniewaz po tych paru latach w zespole nasze drogi zaczely sie rozchodzic, sprzet ten napewno nie nadaje sie do grania w domu (co nam wlasciwie pozostalo) wiec jakby ktos szukal okazji... no ale to juz jest offtop i nie nadaje sie do tego dzialu
Tytuł: Odp: Marshall TSL
Wiadomość wysłana przez: birthmark w 20 Paź, 2009, 23:50:20
Ja mam H&K Tube 50, przyznam że kupowałem w ciemno, ale się nie zawiodłem. ZAJEBISTY clean i niezły przester, reverb, regulowana pętla, praktycznie 4 kanały więc jest sporo możliwości. Całkiem przyzwoicie też gada jak nie jest rozkręcony. Jednak ma trochę za dużo gał jak dla mnie, a że do tego uderzam w coraz lżejsze klimaty rozważam przesiąście (przesiedzenie?:)) się na oranża rockera.
Tytuł: Odp: Marshall TSL
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 21 Paź, 2009, 01:11:51
przesiąście (przesiedzenie?:))

przesiądnięcie? :D

a da sie to jakos uslyszec?
Tytuł: Odp: Marshall TSL
Wiadomość wysłana przez: birthmark w 21 Paź, 2009, 16:58:11
Aktualnie piec stoi w salce, ale niedługo będę miał go w domu (razem z PPC212), więc może coś nagram (chociaż dysponuję tylko cyfrówką, więc jakość nie będzie zbyt tego...)
Miała być opcja grania w Poznaniu koncertu z Hołpami, więc bym go wziął, ale coś się długo nie odzywają :)