@youshy (http://forum.sevenstring.pl/index.php?action=profile;u=889) mnie zaraz opierdoli żebym se kupił Maca, ale że nie mam na to ani środków ani ochoty to wychodzę z pytaniem do zacnego grona. Aktualnie PCeta mam postawionego na Ryzenie 5600X (budżetowo kilka lat temu najbardziej mi się spiął), ale ostatnio robię coraz bardziej ambitne projekty w DAWie i zaczyna mi brakować zapasu mocy. FYI - RAMu zapas jest spory do tego taktowanie dopasowane pod platformę więc tutaj nie muszę się bujać z upgradem.
Czy ktoś z Was robił przejście z Ryzena 5 na 9 i ma doświadczenie na ile faktycznie to poprawia komfort pracy z dużą ilością wtyczek i oversamplingiem? Wiem, że można bumpować ścieżki, ale szczerze to chujowo mi się tak pracuje i wolę kręcić na bieżąco niż co chwilę zbijać ściechy do stereo a potem wracać i mixować bo dorzuciłem nowe elementy i się zaczęło pierdolić w mixie :facepalm:.
Mój pomysł jest aktualnie taki, żeby zapolować na 5950X, bo nie mam środków na pełny upgrade do AM5, a poza tym, że lekko mi się zaczyna dusić DAW przy 80+ ścieżkach idących jednocześnie (disclaimer żebyście nie dostali zawału - nie mam wszędzie wpierdolonych VST/VSTi ;D ) to komputer zapierdala jak szalony we wszystkim czego potrzebuję.
Szczerze, jak masz 5600X, to musiałbyś położyć nieźle siano na Maczka, by poczuć dużą różnicę w szczytowej wydajności - tak co najmniej na Studio. W przypadku tego procka poczujesz być może przesunięcie w górę sufitu aż o połowę tego, co osiągasz obecnie. Ale w innych aspektach będziesz miał wciąż zupełnie identyczny komputer, więc może serio Mac Studioz jakiegoś iBooda czy innej okazji po odliczeniu hajsu za sprzedaż obecnego sprzętu bylby lepszą opcją.