Forum Sevenstring.pl
Home Recording => Software => Wątek zaczęty przez: Rot w 28 Kwi, 2021, 02:25:29
-
Zrobiłem takie porównanie wtyczek:
https://www.youtube.com/watch?v=AfjNOZE_4oo (https://www.youtube.com/watch?v=AfjNOZE_4oo)
Żadnych EQ ani innych takich, surowe gitary, oba ampsimy idą w te same IRy dla obiektywizmu.
-
Uważam Black Metalowe napierdalanie za bardzo chujową podstawę do jakichkolwiek testów. Podkładu garów nie trawię. Okropne
Co do samego testu... pomimo, że z reguły jestem ANTY wtyczkowy to z tego co dosłyszałem Omega przebija się lepiej bo po prostu jest jaśniejsza w tym zestawieniu.
I na tym koniec.
Nie oglądałem całości bo po 1 minucie zacząłem przeskakiwać na jakieś bardziej charakterystyczne fragmenty z tego odmętu trzepania kostką. Natomiast powinieneś wrzucić fragment bez tego chujowego podkładu dla porównania jak obie wtyczki brzmią jako single tracki (RAW gitary)... ...jeżeli było gdzieś w trakcie i to przeskoczyłem to przepraszam.
-
Miałem taki plan, ale nie zdążyłem, bo wczoraj mi się skończył trial Granophyre akurat jak renderowałem.
-
@Rot (http://forum.sevenstring.pl/index.php?action=profile;u=3729)
Próbowałem coś wyłuskać z tego nagrania, ale chyba nie ten styl, żeby się doktoryzować nad niuansami. Zdaje się jakby ta Sigma szła lekko "cieplej", bardziej otwarcie - nie mówię, że lepiej...
Ale mam tutaj jedno pytanie do Ciebie? Dlaczego wybrałeś akurat Granophyre do porównania z Sigma?
-
Bo gdzieś usłyszałem że są do siebie podobne.
Pogrzebałem, okazuje się że oba są wzorowane na wzmacniaczach Omegi - Iridium i Obsydian.
Z początku jak się zacząłem nimi bawić to mi brzmiały niemal identycznie, przy czym Granophyre miał trochę więcej gainu i nieco więcej życia, szczególnie w górze.
Sigma faktycznie jest cieplejsza, ale to Granophyre sprawia na mnie wrażenie bardziej realistycznego i lepiej zrobionego.
Różnica jednak nie usprawiedliwia przepaści cenowej - 35 dolarów za Sigmę vs w praktyce jakieś 145 dolarów za Granophyre.
Dodatkowo do Sigmy dają reverb i delay.
Koniec końców obie wtyczki są dobre, po prostu jedna tańsza a druga droższa.
chyba nie ten styl, żeby się doktoryzować nad niuansami.
Pewnie i tak, ale ostatnio nie umiem za bardzo grać nic innego, a do tego nie chciałem grać cudzych riffów czy djentu jak wszyscy.
-
:-) ho ho ho :-) ja na przykład nie gram djentów i nie gram cudzych riffów ale podobne. Wszystko już było więc podobieństwa zawsze gdzieś się znajdą.
-
Bo gdzieś usłyszałem że są do siebie podobne.
Pogrzebałem, okazuje się że oba są wzorowane na wzmacniaczach Omegi - Iridium i Obsydian.
Z początku jak się zacząłem nimi bawić to mi brzmiały niemal identycznie, przy czym Granophyre miał trochę więcej gainu i nieco więcej życia, szczególnie w górze.
Sigma faktycznie jest cieplejsza, ale to Granophyre sprawia na mnie wrażenie bardziej realistycznego i lepiej zrobionego.
Różnica jednak nie usprawiedliwia przepaści cenowej - 35 dolarów za Sigmę vs w praktyce jakieś 145 dolarów za Granophyre.
Dodatkowo do Sigmy dają reverb i delay.
Koniec końców obie wtyczki są dobre, po prostu jedna tańsza a druga droższa.
chyba nie ten styl, żeby się doktoryzować nad niuansami.
Pewnie i tak, ale ostatnio nie umiem za bardzo grać nic innego, a do tego nie chciałem grać cudzych riffów czy djentu jak wszyscy.
Jeśli chodzi o typową hi-gain wtyczkę z Neurala do nakurwu w partiach rytmicznych, to Granophyre najbardziej mi siedzi właśnie i byłem po prostu ciekaw czy ktoś ma takie samo zdanie. Jakiś czas temu na YouTube mignął mi filmik, gdzie Mendel prezentował wszystkie wtyki od Neurala (nie ma Gojira i Soldano), stąd zwróciłem uwagę na Granophyre. Polecam, najlepsze demko na necie imo.
Error 404 (Not Found)!!1 (http://www.youtube.com/watch?v=_mQh2CTYbDI#)
-
Widziałem tamto demo i podobało mi się.
U mnie to był dylemat między Granophyre a Nameless.
Argumenty przeważyły na rzecz Nameless, zresztą bardziej mi też leży brzmieniowo, ale jak będę miał wolne środki na następnej przecenie to kto wie. Na razie jako substytut Sigma się sprawdza nieźle, ale wciąż wolę brzmienie wkurwionego Marshalla na sterydach jakim jest Nameless. Na dobrą sprawę ostatnio tylko tego używałem.