Piszcie, piszcie. Z racji tego, że jestem na etapie projektowania gitar pod własny brand to każde info mi się przyda :P
Co jest ważne? Czy chętnie sięgam po dany instrument czy nie. Jeśli mimo złego wyważenia i niewygodnego gryfu, wiosło sprawia radość kiedy gram i inspiruje to znaczy że jest OK.
Co lubię? Główki w reversie
Nie lubię? 8 i więcej strun - nie dla mnie. Nie znoszę ruchomych mostków.
stockowego LP Juniora z cienkim, satynowym lakierem nitro,Rozważam taki zakup, dobrze się wpasowuje w me wymagania, ale ostatnimi czasy martwię się o jakość wykonania tej marki z USA... świat odżyje to pójdę i gdzieś ogram.
musi być zadbana. Wszystkie te historie o zajechanych gitarach typu vintage w bajki wsadzam, bo jest jakiś dziwny fetysz nie szanowania sprzętu a kto ma bardziej zdarte body ten jest fajniejszy. Jak to jest że bluesman potrafi mieć bardziej rozjebane wiosło niż Ben Weinmann po kilku tourne? Niczym to się nie różni od chodzenia w ujebanych butach i jazdy brudnym samochodem po porządnej przecierce.To jest problem popadania w skrajność. Znam gościa co se szmatę w gacie wkładał, żeby paskiem lakieru nie porysować, a jak się ryska na topie zrobiła, to szukał lutnika co mu wyprawki lakiernicze zrobi x.X
Telecaster! Dla mnie w gitarach jest ważny telecaster. Niewygodne, kanciaste, często pomalowane plastikiem, gruby gryf, okrągły radius, cienkie progi, często leci na łeb, popielniczka z wystającymi, kłującymi śrubami, lipstick pod gryfem, troszkę drutu i magnes owinięte taśmą pod mostem, gra troszkę głośniej od banjo. No ale jak ktoś raz w to wejdzie (a wejdzie) to nie ma zmiłuj się. Na zawsze zostanie gdzieś tam z tyłu głowy myśl "a może znów ten kołek". ;)
No coś Ty?! ;PTelecaster! Dla mnie w gitarach jest ważny telecaster. Niewygodne, kanciaste, często pomalowane plastikiem, gruby gryf, okrągły radius, cienkie progi, często leci na łeb, popielniczka z wystającymi, kłującymi śrubami, lipstick pod gryfem, troszkę drutu i magnes owinięte taśmą pod mostem, gra troszkę głośniej od banjo. No ale jak ktoś raz w to wejdzie (a wejdzie) to nie ma zmiłuj się. Na zawsze zostanie gdzieś tam z tyłu głowy myśl "a może znów ten kołek". ;)
Telecaster neck:
(https://ae01.alicdn.com/kf/HTB1Xa.8RVXXXXXkaXXXq6xXFXXXB.jpg)
Lipstick:
(https://images-na.ssl-images-amazon.com/images/I/61TbYCwLFbL._AC_SL1200_.jpg)
Know ur shit, mate ;)
No coś Ty?! ;PTelecaster! Dla mnie w gitarach jest ważny telecaster. Niewygodne, kanciaste, często pomalowane plastikiem, gruby gryf, okrągły radius, cienkie progi, często leci na łeb, popielniczka z wystającymi, kłującymi śrubami, lipstick pod gryfem, troszkę drutu i magnes owinięte taśmą pod mostem, gra troszkę głośniej od banjo. No ale jak ktoś raz w to wejdzie (a wejdzie) to nie ma zmiłuj się. Na zawsze zostanie gdzieś tam z tyłu głowy myśl "a może znów ten kołek". ;)
Telecaster neck:
(https://ae01.alicdn.com/kf/HTB1Xa.8RVXXXXXkaXXXq6xXFXXXB.jpg)
Lipstick:
(https://images-na.ssl-images-amazon.com/images/I/61TbYCwLFbL._AC_SL1200_.jpg)
Know ur shit, mate ;)
No i lipstick jest zamknięty w tubie łączonej na środku. Stąd nazwa.
A dokładniej, pierwsze pickupy typu lipstick. To go deeper! :DNo coś Ty?! ;PTelecaster! Dla mnie w gitarach jest ważny telecaster. Niewygodne, kanciaste, często pomalowane plastikiem, gruby gryf, okrągły radius, cienkie progi, często leci na łeb, popielniczka z wystającymi, kłującymi śrubami, lipstick pod gryfem, troszkę drutu i magnes owinięte taśmą pod mostem, gra troszkę głośniej od banjo. No ale jak ktoś raz w to wejdzie (a wejdzie) to nie ma zmiłuj się. Na zawsze zostanie gdzieś tam z tyłu głowy myśl "a może znów ten kołek". ;)
Telecaster neck:
(https://ae01.alicdn.com/kf/HTB1Xa.8RVXXXXXkaXXXq6xXFXXXB.jpg)
Lipstick:
(https://images-na.ssl-images-amazon.com/images/I/61TbYCwLFbL._AC_SL1200_.jpg)
Know ur shit, mate ;)
No i lipstick jest zamknięty w tubie łączonej na środku. Stąd nazwa.
A dokładniej stąd, że pierwsze pickupy były produkowane w opakowaniach, których używało się do zwykłych szminek kosmetycznych :D
Telecaster! Dla mnie w gitarach jest ważny telecaster. Niewygodne, kanciaste, często pomalowane plastikiem, gruby gryf, okrągły radius, cienkie progi, często leci na łeb, popielniczka z wystającymi, kłującymi śrubami, lipstick pod gryfem, troszkę drutu i magnes owinięte taśmą pod mostem, gra troszkę głośniej od banjo. No ale jak ktoś raz w to wejdzie (a wejdzie) to nie ma zmiłuj się. Na zawsze zostanie gdzieś tam z tyłu głowy myśl "a może znów ten kołek". ;)Kurde aleś mi smaka narobił, aż swojego tele odkurzyłem :D U mnie tylko kłujących śrub nie ma i lipsticka rzecz jasna, poza tym wszystko się zgadza!
Kobiece kształty, czyli Les Paul. Grubawy gryf, żeby w ręku było czuć, żeby rękę wypełniał właściwie.
Ładny kolor, czyli Goldtop albo jakiś sunburst z tych jaśniejszych.
Top haty jako pokrętła są wskazane, ale niekoniecznie, najprawdopodobniej byle nie czarne.
Klucze tulipany, bardziej plastiki.
Nie za cienkie struny, bo fałszuję.
Osprzęt srebny!
Ma stroić i być strojna.
Powoli zaczynam chyba mówić o kobiecie.
Dość ciężka, żeby nie była za lekka.
Nie podłączona do prądu też musi grać.
Wygodna.
I będę kochał!
(https://images92.fotosik.pl/384/cf48d9969f1b1300.jpg)
Takie 20W to jest miut.Panie Kurak. Ja tu widzę, że plączecie się w zeznaniach. Dowody są jednoznacznie obciążające.
(...)
A 100W? A na co to komu?
Gryf 50'ka.Ooo panie 50tkie miałem w RD. To bardzo ortopedyczna gitara była i tylko do 12 progu dało się grać. No dalej w sumie nie trzeba. Za to brzmienie mega łobuzerskie. W ogóle to im gryf grubszy tym większy przypierdol ma. No z wizarda Ibaneza nipigmej nie szło dołu wyciągnąć takiego żeby chrupnęło gdzieś w krzyżu.
Konkret kompensacja była na gryfie z Tradi a.d. 2015. XXL :D
A co to RD?A łotakie o to koromysło. Picasso chyba miał staż u Gibsona i cały czas z tego powodu pił.
Dla mnie jest najważniejsze, żeby... znikała :) Tzn. bierzesz do łapy, nic nie uwiera, nie ciśnie w krocze, nadgarstek i oko - i możesz skupić się na wymyślaniu muzy.Takimi gitarami które "znikają" były dla mnie Music Many, a szczególnym sentymentem w tej kategorii darzę Y2D.
A co to RD?A łotakie o to koromysło. Picasso chyba miał staż u Gibsona i cały czas z tego powodu pił.
(https://i.pinimg.com/originals/2c/0f/c0/2c0fc0e8188c8a78c3b55184967daab8.jpg)
Ważne aby śrubki pasowały do korpusu ;)
Ważne aby śrubki pasowały do korpusu ;)
I sprężynka nie była ściśnięta!
I otwory do pickupów!Ale nie za duże!