No to nie jest akurat logiczne :)
Ale nie jesteś jedną z tych osób co twierdzi że najpierw w 6 strun master level to dopiero się jest godnym dodatkowej struny?Nie, miałem dwie siódemki ale to nie dla mnie! ;)
Bo przy takim założeniu to fortepian nie powinien być podstawowym instrumentem w szkołach muzycznych ;)
Uważam, że to akurat dobre podejście, żeby opanować i wycisnąć wszystko z 6tki do momentu, aż czujesz, że brak struny zaczyna cię ograniczać. Jakoś większość gitarzystów (w tym najlepszych) nie wychodzi wcale poza ten zakres. Wychodzi na to, że im więcej strun, tym mniej muzyki.Dobre podejscie, to grac na czym sie chce i wycisnac z tego ile sie da ;)