Oops I did it again :devil: Po pozytywnych wrażeniach z racji kupna pierwszej gitary z tej stajni zdecydowałem się zamówić kolejną bestię, trochę trwało zanim z Jarkiem doszliśmy do konsensusu jak to kurwa właściwie ma brzmieć, wyglądać i funkcjonować, aczkolwiek rezultat końcowy jest bardziej niż zadowalający :D
Zastrzegę tylko że recka jest zbiasowana bo gita w chuj mi leży, i mimo bluzgów i niedomówień z obydwu stron które opóźniły ten projekt (plus BKP które jest umysłowo lekko spierdolone kulturalnie rzecz ujmując) jestem zadowolony :) @commelina (http://forum.sevenstring.pl/index.php?action=profile;u=2525) pewnie spojrzy na to z lekkim politowaniem i wcale się nie dziwię :D
No ale teraz ZNOWU pada pytanie - "Panie kurwa ale co to za projekt?!". A więc spieszę z tłumaczeniem:
Body: Jesion na boczkach i "Soul" z Ovangkolu Top: Poplar burl (FTW!!! Ogólnie mam kurwa farta i trafiłem na jeden z najładniejszych topów topoli EVER) Gryf: Ovangkol + Wenge + Klon Podstrunnica: Klon falisty (ale kurwa jaki ładny :love:) Pickupy: BKP set Rangarok (o tym zaraz) Skala: 26"-27,5" (!) Klucze: blokowane Hipshot Mostek: siodełka ABM Progi: Jescar stainless -medium jumbo Z dodatków klasycznie World Domination Mode
Gitara przyszła w zajebistym kartonie, zajebistym pokrowcu Hiscox z logiem firmy bardziej interesującej (:D) i zajebistą koszulką (się doczekałem <3). Gita zapakowana szczelnie pancernie jak zdążyli Panowie z S przyzwyczaić jeśli ktoś miał okazję widzieć (dodatkowa pianka chroniąca dość ostro zakończoną główkę dodatkowo na props ;)) Całość rozpakowywania zajęła 9min, zaś przesyłka dotarła w 20h (!!!) na dwa dni przed Wigilią :D Kolejne propsy w stronę ekipy i ogromne dzięki @wuj Bat (http://forum.sevenstring.pl/index.php?action=profile;u=419) :) Jestem też dodatkowo szczęśliwy bo nie dosyć że w dobę była wykończona po tym jak przyszły pickupy i były zrobione covery to jeszcze na moją prośbę gita dostała profeszynal sesję zdjęciową i tego samego dnia poszła do kuriera miasto dalej, ponieważ nie przyjmowali już przesyłek w ostatnie dni przed świętami
Teraz o samej gicie, a właściwie skąd decyzja kupna poniekąd tego samego po raz kolejny - zauważyłem, że moja Aurora mimo tego że kocham ją i uwielbiam za to ile brzmienia można z niej wyciągnąć dzięki kombinacji drewna, pickupów i WDM przez swoją uniwersalność troszkę ciążyła mi w zespole właśnie z racji ów uniwersalności, a konkretnie mocnych różnic pomiędzy poszczególnymi pozycjami pickupów itd. itp. :) Stąd decyzja o zbudowaniu bestii cytując "do wpierdolu", czyli klarownej, punktowej gity z mocnym atakiem i stabilnością brzmienia w mixie live (wzorowaliśmy się na gicie Tedego z Materii).
Krótko rzecz ujmując - wyszło lepiej niżeli się spodziewałem, gitara zapierdala jak szalona, a co ciekawsze Ragnarok jest na tyle okiełznany i klarowny że nawet mimo złożonych akordów i tego jak piszemy muzę wszystko jest czytelne. Największe zaskoczenie miałem kiedy zamotałem się i zapomniałem przełączyć pickupy, zagrałem całe solo i partię "refrenową" na pozycji bridge i mamuniu jak to grało... Muszę zmienić kilka przyzwyczajeń również z tego powodu, ale oby tylko takie zmartwienia mieć :D
Brzmienie - tak jak napisane wyżej, bardzo klarowne (BARDZO), Ragnarok leży mi jak mało który pickup które miałem okazję osłuchać, bałem się tej decyzji (żeby nie wyjść na zajebanego fanboya :D), ale po podpięciu tego pod wzmaka nie mam żadnych wątpliwości że decyzja była słuszna :) Ciekawy jest ten faktyczny feel aktywa i responsywność pasywnego, Tim dał sobie radę motzno jak na moje uszy, Misza Mąsiur nie narzeka, jo tyż nie.
Wygoda - inaczej niż pickupów, skali się nie obawiałem do momentu aż wysłano mi gitarę (logic :facepalm: :D), ale tutaj znowu tak samo jak z pickupami, skala idealnie mi leży co cieszy :) Profil gryfu jest chyba inny niż DAT do którego się przyzywczaiłem, jakby grubszy, nadal lekka asymetria, ale w łapie leży jak należy, dodatkowo zauważyłem różnicę w spacingu między strunami z kolei tutaj już na bardzo duży pozytyw zmiana względem mojej Aurory, niektóre partie po prostu mi wychodzą spod łap automatycznie :)
Wykończenie - bardzo, bardzo dobrze, deczko lepiej niż Aurora w której doszukałem się po kilku miesiącach jakichś małych dynksów (walić to, tylko ładniej to wygląda :D). No i finish który sobie wymarzyłem (a że jestem pojebany pod tym względem już niektórzy wiedzą) został oddany na tyle dobrze na ile można sobie było wyobrazić :)
Cena - dobra :D
Zdjęcia:
Za inspiracje kolorystyczne i konsultację w sprawie faktycznego doboru modelu leci podziękowanie dla @Musza (http://forum.sevenstring.pl/index.php?action=profile;u=650) :)
Próbki będą mam nadzieję całkiem niedługo we w miarę ciekawej formie, być może w połączeniu z recką Randalla RD45 ;)
Nie kminie o co chodzi zatem obstawiam, że niedługo. :D
Aurora to jego pierwszy skerve. Ma taki top w kolorze jakieś mgławicy, więc nadał jej oryginalną nazwę "aurora"... Zamiast kurwa "WorldDestructorOmni25306Diminished". To by przynajmniej coś oznaczało.