Forum Sevenstring.pl
Wzmacniacze i akcesoria => Efekty => Wątek zaczęty przez: Majk w 30 Lip, 2017, 19:34:16
-
Tak jak w temacie. Miał ktoś z tym zasilaczem do czynienia?
http://allegro.pl/fame-dobry-zasilacz-do-10-efektow-gitarowych-torun-i6351339727.html?reco_id=8af0e765-754b-11e7-92e2-ecf4bbc7fef8 (http://allegro.pl/fame-dobry-zasilacz-do-10-efektow-gitarowych-torun-i6351339727.html?reco_id=8af0e765-754b-11e7-92e2-ecf4bbc7fef8)
-
Basista z mojej kapeli ostatnio taki sobie kupił. Na razie sobie chwali, ale w sumie do tej pory korzystał z niego tylko na próbach i używa go do zasilania 3-4 efektów.
-
A dałbyś radę dowiedzieć się coś więcej? Brumi, ma to faktycznie separację galwaniczną? Wiem że wielka krowa z tego, planuje zakup jakiegoś zasilacza, bo zaczynam budowę pedalboardu. Z tym że na razie nie mam kasy na coś konkretnego. I albo podążyłbym drogą HB PP Junior a potem wymiana na np Tomanka Case 1S. Albo od razu zakup FAME.
-
Na razie więcej powiedzieć nie mogę, bo tak jak wspomniałem, ziomek ma to od niedawna i nawet nie mieliśmy kiedy to porządnie przetestować niestety.
-
Ja też chciałem tego FAME kupować, ale zdecydowałem się jednak na Tomanka proCase-3. Bo mniejszy i biały ;)
-
No, tylko to już 100 zł więcej. Od Fame odpycha mnie fakt że ciężko cokolwiek o nim znaleźć, i jest dosyć duży. A ciężko w tych pieniądzach o zasilacz pracujący w co najmniej dwóch sekcjach. PowerPlant teoretycznie obskoczyłby wszystkie efekty które planuje w pedalboardzie upchnąć, tylko że nie widzę w nim możliwości rozbudowy pedalboardu. Chociaż chyba na początek faktycznie kupie PPJ a potem będę kombinował na Tomankami czy innymi cudami.
-
Jeżeli chodzi Ci o power planta Harley Bentona to myślę, że ciężko o coś gorszego. Miałem go przez rok i szumiało 2 razy mocniej niż przy Tomanku :). Przerabiałem parę zasilaczy i zawsze stawało na czymś droższym, polecam doinwestować.
-
Nie no, ja się zastrzelę, co ja czytam? :)
Mamy lokalnie co najmniej 2 firmy produkujące zajebiste zasilatory w ludzkich piniondzach, a Wy kupujecie jakieś brumiące badziewie, od którego siudme struny z kąpletu kupionego za mniej niż różnica w cenie między Ping-Pong Helmutem a normalnym prądownikiem zwiną Wam się w trombke. Fuj. Koniec świata i upadek obyczajów, ot, co.