Annunaki, Sumerowie i system dwunastkowy jest powszechnie znaną wiedzą, geometria i 432 to bardziej ciekawostka. Ja mam jedno pytanie: czy którykolwiek z szanownych kolegów zadał sobie trud, ażeby przetransponować sobie utwory których słuchacie do tego 432Hz?
Wydaje mi się że nie ma kompletnie znaczenai czy poszczególne dzwięki skali C są falami o całkowitej liczbie drgań czy nie ponieważ i tak poszczególne nuty trwają jakieś milisekundy i rzadko kiedy dzwięk zakończy się na "dołku". W zasadzie jeszcze jest amplituda która niweluje ten "niekorzystny" efekt.
Bajka dobra do straszenia dzieci i szczerze wspolczuje kretynicznego przypisywania temu "złych mocy". Zmienieli strój to zmienili i na chuj drążyć :)
Wydaje mi się że nie ma kompletnie znaczenai czy poszczególne dzwięki skali C są falami o całkowitej liczbie drgań czy nie ponieważ i tak poszczególne nuty trwają jakieś milisekundy i rzadko kiedy dzwięk zakończy się na "dołku". W zasadzie jeszcze jest amplituda która niweluje ten "niekorzystny" efekt.
Bajka dobra do straszenia dzieci i szczerze wspolczuje kretynicznego przypisywania temu "złych mocy". Zmienieli strój to zmienili i na chuj drążyć :)
A jak się wahnie o 0.1 stopnia to będzie następna tabelka... ;) Zajebiste! :D
Film traktuje o częstotliwości fal dźwiękowych w korelacji do sumy kątów danych figur geometrycznych. Pitagoras tak to postrzegał, jako coś uporządkowanego matematycznie i tak to funkcjonowało od starożytności (wszystkie nuty ustalił matematycznie), aż ktoś o tęgim umyśle wpadł po II wojnie światowej, że to zmieni - najpewniej zupełnie bez żadnego wyraźnego powodu ;) Bo tak!
A jak się wahnie o 0.1 stopnia to będzie następna tabelka... ;) Zajebiste! :D
Częstotliwości są stałe. Przy zmianie prędkości dźwięku zmieni się tylko długość fali akustycznej. Elementarna fizyka się kłania. Tylko nie wyskocz zaraz z efektem Dopplera...
Film traktuje o częstotliwości fal dźwiękowych w korelacji do sumy kątów danych figur geometrycznych. Pitagoras tak to postrzegał, jako coś uporządkowanego matematycznie i tak to funkcjonowało od starożytności (wszystkie nuty ustalił matematycznie), aż ktoś o tęgim umyśle wpadł po II wojnie światowej, że to zmieni - najpewniej zupełnie bez żadnego wyraźnego powodu ;) Bo tak!
Film traktuje o bredniach przeplatanych kocopołami.