W związku z różnymi przypadkowymi wydarzeniami trochę mi się przeciągnęło. Przez ten czas zastanawiałem się co tu mogę napisać, w sumie to chyba nic mądrego.
Germański najeźdźca wyjechał, a po nim zostało zostało wspomnienie bólu pleców - waga wyjazdowa z casem 43kg. Czy ciężar właściwy nadrabia ciężar muzyczny? Jak się okazuje niekoniecznie. Zacząłem sobie szukać małego heada, co okazało się nie łatwe, bo po przerzuceniu wszelkiej maści Bognerów, Mes, Englów, Diezeli, VHT, Marshalli i buk wie czego jeszcze nie chciałoby się tego poziomu opuszczać. Co począć? Pewnego dnia zupełnie przypadkiem porozmawiałem ze swoim znajomym i wszystko stało się jasne. Jeżeli kiedyś będziesz to czytał to pozdrawiam! :D Nie namyślając się zbyt długo, wylądowało u mnie to:
Myślałem kiedyś nad nim gdy szukałem drugiego wzmaka. Od czterech lat mam Krankenstaina w wersji 100w, którego kupiłem po bezpośrednim porównaniu z moim wcześniejszym Sidewinderem Triple oraz MG Fendmess. Oczywiście nakręcony opiniami z różnych forów wielokrotnie myślałem o zmianie, a to na Mesę, a to na Engla, a to jeszcze coś innego, jednak po ograniu Krank zawsze najlepiej mi pasował. Mega szybki, selektywny, nowoczesny sound z dopałką czy bez niszczy i nie pozostawia jeńców. Do tego niemal zero szumów, brumów i innych dziwnych przydźwięków. Jeśli ten mały Krank ma chociaż trochę podobnie to za tą kasę rewelacja.
Myślałem kiedyś nad nim gdy szukałem drugiego wzmaka. Od czterech lat mam Krankenstaina w wersji 100w, którego kupiłem po bezpośrednim porównaniu z moim wcześniejszym Sidewinderem Triple oraz MG Fendmess. Oczywiście nakręcony opiniami z różnych forów wielokrotnie myślałem o zmianie, a to na Mesę, a to na Engla, a to jeszcze coś innego, jednak po ograniu Krank zawsze najlepiej mi pasował. Mega szybki, selektywny, nowoczesny sound z dopałką czy bez niszczy i nie pozostawia jeńców. Do tego niemal zero szumów, brumów i innych dziwnych przydźwięków. Jeśli ten mały Krank ma chociaż trochę podobnie to za tą kasę rewelacja.
Myślę, że dokładnie tak jest + więcej saturacji z końcówki.
Trafiła się okazja i też kupiłem:D Spodziewałem się że będzie żreć ale ku..a to jest mały potwór. Bez większego kręcenia udało mi się ustawić w pełni satysfakcjonujące brzmienie. Do tego z dużym zapasem przebija się przez resztę kapeli. Szczerze powiem, że dawno żaden wzmacniacz mnie tak pozytywnie nie zaskoczył . Kolega z kapeli również się podjarał i jeśli ktoś ma na zbyciu to w dobrej cenie to proszę pisać :headbang:
Trafiła się okazja i też kupiłem:D Spodziewałem się że będzie żreć ale ku..a to jest mały potwór. Bez większego kręcenia udało mi się ustawić w pełni satysfakcjonujące brzmienie. Do tego z dużym zapasem przebija się przez resztę kapeli. Szczerze powiem, że dawno żaden wzmacniacz mnie tak pozytywnie nie zaskoczył . Kolega z kapeli również się podjarał i jeśli ktoś ma na zbyciu to w dobrej cenie to proszę pisać :headbang:
A jak to w końcu wypada w porównaniu z dużym Krankiem?
Tytuł: Odp: [NAD]20W.
Wiadomość wysłana przez: Jesus w 31 Sie, 2016, 00:41:16
Miałem takiego, kiedyś znowu se kupie. Świetny.
Tytuł: Odp: [NAD]20W.
Wiadomość wysłana przez: buch w 31 Sie, 2016, 09:42:35
I przebija się to to przez resztę składu? Ja zawsze z tymi małymi wzmakami miałem z tym problem, czy ustawiasz jakoś specjalnie paczkę pod kątem czy cokolwiek? Kranki są zajebiste, kiedyś na próbowni miałem takiego, chyba Rev1+, z paczką 412 Orange i siał słodkie zniszczenie, jeden z najlepszych headów na których grałem.
Trafiła się okazja i też kupiłem:D Spodziewałem się że będzie żreć ale ku..a to jest mały potwór. Bez większego kręcenia udało mi się ustawić w pełni satysfakcjonujące brzmienie. Do tego z dużym zapasem przebija się przez resztę kapeli. Szczerze powiem, że dawno żaden wzmacniacz mnie tak pozytywnie nie zaskoczył . Kolega z kapeli również się podjarał i jeśli ktoś ma na zbyciu to w dobrej cenie to proszę pisać :headbang:
A jak to w końcu wypada w porównaniu z dużym Krankiem?
Do tej pory mało miałem czasu na bezpośrednie porównanie ale tak na szybko mniejszy brat ma więcej gruzu jest bardziej charczący ale dalej odpowiednio szybki i z zachowaniem niezłej selektywności, dzięki temu że można go mocniej rozkręcić czuć prawdziwy charakter lampy. Krankenstein jest bardziej punktowy, suchszy i lekko syntetyczny. Zdecydowanie jeden z najszybszych wzmaków z jakimi miałem do czynienia przez co idealnie sprawdza się w niskim strojeniu. Co ważne oba heady super uzupełniają się w miksie i tak naprawdę ciężko wskazać, który lepszy. Biorąc pod uwagę cenę mniejszy brat jest zdecydowanie gody uwagi :headbang:
I przebija się to to przez resztę składu? Ja zawsze z tymi małymi wzmakami miałem z tym problem, czy ustawiasz jakoś specjalnie paczkę pod kątem czy cokolwiek? Kranki są zajebiste, kiedyś na próbowni miałem takiego, chyba Rev1+, z paczką 412 Orange i siał słodkie zniszczenie, jeden z najlepszych headów na których grałem.
Też miałem z tym problem i nie wiem jak to jest w przypadku innych maluchów ale ten Krank jest naprawdę bardzo głośny. Wpięty w Mesa Horizontal 212 spokojnie przebijał się przez resztę zespołu. Jedynie pętla wydawała mi się działać jakoś cicho ale być może to kwestia ustawień :D
Interesujące. W wiecznej pogoni za konkretem w małym opakowaniu taka opinia generuje G.A.S. jak chuj. Ograłbym toto, ale nic nie widać na horyzoncie. Był niedawno na gitarowych gratach, ale poszedł chyba. Ktoś ma na sprzedaż? :)
W ostateczności można kupić nówkę i odesłać, jeśli nie zagra..
Jak z gainem do lżejszych brzmień? Jest bardzo zero-jedynkowo czy da się ustawić coś pomiędzy szatanem a "niegraniem"? ;)
Mój Ironball 20W na paczce 2x12 też dawał spokojnie radę na próbach. Co prawda totalnych szatanów nie gramy, ale master wystarczał odrobinę poniżej połowy.
Jak z gainem do lżejszych brzmień? Jest bardzo zero-jedynkowo czy da się ustawić coś pomiędzy szatanem a "niegraniem"? ;)
Raczej 0/1. Ja do lekkich drajwów i kranczy kupiłem sobie kostkę. Za to konkretny wpierdol robi bez niczego :D
Tytuł: Odp: [NAD]20W.
Wiadomość wysłana przez: Radek M w 01 Wrz, 2016, 12:17:32
Fajny head. Ładnie gadał i pod mesą. 4x12 i pod marszałkiem 4x12. Co prawda imho jak był bardzo mocno rozkręcony, to tracił punkt przez wysterowanie końcówki, ale co kto lubi. Fajny "DR"kowaty maluszek.
Po mojemu żeby grało trzeba odkręcić. Ja mam głośność Kranka na 7 za to pętla odkręcona minimalnie i gra. Trzeba pamiętać ,że bardzo dużo zależy od paczki.Żeby głośniki zagrały muszą dostać wpierdol...siły nie ma. Reasumując, nie udało mi się ukręcić fajnego brzmienia przy cichej grze.
Nie chcę zakładać nowego wątku więc dopiszę sobie tutaj ;D
Obecnie wygląda to u mnie tak: (https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fi.imgur.com%2FSbvYu7o.jpg&hash=55d1debe1e5109fb3e1ab7f65617efdc28b86529)
I powiem, że to co chciałem osiągnąć to osiągnąłem, czyli przede wszystkim CEBULĘ :D ale także i totalną mobilność. Jeśli chcę to biorę tylko jedną paczkę, a jeśli jest potrzeba żeby było głośniej biorę dwie. Obydwie paczki to DL112-PS-PRO. W białej paczce już siedzi Greenback (zwykły g12m), w czarnej obecnie g12t75, ale szukam V30, więc jak by ktoś chciał mi sprzedać 16 ohm to chętnie kupię ;D
Jak to gra? Nie wiem :D Jak pójdę na próbę to się dowiem, generalnie w domu jest całkiem fcipkę.
No, to w sumie tyle, jak coś więcej pogram to napiszę więcej.
No to jest nas trzech z taką formułą ;) Tylko amp inny i chyba 212 + 112, chociaż to pierwsze będzie wynikiem tego w jakiej salce ostatecznie wylądujemy z bandem.
No to jest nas trzech z taką formułą ;) Tylko amp inny i chyba 212 + 112, chociaż to pierwsze będzie wynikiem tego w jakiej salce ostatecznie wylądujemy z bandem.
Jest fajnie, ale zastanawiam się czy nie wziąć sobie czegoś 50W jednak. Pożyjemy zobaczymy, zobaczę jak to będzie sobie radziło w praktyce.