Cześć. Jakieś 2 lata temu zacząłem to nagrywać z myślą o zespole. Niestety, wokaliści - temat rzeka :P Nie udało się, więc wypuszczam instrumental. Gary, Michał Młyński. Reszta ja :P
Dzięki. Z bandem to może jeszcze coś z tego materiału będzie. Basista uczy się growlu od jakiegoś czasu, napiszemy coś nowego pod niego a ten materiał można wtedy dorzucić jako instrumental na koncerty. Miałem po prostu dość czekania a te kawałki "leżały w szufladzie" ok 2 lat.
Tytuł: Odp: [Franq] Earth Exhausted [EP#2]
Wiadomość wysłana przez: october w 31 Sty, 2016, 19:57:43
Zło, wolno, mocno, napierdala - oczywiście że kurwa lubię :D
What? xD Ty chyba wolno nie słyszałeś :P
Franczesko, kompletnie nie odpowiadający mnie styl muzyczny. Ale fajnie że coś popełniłeś znów :) Kurwi as always. Ale dla mnie za sterylnie to idzie. Tak, wiem... tak miało być :P
[Wychodzi na to dziś, że dżęt, czy też thall (bo przecież dziecko różnicę wyłapie) jest dobry, jak zawiera w sobie - dosłownie - pierwiastek metalu ;).
Odwrotnie. "Mój" metal zawiera pierwiastek thallu/djentu ;) A czy jest dobry to nie wię.
Tytuł: Odp: [Franq] Earth Exhausted [EP#2]
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 01 Lut, 2016, 07:44:39
EP#2 jest oczywiście pięknym, rzężącym walcem, słucha się tego świetnie, ale - gdy tylko przestanę słuchać, odwrócę uwagę, a łeb nadal mam pełen tych frankowych hebli... zaczynam nucić rzeczy wyłącznie z Act Of Sovereignty, tylko one póki co zapadły mi w pamięć.
Nie chcę powiedzieć, że te "nowe" pomysły z szuflady są złe, o nie - są świetne. Po prostu pierwsza EPka jest bardziej charakterystyczna i wyjątkowa w moim prywatnym rankingu.
Tytuł: Odp: [Franq] Earth Exhausted [EP#2]
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 05 Lut, 2016, 00:42:37
@Franq (http://forum.sevenstring.pl/index.php?action=profile;u=2335) - i wykres się sam rysuje! Teraz można pochylić się nad korzeniem/korzeniami ;) - albo być jak za przeproszeniem Metallica i zawsze iść swoją drogą... ;)