Zgadzam się ENGL to prawdziwy wzmacniacz który gra jak trzeba. 100% satysfakcji.
Zgadzam się ENGL to prawdziwy wzmacniacz który gra jak trzeba. 100% satysfakcji.(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fx3.cdn03.imgwykop.pl%2Fc3201142%2Fcomment_AcDMSeFKj7vwOqFjhwcLIfnEo9r2O6un.gif&hash=1545111172e23f40bdf99dad899592265b8c7ef6)
@Thoth (http://forum.sevenstring.pl/index.php?action=profile;u=2067) @frost07 (http://forum.sevenstring.pl/index.php?action=profile;u=3328) @michu123PL (http://forum.sevenstring.pl/index.php?action=profile;u=1726) kiedy kupujemy browary oraz alkohol i wpraszamy się do Adama? ;D
Posiadacz Engla gratuluje posiadaczowi dwóch :). Ciś pan ostro, Niemiec płakał jak designował :).Sam nie wiem, jak to się stało, ale moje graty stały się zdominowane przez niemiecki sprzęt. :O Warwick, Framus, ENGL (BTW: wzmak jest produkcji niemieckiej. Nie jakieś "Designed in Germany, Crafted in hooy wie gdzie"). W opozycji zostaje Carvin i Hesu. ;)
Jak mawiają starzy Czeczeni (a może to byli Czejenowie?), Engle, to takie już zmodowane i naprawione Mesy, robione po właściwej stronie Wielkiej Wody - więc będzie Pan zadowolony :)
:facepalm:
Hehe :) Ilekroć cytuję ten tekst, ktoś na forum ss musi się żachnąć :DBait Ci się udał :D
Chyba nawet fajniejszy niż profile Bognera Shivy z Kempera. ;)
Próbki najwyżej mogę zebrać mikrofonem z aparatu. Spróbuję się pobawić w wolnej chwili.
@lwronk (http://forum.sevenstring.pl/index.php?action=profile;u=4012) Ależ oczywiście, że korci. :D Ale staram się hamować. Czasem kilka riffów zapodam głośniej. ;) Mieszkam na ostatnim piętrze, w rogu budynku, więc przejmować się muszę tylko jednymi sąsiadami. ;) (Chociaż z Hesu dałoby radę innych chyba też powkurzać, jakbym bardzo chciał ;) )