Forum Sevenstring.pl
Gitary 7- strunowe => Custom shop => Wątek zaczęty przez: Myxu w 17 Paź, 2015, 21:24:14
-
Chłopaki, od dłuższego czasu chodzi mi po głowie headless, a ostatnie dwa gigi przypomniały mi jakiej wielkości są sceny na jakich zazwyczaj grywam i jeszcze bardziej umocniły myśl o headlessie - bo odpada ten dylemat - 'puknąłem główką w stacka, ciekawe czy stroję'. Plus grzywa basisty tez sie ucieszy ze nic na nią sie nie czai.
Tutaj przychodzi moje pytanie - czy są jakieś minusy które widzicie w waszych obrzynach a które są spowodowane ich konstrukcją? Mogę sie spodziewać ze i mnie cos bedzie wkurzać?
Dzięki za pomoc, Myx.
-
Jak uda Ci się wyrwać Steinberger-a Demon-a to możesz zapomnieć o rozstrajaniu nawet jak zaatakujesz basistę na gigu ;) Miałem, żałuję że sprzedałem i polecam.
-
Chłopaki, od dłuższego czasu chodzi mi po głowie headless, a ostatnie dwa gigi przypomniały mi jakiej wielkości są sceny na jakich zazwyczaj grywam i jeszcze bardziej umocniły myśl o headlessie - bo odpada ten dylemat - 'puknąłem główką w stacka, ciekawe czy stroję'. Plus grzywa basisty tez sie ucieszy ze nic na nią sie nie czai.
Tutaj przychodzi moje pytanie - czy są jakieś minusy które widzicie w waszych obrzynach a które są spowodowane ich konstrukcją? Mogę sie spodziewać ze i mnie cos bedzie wkurzać?
Dzięki za pomoc, Myx.
Jest coś co może Ciebie wkurwić, gdy pomylisz futerały i zabierzesz na gig pedalboard zamiast gitary :P
Dobrze je oznacz ;)
Po za tym nie zauważyłem innych wad.
-
Demon ma jedną ZASADNICZĄ wadę - wspólna regulacja menzury dla wszystkich strun. Jak stroiły basy - to nie stroiły wioliny. I tak w koło Macieju.
Poza tym headless super sprawa.
-
Wadą hedlesów jest to, że wyglądają na wybrakowane ;)
-
Kwestia sporna. Prawda ze sa to gitary niesamowicie wygodne?
-
Powiadam Ci to prawda;)
-
To czy są wygodne to pewnie kwestia konkretnej konstrukcji :)
Strojenie na gigu nie jest upierdliwe? Idzie sie przyzwyczaić?
-
Demon trzyma strój jak głupi, ale to inżynierska konstrukcja mostka i oczywiście opatentowana. W innych headless nie wiem, niech się ktoś mądry wypowie.
-
To czy są wygodne to pewnie kwestia konkretnej konstrukcji :)
Strojenie na gigu nie jest upierdliwe? Idzie sie przyzwyczaić?
W sumie to to jest dziwne pytanie. A co ma być upierdliwego w strojeniu headlessa czy to na gigu czy po za nim ?
A co łone jakieś znacząco inne ? Żadnej korby do tego nie potrzebujesz, zestawu kluczy, ani nic innego oprócz palców.
No dobra sorry, jestem subiektywny i wypowiadam sie tylko na podstawie naszych konstrukcji i .... Strandberga.
Fakt, może nie dołączysz do główki tunera na klamerkę ;)
-
Czy ja wiem czy dziwne? Po prostu jestem dość wyrozumiały jeśli chodzi o użytkowanie domowe i próby, ale np. jestem ciekaw czy w praktyce strojenie nie trwa z jakiegoś powodu dłużej - na gigu może być to upierdliwe, stąd taki a nie inny dobór słów w pytaniu :)
Poza tym żeby nie było - nie jest to coś czego strasznie się boję, po prostu rozważam różne za i przeciw, a że nigdy headlessa w łapkach nie miałem, to wolę się dopytać czy nie ma czegoś o czym powinienem wiedzieć :)
A tunerom na klamerkę nigdy nie ufałem :)
-
To czy są wygodne to pewnie kwestia konkretnej konstrukcji :)
Strojenie na gigu nie jest upierdliwe? Idzie sie przyzwyczaić?
W sumie to to jest dziwne pytanie. A co ma być upierdliwego w strojeniu headlessa czy to na gigu czy po za nim ?
A co łone jakieś znacząco inne ? Żadnej korby do tego nie potrzebujesz, zestawu kluczy, ani nic innego oprócz palców.
Mnie na przykład zawsze ciekawiło jaki jest zakres strojenia w porównaniu np. do mikrostroików we floydzie. Zdażyło mi się raz czy dwa stracić docelową nutę na ich zakresie w trakcie gigu i musiałem się ratować odkręcaniem blokady + strojeniem zwykłymi kluczami. Coś takiego nie ma prawa zdarzyć się w headlessie?
-
Jak dla mnie to jest taki miks "normalnego" strojenia z mikrostrojeniem. Zakresem bije na głowę i jeszcze ciut, zakres mikrostrojenia, czy to "456" schallera, floyda ,czy Kahlera.
Konstrukcje które stosuje Strandberg ( jego rozwiązanie tunerów ) nasze z ABM i włoski T4M gwarantują spokój w tym temacie. No chyba ze sami z własnej winy zostawimy zbyt długą strunę, no ale to nie wina headlessa i jego rozwiązań.
-
@Myxu (http://forum.sevenstring.pl/index.php?action=profile;u=3440) obczaj sobie tohttp://www.allegro.pl/ShowItem2.php?item=5739247754
-
Ta sztuka chyba lepsza: http://allegro.pl/steinberger-zt-3-unikat-i5734766086.html (http://allegro.pl/steinberger-zt-3-unikat-i5734766086.html)
Ale nie wiem czy cena nie zawyżona. Nie wiem po ile nówki chodziły.
-
Mam sporo pierdółkowatych wymagań, więc raczej myślę o jakiejś kastomszopie ale dzięki za cynk Panowie :)
-
Wady są wizualne. Co 100-tna gita w Skerwie jest lewa, więc mogę ograć, ale jak się kiedyś w końcu trafił headless, to z oporem, ale zrezygnowałem z lansowanego wniosku racjonalizatorskieg o, że każdy kupujący headlessa powinien mieć onego najsampierw w dupĘ wsadzonego. Coś więc w tym musi być ;).
-
Sorry za bumpa, ale może ktoś z was ma - albo słyszał o kimś kto ma - jakiegoś headlessa w okolicach Wawy dostępnego do ogrania?
Ja niestety zetknąłem się tylko z bezgłowymi basami bassmana Vedonistów, ale może ktoś z was ma lepsze info na ten temat ;)