Forum Sevenstring.pl
Wzmacniacze i akcesoria => Wzmacniacze i kolumny => Wątek zaczęty przez: dziador1 w 22 Sty, 2015, 08:26:05
-
Witam!
Jako , że juz za chwilę mój Savage idzie w świat musze wybrać tańszy wzmacniacz o mniejszej mocy. Muzyka to przewaga trash metalu , choć czasami lubimy przyłoić mocniej.
mam trzy typy , z przewagą na dwa pierwsze :
krank rev jr 50 W
laney ironheart 60 W
ewentualnie Engl Fireball 60
Dwa pierwsze raczej nówki sztuki , trzeci używka.
Nie potrzebuję ładnego cleanu , interesuje mnie najbardziej high gain.
Podpowiedźcie coś , który byscie wybrali? Który bedzie miał lepsze brzmienie jak np. nie bede mógł go rozkręcić na full ?
Mieszkam na zadupi także nie mam szans ogrania . Licze na doświadczenia.
-
Ja zmieniajac z 6505 bralem pod uwage ironhearta i tego tez bym kupil ale... Padlo na Taurusa HG, mobilniejszy i nienustepuje brzmieniem. Polecam dopalic. :)
-
Ironheart spoko, ale trza dopalać, ciut ataku brak. Ale ogólnie też jest młócka.
Fireball mi bardziej siadł, bardziej surowy niż IRT, mniej dołu, ale rzeź robi. Gdybyś chciał, kumpel ma do opchnięcia, więc jak coś to się na priv odezwij ;)
-
Mam IRT 60H już prawie 3 lata.
Mam pożyczonego teraz na chacie Kranka rev Jr Pro 20W.
Laney gra fajnie ale jest jak dla mnie trochę mulisty. Nie tak bardzo jak 6505 ale jednak.
Ja zawsze go dopalam żeby była żyleta.
Nie wiem na ile Rev Jr Pro 20W jest podobny do 50W ale gain mi się bardziej podoba, jest ostrzejszy.
Gram bez dopałki i piekna żyleta.
Tu masz jakieś video com kiedyś zrobił :)
Laney Ironheart vs Peavey 6505 vs HESU Little Bastard - metal (http://www.youtube.com/watch?v=5QWE-Eh7Luw#ws)
PS:
Gram na obu wzmakach na domowych głośnościach i brzmią OK, ale myślę jednak ż IRT ma tę opcję regulacji mocy która w domowym graniu się bardzo przydaje.
-
W domu raczej nie bedę grał , więc opcji bardzo cichej mi nie potrzeba , znowu nie sądzę też żebym na próbach rozkręcał go na opór , bo mamy dobrze wytłumioną salkę. Najlepszym rozwiązaniem byłby jakis 20 W , ale tu znów boję się , że się nie przebiję przez perkę i resztę kapeli.
Czytałem gdzieś , na jakimś innym forum , że jak zmniejszy się moc tym regulatorem w IRT to straszna kupa jest.
Na razie skłaniam się do Kranka , ale może coś jeszcze ktoś powie ? :)
A na filmiku , najbardziej mi się Laney podoba :)
-
Mam Laneya IRT60 i jak skręcę mastera do zera gra zajebiście i nie zauważyłem żeby coś tracił na jakości. Wg mnie to bardzo elastyczny wzmak mimo stosunkowo dużej mocy sprawdza się w każdych warunkach w domu czy na próbie. Nie ma też potrzeby dopalać zewnętrzną kostką bo jak by komu było mało gainu to ma jeszcze regulowanego boosta. Na temat pozostałych się nie wypowiadam bo nie grałem.
-
Grałem próbe ostatnio. Kumpel na moim laneyu na paczce 412 na celestionach 70/80. Ja na kranku na paczce 212 z v30. Ja ustawiłem ustawiłem głośność na mniej niż gdzieś 12 godzina i byłem nawet trochę głośniej niż Laney z master na 13 i preampem na 13 :) ten krank to jakiś jebany mutant.
-
Będę miał niedługo na próbie Engla Gigmastera 15 W , zobacze jak zahula . jak Engl 15 W da radę to i Krank 20 W sobie poradzi :)
-
A może savage ale 60 w ?
Mam takie coś, wesja ze standby ;)
Jakby coś priv.
-
z innej beczki - taż jako FAN marki :)
https://www.youtube.com/watch?v=dde5DlFfR7g&x-yt-ts=1421914688&x-yt-cl=84503534#t=48 (https://www.youtube.com/watch?v=dde5DlFfR7g&x-yt-ts=1421914688&x-yt-cl=84503534#t=48)
ostatnio Marek opowiadał mi o tym filmie no i jest :) na MG Vulture + g-major o ile dobrze pamiętam (może za ciemne brzmienie jak na Vai-a ustawione, ale myśląc, że to wzmak z Polski jestem dumny)
-
Nie..Vultura już miałem . Nie moja bajka , nie mogłem ukręcić nic co by mi odpowiadało.
Choć nie twierdzę , że są złe , ale nie dla mnie.