Forum Sevenstring.pl
Wzmacniacze i akcesoria => Efekty => Wątek zaczęty przez: Wybielacz666 w 12 Paź, 2008, 16:31:07
-
Jako żem nowy, wpierw chciałbym się przywitać z szanownymi forumowiczami - zatem witam! :)
Czy miał ktoś do czynienia z tym efektem, a jeśli tak, to jak wypada w porównaniu do np jakiegoś Bossa? Digitech ma 9 rodzajów delayów, do 4 sekund opóźnienia i kosztuje koło 250zł, więc sporo taniej niż wyżej wymieniony konkurent. Haczyk raczej nie tkwi w wykonaniu, posiadam przester Digitecha z podobnej serii i jest naprawdę solidny ;) Jak będę miał okazję, to spróbuję ograć te delaye, ale najpierw chciałbym poznać wasze opinie :)
http://www.digitech.com/products/pedals/DigiDelay.php
-
W porównaniu do Bossa DD-3, którego używkę można kupić za 290 zł, wypada dość mizernie. Jest strasznie sztuczny i niezbyt przyjazny w obsłudze. Takie moje zdanie, skromnego użytkownika obu efektów ;-)
-
poza tym, kto sie ustawia na 4000ms? :) do solo starczy w zupelnosci 400-500ms
-
Nie znacie się, do solo się ustawia 350 ms, a kto twierdzi inaczej, tego wybolcują pogańscy wojowie idący na śmierć z imieniem Dadźboga na ustach.
-
ten efekt zainteresował mnie przede wszystkim ze względu na dużą liczbę trybów pracy i cenę. dzięki np opcji chorus+delay darowałbym sobie kupno osobnego chorusa, którego pewnie używałbym sporadycznie :) ogólnie potrzebuję delaya do różnych progresywnych eksperymentów (ale jakieś zwykłe solówy też bym na nim chętnie wycinał ;) )
-
ja ustawiam 400ms, mimo wszystko nie obraze sie za bolcowanie ;)
-
ten efekt zainteresował mnie przede wszystkim ze względu na dużą liczbę trybów pracy i cenę. dzięki np opcji chorus+delay darowałbym sobie kupno osobnego chorusa, którego pewnie używałbym sporadycznie :) ogólnie potrzebuję delaya do różnych progresywnych eksperymentów (ale jakieś zwykłe solówy też bym na nim chętnie wycinał ;) )
Ja ma DF7 digitecha, gram sobie na nim w domu, świetna kostka do takich zastosowań. Ma 7 trybów pracy... A używam na dobrą sprawę cały czas jednego, sporadycznie drugiego. Lepiej zainteresuj się Ibanezem DE7, niż tym tym digi.
ja ustawiam 400ms, mimo wszystko nie obraze sie za bolcowanie ;)
Niech Ci się stanie wedle słowa Twego.
-
Ten DigiDelay ma fajne ustawienie Tape delay, to jedyne co brzmi tam ciekawie. Ale DD-3 i tak jest duzo lepszy.
-
aja mialem behringera delay, dd3 bossa, dl4 od line6, testowalem eventide timefactora i teraz mam ibaneza DE7 (a w zasadzie to juz nie bo go sprzedałem w sumie...)
behringer, mimo złej sławy, nie był najgorszy, chociaz on tylko odbijał,przestrzeni w ogole nie robił... taki po prostu odbijacz.
dd3, posiedzial u mnie chyba miesiac i odrazu wylecial. w ogole mnie nie zachwycil, zrazilem sie do bossow totalnie. wszyscy sie jaraja, dla mnie kupsko niezmierne.
dl4 - meega fajna zabawka, ma wszystko czego trzeba. wkurzalo mnie to ze nie moglem wylaczyc eq w Digital Delay (nie wiem, moze da sie to zrobic - nie czytalem manuala) ale sprzedalem go nie z powodu tego eq, lecz z powodu tego ze korzystalem tak na dobra sprawe tylko z 1 ustawienia a ciezkie i spore to to cholerstwo.
De7, tani, bardzo fajnie brzmiacy delay. jedyna jego wada (co mnie akurat srednio obchodzilo) to brak tap tempa. genialny delay wg mnie za te pieniazki :)
a teraz nie wiem na czym spoczne, moze do dl4 wroce?
odnosnie timefactora od eventide to to jest kurwa dopiero delay :) brzmi jak marzenie, zwlaszcza w stereo. brzmi niesamowicie, do tego ma tam jeszcze jakies inne efekciory. ale cena nawet w usa dosc zabija, a my tu mowimy o tanszym rozwiazaniu ;)
wiec polecam DE7
Edit: no i nie wrocilem do dl4, kupilem rackowy unit od ibanola. zobaczymy jak to poleci. na probkach brzmialo slicznie.
-
Ja polecam Delay Bossa, gralem kiedys na nim wypas na maxa
-
ja mam od jakiegos czasu rackowego ibanola dm 1100
baardzo ciekawa maszyna. 8 bitowy sound jest zajebisty :D troche jakby cieplejszy. bardziej mi sie podoba niz np ibanez de7.
troche ciezko go ogarnac, bo latwo przesterowuje sygnał, ale jakos mi sie to udało i jest petarda panowie :)
-
też mam (jeszcze) de-7 i bardzo sobie chwalę. działam nim tylko w symulacji analogowego, bo takie brzmienie lubie. przed preampem. sprawdza się doskonale.
tak czy siak nabyłem od muchatka memorymana deluxe (nie mam jeszcze pieprzonego transformatora) - zobaczymy jak wypadnie porównanie, he he ;-)
-
Ja polecam Delay Bossa, gralem kiedys na nim wypas na maxa
no mega rada... a ktory delay? Bo Boss wydal serie DM-1 (w starej skorupie jak CE-1) DM-2 i 3 (klasyczne bossowskie kostki analogowe na bazie BBD), DD-3, DD-5, DD-6 (cyfrowe), nowy DD-7 (modeling), ponadto DD-20 (twin pedal) i nowe space echo (tez modeling, nie mylic z rolandowskim starym SE)...
...to dopiero wypas :/
-
BBD roxx.
z nowych huiowatych kombajnow dla idacych na latwizne :D:D:D to ND1 jest fajne.
ustawia sie najzwyklejszy delay, 450ms i zastanawia po jaka cholere ta reszta ;]
ale mimo to jest ok.