Forum Sevenstring.pl
Gitary barytonowe i inne => Gitary barytonowe i inne => Wątek zaczęty przez: Radek M w 28 Sty, 2014, 13:16:15
-
Drogą różnych różnistch trejdów wszedłem w posiadanie takich oto dwóch wiosełek. Póki co coś tam było pograne z bandem i Pier jak to Pier - masywny i miły. Fajne pup'y. Wiosło do konkretnej rokerki. PRSy znam i lubię, także w tym SC nic mnie nie zaskoczyło. Gryf widefat, fajne tremolo, ciepłe masywne brzmienie. Chciałem SC głównie dlatego żeby porównać je sobie z Tremontim. Jest na pewno lżejszy - brzmieniowo podobnie, ale różnice poznam na następnej próbie, bo na ostatnią wziąłem tylko sc i strata. Na jednym zdjęciu porównanie grubości do tremontiego.
Zderzaka jeszcze nie miałem, to tera mam :) Fendek American std sierra sunburst - z pięknym Jesionem jako body. wiosło zapierdala aż miło. Bardzo miły set pipaków - o dziwo w konkretnym wpierdolu dał radę bardzo dobrze. Pełen zaskok. Tylko prezencja raczej mało metalowa. Single to zaje motyw - brzmieniowo całkiem nieźle się wpasował w moją muzę. Do tego klucze zapgrejdowane na fendery blokowane(takie jak w dlx) Nie wiem czy ogarnę tylko bliskość potka V(ciągle się przyciszałem), aparat grający też mam przystosowany do prsowsko/gibsonowskich klimatów.
Nie wiadomo jak długo wiosła zagrzeją u mnie miejsce - być może oba pójdą do ludzi z różnych poza muzycznych względów, a może oba zostaną. A może jedno z nich :) póki co bawię się i cieszę nowymi patykami bo są - każdy na swój sposób - zajebiste.
-
Gratki :) ładny ten SC, jak się nie mylę, to sam mało co kiedyś go nie nabyłem ;)
-
Możliwe - był kiedyś u nas na giełdzie.
A Tutaj porównanie grubości względem Tremonciaka.
-
Jakoś tak wychodzi :D
To jeszcze się pochwalę gitą która była u mnie przez kilka dni.
Biedronka super się odzywała w lżej przesterowanych sprawach oraz czyścioszkach - ale to ostatecznie nie mój stajl. Chociaż nie powiem, doświadczenie ciekawe. Może kiedyś coś podobnego jeszcze się trafi.
-
Dat SC!
-
Nie wiadomo jak długo wiosła zagrzeją u mnie miejsce - być może oba pójdą do ludzi z różnych poza muzycznych względów, a może oba zostaną. A może jedno z nich :) póki co bawię się i cieszę nowymi patykami bo są - każdy na swój sposób - zajebiste.
Bardzo ładne zdanie, mogło by wisieć koło loga forum :D.
-
Nie wiem co ma w sobie ten Pier, ale jak od pół roku żadne wiosło mnie nie zGASowało tak porządnie, żebym zaczął liczyć stan konta, to teraz ślinka pociekła...
-
Gratki, zderzak nie mój klimat, SC już lepiej ale faktycznie jak porównanie Giba Studio z Std. taki trochę SE cienki naleśniczek :), jednak Tremonciak stawia pałę najbardziej :)
QWA nienawidzę Cię za te piery :)
-
Nie wiem co ma w sobie ten Pier, ale jak od pół roku żadne wiosło mnie nie zGASowało tak porządnie, żebym zaczął liczyć stan konta, to teraz ślinka pociekła...
Byłem pierwszy! :D
Graty Radziu.
-
SC mi siadło, ale to chyba przez to że uwielbiam zebry.
gratulacje. śliczna parka.
gdzie group foto?
-
Gratuluję, fajny strat! :) A nie tam jakieś.. PRSy. :D
-
Powiem Wam, że już 4-5 osób zakomunikowało takie czy inne zainteresowanie SC :)
Ma w sobie ten patyk oszczędną elegancję(ale to nie jest tak jak ze studio u Giba, że jest taniej i gorzej - po prostu ma być mniej "wodotrysków"). Nieco szkoda, że nie ma "ptaszków", bo osobiście lubię ;) . Jednak wystarczy go wziąć do ręki i od razu wiadomo "o co kaman" - SE ma się nijak do amerykańców. Fajne jest to, że top to klon falisty(widać po "naturalnym bindingu") a przy takim wykończeniu mogliby dać plain top'a a i tak nikt by nie miał pretensji.
Tremonti to trochę inne zwierzę - jest cięższy i ukierunkowany brzmieniowo nieco inaczej. Cieńsze body SC może być dla niektórych atutem, a dla innych wadą.
Co kto lubi :)
Prosz Przemek ;) :
-
kurde, kiedyś strasznie się nimi jarałem (pierami) ale teraz kompletnie mi te gitary nie robią ;o
mimo wszystko gratki i oby grały na tyle dobrze żebyś nie musiał się ich pozbywać :D
-
Gusta, gusta.... ;)
A co do brzmienia, to ostatnimi czasy zweryfikowałem swoje poglądy w tym temacie. To czy wiosło "nam zagra" zależy tylko od sposobu w jaki zostanie wykorzystane/kontekstu muzycznego. Przykład: ta sama gitara na moich gratach nie zagadała, na innych(dalej w moich rękach) zagadała tak, że mi laczki spadły. Z kolei wiosło, które robiło robotę u mnie, tam szału nie zrobiło.
Zostaje też kwestia samej muzy oraz grającego. Często decyduje szczegół - umiejscowienie potka, jakaś wkurzająca niedoskonałość, humor, wkurzająca doskonałość( :D ), gęstość powietrza w danym dniu. Dużo zmiennych, a wszystko jest względne, bardzo względne. Grunt, żeby nie kupić wiosła która "nie gra" w żadnej sytuacji ;) (a takie miałem jak do tej pory jedno na kilkadziesiąt gitar)
Natomiast te dwie sztuki były wybrane z pośród 6 gitar , więc jeżeli będę się pozbywać to z dwóch powodów: dla kaski, albo z nudów(bo tyle jeszcze wioseł/gear'u na świecie do spróbowania) :)A ile ja się zaje wioseł pozbyłem... ;)
-
... (ale to nie jest tak jak ze studio u Giba, że jest taniej i gorzej - po prostu ma być mniej "wodotrysków") ...
to mnie trochę zaintrygowałeś :) to, że SE nie ma się do USA to jasne, ale stawiałem, że ta płaskorzeźba właśnie będzie ala Studio - czyli niby to samo ale taniej, mniej ... hmmm uwieżyć muszę na słowo, że tak nie jest :) :) :)
ale i tak Trem RULEZ nawet bardziej niże wcześniejsza limonka :)
-
Giby po prostu mają bardziej przystępną politykę cenową od pierów, tzn. dla każdego się coś znajdzie, przy czym modele wyraźnie różnią się między sobą nie tylko cenami ale też ficzerami - Gib stosuje w zależności od modelu i serii różne podstrunnice (heban/palisander/klon/riczlajt) - u PRSa w zasadzie zawsze jest to mahoń z klonowym topem i mahoń z palisandrem, a różnice w cenach kształtuje głównie estetyka - customy i SC bez wodotrysków to niewiele wyższa półka cenowa od standardów/CE, przy czym, przynajmniej na co moje doświadczenia wskazują - nie jest tak żeby custom odstawał jakościowo od CE na przykład (ze standardami nie miałem styczności) - czyli jest to zgoła inna sytuacja niż w przypadku Giba Studio/standard/Custom. Ostatnio sytuację trochę zmienia seria PRSów S, która w zasadzie pewnie będzie na poziomie Gibów Studio.
Gity serii SE potrafią być fajne - sam taką jedną miałem i w swoim przedziale cenowym, a także pewnie w przedziale gwiazdkę wyżej miażdżyła, ale nie ma co o nich wspominać przy amerykańcach.
Byłem pierwszy! :D
Biorąc pod uwagę że nie mam teraz ani kasy ani roboty, to w tym temacie na dziś dzień nie jestem konkurencją :D
-
... (ale to nie jest tak jak ze studio u Giba, że jest taniej i gorzej - po prostu ma być mniej "wodotrysków") ...
to mnie trochę zaintrygowałeś :) to, że SE nie ma się do USA to jasne, ale stawiałem, że ta płaskorzeźba właśnie będzie ala Studio - czyli niby to samo ale taniej, mniej ... hmmm uwieżyć muszę na słowo, że tak nie jest :) :) :)
ale i tak Trem RULEZ nawet bardziej niże wcześniejsza limonka :)
Myxu dobrze sprawę opisał. Co do "płaskorzeźby" - to w zasadzie wszystkie amerykańskie modele mają pełnowymiarowe carved top'y poza opcjami typu Mira, Starla, seria S2 itp(czyli tymi które go nigdy nie miały). Tutaj odpowiedzią Piera na potrzeby mniej zasobnych w kabonę klientów jest seria S2 - to można powiedzieć takie "studio" u PRSa. Główka doklejana(a nie jak w reszcie z jednego kawałka i "skrzydełkami"), płaskie body, tańszy osprzęt. Chociaż zapewne i tak te gity są lepsze niż studio ;)
Co do SC, to jest to pod względem jakości/komponentów/brzmienia ta sama gitara co wszystkie 10top'y i nie 10top'y które ostatnio posiadałem :) jedynie nie ma ptaszków i jest czarna(ale top z klonu falistego tak czy siak posiada) - jest to zapewne ukłon w stronę tych którzy tych opcji po prostu nie lubią. No i tyle w temacie :)
-
Trochę słabe IMO jest to, że do S2 używają koreańskiego osprzętu :/
-
Zajebistości! Gratulacje! 8)
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fi.imgur.com%2FOwJZIw8.jpg&hash=ff0be839746e40f0f0b48f50bc00f22eb6a6ff10)