Forum Sevenstring.pl

Wzmacniacze i akcesoria => Wzmacniacze i kolumny => Wątek zaczęty przez: rafalek w 15 Gru, 2013, 19:43:45

Tytuł: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: rafalek w 15 Gru, 2013, 19:43:45
Witam.
Od ponad roku jestem posiadaczem Basha Sidewindera Dorico kanał czerwony.
 i z biegiem czasu doszedłem do wniosku że brzmi on gówniano. Dla zilustrowanie próbki; 1. Gitara solo (nie solówka:P) w. Gitary w panoramie 3. Mix. Nagrywane na szybko bez obróbki i czyszczenia brudów wiec brzmi surowo. Co mnie boli chyba słychać. Kupiłem piec kierując się wyłącznie entuzjastycznymi opiniami w necie (to moja pierwsza i jedyna lampa). Przez cały czas wmawiałem sobie ze zajebiście chodzi, ale jak słychać to nie do końca prawda. Nie słychać całości na nagraniu, ale ten piec ma niezmierzone pokłady siary. W korkecji mam treble na zero, bass i mid na około 5, presence na zero w dopałce (TS808) tone na zero gain na zero vol na 3/4. Czyli całkowicie wycięte wysokie tony. Pomimo tego piec rzuca siarą nieprzyzwoicie (bez dopalenia też siara). Dół ma mocny aż bebechy kręci ale to w końcu nie  piec do basu. A przy solówkach aż wierci w głowie. Nie mogę ustawić fajnego dży dży bo palm muting brzmi jakby koń na blachę lał. W porównaniu do próbek innych użytkowników z pieców teoretycznie niższej klasy wypada fatalnie. Zero selekcji w efekcie czego gain mam ustawiony max na trójkę żeby uzyskać chociaż namiastkę selektywności. Nie wiem ale chyba cytuję "jeden z najlepszych wzmacniaczy z polskich manufaktur" powinien brzmieć lepiej. Nagranie dokonane na kolumnie Randal RA 412 CV na V30. (tej kolumny używam na co dzień) oraz gitarze Shecter Blacjack z Hellfajerem przy moście (poprzednio był SD SH6 ale siarzył jeszcze bardziej).
Reasumując szukam Waszych opinii czy ten piec po prostu fatalnie brzmi (ten egzemplarz), czy to ja go nie umiem obsługiwać. Mam go od roku i ustawień próbowałem chyba wszystkich. Nie mam możliwości porównania na innych piecach poza Randallem tranzystorowym drugiego gitarzysty (nie siarzy). Nagranie nie oddaje wrażeń na żywo ale moim zdaniem problem tkwi w zbyt dużej ilości góry w piecu. Fajnie byłoby gdyby ktoś, kto się zna z Katowic lub okolicy podjechał ze mną i wypróbował ten piec i albo rozwiał albo potwierdził moje wątpliwości. Wtedy piec pojedzie do Szymona na odsiarzanie. Oczywiście gdyby ktoś zechciał pomóc to przywiozę odwiozę piwko postawię.

Jedna gita
Wlacz osadzony player soundcloud


Dwie gity w panoramie
Wlacz osadzony player soundcloud


Mix
Wlacz osadzony player soundcloud
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: g-zs w 15 Gru, 2013, 20:02:47
przede wszystkim masz chujową pakę.
Po drugie najwyraźniej się nim znudziłeś. Też tak miałem jak miałem Basha tripla i też mi w nim wszystko przestało pasować. Do tego stopnia ze lepiej mi brzmiał Valveking na stockowej paczce :D

Ciężko określić po próbkach czy masz felerny egzemplarz. Pamiętam że w swoim (wpinałem w Labogę na CV30) Miałem bardzo mocno skręcony pot treble (ale nie całkowicie, tak na 1) i górkę ustawiałem prescence. Dodam, że to była rada Szymona.
Ogólnie ten wzmak jest dobry, ale jest wybredny jeśli idzie o paczki. Lubi się z CV30 (ja nie :P ) ale nie w każdej paczce. Z Labogą było chujowo, Rndall tak samo, orange było mocno średnio, za to na Englu i Mesie napierdalał jak dziki kozioł.
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: czerez w 15 Gru, 2013, 20:10:50
Ogólnie ten wzmak jest dobry, ale jest wybredny jeśli idzie o paczki. Lubi się z CV30 (ja nie :P ) ale nie w każdej paczce. Z Labogą było chujowo, Rndall tak samo, orange było mocno średnio, za to na Englu i Mesie napierdalał jak dziki kozioł.

Potwierdzam - na Buzzaro grał tak sobie na Englu kurwi tak, że łeb urywa
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: Stivo2005 w 15 Gru, 2013, 20:32:53
Przychylam się do zdania G-ZS'a, raczej się znudziłeś, niż wzmak źle brzmi, na tych próbkach źle to wcale nie gada, choć jak na Treble na 0, to dość jasno jest. No i jeszcze kwestia paki, Randall którego masz raczej (z mojego doświadczenia) jest dość suchy i płaski, może lepiej za namową kolegów wybrać coś bardziej "dojebanego" jak ENGL czy MESA?

Spoiler
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: sinquestsound w 15 Gru, 2013, 20:44:12
Ja tam się nie znam, miałem Basha jako mój pierwszy lampiak do reampów grał z paką HB, sam wzmak to nie wszystko! i ciężko osądzać go bez uwzględnienia takich rzeczy jak: paczka mikrofon to jak ustawiasz mikrofon itd.... to ma bardzo duże znaczenie ;)

Mi tam gadał jakoś tak ;)

Bash Sidewinder Dorico + HB 2X12 V30 [Short test by SinMix] (http://www.youtube.com/watch?v=dTd-1hGwPEo#)

Bugera 6262 & Bash Sidewinder Dorico & TSE X50 Dandelium "Lost Element" SinMix Test ! (http://www.youtube.com/watch?v=76Bs5gmBOng#)

Tutaj jeszcze moje jakieś próbki w lepszej jakości ;)
http://www.brickwall.pl/index.php?threads/bash-sidewinder-dorico-seria-test%C3%B3w.151/ (http://www.brickwall.pl/index.php?threads/bash-sidewinder-dorico-seria-test%C3%B3w.151/)

Spoiler

Pozdrawiam,
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: rafalek w 15 Gru, 2013, 21:42:01
Swoje porównanie odnosiłem m. in. do JCA Stivia i właśnie tych próbek Dorico Sinquestosound. Obie próbki biją brzmieniowo na głowę to co ja daję radę wycisnąć. Może to kwestoa EQ czy innych zabiegów przeprowadzonych na ścieżkach (moja jest 100% surowa). Generalnie to jak się wzmak nagrywa niespecjalnie mnie boli. Moje granie to w 99% słuchanie tego pieca na żywo i nad jego brzmieniem bezpośrednio w ucho najbardziej ubolewam. Nie mam za bardzo możliwości przetestowania go na innej paczce ale słyszałem kilka innych piecy na żywca i każdy z nich brzmiał lepiej niż mój. Stivio i Sinquest jeżeli te piece brzmią wam z ucha tak samo jak na tych próbkach to mój przy nich to trzecia liga. Poza tym przez te wysokie tony w zasadzie pozostają mi tylko mid i bass do regulacji barwy bo treble i presece muszę mieć na zero:-). Charakter tego pieca jest wybitnie solówkowy. Do rytmicznego grania siara go dyskwalifikuje. Albo po prostu faktycznie mam go już za długo. Chociaz w zasadzie nie przypominam sobie żeby nawet kiedy był nowy przyprawiał mnie brzmieniem o jeżenie włosów na karku.
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: sinquestsound w 15 Gru, 2013, 22:12:33
Cytuj
Może to kwestoa EQ czy innych zabiegów przeprowadzonych na ścieżkach (moja jest 100% surowa).
Moja z 1 video też jest surowa ;). Z tego co pamiętam mój Bash miał jakiś dziwny eq albo ktoś przy tym majstrował, jak dawałem wysokie to obcinało średnie a jak ruszałem średnie dowalało gore? czy jakoś tak ;) Niech ktoś ci przeluka tego wzmaka, ale na próbkach w sumie brzmi tak jak powinien brzmieć ;) tylko trochę gorzej ;)
Pozdrawiam,
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: Stivo2005 w 15 Gru, 2013, 22:24:47
Generalnie od kiedy zacząłem bawić się w reampy to postanowiłem, że chcę by brzmienie jakie osiągam jak najbardziej zbliżone było do tego co słyszę z głośnika, do realnego brzmienia wzmacniacza. Jeszcze długa droga przede mną, ale może kiedyś się uda. Powiem Ci tak, moim zdaniem JCA brzmi lepiej w realu, zresztą jak niemal każdy wzmak jaki miałem okazję ogrywać i nagrywać. Może jedynie poza Maddog'iem którego miałem i Ashdown FA60DSP ;)
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 15 Gru, 2013, 23:26:23
Miałem Dorico sto lat temu, jedną z pierwszych sztuk. Po odesłaniu do Szymona i zrobieniu moda piec grał zdecydowanie gorzej.
Pojawiły się własnie poklady siary o ktorych mówisz. Cos tam jednak dało się z niego ukręcic.
Zamiast zmieniac paczkę, może najpierw pickup?
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: sinquestsound w 15 Gru, 2013, 23:27:18
Cytuj
chcę by brzmienie jakie osiągam jak najbardziej zbliżone było do tego co słyszę z głośnika, do realnego brzmienia wzmacniacza.
To to co leci z głośnika wzmacniacza to nie jest realne wzmacniacza? ;)
Pozdrawiam,
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: Stivo2005 w 15 Gru, 2013, 23:36:57
Cytuj
chcę by brzmienie jakie osiągam jak najbardziej zbliżone było do tego co słyszę z głośnika, do realnego brzmienia wzmacniacza.
To to co leci z głośnika wzmacniacza to nie jest realne wzmacniacza? ;)
Pozdrawiam,

Łapiesz mnie za słówka, zupełnie nie potrzebnie.

Ale mogę wytłumaczyć dokładniej o co mi chodzi. Otóż, zależy mi na tym by brzmienie które nagram jak najlepiej pokazywało, to jak wzmacniacz gra na żywo.
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: sinquestsound w 15 Gru, 2013, 23:57:27
Nie da sie, i nie lapie za slowka. Wiem o czym piszesz ale zastanow sie co to znaczy najlepiej jak gra na zywo? Nie muli nie siarzy kurwi? I czym to zrobic sm57 audix i5 e609 itd... Kazdy mik gra inaczej kazda jego pozycja i gra inaczej i teraz jaki mic jaka pozycja jaki odsluch po nagraniu to jest to - ze wzmacniacz nagral sie jak z glosnika? Teoretyzuje wiem, ale masz cos jak uklad SI gdzie sa wystandaryzowane brzmienia wzmacniaczy? Tak 5150 ma grac tak a 6505 tak a Mesa tak.... Powaznie ja sam nie wiem jak ma brzmiec ale sluchajac reampow roznych ludzi moge obrac subiektywnie cos za wzor i nim sie kierowac. Nie wiem ja tak to widze...Generalnie przejebane :)

Wysłane z mojego S6 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 15 Gru, 2013, 23:58:51
O to to ;D

Jak staniesz 4 metry od wzmacniacza - to jest jego brzmienie, czy jak staniesz metr od niego twarza do glosnika? :D
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: Amok w 16 Gru, 2013, 00:58:22
Właśnie problem może leżeć w tym jak ty jesteś ustawiony względem pieca, jakkolwiek to nie brzmi^ Ja najbardziej lubię stać obok paczki lub centralnie przed nią. Jak podstawisz głowę prosto w lini głośnika, to raczej zawsze będzie z tego siara, przynajmniej jeżeli mówimy o v30.
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: Olcha w 16 Gru, 2013, 01:01:33
Jak dla mnie, na tych nagraniach wszystko gra. Ale fakt że jest bardzo jasny jeśli górę obciąłeś w ogóle :D
 
 Czyli do djętu idealny heh :D

Swego czasu mój kumpel z kapeli miał sajda mk4 fakt, to trochę bardziej rozbudowany dziad od dorico, ale..
 jedyne co mogę powiedzieć o tym wzmaku to ogromna kompresja, ogrom dołu, ogrom góry, środek nie przebijający się według mnie w kapeli. Taki przecinak.
      Mi się podobał tylko wtedy jak grał, bez sekcji. Ładnie brzmiał do grania w domu :D
   
Im wiecej wzmaków przewalam tym słabiej sajd wypada na ich tle.
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: Frantick w 16 Gru, 2013, 01:32:04
Sluchaj jesli jestes wstanie odebrac i odeslac mnie spwrotem, to mozemy wziasc mojego sajda mk4+ na porownanie z twoim dorico wtedy ocenisz czy to wina wzmaka czy paczki (ew. moge tez wziasc ktoras ze swoich gitar zebys mial porownanie ( odrazu zaznaczam ze wszystkie mam z EMG)). A przesiaduje w Olkuszu czyli ok 40 km od katowic
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: rafalek w 16 Gru, 2013, 07:36:42
Ze względu na wielkość sali stoję centralnie przed kolumną w odległości nie większej niż 1,5m (pomieszczenie całe wygłuszone styropianem i gąbką). Wiadomo, każde przesunięcie powoduje spadek siary. Jak akurat stoję można powiedzieć w "punkcie siary" nie zmienia to faktu że kiedy stane w punkcie siary drugiego stacka (wspomniany Randall z kolumną też Randall ale na seventy 80) to siary jest mniej. Pikapów i wioseł piec przerobił kilka więc raczej nie tutaj jest problem. Tearaz gram na teoretycznie jasnym wieśle bo LTD JH-600 olcha klon heban EMG chociaż mniej larma robi od teoretycznie berdziej ciemnego Blacjakca (mahoń klon  palisander) z Hellfają. Obecnie leci do mnie całkowicie mahoniowy Fernandes też z EMG. Zobaczymy co to zmieni. I tak widzę, że raczej skłaniacie się do tego że ten piec jednak gra dobrze więc wychodzi że po prostu to brzmienie mi nie odpowiada. Spróbuję gdzieś podłączyć go do innych paczek i tak od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem przejścia na 212. AAA jeżeli to ma jakieś znaczenie to mikrofon użyty do nagrania to LD Systems D1057 (podróbka Shura SM57 podobno dość wierna).
@Frantic. Chętnie skorzystam z twojej propozycji ale Olkusz to raczej sprawa akci w wolny dzień (za daleko na szybki test po południu po robocie). W razie czego zgadmy się na PW.
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: Marency w 16 Gru, 2013, 08:58:53
porównaj na innych paczkach. Już wielokrotnie się przekonałem, że inna paczka może zdziałać cuda nawet na tych samych V30kach
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: Br-Owca w 16 Gru, 2013, 09:50:53
Miałem kiedys problem z Dorico - siadła moc i brzmienie - myslałem że to lampy ale po wymianie nic sie nie poprawiło - pojechałem do Szymona i zrobił mi to na miejscu w ciagu 2 godzin - okazało sie ze jakis kondensator padł - na twoim miejscu zrobiłbym przegląd - chociaz podejrzewam że nie bedzie łatwo umówić sie z Bashem :)
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: 13 w 16 Gru, 2013, 10:23:08
John Petrucci (wiem, nie gra na bash i nie miewa takich problemów) powiedział, że można mieć najlepiej brzmiący wzmak świata, ale w zestawieniu ze śednią paczką, będzie najwyżej źle.
Jeśli masz średni wzmacniacz, ale świetną paczkę, to brzmienie musi być rewelacyjne, i gdyby stanął przed takim wyborem, wolałby średni wzmak, ale wypasioną paczkę.
Więc zrób jak radzą koledzy, pożycz kilka paczek, ograj, wybierz najlepiej dogadującą się z twoim wzmakiem, i ciesz się na nowo swoim Sidewinderem.
 :D
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: adr89 w 16 Gru, 2013, 11:19:48
Miałem ten wzmacniacz dość długi czas, coś koło pięciu lat. I w zasadzie odczucia były podobne, czytając te wszystkie superlatywy wmawiałem sobie, że jest zajebisty, och ach, w rzeczywistości jednak był co najwyżej przyzwoity. Kanał pomarańczowy uznałem za bezużyteczny (soldano - phi...zwykła siarka), na czerwonym po dopaleniu i na odpowiedniej paczce (przy cyzm paka to był faktycznie warunek konieczny) dało się pograć. Coś wspomniałeś o próbce JCA, od siebie dodam tyle (a mam teraz sporo styczności z jet city), że ten wzmak ma w mojej opinii zdecydowanie lepszy przester od basha. Ciekawą sprawą jest też jak zmienił się rynek wzmacniaczy przez ostatnie +- 8-10 lat. Wtedy rozglądając się za headem i mając w kieszeni koło 3k PLN wybór był mocno ograniczony. Używek na allegro niewiele, o nowych dobrych wzmakach mogem pomarzyć. W niższym przedziale cenowym nowe co mozna było kupić to wzmaki klasy valvekinga czy randalla rh (w skrócie - kupa). Teraz wisi tego od groma w dobrej (ca. 3k) cenie - krank, rivera, engle. Za 1200zł kumpel kupił nowego jet city, do tego są jeszcze bugery, które niedawno nowe też sżły w tych pieniądzach. Ja sam kupiłem za niecałe 3k nowego EVH mini. W takich warunkach bash za 3-4 klocki już nie wydaje mi się w żadnym stopniu atrakcyjny.
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: Marency w 16 Gru, 2013, 12:18:20
ja tylko dodam, iż miałem head Krank Krankenstein. Myślałem, że będę grał na nim do końca życia. Po podpięciu do paczki marshalla 2x12 stwierdziłem, że jestem najgłupszym człowiekiem na świecie który nie może ukręcić chociażby miernego brzmienia. Po dokupieniu 4x12 Krankenstein było troszkę lepiej, ale ...już nigdy nie wdepnę w ten shit. O dziwo przyjechał klient i kupił head twierdząc że to jest brzmienie którego szuka... najgorsze jest, jak ustawisz brzmienie na dziś, jutro włączasz to ustawienie i znowu się nie podoba i tak w koło
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: adr89 w 16 Gru, 2013, 12:20:43
Po podpięciu do paczki marshalla 2x12

Tego się nie tyka kijem więc nie wiem czego oczekiwałeś;)
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: sinquestsound w 16 Gru, 2013, 12:58:14
Ja kupiłem Basha za namową "kolegów" z forum  ;D W sumie jak tak teraz słucham nie był taki zły, ale Ciężko mi zaufać im ponownie i obadać JCA. Chyba że ktoś mi wysle na reampy, paczke bedę miał mesy na dniach bo z Kemperem i profilowaniem będę walczył. To może w końcu na tym forum napiszę że zajebisty wazmak i sprzedaż na giełdzie wzrośnie  ;D
Pozdrawiam,
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: g-zs w 16 Gru, 2013, 13:34:02
Wiesz, na Sajdzie grało kilka fajnych kapel, chociażby Testor Robsona z forum i brzmiało to mu naprawdę nieźle. Ale nieważne czy to bash, jca, mesa czy peavey, zasada jest zawsze taka sama - ograć. Jak szukałem wzmaka niedawno dla siebie to mi polecano mdzy innymi Mesy. Ograłem Marka Czwartego, DR znam jak kieszeń i to zupełnie nie moja bajka.  Ale to nie dowodzi że Mesa jest zła, bo jest zajebistym wzmakiem. Po prostu nie jest wzmakiem dla mnie. Kupiłem ponownie 5150 i będąc świadom jego wad i zalet, uważam go za najlepszego higaina od czasów kolumba i poleciłbym go w ciemno każdemu kto szuka agresywnego wzmaka. Ale przypuszczam że mniej więcej co druga osoba stwierdzi że jestem jebnięty bo 5150 ma chujową górkę, bo buczy, bo brzydki, bo nie gada z cv30.

To samo z głośnikami. Zapytaj jakie głośniki do metalu, to przypuszczam że w większości odpowiedzi padnie CV30. Czy jest to zła odpowiedź? Nie. Czy jedyna słuszna? Zdecydowanie nie.

Niestety jest sporo mitów i opinii powtarzanych przez dzieciaki (i nie tylko) na wszelkich forach. Bash jest dobrym wzmakiem, a popularność zyskał na pigmeju (w sumie też go kupiłem trochę pod wpływem społeczności forumowej), bo był przyzwoitą alternatywą (alternatywą, nie kopią) dla Mesy/Soldano, ale za cenę Marshalla, więc miał zdecydowanie najlepszy stosunek cena jakość. Dla osób które nie pamiętają jak się kształtowały ceny w tamtych czasach to przypomnę, że w okresie świetność Sajda mkIII taki 5150 kosztował w granicach 3800 - 4000 pln za wersję na 110V, Mesy DR nie schodziły poniżej 5kzł, o Soldano nie wspominam, bo używek mało co było a nówki zabijały cenami. A taki Sajd nówka nieśmigany na gwarancji kosztował mnie niespełna 2800 z przesyłką.

Tak więc raz jeszcze - próbuj z inna paczką. Płaskie brzmienie ze sporą ilością siary to domena Randalli.

I, jak już tak wesoło sobie robię dygresję za dygresją, jeszcze z życia wziąte - jak miałem pierwszy raz PV5150 i podpiąłem się do Labogi wiórowej na cv30 to zastanawiałem się gdzie do kurwy jest ten sound inflejmsów czy arczenemi. U nich ten wzmak gadał pięknie a ja miałem produkcję siarki na masową skalę (a dodam że wiosło miałem mahoniowo mahoniowe z mahoniem i hebanem i helfaja do tego). Wystarczyło zdobyć doświadczenia, przewalić tony sprzętu, ograć jeszcze więcej i dowiedzieć się że:

a) paczka ma olbrzymie znaczenie.
b) kręcić trza umić, nie ma wielu wzmaków które Ci zagadają od razu po podłączeniu
c) Marshalle i Orange są chujowe ( :D )
d) Krank jeszcze bardziej
e) Mesa muli
f) pv siarzy
g) cyfra jebie cyfrą
h) nie ma wzmaka idealnego i nigdy nie będzie
i) musisz wiedzieć czego chcesz albo czego nie chcesz
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: sinquestsound w 16 Gru, 2013, 13:59:02
Cytuj
a) paczka ma olbrzymie znaczenie.
b) kręcić trza umić, nie ma wielu wzmaków które Ci zagadają od razu po podłączeniu
c) Marshalle i Orange są chujowe ( :D )
d) Krank jeszcze bardziej
e) Mesa muli
f) pv siarzy
g) cyfra jebie cyfrą
h) nie ma wzmaka idealnego i nigdy nie będzie
i) musisz wiedzieć czego chcesz albo czego nie chcesz
Nie lubię Cię, ale zgadzam z tym co napisałeś  ;D
Pozdrawiam,
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: g-zs w 16 Gru, 2013, 14:15:40
Nie lubię Cię, ale zgadzam z tym co napisałeś  ;D

(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fcdn.memegenerator.net%2Finstances%2F250x250%2F36817993.jpg&hash=fe95c93ec1f3836816e8987d24bb6e57f90e356a)
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: Zomballo w 16 Gru, 2013, 14:22:14
Podpisuję się pod tym co napisał g-zs. Jak kupiłem Mesę Rectumfrajera w ciemno to chciałem ją utopić. Tak to mniej więcej było: "Co jest? Kurwa! Jakto? Przecie wszyscy na tym grajo i im to sadzi, a tu jakiś jeden wielki pird." Raz, że trzebabyło dopalić TeeSem, dwa okazuje sie, że wersji Recto jest w pytę a najlepiej bangla pre500. Różnią się schematem i trzeba poprawić wzmaka pod siebie. No i faktycznie paka. Jeśli nie chcesz się spieniężać a ma gadać z buta to polecam Harleya Bentona na V30. Czysto selektywnie i z wygarem. Dla mnie lepiej zagadała niż Buzzarro 2x12 na GT75, który miał przewalone pokłady dołu. Np. w takim VHT Deliverance nie działał z buzzem potencjometr basu. Mozna było se kręcić a różnicy wielkiej nie było.
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: sinquestsound w 16 Gru, 2013, 14:24:30
Tak na marginesie polecam wszystkim wątek na UM o tym jaka płyta na jakim secie została zarejestrowana: http://www.ultimatemetal.com/forum/backline/568376-guitar-gear-album-compendium.html (http://www.ultimatemetal.com/forum/backline/568376-guitar-gear-album-compendium.html) 
Pozdrawiam,
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: adr89 w 16 Gru, 2013, 14:30:10
To co napisał g-zs jest świętą prawdą (poza fragmentem ze Orange są hujowe;)).

Niemniej z perspektywy czasu chyba większość grajków, która miała z bashem do czynienia przyzna, że wzmak był niestety przehajpowany. Słaby niekoniecznie, ale nie tak dobry jak mówiono na pigmeju. Nawet w naszym małym gronie gra na nim coraz mniej ludu. W zasadzie jego najwiekszym atutem W TAMTYCH CZASACH (nie tak odlełych ale jednak innych) była cena.
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 16 Gru, 2013, 18:05:03
Widzisz te pioruny, które w Ciebie lecą? :D
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: Stivo2005 w 16 Gru, 2013, 18:07:14
Zupełnie na marginesie:

Spoiler
Tytuł: Odp: Sidewinder sounds like shit
Wiadomość wysłana przez: dari555 w 23 Gru, 2013, 10:54:31
Cytuj
a) paczka ma olbrzymie znaczenie.
b) kręcić trza umić, nie ma wielu wzmaków które Ci zagadają od razu po podłączeniu
c) Marshalle i Orange są chujowe ( :D )
d) Krank jeszcze bardziej
e) Mesa muli
f) pv siarzy
g) cyfra jebie cyfrą
h) nie ma wzmaka idealnego i nigdy nie będzie
i) musisz wiedzieć czego chcesz albo czego nie chcesz


Zagadam się z wszystkimi punktami przedmówcy g-zs, poza punktem d)

Jak wiadomo, każdy ma swoje zdanie, ja też orałem już w swoim życiu kilkanaście, albo kilkadziesiąt różnych konstrukcji i napewno się nie zgodzę, że KRANK Krankestain jest chujowy, osobiście pierwsze wrażenie po porzywiezieniu nieustawiony zrobił średnie, ale wystarczyło pokręcić  gałkami i teraz nie wyobrażam sobie innego heada do mojej ciężkiej muzy, oczywiście bardzo ważny jest dobór pozostałych elementów w torze, u mnie z paką mesy 2x v30,  aktywną elektorniką EMG81 (18V) w wiośle, lampy na preampie SOVTEK12ax7LPS, gada fajnie, stanowczo Krank nie lubi pasywnych słabych humbackerów (mój Gibson Les Paul Studio gadał średnio) i dlatego pewnie sądzicie że jest chujowy.... heheh..... jak co to zapraszam na testy... aha i jeszcze jedno nie jest to wzmak do Rocka, tylko do kurwienia.... swoją selektywnąścią i dynamiką i szybkością przebił wszystkie moje dotychczasowe lampowe wzmaki (m in. MG FendMess, BASH SIDEWINDER MK4).