Siemanejro :) To mój pierwszy post więc najpierw się przywitam - Dzień Dobry. :P
Przymierzam się do wymiany wzmaka. Obecnie gram na combo 5150 , wiosełko Ltd Sc 607B. Szukam ampa głównie do mocnej muzy.
Zainteresował mnie Line6 Vetta 2. Ciekawa jest możliwość grania jednocześnie na 2 różnych ampach.
Tylko podstawowe pytanie jak te symulacje dają rade?? Miał ktoś z tym do czynienia??
Wiem ze to nie jest lampa i opinie typu to nie lampa = jest do dupy - mało mnie interesują.
Osobiście myślę ze to Bardzo nowoczesny amp. Możliwość wgrywania softu z kompa jest dla mnie bardzo fajną opcją zwłaszcza jak ktoś lubi robić muzę na kompie. Ciekawi mnie możliwośc kreowania takich niestandardowych brzmień - nazwał bym nawet to przesterami syntezatorowymi ( efekty typu muza z Prodigy itd)
hhehe. Nie o to mi chodziło. Raczej o możliwość łatwego motania brzmienia i różnych ustawień w chacie i na tym samym brzmieniu właściwie grania na koncertach. ( bo tak na prawdę ciekawą opcja było by dawanie na wyjście liniowe gotowego sygnału wcześniej stawionego w chacie).
Chodzi mi o wyjście liniowe z ampa tak jak masz wyjście z pieca basowego . Si? żeby wypuścić sygnał z ampa do lini po ustawionych symulacjach itd. Tak jak bym przykładowo chciał to nagrać na kompa:)
Nie widzę w tym nic nie zrozumiałego.
Ale widzę ze nikt z wypowiadających się nie ogrywał tego wzmaka i mało o nim wie:)
Z mojej strony ja widzę sporo zalet takiej konfiguracji :)
Pytanie ponawiam:
Jak brzmią te symulacje? Jak efekty? Jak wypada zawodność ( zdolność do psucia się ) tego ampa?
Ja mam POD Xt Live i mogę tak zrobić, ale brzmienie z odsłuchów czy tam przodów jakoś mnie nie zadowalało, nie było tak dynamiczne jak z paczki. Tyle że na koncercie i tak będzie z przodów szło, więc może ma to jakiś sens... Ale musisz wziąć pod uwagę, ze przody będą mieć inną chcrakterystykę niż Twoje domowe głośniki. Ogólnie to jest parę za i parę przeciw.
Chodzi o to ,że to taki pomysł. Nie iem na ile to wyjdzie , ale myślę o tym - żebym ja słuchał wzmaka z paki na scenie a sygnał leciał z symulacją paczki przez wyjście liniowe do konsoli. Swoją drogą Jest kilku Artystów którzy grają na Vettach i sobie ampa cenią.
Radek M miał tan wzmak, ale chyba jedynke, z nim pogadaj, a co do mojej opinii nie mówię że jest zły, tylko co najwyżej metoda nagłaśniania podana przez Ciebie wg mnie nie jest ok do końca
Kryho używa wzmaka Vetta, ale ostatnio się nie pojawia. On najwięcej będzie w stanie powiedzieć o nim.
Ogólnie zaproponowany sposób nagłaśniania mija się z celem używania paczki i wzmaka jako wzmaka. Paczka ma udział w kreowaniu brzmienia. Jeżeli wypuścimy sygnał na przody z line out, to zawsze będzie to inne brzmienie niż to, co wyjdzie z paki. Pytanie tylko na ile inne?
Zdaję sobie sprawę, że Vetta jest marką, ale takie zmaki do mnie nie przemawiają. Jak coś się popsuje, to już dupa. Może ktoś gdzieś to serwisuje. Z kolei lampiak jest prosty i wielu ludzi potrafi go zrobić praktycznie od ręki za nieduże pieniądze. Dla mnie to jest wyznacznik przy wybieraniu wzmaka.
Tytuł: Odp: Vetta 2
Wiadomość wysłana przez: Radek M w 28 Wrz, 2008, 19:58:11
Ano, mialem. bebechy i brzmienie dokladnie takie samo jak Vetta II.
"Jak brzmią te symulacje? Jak efekty? Jak wypada zawodność ( zdolność do psucia się ) tego ampa?"
Symulacje brzmia bardzo fajnie, niektore lepiej niz fajnie. Pod wzgledem brzmienia naprawde zajebisty wzmak, szczegolnie dzieki temu miksowaniu brzmien. Brzmi lepiej niz Xt. Idealny wzmak do nagrywania.
Efekty sa ogolnie spoko. jezeli ktos jest purysta i uznaje tylko analogowe kosteczki, to moga sie mu nie podobac, ale jakosc jest spoko, i wystarcza w zupelnosci. beznadzieja to te wszystkie dziwaczne FXy. gubia sie i ogolnie sa nieuzywalne :) przynajmniej ja nic nie mogem z tego dla siebie wybrac, zeby to jeszcze po ludzku brzmialo.
Zawodnosc to jest ogromny minus. W mojej zwalil sie modul koncowki mocy i mialem takie jazdy z lauda(jedynym polskim serwisem) ze wlos sie jezy na glowie - w skrucie - debile i patalachy. Pol roku wozilem sie z naprawa wzmaka, az w koncu sam go rozebralem i dzieki ostatecznej interwencji(takze u amerykancow w L6) udalo sie wzmak naprawic( debile zamawiali 4 jebane razy modul do wersji head co trwalo po 1,5 miecha, a ja mialem combo, nosz w pizde jeza - i mowili za kazdym razem ze nie idze tego naprawic, bo nie pasuje). Po tej calej sprawie, pomyslalem ze pierdole ich wszystkich. Jak mi padnie mesa, to mi ja Szymon naprawi i chuj, jak padnie vetta to jestem uzalezniony od debili i place kupe chajsu za to. Szkoda, moze sie by juz nie zespula, ale wole nie ryzykowac. Tak jak mowilem bebechy te same, wiec z V II po pewnym czasie tez moga byc jazdy. moze ja mialem taki nie fart, ale swojej kasy juz tak nie zaryzykuje.
Co do polaczenia, to bedzie ciezko tak, bo na konsole bedziesz dawal sygnal bez symulacji paki(w przypadku kiedy bedziesz gral na innej paczce niz standardowe L6 co zdecydowanie polecam). Jezeli wybierzesz paki L6 to idzie tak zrobic, ale te glosniki ogolnie ssą pauke(oczywiscie to moje osobiste zdanie).
Kurde dzięki wielkie Radek za obszerne info. Gdzieś już wcześniej trafiłem na opinie ze Vetty bywają awaryjne, tym bardziej, że nie łatwo to naprawić w Polsce.( Mery tu się zgodzę) ale jak wszystko ma to swoje plusy i minusy.
Tytuł: Odp: Vetta 2
Wiadomość wysłana przez: pan mikos w 28 Wrz, 2008, 23:53:44
Ja tylko dopowiem, że Meshugiści używają Vett bez paczek. Fred ma 3 heady (clean, rythm, lead), Marten chyba 2 (clean, rythm), puszczają się w linię i jechane. Jak ich słyszałem na koncercie, to wiosła gadały identycznie jak na płycie. W sumie to jest dla mnie minus, bo lubie jak na żywo brzmienie dostaje życia, a tam było dokładnie jak na płycie, tyle że głośniej. Czegoś mi brakowało.
hyhy, ja w końcu za 2 lata tez sobie kupie 2 heada i bede miał na przester i na czyste, to lepsze rozwiązanie niż jakies MIDI i controlery...na bank bardziej tr00 :D