A poważniej to crashe brzmią strasznie i są za głośne. Sama kompozycja ok, bez szału - mało się dzieje.
Bass się wybija za bardzo nie jest równy poziomem z bębnami i przez to jest straszny muł, gitary przebasowane i za cicho do basu. Wiem jesteś basistą i jak większość z nich myśli że jak jest głośno to jest pierdolnięcie. Nic bardziej mylnego bo pierdolnięcie daje dobry mix poziomów sekcji, w tym wypadku perka to najsłabszy element. Nad sekcją bym posiedział żeby dobrze zapierniczała, potem zastanowił się czy to jest utwór Marcusa Milera czy ciężkie proste granie gdzie ma być kop i wyrównane poziomy.