Forum Sevenstring.pl
Wzmacniacze i akcesoria => Efekty => Wątek zaczęty przez: jur0slaw w 29 Kwi, 2013, 14:32:20
-
Witam,
Ostatnio grając parę gigów spotkałem się z problemem jakim jest głośność. Podczas grania rytmów gitara zagłuszała wszystko, a podczas solówek praktycznie nie było nic słychać. Pytanie: w co muszę zainwestować, o ile w ogóle muszę. Gram na różnych piecach, nie używam żadnych efektów. Z góry dziękuję za pomoc.
-
w co muszę zainwestować
W kurs operowania potem VOLUME.
-
Za co troll? Jeśli nie chcecie pomóc to po co się udzielać?
-
Volume pedal, booster?
-
Na czym grasz, na jakich piecach, jaka gitara. Jakbyś trochę więcej napisał, to dałoby się coś z tego wyciągnąć. A tak to jest pytanie z rodzaju: 2+2=4. Oblicz promień słońca.
-
jołszi , to i tak masz dużo danych ;)
Kolega to mi sie kojarzy z dowcipami wroo. I jak to mawiał klasyk najlepiej zainwestować w głowę,... własną, tą na szyi.
Volum w gitarze, dwa kanały w piecu, dopałka, volum waginosceptyk, inne chooistwo z regulacją volume. Myślić ludzie myślić :facepalm:
-
Ja bym kupił osobistego niewolnika, który na czas solo by mi zgłaśniał wzmacniacz. Metallica tak ma, tylko w uboższych wersjach, bo im tylko kanały zmieniają.
-
W sumie problem miałem na jakimś Randallu 75W i Fenderze Frontmanie 212. Mniejsza o wzmacniacz, lepiej być na każdą ewentualność przygotowany, nie wiadomo na czym przyjdzie grać. Cokolwiek co podbiłoby mi sygnał na wejściu, albo chociaż gain? Im taniej i prościej tym lepiej.
-
Commelina już Ci odpowiedział
-
Ja bym kupił osobistego niewolnika, który na czas solo by mi zgłaśniał wzmacniacz. Metallica tak ma, tylko w uboższych wersjach, bo im tylko kanały zmieniają.
Slash też, ale bogatszą wersję.
-
W sumie problem miałem na jakimś Randallu 75W i Fenderze Frontmanie 212. Mniejsza o wzmacniacz, lepiej być na każdą ewentualność przygotowany, nie wiadomo na czym przyjdzie grać. Cokolwiek co podbiłoby mi sygnał na wejściu, albo chociaż gain? Im taniej i prościej tym lepiej.
Kolego albo masz nas za idiotów i szukasz taniej rozrywki albo sam jesteś inteligentny inaczej. Fender którego wymieniłeś ma 3 kanały: czysty, drajw i mega drajw i jeśli tego nie potrafisz wykorzystać to nie wiem co może Tobie pomóc.
-
W sumie problem miałem na jakimś Randallu 75W i Fenderze Frontmanie 212. Mniejsza o wzmacniacz, lepiej być na każdą ewentualność przygotowany, nie wiadomo na czym przyjdzie grać. Cokolwiek co podbiłoby mi sygnał na wejściu, albo chociaż gain? Im taniej i prościej tym lepiej.
Nie mniejsza o wzmacniacz. I nie "podbiło na wejściu". Otrzymasz radykalnie inny efekt, jeśli booster wepniesz przed wzmacniacz i inny jeśli włączysz go w pętlę. Gdyby to była lampa, w większości przypadków rozsądne podbicie głośności przy zachowaniu charakteru brzmienia otrzymałbyś tylko w pętli.
Nie wiem, jak jest na tranzystorach, ale odzywam się, bo miałem okazję krótko testować EHX LPB-1 właśnie na Frontmanie. Ku mojemu zdziwieniu, toto ma pętlę i po wpięciu się w nią efekt był mniej więcej zadowalający, choć LPB1 niestety dodał od siebie trochę fizzu, ale bez przesady.
Nie wiem, czy znajdziesz coś tańszego niż LPB1:
http://www.thomann.de/pl/electro_harmonix_nano_lpb1.htm (http://www.thomann.de/pl/electro_harmonix_nano_lpb1.htm)
(chyba tylko Behringer PB100, ale nie wiem, czy aby to nie jest przycisk do papieru w kształcie boostera)
-
Super, dziękuję za pomoc. O to mi chodziło :)
-
Czy ja dobrze zrozumiałem, ze grasz na różnych "cudzych" wzmacniaczach i chcesz wiedzieć jak ogarnąć skoki głośności na wzmacniaczach, których nie znasz?