Forum Sevenstring.pl

Wzmacniacze i akcesoria => Efekty => Wątek zaczęty przez: Chomick w 14 Kwi, 2013, 20:02:12

Tytuł: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: Chomick w 14 Kwi, 2013, 20:02:12
Poszukuję czegoś do ćwiczeń w domu na słuchawkach, co będzie znośnie brzmiało. Normalnie gram na lampie w domu, którą potrafię ustawić tak, aby dobrze brzmiała i nie pozabijała sąsiadów, ale czasami po prostu na tyle denerwuje ekhm.... "domowników" samym faktem grania, że muszę się przesiąść na słuchawki :P (mieszkam z dziewczyną w dwupokojowym mieszkaniu, które tak naprawdę jest kawalerką z cienką ścianką działową).

Zdaję sobie sprawę z tego, że na słuchawkach tak naprawdę nic nigdy dobrze nie zabrzmi, bo taka ich specyfika, że nie służą do grania na instrumentach, no ale musi znaleźć się coś, co będzie chociaż przyzwoite. Dodam, że na chwilę obecną mam Pocket Pod'a, ale mam go już dosyć. Miałem też Tone porta, ale też mnie już zdrażnił.

Czy jest coś dostępnego na rynku co na słuchawkach zabrzmi lepiej, niż to co mam powyżej ? Aha -  z racji, że to sprzęt tylko do ćwiczeń w domu to nie chce bóg wie ile wydawać, dlatego rozwiązanie typu POD HD raczej odpada ze względu na koszty (za tą kasę wolałbym sobie kupić parę dobrych kostek podłogowych). Czy mam w ogóle jakieś opcję jeszcze ? Obawiam się, że raczej z tymi moimi wymaganiami to nic mądrego nie wymyślę.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: pivo w 14 Kwi, 2013, 21:12:39
Jak szukasz budżetowego rozwiązania to spróbuj grać z VST z kompa
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: Marc!n w 14 Kwi, 2013, 21:17:26
Czemu nie TonePort? Interface jak każdy inny, jak PodFarm Ci nie podoba to jest sporo innych opcji, chociaż wg mnie da się fajne rzeczy na nim wykręcić.
Miałem XT Live jakiś czas na testy i jednak do domu to trochę nie ma sensu, brzmienie z wtyczek wyciśniesz takie samo albo i lepsze.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: Chomick w 14 Kwi, 2013, 22:25:18
Nie wiem czy przypadkiem brzmienia z pod XT to nie jest to samo co tone port, ale mogę się mylić.

W tone porcie drażniła mnie sztuczność tych wszystkich brzmień i jak dla mnie dziwne, nienaturalne zachowanie się wzmaków. Podobał mi się efekt końcowy, jak się nagrywało cały utwór na tym, ale trzeba brać poprawkę na to co, co ze scieżkami robił mix,  tzw. "post EQ" oraz mastering (a przynajmniej jego elementy), za to nie podobało mi się brzmienie w czasie rzeczywistym.

Krótko mówiąc, po prosto jak grałem live nie podobało mi się brzmienie, a jak nagrywałem, lub słuchałem czyiś nagrać podobało się (raz nawet dla sprawdzenia poszedłem do kumpla i poprosiłem żeby dał mi wiosło na którym dany kawałek nagrywał i włączył preset jakiego używał i za chuja nie siedziało mi brzmienie w czasie rzeczywistym pod czas grania - bez względu na to czy ja grałem czy on, aby wyeliminować  czynnik różnic w "feelingu" każdego z nas.

Już lepiej mi siedział pod 2.0 z podpiętą do niego analgową kostą overdrive a la tube screamer - używając jej jako dopałki mocno udało się odplastikowić brzmienie, czego nie można było powiedzieć przy używaniu symulacji TS'a z ton porta.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: Dmaligator w 14 Kwi, 2013, 22:53:26
Ja polecam Yamaha thr10 nie jest tanio ale brzmienia rozwalają .Cz cicho czy głośno jest rewelacyjnie :)
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: Chomick w 15 Kwi, 2013, 07:01:33
Dwa pytania:

1. Często urządzenia ćwiczeniowe o małej mocy z małymi głośnikami śmiesznie "mało " brzmią, a nawet trzeszczą czasem, właśnie przez te małe głośniczki, które nie dają rady,bo z samym brzmieniem ze"wzmaka" nic nie jest nie tak, co widać jak się podłączy urządzenie pod zewnętrzna kolumnę - jak jest tutaj ?

2. Jak to to brzmi na słuchawkach ?
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: gizmi7 w 15 Kwi, 2013, 07:13:35
Wystarczająco drogo, byś mógł mieć za tą kasę używanego PODa HD300 albo Zooma G5.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: Dmaligator w 15 Kwi, 2013, 07:30:07
Yamaha wzięła sobie za cel by nie było różnicy brzmienia czy przez głośniki nawet jak grasz bardzo cicho czy przez słuchawki.
I według mnie tak jest. Rozmawiałem tez z moim kolega który ma sklep z gitarami i sprzedaje tez Thr10 i on był pod wrażeniem i ludzie co to testowali tez. W każdym bądź razie sprzedaje się bardzo dobrze. Na YouTube masz dożo na temat THR10. Nie jest to może super miarodajne ale daje pewien obraz. Gram na tym na gitarach 6, 8 strun i tez na basie i brzmienia super nawet bass. Miałem wcześniej Fender Mustang IV, nie dawał rady z ósemka.
Yamaha daje do tego edytor i na kompie można  ustawiać presey i pobierasz z internetu. Do tego jest jeszcze Cubase AL6. A i Thr10 robi tez za interfejs audio tylko ze z jednym wejściem na gitarę ale działa dobrze i przy nagrywaniu i odtwarzaniu, akompaniamencie. Nawet używałem VST ale z tym to jeszcze sobie nie radze za dobrze.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: Jesus w 15 Kwi, 2013, 08:00:58
No i jak już wcześniej powiedziano - zostaje opcja z interfejsem + wtyczki. Najtaniej i ukręcisz cokolwiek chcesz.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: Chomick w 15 Kwi, 2013, 13:34:52
Pozostaje tylko pytanie czy normlany THR 10 czy wersje metal THR X 10 bodajże. THR jest jeszcze dostępne w tańszej wersji (bodajże THR 5 ?), które ma tylko gałkę tone zamiast 3stopniowej korekty. Jak już na to się decydować, to które polecacie ?


BTW jak wypada Pod HD Desktop na słuchawkach ? Póki co dostępne są tylko nówki i sporo floty kosztują. Ja, nie ukrywam, nie potrzebuje większości bajerów, jakie HD posiada (nie będę na tym nagrywał w jakiejkolwiek formie, ani podłączał tego do pieca). Samo nagromadzenie efektów, kolumn, wzmaków, opcji takich jak ustawienie mikrofonu nie jest mi potrzebne - bardziej mi zależy na samej jakości dźwięku.

Dlatego też nie chcę inwestować takiej kasy w coś co będzie służyło tylko do grania w chacie w kółko na 2-3 brzmieniach i nie będę wykorzystywał 70 % możliwości tego (wolę takie pieniądze inwestować w live rig).

Ciekawi mnie też, czy sporo się trzeba nakręcić, aby ustawić coś dobrego. Wole rozwiązania typu plug'n'play, gdzie wkładasz kabel i od razu dobrze brzmi, a ewentualne poprawki to tylko własne widzimisie. Nie chcę czegoś, co będzie wymagało ileś godzin pracy, aby w ogóle dobrze brzmiało (z Podem 2.0. musiałem się sporo napocić, aby mnie krew nie zalewała).

Jak w ogóle HD wypada na tle poprzednich wersji ? Czy jest za co bulić tyle kasy, czy jest znacząca różnica, taki nazwijmy to "przełom" ?

Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: Dmaligator w 15 Kwi, 2013, 14:06:24
Tez miałem ten problem i po zestawieniu w tabelce pięciu THR stwierdziłem ze THR10 jest najbardziej uniwersalny. THR gra po włożeniu kabla , ustawienia zajmują chwilkę.
Info brałem z stąd
http://pl.yamaha.com/pl/products/musical-instruments/guitars-basses/amps/thr/thr10/ (http://pl.yamaha.com/pl/products/musical-instruments/guitars-basses/amps/thr/thr10/)
Yamaha THR 10 Test German (http://www.youtube.com/watch?v=WkIHc2vAiko#ws)
Tak od 8 minuty
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: MadYarpen w 15 Kwi, 2013, 14:10:59
A nie znasz nikogo, kto ma HD do ogrania? Ja np. mogę zaprosić do siebie, jeżeli mieszkasz/bywasz w okolicach krakowa.

A na słuchawkach brzmi b. fajnie, trochę trzeba się nakręcić, ale bez jakichś dramatycznych ilości czasu. Bardziej niż o kręcenie chodzi moim zdaniem o poznanie sprzętu, nauczenie sie ustawiania brzmienia. Bo jak już wiesz jak reaguje brzmienie na poszczególne ustawienia, to szybko się ustawia, potem tylko szlifowanie pozostaje. Teraz kupiłem monitory, presety których używałem na słuchawkach dopasowałem do nich w ciągu kilku minut, robiąc przy okazji jakieś dwa nowe.

Ogólnie spoko sprzęt, do domu jak znalazł. Długo grałem tylko na PODzie i słuchawkach. Z takich rzeczy porównanie mam tylko do voxa ampluga, a to zabawka więc nie ma o czym w ogóle rozmawiać.

Edit: Piszesz o HD desktop, to zdaje się ma tyle opcji co 500 tylko jest w innej obudowie, prawda? Nie lepiej używany HD300 w takim przypadku? Opcji do domu wystarczy, a symulacje takie same.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: Dmaligator w 15 Kwi, 2013, 14:37:21
Pod HD Desktop.
Grał ktoś na tym, bo zacnie się prezentuje, mały a wiele może :).
Choć drogi bo w tej cenie mam 11r.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: MadYarpen w 15 Kwi, 2013, 14:42:33
Jestem na 99% przekonany, że to jest to samo co HD500 tylko w innej obudowie, bez footswitchów i WAH.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: gizmi7 w 15 Kwi, 2013, 16:38:28
No i bez Whammy ;____;
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: fdd w 15 Kwi, 2013, 17:37:52
Scuffham s gear. Najbardziej organiczna symulacja ever :)
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: Chomick w 15 Kwi, 2013, 18:26:25
Zastanawiam się nad młodszym bratem THR10 - THR5, bo tańszy, ale żeby wyedytować brzmienie trzeba się podłączać pod kompa przez tą cholerną gałkę tone :/ Z drugiej strony w normalnymTHR10 żeby wybrać kolumnę trzeba zrobić to samo...Wychodzi na to, że w sumie nigdzie nie uciekne od cyfrowego edytowania brzmienia.

Z tym HD300 to dobry pomysł - wcześniej wybrałem w ciemno Desktop by wydawało mi się, że każda "podłoga" będzie na logikę droższą od nerki - gues not...Tym bardziej ta HD300 by mi pasowała, bo właśnie chcę ograniczyć liczbę wszystkich dla mnie zbędnych pierdoletów.

Chętnie bym to ograł, niestety nie znam nikogo z okolicy, kto by to miał, a w całym zachodniopomorskim są, o zgrozo, chyba ze 4 sklepy muzyczne, z czego 2 na pewno nie mają :P.  Jestem z Koszalina jakby co i choć znam odpowiedź to i tak zadam to pytanie - jest ktoś z okolic, kto ma to na chacie ?:P
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: Orange w 15 Kwi, 2013, 20:33:20
Ja do ćwiczeń na słuchawkach używam pocket poda - super się sprawdza.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: Dmaligator w 15 Kwi, 2013, 20:47:13
THR10 ma takie 5 przycisków można je zaprogramować. To jest jedno podłączenie do kompa.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: Chomick w 15 Kwi, 2013, 22:57:54
Tak w ogóle to THR lepiej brzmi od POD'a 2.0/Pocekt POD'a ? Pocketa już mam i jeżeli THR miałby mieć symulacje na podobnym poziomie to zakup ten nie miałby większego sensu.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: kubaa w 17 Kwi, 2013, 16:35:12
Ja mam Vox amplug i jak się nastawiasz że to ma być do ćwiczenia to daje rade, można sobie podłączyć podkład i do tego grać, całkiem niezły jest.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: MadYarpen w 17 Kwi, 2013, 19:00:04
no dobra, ale brzmienie to jest lekko kupa, tzn zależy do czego porównasz i ile chcesz wydać, ale powiem szczerze że od kiedy mam poda to mi sie amplug kurzy. Mogę nawet oddać za niecałe 100 zł jak ktoś chce.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: Baszoo w 23 Maj, 2013, 14:12:02
Miałem THR5 i polecam.
Poniżej dlaczego wybrałem mniejszego brata zamiast thr10

THR 5
+ największy plus to, że jest mały (dużo mniejszy niż 10)
+ te same brzmienia i efekty
+ Brzmienia i moc dokładnie taka sama w obu wzmakach

- brak symulacji basu i czystego wyjścia (ja nie uzywam basu więc mi to było zbędne)
- ogólna korekcja tone (w 10 masz korekcje midle, treble, bass) ale i tak tone w thr5 działa manipulując na tych właśnie parametrach M T B i widać to w programie. Więc też miałem to gdzieś.
- sterowanie wyjścia aux (jak puszczas odtwarzacz mp3, telefon) to nie ma pokrętła volume i sterujesz głośnością z telefonu, czy odtwarzacza mp3. To mi tez nie przeszkadzało.

Podsumowując THR5 ma wszystkie funkcjonalności, które potrzebuję a minusy wypisane na górze mi zupełnie nie potrzebne i stwierdziłem, że dopłacanie 200zł do thr10, oraz to że jest dużo większy (co miało dla mnie największe znaczenie) spowodowało, że z pełną świadomością kupiłem thr5.

No i thr10x, czy c nie chciałem bo były za bardzo sprofilowane brzmieniowo. Wolałem 5 zupełnie innych 'kanałów' (symulacji) niz 5 hajgejnowych soundów / czy klasycznych.

Różnie te wzmaczki gadają z różnymi gitarami i przy wiosłach o mniejszym outpucie z przystawek brzmienie już nie było takie fajne.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: szu w 24 Maj, 2013, 09:47:08
Dla mnie POD (hd500) zaczął grać dopiero kiedy w firmware pojawiła się możliwość zmiany impedancji wejścia (zaczął zachowywać się jak wzmacniacz, a nie kalkulator), następnie Deep Cabinet Editing (wreszcie można wysypać piach z paczki) oraz Deep Amp Editing.

Po 2 latach posiadania dorobiłem się może 8 presetów których używam. Generalnie Fender Twin, Plexi i Engl. Kaczka, Scremear i to wszystko. Przyznam, że mimo wszystko urządzenie jest męczące w użytkowaniu. Nie jest tak, że podpinasz się i fajnie brzmi.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: szu w 28 Cze, 2013, 11:28:03
Kurde poszedłem z dużymi nadziejami do sklepu wczoraj poobmacywać THR10 i no niestety się zawiodłem. Symulacje są jednak gorsze niż HD500, zwłaszcza Hi Gain niezadowalające, bo pozostałe to powiedzmy szczegóły i bez porównania się może by tego nie wyczuło, jeśli człowiek nie szukałby dziury w całym.

Clean - fajny, przyjemny, ładnie się kranczuje na wyższych ustawieniach drive/master
następne dwa olałem
Hi Brit - mega, brzmi tak jak symulacja jcm800 chyba powinna (tu pod kuleje)
Hi Gain - bleh

Brzmienie... hm... basu tam nie ma, może nie powinienem go oczekiwać po tych głośniczkach, ale jednak byłem rozczarowany.

Brzmienie na słuchawkach dziwnie plastikowe :/, liczyłem na bas i mięcho a tymczasem względem głośników niewielka różnica. Do tego strasznie ciche? Na symulacji clean bez wykręcenia drive/master co najmniej na 12 nie mogłem uzyskać zadowalającej głośności, a to już wtedy nie bardzo jest clean.. Może głuchy jestem, może słuchawki nie halo (jakieś marketowe philipsy zamknięte) ale nadal tej głośności powinno być duuużo więcej.

Ogólnie 1300 za to bym nie dał, a 1500 za C/X to już na pewno nie.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: Chomick w 02 Sie, 2013, 01:46:31
No dobra, a teraz zupełnie z innej beczki..... Blacksra HT-1 ??? Lampa (tak, wiem, wiem, krążą ploty, że to nie pełna lampa, tylko gdzieś tam się w środku pałęta jakiś tranzystorowy element), wejście słuchawkowe, które ponoć ma dobrą emulację kolumny głośnikowej, poza tym samo to, że to jest tylko 1 W i ma głośnik 8 cali, więc można może i grać właściwie bez słuchawek. Co do do wspominanej wcześniej wątpliwej "lampowości" - co z tego skoro brzmi ponoć i tak dobrze. Co o tym myślicie jako o 3 opcji ? Miał ktoś styczność (ogrywanie comba na głośniku oraz na słuchawkach) ? Jak to wypada na tle pod HD oraz Yamaha THR  ???
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: gizmi7 w 02 Sie, 2013, 06:05:55
Nie lepiej HT-5? Ma bardziej rozbudowane EQ, pętlę (co dla mnie właśnie zdyskwalifikowało HT-1, ale też m.in. Tiny Terrora), niedługo do mnie dojdzie, to się bardziej szczegółowo wypowiem, ale czytałem, że dobrze brzmi na niskich głośnościach, ma trochę większy głośnik, a wejście słuchawkowe sprawdza się podobno wyśmienicie.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: Ghost_of_Cain w 02 Sie, 2013, 11:41:29
Blacksra HT-1 ??? Lampa (tak, wiem, wiem, krążą ploty, że to nie pełna lampa, tylko gdzieś tam się w środku pałęta jakiś tranzystorowy element)

Ależ kurwa męczące jest to pierdzielenie o nielampowości małych blackstarów. One po prostu brzmią dobrze, koniec, kropka. Tyle, że kiedyś były tańsze.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: Chomick w 02 Sie, 2013, 11:54:31
Blackstar HT5 odpada - 5 Wat to nadal bardzo dużo. Wiem bo mam Tiny Terror i w trybie 7 W nie pograsz sobie w chacie, chyba, że na volume 1,5 , gdzie wzmak IMO brzmi trochę do dupy - gain jest strasznie mało nasycony, brzmienie jest jakby ogólnie rozwodnione, jakieś takie cienkie, przejrzyste. Różnicę obrazuje dla mnie jedno porównanie - grasz w studio, na salce prób itp przy normalnej głośności to smakuje jak normalne piwo, grasz w domu na volume 1,5, smakuje jak to samo piwo, do którego ktoś dolał wody i rozmieszał - niby czujesz ten smak, ale jakoś niewyraźnie, trochę jałowo. Grasz w domu na vol 1,5 dajesz gain i maksa i ciągle mało go, grasz live z volume rozkręconym na maksa i nie dość, że gainu nie musisz już dawać więcej niż na godzinę 14.00, to w ogóle jego charakterystyka, nasycenie się zmieniają tak, że Ci pasuje to brzmienie. Tak samo jest też, gdy dasz gaina na maksa, ale z kolei volume tylko na połowę - przesteru starcza i jego brzmienie jest ok. Pamiętam jak na początku, gdy go nabyłem to grałem w chacie i wiecznie mi coś nie pasowało, a jak zabierałem go na salkę to wszyscy mówili "co Ty pierdolisz, zajebiście gada" i sam się zastanawiałem wtedy o co ja się tak właściwie czepiam dopóki nie zauważyłem tej prawidłowości z głośnością.

Dlatego też uważam, że przy 5 W będzie to samo, te wartości i tak są przybliżone, więc czy 5 W, czy 7 W czy też 7,5 W to jeden pies na dobrą sprawę (i tak trioda i tak trioda). Zaś 1W to już jest coś - to realnie zmniejsza moc, tak aby w domu to brzmiało.

Tak więc dla osób, które miały doświadczenie z omawianymi sprzętami - napiszcie co z podanych poniżej opcji byłoby najlepsze ?
1. POD HD 300
2. Yamaha THR
3. Blackstar HT-1

Szu - teraz gdy ograłeś już THR i pamiętając jeszcze Twoją wcześniejszą wypowiedź o męczącym w użytkowaniu POD HD - co byś wybrał gdybyś jeszcze raz miał kupować - THR czy POD HD ?
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: gizmi7 w 02 Sie, 2013, 12:45:13
Ale HT-5 jest dwukanałowy (TT chyba jednokanałowy. nie?) i jest tak skonstruowany (stąd te analogowe elementy w konstrukcji, o których pisałeś) by brzmieć dobrze cicho.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: escape_artist w 02 Sie, 2013, 13:25:11
ja polecam zestaw iphone 3g albo 3gs (3g kupisz za 300-350zl spokojnie, dorwac jakis egzemplarz z lekko peknieta szybka, byle zeby reszta dzialala) , no chyba ze masz juz cos z 4 generacji to tym lepiej (bo jest pelna funkcjonalnosc na urzadzeniach z iOS 4.3, 3GS juz da rade) i zakupic ampkit linka (140zl nowka) i cwiczyc na darmowych apkach (amplitube'a odradzam bo wg mnie ma kiepskie brzmienie, jak juz to ampkit - na iOS 4.2.1 pojdzie spokojnie albo jamup pro - ten akurat dopiero od iOS 4.3) i czatowac na promocje na zakupy w sklepikach aplikacji zeby miec wiecej symulacji wzmakow, kolumn, efektow itp.

Moj zestaw do cwiczen do gitara kabel, sluchawki, telefon i ampkit link...czyli zajmuje to tyle ile zajmuje gitara w futerale... podsumowujac za jakies 500zl masz zajebiscie mobilny zestaw do cwizczen ktory mozesz zabrac wszedzie tam gdzie bedziesz w stanie zabrac gitare, ja gram np. przy biurku przed praca w biurze :)
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: Chomick w 02 Sie, 2013, 14:10:19
Drugi kanał mi nie jest potrzebny, gram głównie na przesterze, a jak coś to wyłączam dopałkę i ściszam gitarę i mam clean tak jak to się robiło za starych dobrych czasów jednokanałowych JCM800 (wiele osób tak robi, m.in. Zakk Wylde, Bill Kelliher z Mastodona itd.). Co do tego, czy będzie to brzmiało dobrze cicho to tej pewności nie mam - z jakiś powodów przecież powstał HT-1 z 1 W oraz, co ważniejsze, większość nowych małowatowych głów (15 W, 20 W) jest teraz produkowanych z redukcją właśnie na 1 W, a nie żadne 5 czy 7, tak jakby zrozumiano, iż taka redukcja gówno daje.

W ogóle to trzeba rozgraniczyć dwa pojęcia - ćwiczenie w domu, a granie w domu to nie to samo. Ja nie potrzebuję sprzętu do ćwiczenia w domu, tylko do grania w domu - ja gram w domu. O ćwiczeniu można mówić w tedy, kiedy ktoś ma normalnego lampowego wzmaka na sali prób gdzie sobie regularnie łupie + gra koncerty, a domu jedynie ćwiczy między próbami i koncertami, więc nie potrzebuje jakiegoś mega zajebistego brzmienia, bo się nim może "nacieszyć" na próbach i koncertach.

Ja zaś na chwilę obecną nie gram w żadnym zespole na gitarze, jedynie na basie i ten właśnie zespół absorbuje mnie tak mocno, że nie zapowiada się na to, abym miał gdzieś indziej (lub zamiast) grać na elektryku. W związku z czym potrzebuje czegoś, co będzie mnie cieszyło w domu dobrym brzmieniem. W mojej sytuacji mógłby mi nawet teraz z nieba spaść Orange Rockerverb i co tego skoro nie miał bym na nim gdzie grać, bo na pewno nie w domu ;-).

Chce po prostu być maksymalnie usatysfakcjonowany z brzmienia, z drugiej strony rozwiązania typu fractal nie interesują mnie, gdyż chcę czegoś prostego i intuicyjnego w obsłudze, a nie pół roku się grzebać we wszystkich parametrach, aby mieć konkretne, realistyczne brzmienie. Dla mnie jedynie parametry jakimi chce się bawić to te na przednim panelu wzmaka ;-)
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: escape_artist w 02 Sie, 2013, 14:33:30
Drugi kanał mi nie jest potrzebny, gram głównie na przesterze, a jak coś to wyłączam dopałkę i ściszam gitarę i mam clean [...]
więc nie potrzebuje jakiegoś mega zajebistego brzmienia, bo się nim może "nacieszyć" na próbach i koncertach.
[...]
Ja zaś na chwilę obecną nie gram w żadnym zespole na gitarze, jedynie na basie i ten właśnie zespół absorbuje mnie tak mocno, że nie zapowiada się na to, abym miał gdzieś indziej (lub zamiast) grać na elektryku. W związku z czym potrzebuje czegoś, co będzie mnie cieszyło w domu dobrym brzmieniem. [...]

Chce po prostu być maksymalnie usatysfakcjonowany z brzmienia, z drugiej strony rozwiązania typu fractal nie interesują mnie, gdyż chcę czegoś prostego i intuicyjnego w obsłudze, a nie pół roku się grzebać we wszystkich parametrach, aby mieć konkretne, realistyczne brzmienie. Dla mnie jedynie parametry jakimi chce się bawić to te na przednim panelu wzmaka ;-)

Okej to sie poprawie i odniose sie do tego co napisales:

Brzmienie na domowe warunki ukrecisz bardzo dobre. Mozesz, nawet kiedy bedziesz mogl sobie glosno pograc w domu podlaczyc zestaw glosnikowy od kompa (najlepiej taki 2.1 z subwooferem) do wyjscia sluchawkowego. Poza tym w ampkicie krecisz tylko na parametrach pieca, czytaj: masz suwaki tylko od tego co masz na przednim panelu dostepne w realnym sprzecie, dodajesz sobie efekty i tyle ile pokretel ma efekt tyle masz parametrow zmiennych, wybierasz sobie paczke z listy, wybierasz mikrofon, pozycja on albo off axis i wsio. Generalnie korygowanie brzmienia to jakies 5-10 pacnięć/przesunięć palcem po ekranie, nie dłubie się tak bardzo jak we fractalu:)

do tego metronom, nagrywanie sciezek ktore potem mozesz sobie eksportowac zefektowane lub czyste jako DI, na potrzeby materialu demo te DI w zupelnosci wystarcza. Zawsze mozesz sciezki reampowac wielokrotnie. Mozesz grac do sciezek ktore sobie wrzucisz albo do utworow ktore masz na ajfonie. Jedyne czego jeszcze nie wyczailem to nagrywanie bezposrednio do kompa z tego na windowsie.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: gizmi7 w 02 Sie, 2013, 16:08:13
No właśnie plusem dwukanałowca jest to, że w przeciwieństwie do takiego TT masz osobny kanał przesterowany, tzn. możesz grać na przesterze na małych głośnościach, bez "rozkręcania".
Ja tam Ci niczego nie będę wmuszał, sam teraz kupiłem HT-5 do gry i nagrywek w domu i po prostu dzielę się tym, co sam wykminiłem.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: Chomick w 02 Sie, 2013, 17:53:03
Drugi kanał niczego tutaj nie zmienia. Wiadomo że do Hi Gainowych brzmień gain będzie musiał być rozkręcony co najmniej na godzinę 12 i pytania jak mocno trzeba będzie rozkręcić master volume, aby lampykońcówki mocy należycie zaczęły pracować, aby uzyskiwane brzmienie nie było właściwie w 90 % z preampu.  Prosty przykład - weź jakąkolwiek dwukanałową głowę 100 czy 50 W i ustaw ją na minimum głośności (w tym przypadku będzie to głośność często nieakceptowalna w domu, ale nie o to teraz chodzi) - zobaczysz, że brzmienie będzie w chuj gorsze, niż przy normalnych głośnościach, będzie wodniste, przejrzyste, bez żadnej głębi.

Po prostu jak jest dużo mocnych lamp to wzmacniacz jest zdolny, a nawet przeznaczony do osiągania relatywnie dużej mocy (głośności). Lampy w związku z tym mają bardzo duży zapas mocy do wykorzystania i muszą się one wszystkie porządnie rozgrzać, "wysilić", aby brzmieć, a otrzymuje się to poprzez "zażądanie" od wzmaka dużej mocy,  która się przekłada w tym momencie na głośność, która  jest wysoka. Z kolei jak damy mało, malutkich lamp to maksymalna moc wzmaka, jaką możemy uzyskać jest też relatywnie mała. W związku z czym rozkręcając takie maleństwo "rozpalamy" wszystkie lampy na maksa, a głośność jaką uzyskujemy jest mała, podczas gdy we wzmacniaczach o większej mocy rozkręcanie ich do poziomu "rozpalenia" lamp powoduje automatycznie zbyt dużą głośność.

Escape_artist - jak oceniasz jakosć brzmienia symulacji wzmaków z ampkit i jamup pro na tle POD HD  ?
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: szu w 06 Sie, 2013, 08:36:55
Jak chcesz grać głównie metal czy inne zło i nie interesują Cie przesadnie crunche a'la Hendrix to HT-5 jest świetny do domu. Tak na słuchawkach, jak i bez. Nie trzeba go "rozkręcać", żeby brzmiał, bo to nie jest konstrukcja stricte lampowa i dzięki temu świetnie sprawdza się na chacie.

Sam bym na nim grał po dziś dzień, gdyby nie fakt, że clean/crunch jest marny. W porównaniu Pod HD cleany/crunche ma o niebo lepsze, w ogóle nie ma co porównywać. Zaś symulacje highgainowe... no nie wiem. Zaczęły mi się podobać dopiero po miesiącu od sprzedaż HT-5. Albo tyle mi zajęło ukręcenie czegoś, albo po prostu ogłuchłem/zapomniałem jak to powinno brzmieć.

Żeby nie być gołosłownym moje wypociny sprzed stu lat, grane przy głośności zdecydowanie pokojowej.
https://www.youtube.com/watch?v=HZyiYTT47tg (https://www.youtube.com/watch?v=HZyiYTT47tg)


Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: escape_artist w 06 Sie, 2013, 09:17:28
jamup pro nie mialem okazji ograc bo mam iphone'a 3g, sluchalem tylko tego co na yt wrzucili Ola ze Szwecj i Merrow. Dynamika moze byc inna w stosunku do poda, tzn bardziej taka jak w darmowych vst z impulsami, ale brzmieniowo to kwestia ukrecenia. Duzym plusem jest to ze mozna sporo kombinowac z łancuchem efektow. Mi brakuje jedynie octavera dajacego oktawe w gore, żeby robić kliny do a la tesseract :P

Teraz wyszla wersja hd ampkit linka ktory podlaczasz pod zlacze 30 pinowe a nie do wejscia na sluchawki telefonu i do tego masz w tym ampkit linku hd 2 wyjscia - liniowe i na sluchawki. Generalna roznica to taka ze konwersja dzwieku Analog->Digital->Analog ma miejsce na poziomie ampkit linka hd a nie w telefonie.

brzmienie ampkita posluchaj sobie tutaj:

http://soundcloud.com/groups/ampkit (http://soundcloud.com/groups/ampkit)
Tytuł: Odp: \"Coś\" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: Chomick w 08 Sie, 2013, 22:31:33
Jak dla mnie to cienko coś brzmi ten ampkit....Może to kwestia słabego mixu tych kawałków, może po prostu na takie cienkie jakieś trafiłem przesłuchując próbki, no ale z drugiej strony pokazuje to mniej więcej to co, usłyszę w słuchawkach. Widać, że jest to dość dobra symulacji, brzmi to lepiej niż np. tone port, ale jak dla mnie dalej nie jest to warte uwagi....

Za to ten Blackstar HT-5 nie powiem spodobał mi się.... przesłuchałem też próbki pozostałych brzmień było całkiem wporzo. Clean całkiem ładny, crunch ujdzie. Lubie crunche, ale nie jest to podstawa mojego brzmienia tzn. potrafię rozkoszować się np. brzmieniem les paul juniora z P90 podłączonego do vox AC30, albo jakiś PAF'ów pod PLEXI, ale nie jest to coś, co muszę mieć - z reguły wystarczy jak sobie volume ściszę na gitarze, a brzmienie wzmaka nie jest jakimś ultra TIGHT MODERN HI GAIN, tylko okrągłe, umiarkowanie zwarte.

Będę musiał przemyśleć go. Oddzielna korekta  (bass, mid, treble) oraz generalnie większy głośnik niż 8 cali przemawiają bardziej za HT-5 niż HT-1. Z resztą słyszałem gdzieś ponoć, że właśnie HT-1 już nie są takie fajnie jak HT-5.


Posty połączone: 09 Sie, 2013, 08:44:08
Tak w ogóle to pytanie do szu, z racji że miał tego wzmaka: pytam bardziej z ciekawości, gdyż wiem, że ten wzmak nie do tego ma służyć - czy da się na tym zagrać próbę jakby co ? Pytam bo dla porównania na Tiny Terrorze w 15 W nie trzeba było nawet na maksa volume rozkręcać by zagrać koncert ;)
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: m.prorok w 18 Sie, 2013, 18:08:30
Może kup sobie kostkę Blackstara HT którąś, z wejścia emulacji kolumny można na luzie pomykać na słuchawkach a brzmi to w miarę przyzwoicie, poza tym fajny efekt BTW;)
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: szu w 18 Sie, 2013, 20:13:06
Ja miałem ht5 head i kolumne egnatera 112 oversize. Ten zestaw robil juz niezly lomot. Nie wiem jak wygląda sprawność komba, pewnie gorzej. Ale ogólnie "jakby co" da sie.
Tytuł: Odp: "Coś" do grania na słuchawkach
Wiadomość wysłana przez: Chomick w 26 Sie, 2013, 17:01:12
A tak z zupełnie innej beczki...co myślicie o Blackstarze ID:TVP15 ? Zwróciło moją uwagę innowacyjne podejście do tworzenia symulacji - to nie ma sobie symulacji wzmaków tylko symulacje lamp. O ile normalnie dany wzmak jest nagrywany i konstruktorzy tak dłubią w algorytmach, aż produkt finalny brzmi mniej więcej jak oryginał, o tyle tutaj, Ty sam niejako tworzysz swój wzmak wybierając lampy oraz voicing. Takie podejście jest rzekomo bardziej efektywne, bo skupiając się na symulacji samych lamp, a nie całego wzmaka otrzymujemy wierniejsze odwzorowanie pracy układu lampowego (jakby lampowy wzmak bez lamp). Słuchałem tego i muszę przyznać, że brzmi to dość przekonująco, jak na cenę. Miał to ktoś kiedyś w łapach ?