wbrew pozorom naprawdę chciałbym się dowiedzieć o zrywaniu lakieru z gitary, a nie mojego pyska z głowy za nieużywanie funkcji "szukaj" ;D
Otóż nie jest tajemnicą, że wiele osób z tego forum bawiło się w usuwanie lakieru ze swoich wioseł, z reguły ze skutkiem udanym. Jestem posiadaczem Epi LP Custom z transparentnym lakierem i znudził mi się już czerwony kolorek, kroi się na remont wiosła... Pytanie brzmi: czy takie lakiery barwią drewno na stałe (jest to lakier transparentny, widać drewno zarówno na topie, jak i z tyłu), czy można normalnie zdjąć i pomalować potem na cokolwiek innego? I w jaki najlepszy sposób się takiego lakieru z całego Les Paula pozbyć? chyba kolega BetoNova robi to samo ze swoim Prophecy EX i może podzieli się jakimiś radami :)
Kurwa, nie ma to jak zaczynać remont od zmiany koloru :P
A na serio: kolor w transparentnych wykończeniach głównie nadaje bejca a nie sam lakier. Aby wydobyć rysunek słojów po prostu się ją wciera w drewno, w razie potrzeby nieco zeszlifowuje i bejcuje jeszcze raz, jeżeli zależy nam na intensywności flejma czy tam kłiltu. :P Owszem, można zmienić kolor raz zabejcowanego wiesła ale wiąże się to z intensywnym darciem drewna. A chuj wie jak głęboko wlazł pigment. Najgorsze są głębokie przesiąki. Jeżeli chcesz jebnąć inny kolor to tam pół biedy, jakoś się przegryzie. Ale może okazać się, że drewno pod wykończenie naturalne po prostu się nie nadaje.
W razie gdybyś naprawdę się nudził i zamiast grać zdecydował na poprawianie fabryki, do powierzchni i krzywizn o dużym promieniu polecam szlifierki oscylacyjne. Choć w paru miejscach będziesz musiał napierdalać ręcznie. Życzę powodzenia.
generalnie zmiana kolorku miała być dodatkiem, zrobiłem sobie już biznesplan na wymianę tego, na czym mi zależy, tzn. klucze, siodełko, mostek, ekranowanie elektryki, etc. W stanie, w jakim jest ta gitara nie sądzę, żeby było łatwo ją korzystnie sprzedać, a deska jest naprawdę niezła, więc można się zabawić w Pimp My Les Paul.
W moim efofonie lakier z tyłu zdarliśmy na chama szlifierką (papier chyba 120 albo 100). Bez cackania się zbytniego, ale nie tak, żeby spalić i dziury robić :] Wyszło szybciutko i całkiem nieźle. Na upartego możnaby to zrobić jeszcze ostrożniej, po czym wykańczać ręcznie drobniejszymi papierami. Bindingowi ten zabieg nie zaszkodził.
Kiedyś kolega zdzierał z efifona lakier z przodu - wełną stalową 000 albo i 0000. Nie wiem, ile czasu mu to zajęło. Wydaje mi się, że z racji profilowanego topu wełna byłaby najlepsza (najbezpieczniejsza). Z drugiej strony, samego klaru jest na Epi Custom tyle, że można to dłutem odkruszać, a drewna jeszcze się nie tknie (sprawdzone z przodu) :] Podobono bezbarwny z Epi schodzi po nałożeniu środka do usuwania lakierów. Ale to tylko słyszałem. No i może się binda rozpuścić. Podobno :]
Corta X6 kiedyś obierałem z lakieru papierkiem ściernym i cykliną. Kupa roboty, ale też w miarę bezpieczny sposób.