Forum Sevenstring.pl
Inne => Off topic => Wątek zaczęty przez: coreNH w 24 Cze, 2012, 20:19:58
-
jako, iż wielu z was na pewno miało kontakt ze studiami związanymi z dźwiękiem (realizacja, reżyseria itp.) mam do was prośbę - polećcie mi jakieś dobre uczelnie, na których te studia są realizowane (mieszkam w okolicach Katowic, więc najlepiej jakby uczelnie były w tym rejonie, jeśli nie to Kraków, Wrocław, ewentualnie inne większe miasto typu Poznań). przeglądałem już ten temat w internecie, mniej więcej wiem gdzie i co się znajduje, ale najbardziej zależy mi na opinii absolwentów bądź studentów: poziom, warunki itp. no i pytanie ogólne: jak ważny w tym wszystkim jest przedmiot fizyka? chodzi mi o maturę - czy jest konieczna matura z fizyki, czy oprócz polskiego, matematyki, języka, 1. przedmiotu rozszerzonego, mogę równie dobrze zakwalifikować się z dobrą maturą z historii? bo wybranie fizyki na rozszerzenie traktuję jako zło konieczne. Jeszcze jedno: nigdy nie byłem podczas procesu nagrywania w studiu muzycznym, więc pytam z ciekawości - jakie panuje tam natężenie dźwięków? pracuje się w ciągłym hałasie? - gity, bas, perka? czy wszystko jest tak rozlokowane, żeby osobom za konsoletą zapewnić komfort pracy? sorry za takie pytania, ale jak mówi przysłowie (?) - kto pyta, nie błądzi :) a o hałas w studiu pytam, bo mam już trochę zjechany słuch i nie wiem, czy wybierając pracę w studiu nie zjadę go sobie jeszcze bardziej :)
-
co?
-
Jako, że to studia techniczne to fizyka to podstawa, matura z historii na pewno nie będzie w ogóle brana pod uwagę. A jeżeli masz zjechany słuch to raczej odpuść sobie takie studia, z tego co mi wiadomo robione są testy dla chętnych pod kątem predyspozycji.
-
Masz jeszcze taka szkole jak:
http://www.szkolyartystyczne.roe.pl (http://www.szkolyartystyczne.roe.pl)
Tylko to jest studium i nie dostajesz zadnego papierka technika na koniec.
cytat z maila od pracowanika szkoly
"Od tego roku szkoła posiada status niepublicznej, jest to spowodowane tym, że wszystkie szkoły artystyczne przeszły pod kuratele Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W związku z tym nie są one uprawnione do nadawania tytułu zawodowego (np. technika)."
Dlatego warto sie zastanowic nad takim wyjsciem
Ale jesli masz slaby sluch to zapomnij, bo co z tego ze wyuczysz sie na pamiec czegos jak trafisz na inny styl badz wymagania i wtedy nic nie zrobisz.
-
Jemu chyba chodziło o normalną głuchotę od ciągłego przebywania w strefie o dużym natężeniu dźwięku(?)
Sam przedmiot fizyka może być mało ważny, ale od fizyki i elektroniki nie uciekniesz
-
Najciekawsze oferty na dzień dzisiejszy masz w uka http://www.alchemea.com/ (http://www.alchemea.com/)
-
Na Pwr. jest niby ta inżynieria akustyczna, ale to raczej nie jest do końca to co by Cię interesowało. Niby tam są jakieś zajęcia w studiu polibudowym, ale to nie o to dokładnie chodzi na tym kierunku.
http://weka.pwr.wroc.pl/files/prv/id4/siatki_2012_col/EIA_st_I_Col.pdf (http://weka.pwr.wroc.pl/files/prv/id4/siatki_2012_col/EIA_st_I_Col.pdf)
Tu masz siatkę godzin i od fizyki, matematyki i elektroniki się nie ucieknie zdecydowanie :)
Jest też koło AES i w sumie to tyle wiem jeżeli chodzi o rzeczy związane z realizacją dźwięku we Wrocławiu.
http://www.aes.pwr.wroc.pl/ (http://www.aes.pwr.wroc.pl/)
Jak Ci bardzo zależy to jeszcze zobacz to:
http://www.chopin.edu.pl/pl/wydzialy/vi (http://www.chopin.edu.pl/pl/wydzialy/vi)
Tylko tu już są wysokie wymagania i egzaminy wstępne(dyktanda muzyczne itp.).
-
Atakuj do Chopina, zakładam że do matury masz jeszcze rok czasu, więc bierz się teraz za dyktanda, bo całkiem szybko się ich uczy. Chopin ma najwyższy poziom ze wszystkich Polskich uczelni muzycznych, ja chciałem tam w tym roku atakować, ale w końcu (mam nadzieję) wyląduje na wydziale Jazzu na AM w Katowicach i jakiejś polibudzie, pewnie w Krakau. Możesz jeszcze spróbować tu -> http://www.amuz.bydgoszcz.pl/ (http://www.amuz.bydgoszcz.pl/) akademia muzyczna w Bydgoszczy, wg. rankingów druga w Polsce uczelnia muzyczna.
-
Tyle, że ta Reżyseria na Chopinie to jest bardziej pod kątem muzyki w tv oraz przy nagłośnianiu koncertów w filharmoniach
-
Heh... natrudzisz się na studiach realizacji przez kilka lat, po czym okaże się, że technologia poszła tak do przodu że nie potrzebne są małe studia nagraniowe a duże studia (których w Polsce można policzyć na palcach jednej ręki) mają ograniczone liczby etatów, zajęte już przez znachorów z odpowiednim stażem. Prześledź sobie forum www.gearslutz.com (http://www.gearslutz.com) (działy "Studio Business" i "Music Business"), aby przekonać się jakie są trendy w tej kwestii, żeby nie obudzić się za kilka lat z ręką w nocniku.
-
Jemu chyba chodziło o normalną głuchotę od ciągłego przebywania w strefie o dużym natężeniu dźwięku(?)
Sam przedmiot fizyka może być mało ważny, ale od fizyki i elektroniki nie uciekniesz
dokładnie, chodziło mi o uszkodzenia słuchu spowodowane taką pracą ;) bo słuch jako taki mam dobry, grać staram się praktycznie tylko ze słuchu, ale przez koncerty już sobie załatwiłem piski i szumy uszne ;) ale to taki offtopic. Kapuje, że od fizy nie uciekne, bo sam przedmiot mi nie przeszkadza, ale chodzi mi o to, czy jest konieczna matura z fizy, żeby dostać się na takie studia?
-
absolutnie, trzeba się niestety dość blisko zaprzyjaźnić z fizą i matmą na jakimkolwiek kierunku związanym z dźwiękiem (nie mylić z muzyką ;) ).
inna sprawa, że jak ktoś naprawdę chce nagrywać i robi to jako hobby, to studiów realizatorskich nie potrzebuje, sam się nauczy, jeżeli go to naprawdę jara ;)
-
Kumpel się uparł na Poznań, z tym że on pod kątem telewizji właśnie - chce policji jako technik pracować. Za pierwszym razem nie wyszło. Przez cały rok brał korki z fizyki i w tym roku egzamin z palcem w dupie poleciał.
-
Ja jestem po magisterce we Wrocławiu. Kierunek to elektronika, a dopiero specjalność to akustyka. Generalnie Wrocław "gryzie" sprawę reżyserii od strony technicznej - nie nauczą Cię na wykładach jak ustawiać kompresor do stopki, ale nauczą w jaki sposób kompresor działa, jak jest zbudowany itd. Jeżeli skuma się to, czego chcą Cię nauczyć, to ta praktyczna część pt. "jak tego używać" przychodzi sama. Nie ma podawania na tacy typu "do werbla zawsze SM57, 2 cm od krawędzi, pod hi-hatem, 35-45° nachylenia". Jak wszędzie - pracować musisz nauczyć się sam. Myślę, że jak się tym interesujesz, to taka stricte techniczna wiedza jest bardzo fajną podstawą. Ciężko gdy jest się z fizyką na bakier - pierwsze 3 lata to analiza matematyczna, teoria obwodów, układy elektroniczne, teoria pola elektromagnetyczneg o - wszędzie całki, różniczki, jest ogień ;]
Dużo praktycznej wiedzy znajdziesz na wspomnianym kole AES (Audio Engineering Society) - za moich czasów w ramach koła nagłaśnialiśmy koncerty, nagrywaliśmy różne kapele, nawet było kilka projektów systemów elektroakustycznych i adaptacji wnętrz. Warto tam uderzyć nawet już na 1 roku. Dodatkowa zaleta AESu to coroczne wyjazdy na konferencję AES - zwykle w którejś z stolic europejskich - wykłady, warsztaty, zwiedzanie miejsc związanych z dźwiękiem (np. studia BBC w Londynie) + stoista wystawowe producentów (jest okazja posiedzieć za najnowszymi stołami wielkości lotniskowca, posłuchać mikrofonów z najwyższej półki itp).
(Kto przeczytał ręka do góry!;)
-
Ja jestem po magisterce we Wrocławiu. Kierunek to elektronika, a dopiero specjalność to akustyka. Generalnie Wrocław "gryzie" sprawę reżyserii od strony technicznej - nie nauczą Cię na wykładach jak ustawiać kompresor do stopki, ale nauczą w jaki sposób kompresor działa, jak jest zbudowany itd. Jeżeli skuma się to, czego chcą Cię nauczyć, to ta praktyczna część pt. "jak tego używać" przychodzi sama. Nie ma podawania na tacy typu "do werbla zawsze SM57, 2 cm od krawędzi, pod hi-hatem, 35-45° nachylenia". Jak wszędzie - pracować musisz nauczyć się sam. Myślę, że jak się tym interesujesz, to taka stricte techniczna wiedza jest bardzo fajną podstawą. Ciężko gdy jest się z fizyką na bakier - pierwsze 3 lata to analiza matematyczna, teoria obwodów, układy elektroniczne, teoria pola elektromagnetyczneg o - wszędzie całki, różniczki, jest ogień ;]
Studiowanie elektroniki z zamiarem zdobywania wykształcenia w obrębie RD to... zły pomysł ;]